Dlaczego ludzie nie reagują na handel narkotykami blisko siebie?Boją się?

Brak reakcji ze strony obywateli gdyby był w turcji to udał by się akt buntu.A w polsce ludzie nie mają jaj.Wolą siedzieć w swoich czterech scianach i udawać,że ich nie dotyczy.Prawda jest taka,że rozprzestrzenia sie handel narkotykami kobietami i w ogole przestępca ma spore mozluwosci a ludzie nie reagują na ten fakt.Skąd ci ludzie mają pieniądze na rozwijanie kasyn ?Dobrze wie każdy,że pieniądze kto ma ten ma wszystko i władze również.A co jak broń mają za co kupić?Czy warto być biernym na rozwojanie sie zjawiska patologii?

Gdzie ty widzisz ten handel narkotykami, kobietami i bronią? W twojej bramie stoi gość i proponuje przechodniom promocyjną cenę na amfetaminę i granaty? Na jakie twoim zdaniem symptomy zagrożenia powinni reagować ludzie? A po drugie skończ w końcu podstawówkę i naucz się pisać po polsku bo nikt nie wejdzie w dyskusje z tępym analfabetą, którego przerasta poprawne napisanie prostego zdania w swoim ojczystym języku. I to lepiej tym się martw i nie porywaj się na rozmyślanie o zagrożeniach współczesności bo ze swoim intelektem to świata nie zbawisz