Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy butelka wina co wieczór to duzo?

Polecane posty

Gość gość
No to moze tez wez sie do pracy zamiast z nudow codziennie popjac . Moze jak pojdziesz do pracy to maz niebedzie musial ryrac 15 h dziennie a i ty bedziesz miala swiadomosc ze rano idziesz do pracy i to cie zmobilizuje do ograniczenia spozywanego alkoholu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz ma depresje pewnie A wynika to z tego ze tak szybko sie kladzie,nie chce rozmawiac,nie chce myslec,chce tylko spac Jest zdolowany i zmeczony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Butelka wina to 4 a nie 3 kieliszki-) poza tym ok, pij jak lubisz wszystko jest dla ludzi, lampka czerwonego , wytrawnego każdego dnia do posiłku nawet jest wskazana, teraz po prostu zmniejsz dawkę do dwóch kieliszków. Ja ciebie rozumiem ale moze zaproś męża do wspólnego biesiadowania, po lampce na wieczór , moze nie odmówi -:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile masz lat? I ile jesteś po ślubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
butelka wina to jest chyba równowartość 0,25 -0,3l. wódki czyli szklanka wódki jakby autorka napisała, że codziennie pije szklankę wódki to byście kazały jej iść do AA i wyzwały od pijaczek, ale że chleje butelkę wina, to ok, niech pije, ile ma z tego życia! nikomu krzywdy nie robi przecież, nie przewraca się :O Zapytajcie się sprzedawcy w monopolu co myśli o kobiecie, kupującej u niego DZIEŃ W DZIEŃ BUTELKĘ WINA?!!! pijaczka! czym ona się różni od pijaczki, kupującej codziennie wino Menello za 3,99zł? Niczym. dziekuję za uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tobie chcialo by sie biesiadowac wieczorem po 15 godzinach pracy . Koles jest zatyrany a autorka z tego rozpierdziela 840 zl miesiecznie na sam alkohol . A ogarnianie co noc domu to tylko wymowka jak na moje oko , tez mam dom i pracuje na caly etat i mam dzieci i tez trzeba posprzatac poprac ale nie jest tego tyle zeby robic to codziennie prze pol nocy Mysle ze autorka jak by nie miala co ogarniac to nawet lezac na kanapie wybombala by butelke wina bo zwyczajnie musi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwielbiam te kafeteryjne psycholożki :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są tacy którzy mogą pić i tacy którzy nie mogą pić. Ja piję czasem flaszkę wódki dziennie i nic się nie dzieje. Ale ja mogę pić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie trzy kieliszki? My jak juz pijemy to kupujemy Carlo Rossi słodkie, jest przepyszne. Ale lampek wychodzi SZEŚĆ! Nie trzy! Po 3 to my mamy na głowę. Tego Winka napijemy się dla relaksu raz w miesiącu, czasem co dwa miesiące, albo trzy. Czesto tez 1/3 wina zostawala w lodowce. Wtedy kiedy córka śpi. Nie wyobrazam sobie pić codziennie i to butelke. Jak wypije te dwie lampki to trzese portkami, ze córce może się cos stać, będzie trzeba jechać do szpitala i od nas wyczuja... Kiedyś dostała ataku tzw krupa. Na grillu na działce wypije radlera 2,0 % zimnego i więcej nie potrzebuje. "W tym kraju pijesz, gdy się cieszysz, pijesz, gdy jesteś smutny. Ludzie zmienili miłość do życia w miłość do wódki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wypije te dwie lampki to trzese portkami, ze córce może się cos stać, x lecz się, jesteś nienormalna. i może podaj objętość swoich kieliszków, bo 6 z jednej butelki to chyba do szklanek-literatek nalewasz :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczelam pic bo bylam calkiem sama, nikt sie mna nie interesowal. Dla meza liczyly sie tylko jego rozwydrzona mamuska i siostrzyczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty jak pijesz wino w kielszu to lejesz po brzegi ?? Zawartosc wina w kieliszku nie powinna przekraczac 150 ml bez znaczenia jak wielki kieliszek mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autroko, butelkę najcześciej pije się jedną na dwie osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem ze wydaje sie ze butelka to duzo ale tak naprawde ta butelka to trzy kieliszki. Nie napisałam nigdzie ze pomaga mi to zasnąć. Raczej ze snem nie mam problemów. Po prostu wtedy łatwiej mi sie wssystko robi. Odpoczywam mimo iż sprzątam itd. Jak juz napisałam nie mam jako takiego kaca na drugi dzien i funkcjonuje normalnie. Nie zaniedbuje dzieci ani domu. A to ze pije sama? No cóż. Chciałabym usiąść wypić sobie z mężem, pogadać, pośmiać sie. Ale on wiecznie w pracy, a jak wraca to idzie odrazu spac. x Czyli co, jak masz powód, to popijanie co dzień jest ok? Pomaga sprzątać? Cóż, znam takich, którym kreska amfy pomagała sprzątać. Nałóg właśnie (między innymi) polega na tym, że uzależniasz wykonywanie prostych czynności od wypicia alkoholu. Bo lepiej mi się śpi, lepiej odpoczywa, lepiej sprząta, lepiej gotuje. Butelka wina to minimum pół litra wina. A najczęściej 3/4 litra. MAŁO? Kaca nie masz, bo już się uzależniłaś od tej ilości, organizm się przyzwyczaił. Każda normalna, nie pijąca osoba miałaby chociaż leciutkiego kaca. Funkcjonujesz normalnie? Twoim zdaniem normalne jest funkcjonowanie wieczorami na rauszu? Nie zaniedbujesz dzieci. Na razie. Pytanie co będzie za miesiąc, dwa, pół roku. Jak z butelki zrobią się dwie, Ty będziesz wstawać podpita i nawet nie będziesz tego zauważać. Albo jak zaczniesz pić do obiadu. I nawet nie zauważysz tego, że masz problem. Teraz udajesz, że go nie ma, teraz się tłumaczysz, że przecież wszystko jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIESTETY TO JUZ JEST ALKOHOLIZM :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obecnie 99% kobiet w Polsce wypija wieczorem butelkę wina. To normalne i naturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wazne ile to kieliszkow ! Butelka to 750 ml koniec kropka , nie wazne czy rozlejesz to do dwoch kielichow czy do pieciu kieliszeczkow . Jedyna roznice stanowi zawartosc procentow czy jest to wino lekkie ( sa takie ) 8% czy takie 14% Gosc z 15:19 dobrze pisze Kiedys przyjdzie taki czas ze pomyslisz sobie ach to jeszcze szafki uporzadkuje i skocze do sklepu po druga butelke 'co by robota szybciej szla'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie możesz sobie strzelić z palca na rozluźnienie? Tanio, ekologicznie i zdrowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z alkoholizmu nie można się wyleczyć ale można przestać pić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja mam inne zdanie na ten temat. Gdyby autorka była uzależniona nie powstrzymywalaby sie z otwarciem butelki do wieczora. To jest jej wentyl bezpieczeństwa, człowiek mając monotonne życie musi wystopować. Dla pani X wentylem będzie kochanek, sport, szycie a dla pani Y picie wina. xxx Absolutnie się nie zgodzę. Znam osobiście alkoholika, który przez cały dzień jest trzeźwy, do popołudnia pracuje, po pracy jeszcze czasem do wieczora ma jakieś zajęcia. Wieczorem pije sam 2-3 piwa z tych najmocniejszych. Robi tak od minimum kilkunastu lat. Zaczyna pić zwykle siedząc sam w pokoju, gdy żona jest zajęta czymś innym lub śpi. Twierdzi, że pije, bo ma stresy i chce się wyluzować, że jak zechce, to może przestać. Niestety, krzywdzi tym całą rodzinę, setki razy obiecywał, że przestanie, ale nigdy nie dał rady dłużej nie pić niż kilka dni. Ale oczywiście twierdzi, że alkoholikiem nie jest. Według niego alkoholik to taki obdarty tym, co rzyga pod drzewem koło monopolowego. A on przecież jest w domu, w czystej koszuli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:38 Dokładnie. Ja myślę, że te panie co bronią tak autorki same są na najlepszej drodze do alkoholizmu, albo już nimi są. Alkoholik to nie menel spod spożywczego, cuchnący tanim winem. Alkoholikiem może być również elegancka pani w garsonce, która po "ciężkim dniu" otwiera sobie winko do rozluźnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nazwiecie kobietę, która co tydzień od lat pięciu idzie robić sobie nowe pazurki do kosmetyczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co maja pazurki do chlania Tez moge zadac glupie pytanie Co myslicie o kobiecie ktora od 10 lat chodzi 3 razy w tygodniu na basen?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:55 A co me jedno z drugim wspólnego? Oczywiście, że można być uzależnionym od wszystkiego i uzależnienia są złe. Można być uzależnionym od cukru, od ćwiczeń, od kosmetyków, ale też od zdrowego żywienia (i popaść w paranoję przy stosowaniu diet). Ale rzecz nie o uzależnieniach, ani o osobie, która maluje co tydzień paznokcie, ale o autorce, która co dzień wypija butelkę wina. I na tym się skupmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Obecnie 99% kobiet w Polsce wypija wieczorem butelkę wina. To normalne i naturalne. xxx Co Ty pieprzysz? Skąd znasz takie statystyki? Ze środowiska, w którym się obracasz? Mam sporo znajomych, matki i bezdzietne, żony i singielki, starsze i młodsze. Nie znam ANI JEDNEJ kobiety, dla której coś takiego byłoby normalne. Mam nadzieję, że nie napisałaś tego serio, bo dałaś niezłe świadectwo sobie i swoim znajomym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesadzacie. Jeśli po buelce jest trzeźwa i nie zwiększa ilośc***itego alkoholu to jest ok. Gdy butelka zacznie się autorce wydawać za mała to wtedy bedzie sygnał żeby przestać. Podobnie jak facet co wypija 2 piwa wieczorem. Co w tym złego? Oczywiście jeśli się awanturuje i jest nachlany to owszem powinien coś z tym zrobić, ale jak wypija spokojnie piwo, nie jest agresywny to niby czym krzywdzi rodzinę. Ja też piję dziennie 3 piwka i nie jestem pijana po nich, nie czuję potrzeby by pić częściej. Mam ak od 6 lat i umiem besz problemu przestać, bo na czas ciąży i karmienia nie piłam. Robię to, bo lubię. W jaki sposób krzywdze rodzinę skoro po południu wypiję piwo i wieczorem dwa? Jestem trzeźwa, spokojna, a gdy trzeba brac leki czy muszę jechać gdzieś samochodem to nie piję po prostu. Gdyby wszyscy alkoholicy byli tak jak ja to świat byłby lepszy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stanowczo tak. To jest juz nalog i z tego jest ciezko wyjsc. Teraz jedna butelka wina a niedlugo to juz nie wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeac biedę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obecnie 99% kobiet w Polsce wypija wieczorem butelkę wina (750 ml). To zupełnie normalne i naturalne. Sprzyja oczyszczaniu krwi i węzłów chłonnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś OMG Chyba, że na tym winie robią sobie kawę, herbatę, kakao :-D 99% kobiet, ale w twojej rodzinie zapomniałas dopisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×