Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Masaya

Mamy na Kwiecień 2017!

Polecane posty

Gość n_k
ja dostałam mala zaraz po porodzie. Wyjęli z brzucha, owineli, przynieśli na buziaka i poszli z mężem. Zostali nawet chwile sami jak mala leżała pod lampą. Później jak wszystko ogarnęli mnie zaszyli czyli po jakiś 10-15 minutach mąż przyjechał z mala dali ja do cyca i tak juz bylysmy we dwie:) ale słyszałam ze w szpitalach to rzadkość żeby tak zaraz dostac dziecko. Mloda zostanie z tata ( co z pewnością ja ucieszy:)) moja mama jest schorowana a tesciowa pracuje. Z tego co pamiętam to nie wolno bylo przyprowadzać dzieci na oddział wiec nie wiem czy w ogóle się zobaczymy. U nas tez po cc 4 dni w szpitalu. Ja dzis kończę 33 tydz to właściwie ze miesiac może spokojnie nastapic porod;) dzis moja mama mi jeczala jak ja dam rade z dwojka a nie wie ze będę bez męża przez 2,5 tyg. Boje się ale mam nadzieje ze wszystko się ułoży. Grunt by zdrowym być. Co do szczepień to ja szczepilam mala w szpitalu a później co 8 tyg 6 skladnikowa szczepionka. Wszystko bylo ok. Wczoraj byliśmy na ostatniom szczepieniu i jak kladlam malato miała stan podgorączkowy 37,1 ale narazie nic jej nie podalam bo ladnie zasnela. Ja wychodzę z założenia ze szczepić trzeba bo można dziecko doprowadzić do śmierci lub kalectwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama po raz czwarty
Wkròtce mama 3 Ja nie będę szczepić w szpitalu, ani podawać witaminy k. Planuje napisać stosowne pismo i wręczyć przzed cc. U mnie tez jest zakaz dzieci chyba do 9lat, ale po cc leży się w izolatkach to dlatego. Dzieci po cc tez ma sie od razu. Badanie i do taty i po zakonczeniu cc moze byc ze mna dziecko juz caly czas w dzien i w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama po raz czwarty-dlaczego nie chcesz aby podawać dziecku witaminy k?Pytam z ciekawości,o ile o szkodliwości szczepień słyszałam to o witaminie k nic mi nie wiadomo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama po raz czwarty
Gość Ja o witaminie K to nawet zapomniałam, ze podają po urodzeniu noworodką. Trafiłam na ten temat przypadkiem i trochę zorientowałam się w temacie. Ptrzesyłam link z info na temat wit k. Niżej jest filmik z wykładem Pani dr. Wg mnie podawanie wit. K jest działaniem przeciwko naturze i jest bezsensowne. Podawana na wszelki wypadek jak to podają lekarze w Polsce na wszystko. Skoro noworodek potrzebuje żadszej krwi aby komòrki macierzyste z krwi pępowinowej mogły dotrzeć do mikro uszkodzeń powstałych przy porodzie naturalnym u niektòrych dzieci i je samoistnie naprawić to po co zagęszczają końską dawką krew uniemożliwiając transport komòrkom. Krew pępowinowa ma wiele cennych składnikòw niezbędnych dla noworodka. Przez zagęszczenie krwi nie trafiają one do malucha. Jestem na grupach w ktòrych rodzice bardzo często piszą, że ich dzieci ktore nie dostały wit k nie mają wogòle żòłaczki po urodzeniu. Wogòle wit K jest wytwarzana w jelitach, więc po co komu ona w krwiobiegu. Potem się dziwić, że dzieci mają skrzepy itp po takich dawkach. Warto o tym poczytać i zastanowić się. Tak samo bez sensowny jest zabieg Credego na oczy po urodzeniu. Też warto poczytać o tym w internecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga ciaza32
Jak rodzilam corke, to po prostu ja brali na badania i szczepienie.Wit k dostala, miala zoltaczke fizj ale urodzila sie z zazolcona skora, to akurat nie byl wynik podania wit k. Tego zabiegu na oczy nie bylo, pierwsze slysze. Badanie na mukowiscydoze i jakies inne 2 choroby bylo i badanie sluchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_last_minute
Dzisiaj czuję sie świetnie! Brzuch nie boli. Na noc wypiłam melisę, bo długo nie mogłam zasnąć. I chyba pomogło, nawet podświadomie człowiek się denerwuje, do tego mąż wrócił i teraz w razie czego jakos logistycznie spokojniej. Kupiłam dzisiaj leżaczek dla malucha. Chicco, używany, ale w super stanie za 50zł. Podjechałam po niego kilka km i juz mam. Ładny, ma dużo regulacji, solidny. Jestem bardzo zadowolona. Po sn miałam synka od razu. Najpierw dali mi go na brzuch, potem mąż poszedł z nim na ważenie i mierzenie i później już do końca byliśmy razem, nawet na pobranie krwi jeżdziliśmy tą "kuwetą" na kółkach. U nas dzieci mogą odwiedzać, ale nie na sali, tylko w pokoju odwiedzin. Nie wiem, jak jest po cc dokładnie, podobno ma się dziecko koło siebie, a pielęgniarki pomagają przez te lezące godziny. Słyszałam też, że się leży z jakimś ciężkim kompresem na brzuchu, ale nie wiem dokładnie. Macie jakieś doświadczenia z tym? A mi każdy dzień bardzo się dłuży, dopiero połowa 31tc, a chciałabym już chociaż 34, byłoby bezpieczniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n_k
U nas po cc to zostajesz 2 godz na obserwacji po operacji. Dają morfinę i później inne przeciwbólowe według uznania pocjentki. Caly czas z dzieckiem. Kompresow nie ma. Potem naoddzial zabierają polozne. Po chyba 8 godzinach przychodzi polozna i mówi "wstajemy" i wtedy zaczyna sie koszmar. Wtedy to się czujesz jakby gorący kompres byl przylozony do rany a ona jakby sie rozrywala. Oczywiście każdy ma inne odczucia;) ja nie wstalam dostałam paracetamol i za pól godz zwleklam sie:) a potem chodzić chodzić żeby rozchodzić to.wszystko. Później po 24 god. od porodu lewatywa i jak się załatwisz to dostajesz 3 sucharki:) u nas poloze chetnie pomagaly. Pokoju odwiedzin nie ma jest ogródek ale nie wiem jaka bedzie pogoda. A ubierać sie po cc w te wszystkie cichy może być ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama po raz czwarty
n_k Mieszkasz w Polsce? Pierwszy raz slysze o lewatywie po cc... nawet na grupie cc nie widzialam nigdy takiego postu. U nas robia przed cc lewatywe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga ciaza32
Mi nie robili lewatywy ani przed ani po cc. Kompresow na brzuch nie bylo, po cc od razu na sale poporodowa i wciskanie dziecka do piersi, zero porady i pomocy przy kp. Po 10 godzinach trzeba wstac i isc do lazienki. Ze mna lezala dziewczyna z rwa kulszowa, po cc zwijala sie z bolu, spala ewentualnie na siedzaco, w kibelku nic nie mogla zdzialac a lekarze mieli wylane na nia. Ja teraz leze, bo sie przeciazylam, zaczelam kuchnie ogarniac, chce 2 niepotrzebne szafki wyrzucic i musialam wszystko poprzestawiac. Szafy sa bardzo wysoko, to nie dosiegalam i dopiero teraz zobaczylam ile moj maz niepotrzebnych gratow powpychal wszedzie, 5 worow smieci z tego wyszlo. Tak mnie na to malowanie kuchni naszlo, uparlam sie. Jestem niezadowolona, bo u meza w pracy zarzadzaja te przymusowe nadgodziny, jest zakaz brania urlopow a ja z tym syndromem wicia gniazda. Nawet nie ma kiedy lozeczka przywiezc, bo to prawie 100km w jedna strone (odkupuje od szwagierki). Zamierzam tesciow zaprosic, zrobie ciasto i obiad, moze nam przywioza po drodze. Prawie cala noc nie spalam, zasnelam, jak maz wyszedl po 5 do pracy i zdycham. Trzeba cos na obiad isc kupic. Moje dziecko mi pomaga, nawet chciala leciec do sklepu, ale gdzie tam z ospa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem kobitki co wy macie z tymi witaminami i szczepieniami... Bardzo mnie to dziwi wszystko kiedyś robili dzieciom (nam) i żyjemy więc dziś się robi to samo są sporadyczne przypadki zmian po szczepieniu ale to się zdarza rzadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko prosze sobie porownac ile teraz jest szczepionek ,a ile bylo kiedys. Nas nie szczepili na takie choroby, tak osyfionymi szczepionkami. W innych krajach nie ma przymusu na szczepienia i jestesmy jednym z nielicznych krajow ktore nadal szczepia na rozne choroby. Szczepienia sa w krotkim odstępstwie czasu. Jeszcze organizm nie dojdzie do siebie po jednym szczepieniu, a podaja nastepne. Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze rodzice nie maja pojecia czym szczepia i jaka gwarancje daje szczepionka na niezachorowanie. Zreszta co sie dziwic jak wiekszosc lekarzy tez nic nie wie na temat skladu. W szkolach ich tego nie ucza. Rodzice ktorzy nie szczepia to Ci ktorzy pofatygowali się aby dowiedzieć się więcej na temat szczepien, a kto cos wie w tym temacie to świadomie nie skrzywdzi swojego dziecka. Są ròzne statystyki, badania, opinie lekarzy. Wystarczy troche poszukac, ale komu sie chce? Te nasze szczepionki z dziecinstwa w wiekszosci dawno juz nie dzialaja, wiec tez jestesmy jak te dzieci nieszczepione. Teraz poprostu ludzie są bardziej swiadomi, widzą ze lekarzom nie mozna wierzyc, nie umieja leczyc. Sami szukaja informacji dla dobra wlasnych dzieci. Tym bardziej, ze teraz glosno jest o nieszczepieniu to kazdy rodzic powinien sprawdzic co jest na rzeczy i czemu nie szczepic. Podziwiam ignoracje tematu wsrod rodzicòw. A czemu np w tv nie mowia o tym, ze udowodniono w sądzie, ze wirus odry nie istnieje i sa skazani za to? Nadal szczepia na odre i zarabiaja na tym kase, a dzieciom wstrzykuja niepotrzebnie syf. Warto troche sie dowiedziec w tym temacie....i zdecydowac samdmu co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:11 i tu się bardzo mylisz, nas szczepili szczepionkami bez chemii, które miały trwałość kilka dni. Jeżeli w tym czasie nie zostały użyte -utylizowano je ,a dzisiaj szczepionki mają trwałość kilka lat .Ze względu na duże stężenie metalu i ołowiu,które są konserwantem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmakak
Mysle ze dajmy spokoj z tematem szczepionek jest zbyt burzliwy. Albo sa rodzice anty albo pro i tyle. My dzis zawiesilismy roletke w pokoju malego. Ja robie kolejne prania bo znowu doszly dokupione ubranka do wyprania. A powiedzcie ten śpiworek z wozka to pierzecie? Moj ma tylko pozwolenie na pranie reczne a w sumie nawet nie wiem czy go użyje chyba wole w kombinezon ubrac male

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnia27lat
Wózek mam uprany już ale kolyske przywieziemy jak mąż wróci na początku kwietnia mam nadzieję że nie urodze do tego czasu :-) ale się raczej nie zanosi. W piątek jadę rano zrobić wyniki a wieczorem mąż już jedzie chyba będę ryczec jak dziecko :-( mam jeszcze kilka ubranek z matkami w szafie ale nie chce mi się już prac :-) może później jeszcze muszę kilka pieluch kupić i wanienke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n_k
Tak w Polsce:) tez mnie to dziwilo ale polozna mowila ze to jest konieczne żeby jelita ruszyly. Oczywiście jak się nie chce to nie trzeba sie decydować. Jednak póki człowiek sie nie zalatwi nie ma jedzenia:) i tak wszystkie moje koleżanki miały ( które rodIly w tym szpitalu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n_k
Ja piorę od jutra:) właściwie to fotelik samochodowy mam tylko gotowy. A tak to poczekam na początek marca. Juz nie mogę doczekać sie wizyty u lekarki w srode:) teraz jak juz mloda ma imię to jeszcze wieksza wiez z nią czuje:) starsza wciąż przytula sie do brzucha i caluje dzidzie. Nawet lalki lepiej traktuje juz nie nosisz noge tylko w raczkach buja:) kiedy bedziemy w czworke?:) a co do tych porodów to chyba co szpital to obyczaj:) a nie wyobrażam sobie nie szczepić dziecka. Mowie o tych obowiązkowych szczepieniach. Nie darowalabym sobie gdyby dziecko zachorowalo i pojawily sie jakies komplikacje. Oczywiście moje dziecka nie miało nigdy odczynu poszczepiennego gdyby miało to może bym inaczej o tym myślała. Co do wit K to przeciez chroni przed krwotokiem wewnętrznym z tego co wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama kwietniowka nowa
A ja nie śpię i zaraz zabije mojego męża, bo chrapie i mi ciśnienie podnosi. Oj jeszcze ma pretensje, że go szturcham i budzę. Ważne, ze on spi. Egoista. Od 10 lat wie ze ma krzywą przegrodą i nic z tym nie robi, bo on do szpitala nie pójdzie! Nie dosc,ze mam zgage, cierpie na bezsennosc, to jeszcze on. Mam stopery, ale mi przeszkadzają, zresztą i tak to słyszę. Oczywiście wielce zdziwiony, że nie śpię. Mam takie nerwy na niego w ciąży. Nic nie rozumie. Myślał, że ciąża to takie hop siup a ja od samego początku mam wszystkie objawy. Nie rozumie tego, zamiast być wsparciem to tylko jape drze, nasze dziecko w brzuchu tylko podniesiony ton jego słyszy. Nie przytula mnie. Nic miłego nie mówi. Musze się prosic a naprawdę tego potrzebuje. Nie mam ochoty na seks bo się złe czuje. Mam sucho w pochwie. Odkryłam że ogląda baby w necie. Tak się zdenerwowalam że aż się przestraszył. Jara się cycatymi na filmikach a ja czuję się nieatrakcyjna. Nie moja wina ze tak ciężko ciążę przechodzę. Spytalam co będzie w połogu to odparł, ze inaczej moge mu dogodzić. No tak. Bo inaczej co? Znowu odpali swoje d***** czy może już znajdzie jakąś na żywo? Nie mówię że ja nic w tym temacie bo robię mu masaże ale przedtem jemu wystarczyło raz w tygodniu bo zmeczony. To ja miałam większe libido a teraz nagle gdy ja w ciąży, to demon seksu w niego wstąpił. Normalnie rzadko udzielam się na forum ale teraz chce się wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama po raz czwarty
Mama kwietniówka nowa Witaj☺Ja chyba bym przeniosla sid do innego pokoju o ile jest taka mozliwość i powiedziała, że wrócę jak zrobi nos ☺ Jeszcze jak dziecko urodzi się i ma spać w waszym pokoju to już wogóle jakaś masakra z tym chrapaniem. Może twojego męża kręci to, że nie możesz i przez to on chce bardziej. Faceci lubią wyzwania i to czego nie mogą mieć. Jak podane na tacy to nie kręci☺ Niestety większosc facetów to egoiści i myślą tylko o sobie. Ja bym mocno zaangażowała go w opiekę nad dziećmi i obowiązki domowe zeby nie miał czasu myśleć o sexie w czasie połogu. Do tego wstawanie do dziecka w nocy, niewyspanie i sam zobaczy jak to jest być zmęczonym i nie mieć siły na sex. A co do bab w internecie to pusc facetow sobie jak akurat wejdzie do domu, albo zostaw stronke otwartą na kompie. Niech poczuje się tak jak ty. ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama po raz czwarty
N_k Nie dają jedzenia dopóki się nie załatwisz? Serio? Twój szpital naprawde jakiś wyjątkowy. Bardzo duzo kobiet ma problemy po cc z załatwianiem. Normalnie dostają jedzenie☺ mimo braku wypróżnienia i to nie 3 sucharki☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga ciaza32
Umylam okna i wypralam firanki. Maz walczy z kuchnia. Dzis nie zdazy, farby mu zabraknie, mial wczoraj kupic dwa wiaderka, ale byl madrzejszy, to teraz ma ☺Tesciowa dzwonila, to sie umowilam na 5 marca, ze lozeczko przywioza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eviii
Mnie już dobija ta bezssenność nocna. Budzę się rano chyba bardziej zmęczona, niż jak się kładę. Chociaż pogoda ładna zaczyna się robić, to też samopoczucie się poprawia. U nas ani po szczepieniach, ani po wit. K nie było żadnych rekcji. Mała nie miała żółtaczki. Co do cc, to u nas nie robią lewatywy ani przed, ani po i nie kładą nic na brzuszki po cięciu. Jedynie opatrunek, żeby ranę osłonić. Zastanawiam się co ma na celu to kładzenie czegoś na brzuch i na co pomaga, może warto spróbować. Wiecie konkretnie o co chodzi z tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eviii
Mama kwietniowka nowa - witaj. Zrozumieć faceta to ciężka sprawa, ale my się staramy. A oni to przybysze z innej planety i nie rzadko nawet nie starają się nas zrozumieć. Dla nich nasze ciąże to jakiś kosmos. Ja już dawno sobie odpuściłam próby wyjaśnienia, że nie mogę/nie chcę b... (i tu realne przyczyny) ale to i tak nie dociera, więc teraz jest "nie bo nie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjolucha
a ja znów skurcze dzisiaj. Masakra :( W środę mam gina, to zobaczy co i jak. Miałam ktg, wyszły mi skurcze, miałam iść od razu do mojej gin, ale mi przeszło. A dziś znowu :( Mam nadzieję, że dociągnę jeszcze ze 2 tygodnie- to zacznę 9 miesiąc (36 tydzień) i niech się dzieje :) No i jeszcze żeby się młody obrócił jak należy, bo na razie dupka w dole.. Nowa mama - no cóż można ci odpowiedzieć- przewalone na całej linii jak dla mnie. Nie wyobrażam sobie, że mąż może tak traktować swoją ciężarną kobietę :( Brak słów po prostu. Ja mam humory ciążowe, ale mój znosi to dzielnie, nie kłóci się w ogóle ze mną, w ogóle to widzę, że się stara jak może, żeby mi jakoś polepszyć i pomóc przetrwać ten czas. Jakiś taki straszny egoista z tego twojego- przez czas ciąży i połogu to ty jesteś najważniejsza i dzieciątko wasze! A nie pan i władca żądny seksu. Nie zrozumiem nigdy. Nie zazdroszczę ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmakak
Mama kwietniowka bardzo przykro sie to czyta i nie mam nic na.obrone Twojego meza. Moj tez czasem fiksuje jak pare dni jest posuchy ale rozumie i wie ze sie doczeka pieszczot tylko grzecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmakak
Moja kumpela 38 tydz i jest w szpitalu z.uwagi na jakas nieprawidlowa budowe pepowiny. Ale chcialam Wam napisac ze jej gin ważył dziecko 15.02 i mialo 2900g natomiast przy przyjęciu gin ze szpitala zwazyl ze ma 3300g! Zobaczcie jaka roznica!! Jest to a nie mozliwe ze.w 2 dni tyle przybral a b tym bardziej gdyz przez te pepowine dziecko jest zle odzywione i z gory założono ze urodzi sie małe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmakak
Aha a przyjęcie.do szpitala bylo w pt 17.02

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjolucha
gdzieś czytałam że błąd pomiaru wagi dziecka jest w granicach pół kilograma. I to normalne, więc nie ma się co nastawiać na wagę jaką gin poda i założyć wersję najbardziej pesymistyczną- czyli pół kilo więcej :) W pierwszej ciąży mój synek miał mieć wagę 3490 wg gin, a urodził się 3280. Teraz jak byłam w 32 tyg. to waga 1780g. To nie wiem czy dużo, czy mało. Zobaczymy w środę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmakak
Dziewczyny a jak myslicie.kiedy odpowiednie sa odwiedziny najblizszej rodziny czyli mama tesciowie siostra z mężem w moim przypadku.. później kiedy zaprosić pradziadkow? Pytam pod kątem dziecka powiedzmy ze ja zregeneruje sie w 2 dni po wyjsciu ze szpitala na tyle zeby kogos przyjąć ale jak to rozegrac żeby dziecko nie bylo przestymulowane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×