Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co myslicie o baaardzo malomownych osobach

Polecane posty

Gość gość

takich, ktore siedza cicho gdy inni gadaja, czasem cos wspomna, ale raczej sluchaja? Czy sa dla was jacys gorsi? Ja sie tak czuje, nawet nie wiem po co w ogole inni mnie gdzies zapraszaja. Moja jedyna zaleta jest to, ze nie oceniam ludzi, nie krytykuje i przyjmuje ich takimi, jacy sa, ale zadnej wartosci towarzyskiej ani rozrywkowej nie daje. Zerowe umiejetnosci konwersacyjne, nudna osobowosc. Zalamac sie mozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też taka jestem lubie w sobie właśnie to,że nie oceniam i nie gadam o niczym trzy po trzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie myślę, poprostu nie interesują mnie znajomości z ludzmi, z którymi nie można porozmawiac i nigdy nie mają własnego zdania na żaden temat. Ludzi lubi się za osobowość, a tacy są jak chodzące warzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również nic nie myślę o takich ludziach, chociaż męczą mnie bo jak ktoś się prawie w ogóle nie odzywa to jak może taka osoba wywrzeć pozytywne wrażenie? Zwykle tacy ludzie są negatywnie odbierani bo zwyczajnie nie dają się poznać. Trzeba się przełamać i rozmawiać z ludźmi, nie ma innej opcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Borys777
Zwykle mają coś do ukrycia, coś nie miłego :-). Dlaczrgo nie uczestniczysz w dyskusjach? . Może są na temat który cię nie interesuje? . Co cię interesuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja mam własne zdanie na wiele tematów. po prostu w towarzystwie trudno mi się przebić i jakoś nie umiem się przełamać lepiej mi wychodzą rozmowy z kimś sam na sam ale nie na różnych spędach gdzie jest więcej osób to smutne że introwertyków nieśmialych ocenia sie jako "warzywa" . Ja nie jestem żadnym bezmózgim warzywem :O myśle chyba nawet aż za duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wy oceniacie nas po pozorach i nawet nie spróbujecie poznać tylko czesto od razu odrzucacie doceniam ludzi którzy ze mną próbują porozmawiać i to z życzliwości a nie z nudów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Borys 777
Okej, porozmawiam z wami ale już jutro bo dziś jest późno. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo lubię takie małomówne, cichociemne chvjki, nigdy nwm czy interesuje ich to co gadam, czy zamordowali mje juz 7 razy w swojej introwertycznej glowie xd ale wlasnie to jest ciekawe, ze nwm z kim mam do czynienia i niczym Dżepetto stawiam sb za punkt honoru zmienic ich w prawdziwego chlopca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobranoc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to wy oceniacie nas po pozorach i nawet nie spróbujecie poznać tylko czesto od razu odrzucacie doceniam ludzi którzy ze mną próbują porozmawiać i to z życzliwości a nie z nudów xxx sorry, ale miałam kiedyś do czyneinia z taką małomówną dziewczyną. Studiowałyśmy razem, była ze mną w grupie. Próbowałam nie raz nawiązać z nią rozmowę, ale na każde pytanie odpowiadała półsłówkami, a o tym żeby sama zadała jakieś pytanie czy wybrała temat do rozmowy mozna było pomarzyć. W jaki spoób niby mozna taką osobę poznać i jej nie odrzucić? kiedy ktoś mówi tylko: tak, nie, nie wiem? po pół roku ta dziewczyna zsotała sama, jak to na studiach nawiazały się znajomości, potworzyły się grupki... ona była już do końca sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo cenię sobie takie osoby. To nie są głupi ludzie najczęściej. Irytuje głupie ględzenie tylko po to, żeby coś gadać. Niektórym buzia się nie zamyka, znam takie uciążliwe osoby i to jest chore. Ktoś potrafi kłapać bez końca o swoim dziecku, albo o samopoczuciu w ciąży, o swoim psie czy kocie, ciuchach, które sobie kupiła, co jadła, ma wzdęcia i czy ja też mam. Albo kolega mi się chwali jak się urządził na imprezie, ile wypił, jak rzygał. Fascynujce prawda? Co innego jak ktoś chce mi polecić jakąś muzykę do posłuchania, film, czy podzielić się wrażeniami z koncertu, wakacji, ogólnie ma coś do powiedzenia na każdy temat, czymś się imeresuje konkretnym. Poza tym osoba może być nieśmiała, albo nie ogarnia głupszych od siebie, nie ma z nimi o czym rozmawiać. Tak twierdziły różne małomówne osoby, które była okazja zapytać o powód częstego milczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie mnie tez irytuje mnie paplanie szczegolnie kobiet. A jak sobie wypija to jedna przez druga wrzeszczy. Ja wlasnie ejstem ta ktora tylko slucha. bo po prostu wiem ze jest lepije dla wszytkich i aszczegolnie dla mnie jak malo albo wcale o mnie ludzie wiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam swoje zdanie na wiele tematow, ale po co mam sie udzielac jak jest zbyt inne od tego, co mysla inni? Wole zachowac to dla siebie :/ po co mam nieraz nawiazywac glupie, durne dyskusje majace na celu przekonywac mnie do czyjejs racji, nudzi mnie to. Wlasciwie to czesto ludzie mnie nudza, ale trzeba udawac pewne zainteresowanie zeby byc akceptowanym w spoleczenstwie... Jak ktos tak plecie trzy po trzy a ja mhm tak tak naprawde? Staram sie sluchac, to nie jest tak, ze uwazam sie za niewiadomo kogo :/ po prostu rozmowa o pierdolach mnie meczy strasznie, ciagle mi sie chce spac, potrzebuje niewiarygodnej ilosci kawy zeby wyrobic przy takich gadulach... po prostu jestem introwertyczka i trace energie przez dlugie gadanie i wysluchiwanie czyichs monologow. Z moim chlopakiem potrafimy sobie dluuuugo milczec i nie czujemy sie skrepowani, chodzimy sobie na dlugie wycieczki, w gory itp. i nie musimy zapelniac niczym ciszy... Wiem, ze ktos jest bratnia dusza jak nie musi zapelniac ciszy plecac trzy po trzy tylko czujemy sie dobrze razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasem taka osoba malo mowi, bo ma wade wymowy i po prostu nie jest w stanie mowic, pomyslcie o tym. a ta osoba wyzej co ocenila takich ludzi jako "warzywa"... no coz, zycze ci, zebys ty kiedys stala sie wlasnie warzywem, np. po jakiejs chorobie albo wypadku,moze wtedy zmadrzejesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pare razy ktos mi powiedzial "otworz sie, badz soba" i wiecie co? Mysle, ze tak naprawde maja na mysli "badz taka, jaka sobie ciebie wyobrazam" :D to nie ja jestem zamknieta, ja nikogo nie oceniam. To inni sa zamknieci na wszystko co inne od ich postrzegania swiata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ignorujecie ludzi, nie dążycie do żadnych międzyludzkich interakcji, nie chcecie poznac innych ludzi i jednocześnie blokujecie możliwość poznania was i nagle interesuje was co myślą o was inni ludzie? Mieliśmy taką w pracy - pracowała w naszym dziale 4 miesiące i nie wiem czy z kimkolwiek zamieniła wiecej niz jedno zdanie. Zespół tam mamy zgrany i bardzo życzliwy - ludzie stawali na głowie żeby zagadywać, pytac, inicjować rozmowę - nigdy nie włączyła sie w rozmowe na jakikolwiek temat. Jak można kogoś takiego lubić? Za co? Za to, że oddycha? To może nie warzywo (choć chyba rozumiem co miała na myśli pisząca to osoba) ale dla mnie ktoś bez osobowości i w zasadzie nie istniejący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są małomówni, bo widzą, że większość ludzi to debile i nie ma o czym z nimi gadać, a nie każdy ma ochotę gadać o du/pie maryni, ot co. W każdym razie ja jestem małomówny właśnie dlatego i gówno mnie obchodzi co na ten temat myślą ekstrawertycy wszędzie szukający atencji i którym jadaczka się nigdy nie zamyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 31
Ja jestem małomówny w towarzystwie ,gdzie po prostu tematy mnie nie interesują ,albo ciężko mi się z kimś dyskutuje bo dużo ludzi nie potrafi słuchać tylko powtarza swoje i swoje i to taki monolog bardziej jest niż wymiana zdań. Nie rozmawiam też z ludźmi gdzie wiem ,że ktoś będzie mnie chciał na siłę przekonać do swoich racji w ogóle nie słuchając moich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestescie małomowni bo ludzi to debile... dobrze że chociaż wy jestescie inteligentni i wyjątkowi:) Wmawiajcie sobie dalej, jak poprawia to samopoczucie i tak już beznadziejnych ludzi to ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Introwertycy są z reguły inteligentniejsi niż ekstrawertycy i stanowią większość wśród naukowców, wynalazców, pisarzy, artystów itd. - więc z tą inteligencją i wyjątkowością akurat trafiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co mam myslec?:-( trzepiekonia z mysla oniej bo gupia niewie jak mi reke w majty wsadzic a ja czekam :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, oczywiście wśród ekstrawertyków wybitnych postaci nie było? Masz jakis dostęp do tajnych badań naukowych przedstawiających korelację pomiedzy typem osobowosci a "wybitnością". Z wykluczenie postacu z zespołem aspergera? Żenada. Na siłe dorabiasz sobie ideologie do swojego społecznego upośledzenia i odrzucającej osobowosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, obchodzi mnie co mysla inni ludzie, bo chce miec swiety spokoj. Nie musze z nikim gadac o p*****lach, przyjaznic sie, mozna mnie uwazac za nudziare i warzywo, ale nie lubie jak ktos jest wobec mnie wscibski, robi ze mnie temat do rozmowy, robi przytyki ze jestem taka i owaka. Robie co trzeba i chce miec spokoj. Nie trzeba sie lubic, ale fajnie sie szanowac. Nie wiem po co ludzie tyle zagaduja jak maja swoich znajomych, rodzine, przyjaciol, a ja jestem zbyt glupia i niefajna zeby mnie wlaczac w ich towarzystwo. A co mam gadac bez sensu zeby sie komus podobalo, zeby mu nie bylo nieswojo bo to, ze ktos kupil nowa lodowke czy lokowke jest bardzo ciekawe i to, ze mnie to niezbyt ciekawi to juz nie jestem normalnym czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakis czas zmuszalam sie, zeby przebywac z wrednymi ludzmi, przyjmowalam ich zaproszenia, tylko po to zeby mnie nikt nie obgadywal i zebym miala spokoj, no a co jest tematem na tych spotkaniach? No oczywiscie sporo obgadywania innych, ktorzy nie przyszli, a ten/ta jakas dziwna/y itp., wytykanie ludzi palcami. Beznadzieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwielbiam małomównych,:-) oczywiście osobowość nie jest związana z byciem wrednym ale powiem wam że takie osoby co to włażą głośno mówią dużó sa sympatyczniutkie kochaniutka mówią to największe fałszywe zakały :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tez wrazenie, ze im wiecej ma sie "cietych ripost", chamskich zagrywek i ogolnie im bardziej jestes chamski i "do przodu" tym lepiej. Niektorzy by chcieli byc np. jak doktor House, no ale nie sa tacy inteligentni, takie cwaniactwo wokol, po prostu mam dosyc ludzi. Najlepiej innych obgadywac, obsmarowac, popisywac sie inteligencja i cieta riposta, ale byc uprzejmym jest najtrudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo często małomówne osoby mają właśnie najwięcej do powiedzenia i najlepsze przemyślenia tylko nie widza sensu w ciągłym gadaniu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×