Nie polecam związku z przystojnym mężczyzną, który ciągle jest podrywany

A jeśli tak to co jest powodem, dla którego żałujecie? Dla mnie tym powodem jest to, że mój mąż jest bardzo przystojny i przez to ciągle są jakieś chore akcje, ktoś go przy mnie próbuje podrywać, ja mam słabe nerwy i mnie to rozmontowuje i wkurza, nie mam tak że olewam. Bez przerwy jakieś baby go komplementują, w pracy podrywają. Taka osoba ma większe skłonności do zdrady moim zdaniem, bo ma wiele okazji. Żałuję, że nie jestem z jakąś osobą przeciętną z wyglądu. Mój były był przeciętny, ale niestety rozleciało się z powodu tego, że nie uczył się i nie pracował, wszystko robiłam sama, on grał na komputerze, nic nie robił ze sobą. Do tego uzależniony od pornografii, co wyszło po 3 latach, a kochać się nie potrafił. Miałam przynajmniej odpowiedź, dlaczego tak rzadko ma ochotę na seks. Nie ukrywam, że na początku mojej znajomości z mężem chciałam go zdyskwalifikować za ładny wygląd. Serio. Bo ja wolę mieć spokojne życie z brzydkim niż udrękę z adonisem. Ale pech chciał, że się zakochaliśmy z wzajemnością. Po latach zastanawiam się, po co mi to było.