Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

bawi mnie to mówienie, że ludzie u was w pracy się niby pukają, zdradzają

Polecane posty

Gość gość

Skąd wy to wiecie? Byłyście ich materacem? :) A może pukali się na waszych oczach? Typowo babskie pitolenie. Macie nagrania z monitoringu? Ja jakoś pracuję tyle lat i nikt u nas z nikim się nie obściskiwał, do nikogo to nie doszło jeśli było coś takiego to ja nie wiem o tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha mnie tez to smieszy, mój były nie pozwalal mi isc do pracy do karczmy bo tam sie pukają, jak mialam staz na policji miec zalatwiony to juz w ogole klocil sie ze go zdradzam codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie jak to jest. Ja to cos czuje ze to plotkary glodne sensacji takie bzdety roznosza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Ha ha ha. Jutro zbałamucę kolegę z zespołu. Zalożę szpilki, wydelkoltowaną bluzkę i zaciągnę go do windy. Będę korpozdzirą. A tak na poważnie, to pracuję w męskim zespole od lat (w kilku różnych firmach) i zarówno w korpo jak i w instytucji państowowej, czy malej firmie ludzie mieli romanse i tłukli się po kątach. Pamiętam jak w państwówce była taka jedna lala, która gziła się z dyrektorem. Aż ich w końcu ochroniarz przyłapał i oboje z hukiem wylecieli z roboty." xxxx ciekawe, czy była materacem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie byłam materacem, ale miałam oczy i potrafiłam czytać. Akurat miałam taką pracę, że mogłam śmiało przeczytać treści wysyłane przez komunikator. Czasami były to na prawdę pikantne treści. Nie twierdzę, że w pracy każdy z każdym kopuluje, ale owszem zdarzały się jednostki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:31 no to wyjątkowi debile i debilki, żeby takie rzeczy na komunikatorze formowym pisać ... dramat..jakoś trudno w to uwierzyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
firmowym* I co, na tym komunikatorze pisali że się będą rooochać? :) Każdy ogarnięty wie, że inni mogą to odczytać jak się znają na tym. Pitolcie dalej, klawiatura przyjmie wszystko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jezu nie chcesz to nie wierz. Nie mój problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pracowalam na poczcie w duzym miescie , w podziemiach mielismy szatnie i lazienki z prysznicami, raz ja raz ktos inny, bylam swiadkiem jak kolega (zonaty, 2 malych dzieci) posuwal w szatni (babskiej :P ) kolezanke (mezatka, jedno dziecko). pewnie mysleli, ze beda juz sami (z kobiet ona zawsze ostatnia wracala, dlatego pewnie urzedowali w babskiej szatni :P), ja wyjatkowo wrocilam bardzo pozno bo zmienili mi rejon, ktorego wczesniej nie znalam. wiem tez, ze na pewnej imprezie, po godzinach pracy, tez w szatni pukali sie inni, po tym co sama widzialam, nie watpie w ogole :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:44 a to zdzira i roochacz....powinny im się te związki rozpaść...nie chciałaś podkablować ich partnerom? ja bym foty porobiła..nie znoszę kłamstwa i nielojalności i tępię zdrady... no i patrz, nawet na pocztę doszła rozpusta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie donioslam i nawet nie chcialam. to nie byla (i dalej nie jest ;) ) moja sprawa. to sie zdarzylo jakies pol roku po moim przyjeciu tam, nie znalam prawie w ogole tych ludzi (ja przychodzilam do pracy wczesniej niz 8sma staralam sie zrobic jak najszybciej swoje i isc do domu, a to byla taka 'grupka' ludzi, ktorym do domu nigdy nie bylo spieszno :O ) potem, chyba cos kolo roku, ten facet sie przeniosl na inny urzad; ale po jakims czasie, kiedy juz sie zaznajomilam z innymi, pare osob mi opowiadalo, jak poczta robila jeszcze wycieczki grupowe, to na jednym takim spedzie, jeden listonosz (tez zonaty :O ) zostal przylapany przez kolezanke jak posuwal laske 'z okienka' tez naszego urzedu. ona chyba wtedy miala chlopaka, a kolezance sie drzwi pomylily do pokoju i idiotka pijana jeszcze, otworzyla te drzwi zaswiecila swiatlo i na widok tej parki krzyknela: a co sie tu odp/ier/dala? :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie donioslam i nawet nie chcialam. to nie byla (i dalej nie jest ;) ) moja sprawa. to sie zdarzylo jakies pol roku po moim przyjeciu tam, nie znalam prawie w ogole tych ludzi (ja przychodzilam do pracy wczesniej niz 8sma staralam sie zrobic jak najszybciej swoje i isc do domu, a to byla taka 'grupka' ludzi, ktorym do domu nigdy nie bylo spieszno :O ) potem, chyba cos kolo roku, ten facet sie przeniosl na inny urzad; ale po jakims czasie, kiedy juz sie zaznajomilam z innymi, pare osob mi opowiadalo, jak poczta robila jeszcze wycieczki grupowe, to na jednym takim spedzie, jeden listonosz (tez zonaty :O ) zostal przylapany przez kolezanke jak posuwal laske 'z okienka' tez naszego urzedu. ona chyba wtedy miala chlopaka, a kolezance sie drzwi pomylily do pokoju i idiotka pijana jeszcze, otworzyla te drzwi zaswiecila swiatlo i na widok tej parki krzyknela: a co sie tu odp/ier/dala? :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no kurde, a u mnie w pracy to tylko kiedyś była kupa na koszu na śmieci, nikt się z nikim nie gzi po kątach :( (biuro w mordorze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu mnie to nie dziwi skoro Polska znajduje sie chyba z 6 panstwami islamskimi w top ten 10 krajów z ktorych wyszukuje sie porno :D jak bratanki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba dosc powszechne zjawisko chyba. Matka kolezanki mi opowiadala jak to u niej w pracy romans kwitl i jak on(zonaty) ja(mezatke) odprowadzal na pociag i buzi buzi. A w pracy bzykanko. Znam tez przypadek gdzie kobieta uprawiala seks z mezczyznami TYLKO w pracy. Zaszla w ciaze i oskarzyla.....3ch o ojcostwo. Z czego dwoch zonatych. A kolezanka pracujaca jako sprzataczka znajdowala testy ciazowe albo prezerwatywy na szafkach roboczych. Prawdopodobnie moj byly tez posuwal w pracy kolezanke no ale tego sie juz nie dowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w pracy też nigdy nie słyszałam o żadnych romansach. Nie widziałam tez nic podobnego na wyjazdach integracyjnych. Pewnie, że za nikim nie szłam do pokoju, może ktos doskonale się maskował, ale to się chyba rzuca w oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo pracujecie z dzicza. dlatego m.in nie chce mi sie isc do pracy. a co, zeby sie zaraz jakis muflon dzieciaty przy.pierdalal. dostanie kopa w jaja to az milo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobre z tym muflonem :D dokładnie :) ja tam zresztą nie wiem bo z kobietami pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:56 cudowny powód, żeby nie iść do pracy :D to może z domu nie wychodź, bo jeszcze ktoś cię zaczepi? btw testy ciążowe to akurat nic dziwnego, najlepiej robić z porannego moczu, a może babki kupowały idąc do roboty. też parę razy robiłam w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pukają się, ale w czoło :D jak czytają te wymysły kasjerek z dyskontów, które myślą że praca w korpo to praca w agencji towarzyskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:00 ale przyznasz, że istnieje taki stereotyp. Zastanawiam się, skąd się wziął, czyżby z amerykańskich pornoli albo teledysków "I can't wait for the weekend to begin"? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 10:56 cudowny powód, żeby nie iść do pracy smiech.gif to może z domu nie wychodź, bo jeszcze ktoś cię zaczepi? btw testy ciążowe to akurat nic dziwnego, najlepiej robić z porannego moczu, a może babki kupowały idąc do roboty. też parę razy robiłam w pracy. x x a wyobraz sobie, ze tak. 4 lata sie lecze po pewnym stalkerze z bylej roboty. jestem wrakiem, przyznali mi rente. nie wiem co bedzie. tak bardzo sie boje, ze historia moze sie powtorzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze słyszę o takim stereotypie. Mam za sobą 10+ lat pracy w różnych korpo i pierwszy raz się z tym spotkałam kilka miesi temu tu na Kafe, jak ktoś z nudów wymyślił temat o rzekomej masowej sodomizacji podczas imprez integracyjnych, które rzekomo obsługuje. :D Koń by się zerżał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To są widocznie stereotypy krążące wyłącznie wśród specyficznej wąskiej grupy kobiet, karmionej njusami rodem z Pani Domu i Trudnych Spraw, które w korpo w życiu nogi nie postawiły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok niech się walą ,byle by to nie wpływało na pracę innych .. bo może sie okazać ,że jakaś kochanica będzie zazdrosna , zawistna i może zniszczyć swoją koleżankę tylko dlatego ,że jest porządna i ma inne podejście do pracy ,a ona puszczalska przecież tak nie potrafi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tez bawi :D Mam ponad 15 letni staz w korpo i pracuje w 90 procentach z facetami ale NIGDY nie spotkalam sie z zadna dwuznaczna sytuacja. Nie wiem gdzie tu niektorzy pracuja ze z takimi sytuacjami sie spotykaja....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje w dużym banku. Na imprezie integracyjnej dla kierowników i dyrektorów moja koleżanka z zespołu miała pokój z taką kierowniczka (samotna bezdzietna), w pewnym momencie jak juz leżała w lozku do ich pokoju weszła ta współlokatorka z innym kierownikiem ( żonaty, jedno dziecko, z drugim żona akurat była w ciąży) i bzykali się w łazience, byli pijani i myśleli ze moja koleżanka juz śpi. Mało tego, żona tego co się bzykal była na tej imprezie bo też pracuje w tym banku. Była w ciąży wiec nie piła i poszła wcześniej spać. Jej wspaniały mąż następnego dnia powiedział jej, że się upil i usnal u dziewczyn w pokoju na fotelu a ona uwierzyła. I myślę że to nie jest jeden przypadek. O tym wiem bo moja dobra koleżanka była bezpośrednim świadkiem całej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:02 no wiesz, impreza jak ludzie są uchlani to co innego. A swoją drogą w strasznym grajdole pracujecie, u nas jest spokojnie...lubię ludzi na poziomie a nie świnie i multany co się uchleją a potem świnie z siebie robią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wlasnie wrocilam z wyjazdu sluzbowego i byli tacy co sie obsciskiwali i spali ze soba , ale oni sa para od 3 lat a tak to spoko , robilismy swoja prace po pracy male imprezki i kazdy spac do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja poszlam rano po kolege zeby szedl na sniadanie a bylismy na wyjezdzie integracyjnym. otwiera mi drzwi a na lozku jego stazystka naga. on dwojka dzieci i zona a ona narzeczony. i to wszystko w firmie motoryzacyjnej w walbrzychu. A jego zonka mysli ze on taaki idealny maz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×