Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

małżeństwo i samotność cz.2

Polecane posty

🖐️ Już jestem. Tak, jestem zajęta, mam sporo pracy. MM na śniadanka robione przeze mnie czekał 15 lat. Przyzwyczaiłam się, i rano nie narzekam. Wkurza mnie tylko popołudniowe lenistwo MM. Czasami daję mu szansę posprzątania po obiedzie, ale jak nie powiem, to sam z własnej inicjatywy rączek nie ubrudzi zmywaniem naczyń. A jeśli chodzi o kolację, to u mnie w domu jest samoobsługa. Każdy sam sobie robi, tylko nie posprzątają po sobie tak, jak bym chciała. No cóż, to chłopaki. Dzieci to mają dobrze. Mikołaki to idą do kina, zamiast lekcji. Moje dzieciaczki dziś mają normalne lekcje. No i dobrze. A ode mnie dostali tylko mikołaje czekoladowe. Już ich nie rozpieszczam, jak byli mali kupowałam jakieś zabawki. Zresztą MM też dałam czekoladowego mikołaja, a samo jeszcze nic od nich nie dostałam:( Asiak napisz jak było u psychologa. Love - co słychać? Anula - odezwij się Buber Pozdrawiam I wszystkim na mikołajki 🌻 ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcę się wypowiadać na temat kontrowersyjnych wpisów Bubera i Zony ,bo nie wiem o co chodzi. Wyczuwałam jakieś napięcie miedzy Buberem i Emmi ,ale czemu i o co chodzi nie wiem........... zostawmy to........... samo się wyjaśni i ułoży. Piesek tak sobie.......... dzisiaj idziemy na konsultacje do innego weterynarza , zobaczymy co powie..............???????? Przez te kłopoty to nie mam jakoś nastroju grudniowo - świątecznego :9 Źle wyjatkowo w tym roku znoszę zimno ,ciemności i szarość . Od trzech tygodni trzyma mnie przeziebienie i co jest lepiej ,to znowu gorzej , gardło boli ,w kościach łamie ...........starość czy co ??? :):):) A propos poranków ,to to jest nasza ulubiona pora dnia ,moze dlatego ,że nie wychodzimy bardzo wcześnie do pracy .Ale wstajemy wcześnie ,gadamy ,pijemy kawę i ................ rozwiązujemy krzyżówki. Nigdy się rano nie śpieszymy ........ wolimy wstać 2 godziny przed wyjściem ,żeby spokojnie rozpocząć dzień. Po południu jest różnie ,bo oboje mamy stresującą pracę i często któreś z nas wraca bardzo wkurzone i albo sie nie chce gadać ,albo się właśnie chce .............. ale ............. warknąć na drugie i się wyżyć. Czy ktoś wie czemu Goda nie daje znaku życia ??????? A Ciepla ,Cicha ,Mokka, Zdanka ,Margo , Jako Taka i inni ????????? Trzymajcie sie wszyscy cieplutko. Ale daleko do wiosny....................:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja wlasnie tez sie zastanawiam dlaczego buber akurat mnie zaczepil i zaczal caly temat...i to jeszcze na innym topiku...... no..ale co ja moge poradzic na to jak komus ewidentnie w zyciu sie nudzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🖐️ Ale malutko napisane:(....choć ja też nie mogłam rano napisać,bo dziś jazda po śniegowej brei była koszmarna:Ookropnie się jechało.Ja mam dziś wieczór wolny,bo MM nie ma:)spokój....i cisza,kumpela przyjedzie sie wyżalić,szkoda,że nie wypijemy winka,bo ona musi wrócić do domu autem:(. Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Dzisiaj fatalnie czuję się psychicznie. Może to ta pogoda. Agrypina zazdroszczę Ci, ja nie mam kumpeli, której mogła bym się wyżalić. Jeszcze nie tak dawno miałam przyjaciółkę, ale nie liczyły się moje sprawy, zawsze ona zatruwała mi życie swoimi urojonymi kłopotami. Musiałam jej tylko słuchać, a jak chciałam ja się wyżalić, wtedy okazywało się, że już musi lecieć, bo kolejny kochanek na nią czeka. Ale już jej nie ma w moim życiu, mam wreszcie spokój. Życzę miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noemiz
Ja jestem mężatką od 1,5 roku, a czyują się cholernie samotna. Czy wszyscy faceci po ślubie zachowują się tak, jakby ich ktoś podmienił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cos ty
nie podmienił ale????????? Na te czy inne pytania odpowiedzi szukaj na poprzednich stronach. Nic nie boli tak jak życie. Zycie to choroba przenoszona droga płciową. Miłośc to choroba ktora kładzie dwoje naraz. Po wyzdrowieniu kazdy udaje sie w swoja strone. A tak naprawde to na szczęscie rece[ty nie ma mozemy jedynie szczęściu pomagać a na udany zwiazek jest tylko jedna recepta miłóśc bez przyjażni zaufania etc jest krotkim epizodem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich ponownie. Może i mam nędzny charakterek - ale nie zawsze tak było. Kiedyś nawet nie pisnęłam jak mi się coś nie podobało a teraz... a nieskutecznie się rozstajemy dlatego, że on chce - nie ja, mówi że pójdzie i nie wróci ale i tak zaraz wraca - przecież go nie wyrzuce... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do przyjaciółki To fakt - nigdy takiej porządnej nie miałam - chwilowo w liceum - ale szkoła się skończyła, drogi rozeszły- zadzwonić w każdej chwili i poradzić się... ale po to jest forum, tutaj można się wyżlić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja sie odezwę jutro ,bo dzisiaj nie mam czasu zupełnie :) Pozdrawiam wszystkich. Anula trzymaj sie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🖐️ Jasne,że nasi mężowie zachowują się jakby ktoś ich podmienił,bo po ślubie nie trzeba już się starać:O Właśnie,już im się nie chce.....życie....to jest przykre... Wczoraj miałam parę spraw do załatwienia i nie mogłam zajrzeć do was....czy wasi mężowie też tak marudzą jak mój??czasem nie wytrzymuję.....:(czy ja tez się tak zmieniłam? Pozdrawiam i miłego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i życzę wszystkim miłego weekendu Ja studiuję zaocznie więc w weekend nie mam czasu, aby dojść do netu. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam dzisiaj dobry humorek mimo ,że piesek ciągle chory ,córcia chora na gardło , świeta się zbliżaja ,a ja jeszcze nic nie mam zaplanowane ,prezenty nie kupione i nie wymyślone. Ale dzisiaj i jutro mam moją przyjaciółkę,która przyjechała. Już się kiedyś chwaliłam ,że to moja przyjaciółka od I klasy podstawówki i mimo ,że mieszka od wielu lat prawie 500km ode mnie kochamy się nadal i gada nam się tak jakbyśmy sie widziały wczoraj. To jest niesamowite :):):) Tak się cieszę ,że nie mogę już wysiedzieć w pracy ,bo spotkamy się po południu. Tak wiele nas łączy i to miłych ,młodzieńczych wspomnień ,i to chyba powoduje ,że potrafimy się chichotać jak nastolatki ,ale też poważnie rozmawiać i rozwiązywać problemy. Mam też kolegę - przyjaciela od 25 lat i nie ma tam żadnego podtekstu seksualnego.Możliwa jest przyjaźń męsko-damska !! Mówię Wam. Wszystkim życzę miłego weekendu. 😘 😘 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiak
Witam wszystkie panie! Dawno mnie tu nie było, ale dziś mam chwilkę, więc piszę.... Faktycznie w zeszły poniedziałek byłam u pani psycholog ( choć przyznać muszę, że nie było mi łatwo i zanim weszłam nie byłam pewna, że to zrobię ). Pani skutecznie rozładowała moje napięcie. Jest osobą wzbudzającą zaufanie, ale to chyba ich zadanie. Wizyta trwała 60-70 minut i przez większość czasu to ja mówiłam. Ona zadawała tylko pytania na które wystarczyła krótka odpowiedź. dostałam zadanie na kolejny tydzień : odpowiedzieć na kartce papieru na 2 pytania, oraz poprosić męża aby też spróbował. Już dziś wiem, że MM tego nie zrobi. Przez ostatnie 10 dni ( mimo, że nie śpimy razem od 2 tygodni - mam na myśli jedno łóżko ), staram się być spokojna, w miarę zadowolona z zycia, uśmiechnięta czyli NORMALNA. Jest mi bardzo cięźko, ale staram się. MM jest rozmowny, bardzo mi pomaga w domu i widać, że się stara. Ale przecież nie o obowiązki domowe nam poszło..........Nie wiem co mam myśleć...........Nie wiem czy ta pani psycholog mi pomoże.....Jutro mam kolejne spotkanie..... Fajnie dziewczyny, że macie przyjaciółki. Ja też mam bardzo bliską koleżankę. Spotykamy się we czworo ( ona, ja i mężowie ) od dawna, potrafi mnie wysłuchać, poradzić, ale bardzo lubi też mojego męża i zawsze trzyma stronę nas obojga.... Pozdrawiam wszystkie forumowiczki🌼🌼🌼 Nie zawsze mam czas żeby coś napisać, ale czytam na bieżąco.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🖐️ Nie było jak napisać,niestety:( ale nic widać,że innym też ciężko(nie mówię o Love)dostałam opieprz na gg,od Love:Omasz racje.....choć kawałeczek.,ale trzeba było. Asiak>>od tego jest pani psycholog,że cię wysłucha,ale potem powinny być efekty,na pewno lepiej się poczujesz,a TM może spróbuje. Ja chyba nigdy w MM nie wyeliminuję jego krzyku i przekleństw:( Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich - chociaż malutko tutaj nas Chyba zaczęła się gorączka przedświąteczna ..... Prezenty już szykujecie ???? Co kupić 13-letniemu chłopakowi, dla mamy też nie mam pomysłu Może macie jakieśdobre pomysły?? Pozdrawiam, Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🖐️ Dzis innych ogarnęła nostalgia....:Oczy pamiętacie stan wojenny?Bo ja troche pamiętam...nie było telewizji,szkoły,radia....pustki wszędzie i godzina policyjna:O.Ty Love na pewno pamietasz.... Zaczyna mi sie ból głowy:O,no i te dni.....:(fatalnie..... Miłego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam🖐️ Stan wojenny pamiętam doskonale. Byłam już mężatką, mieszkaliśmy ponad 200 km od moich rodziców i przez ten stan nie mogliśmy pojechać na święta do moich rodziców. Nie mogliśmy załatwić przepustki. To była najgorsza wigilia w moim życiu. Spędziliśmy ją tylko we dwoje, na dodatek były puski w sklepach, nie można było nic szczególnego przygotować. Święta były bardzo skromne i smutne. Pamiętam na wigilię mieliśmy tylko karpia i makaron z makiem. No i oczywiście opłatek. A po świętach zabrali mi męża do woja na trzy miesiące. Byliśmy wtedy pół roku po ślubie, tęskniłam strasznie. Jeśli chodzi o robienie zakupów obecnie, to nie ma problemu. Teraz jest inaczej, w sklepach półki uginają się pod ilością towaru, tylko niestety kasy brakuje. No cóż, takie jest życie. Miłego dnia🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też pamiętam stan wojenny, miałam aż 18 lat.Byłam w ciąży i strasznie się bałam co będzie dalej.Pod naszymi oknami stały czołgi(mieszkaliśmy niedaleko kopalni) A jeśli chodzi o święta to od ubiegłego roku praktykujemy w domu losowanie.Każdy ma jeden prezent do kupienia,górną granicę ceny określamy przed losowaniem.Jest wesoło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stanu wojennego niestety nie pamietam - urodziłam się rok później ale trochę słyszałam z opowiadań mamy i dziadka.... .... naprawdę się jakoś smutno zrobiło... kwiatki dla poprawienia nastrojów 🌼🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja pamietam oczywiście jak to było w stanie wojennym. Gralismy do późnej nocy w brydża z naszymi przyjaciółmi ,oni u nas nocowali, wstalismy późno a tu.................. Jaruzelski z poważną miną, telefon nie działa .......... oni nie mieli jak się dostać do domu w innej dzielnicy . Wyszliśmy na ulicę sie rozejrzeć ,a tu czołgi , żołnierze.......... A potem .......rozmowy kontrolowane , ocet i musztarda w sklepach........ dobrze ,że minęło .Tyle tylko ,że bylismy wtedy bardzo młodzi i nie przyjmowalismy tego tak poważnie......... a ile było kawałów i dowcipów !!!!!!!!! No dosyć o tym . To już na szczęście historia ............. Wracam do tematu świątecznego........ nie mam jeszcze dla nikogo prezentu a co najgorsze pomysłu na prezenty .Tylko sobie w sobotę zrobiłam prezent i kupiłam hurtem trzy sweterki i spódnicę typ bananówki ze skóry i zamszu. Od razu mi lepiej. Święta dla mnie w tym roku to ciężki temat ,bo pierwsze bez mojej Mamy, która była ośrodkiem i duszą wszystkiego i tyle miała siły i energii ,że trudno było się tym od niej nie zarazić i umiała się cieszyć z wielu rzeczy jak dziecko........... Ja tak nie umiem :( nie ma we mnie takiej spontaniczności......... Nawet nie wiem czy Wigilia u mnie jak zawsze czy u mojego brata....... Okaże się za parę dni....... Menu wigilijne tradycyjne a świąteczne jeszcze nie wiem.......... Ta pogoda mnie jakoś rozstraja ,bo chcę śniegu i słoneczka...... Jak tu w deszcz kupować choinkę !!!!!!!!!???????? Dziewczynki , strasznie daleko odbiegłyśmy od tematu forum .......... i może dlatego tak nas mało. Ja nie mam na razie problemów /odpukać / to nie będę wymyslać ! Ale tu możemy na różne tematy porozmawiać i ten główny i takie inne ,babskie. dla wszystkich piszących i czytająch ❤️ i 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej 🖐️ Ja też, tak jak Love chcę śniegu i słoneczka. A tu pada deszcz brrrrrr. W taką pogodę przypomina mi się wiersz z przedszkola mojego syna: \"Taka zima, to nie zima. Śniegu nie ma, śnieg nie trzyma\". Dalej nie pamiętam. Agrypino - zdrówka życzę. Ja też mam te dni, 10 dni wcześniej niż powinnam, to chyba przez nerwy. Ale to nie wina MM. Ostatnio jest ok. Miłego dnia wszystkim 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🖐️ Już mi trochę lepiej,ale przez noc męczyła mnie alergia,myślałam,że zwariuję,a na odczulanie sie nie nadaje,bo za dużo mnie uczula.No i przez to nie śpię od 4.30:O.... Z MM jest w miarę,tylko oczywiście się czepia o pieniądze,bo ich ostatnio nam brakuje,a ja bez jego wiedzy naprawde nie wydaje dużo....:(ciągle się zastanawiam kiedy będzie trochę lepiej z tą kasą??Teraz wyjeżdża,będzie trochę spokoju.....:) Miłego dnia,bo lecę do pracy,dziś popołudnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam do Was siły !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ciepła ! Cicha !! Goda !!! Mokka !!!!! Zdanka !!!!!!! Jako taka !!!!!! BUber !!!! i inni !! Nie możecie się nawet odezwać !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widać już im się nie chce tu zaglądać:(nie maja potrzeby,a napiszą że nic się nie dzieje,inni ludzie tu zaglądają,pewnie nie ma tej atmosfery no i w ogóle.....tylko my zostałyśmy z Love:(:(:(ponure to życie,nie wiem ile jeszcze mam wytrzymać,nikt mnie nie kocha:(i w ogóle......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×