małżeństwo i samotność cz.2

Witam A ja dziś ostatnia podpisuje listę:) Agrypina masz racje:) widocznie ten typ tak ma, że czepia się o wszystko. Może kiedyś wyrośnie z tego:D she ale sie wysiliłaś:) pewnie jesteś zmęczona po urodzinach synka:) A ja wczoraj pomyślałam, ze żal mi minionych lat, że już nigdy nie wezme na kolana syna:( Tak szybko życie nam umyka, dzieci tak szybko rosną:( Ech smutki jesienne mnie ogarnęły, a to wiosna przecież:D Miłego dnia

dzień dobry :D ja mam ostatnio same dobre dni ;) Moze juz niepowinnam tu pisać, ale to tak z sentymentu ..... Piesek już dwa tygodnie w domu, no i MM jest zachwycony, normalnie nie ten człowiek :D. Oby tak było już na zawsze :D Marguś , słoneczko moje, tyle przeszłaś, tyle pokonałas, nie poddawaj się, proszę .... nie teraz .... dużo sił życzę , zdrówka superowego :) i nadejdą lepsze dni :D. Iwe trochę późno,ale przyjmij serdeczne życzenia :D , zyczę żeby TM juz taki dobry i kochajacy został na zawsze :),..no i zeby częsciej w domu bywał ;). She, ucałuj synusia od \"internetowej ciotki\" ;). Agrypina skąd Ty siły i zdrowie na to wszystko bierzesz ??? :O Pozdrawiam cieplutko ze słonecznych Mazur. pa

Iwe , syna to moze i nie weźmiesz na kolana, ale przecież kiedyś będą WNUKI ..:D , jeszcze się ich nanosisz i naprzytulasz ,..;) Pozdrawiam.pa

ciepła - masz racje, jeśli będzie mi dane doczekac wnuków. Nawet o tym wczoraj nie pomyslałam:D

czesc sloneczka moje:) dzieki za cieple slowa...czytam was codziennie ale jakos nie pisze bo nie chce przynudzac...smutno mi i nie chce wprowadzac ponurego nastroju do tematu...ale milo wiedziec ze ktos o mnie jednak pamieta:) dzieki wam za to u mnie dalej byle jak...nie wierze juz ze moze byc lepiej...ze cos sie zmieni...chyba ze ja sama cos zmienie...ale chyba do tego niedojrzalam i boje sie nadal...popsioczcie na mnie ze jestem tepa i glupia:( ale taka jestem...pewnie i z tym sobie poradze ale czy mnie to wzmocni??? sama juz nie wiem...czuje sie taka wypluta...slaba...dobra spadam bo juz smuce a mialam tego nie robic...caluje i papatki

margona spacer,już-albo kup sobie troche tulipanów i żonkili-troche wiosny w dom i serce;) My wszystkie takie głupie jesteśmy bo chcemy same unieść te wszystkie problemy, smutki i trudy zycia-i po co?Żeby potem faceci nam wypominali ze nie umiemy tego albo tamtego-ja ostatnio zaczęłam zachowywać sie jak blondynka-bo właściwie jestem blondynka:D ale jest łatwiej jak czegos nie potrafie i potrzebuję męskiego wsparcia:Dilu chętnych do pomocy od razu:D Nie da sie zrobic wszystkiego,a ja k nawet by siedało to po co?Trza cos zostawić dla facetów nie?;) pozdrawiam

Witajcie Margo>>łatwo komuś mówić,że się rozejdzie i tak będzie lepiej,życie w pojedynkę nie jest łatwe....ja tez mam chwile,że myślę sobie,że jeszcze troche muszę wytrzymać,ale wiem,że jakbym była sama,to było by fatalnie i ciężko.Mam sąsiadkę,została z dwójką synów,prawie dorosłych i wiedzę jak im brakuje męskiej ręki,tym bardziej,że są w wieku 16-18 lat,nie jest jej łatwo....a jeszcze ją ludzie spostrzegaja,że może której odbić męża przez to,że samotna:(:(:(,ja sobie pogadam,ale wiem,że było by ciężko....trzym się:) Iwe>>:D ciepła>>oby tak dalej i nie było problemu,kto ma wyjść z psem.....bo nie zawsze sie chce,zwłaszcza zimą...:P She>>jak przeżyłaś urodzinki dziecka?nalot rodzinki był? Miłego dnia:)

witam we wtorek she ja nie moge udawac blondynki wszyscy wiedza ze ze wszystkim sobie radze nie ma dla mnie problemu...zycie nauczylo mnie ze musze liczyc na siebie tak ze i kafelki poloze sciany wycisze i ocieple........zawsze musialam radzic sobie z remontem i cala reszta...mm byl zawsze tylko od zarabiania pieniedzy i to jego wybor oraz nasza wspolna decyzja...dzis tego zaluje bo mimo zapewnien z jego strony ze tak najlepiej mam problemy...i wymowki...ciezko mi bo wiem ze nie moge liczyc na mm w chorobie...kurka...widzi co sie ze mna dzieje, ze czasem skacze jak koza bo wykreca mo nogi i nic nie interesuje go w danej chwili...nie slucha nawet co sie do niego mowi...ostatnio mielismy spiecie o to co mu mowilam a on twierdzil ze nie powiedzialam mu tego...mowilam pare razy ale zawsze wtedy siedzial na kompie...on zawsze siedzi na kompie wiec kiedy mam mu mpowic wazne rzeczy? nie slyszy mnie bo myslami jest z tymi swoimi panienkami z internetu:(...nie piszcie zebym nie brala tak wszystkiego do siebie i olala bo tak sie nie da!!! probowalam wiele razy, nie udalo sie a myslalam ze to juz jest poza mna...gowno p[rawda ciagle boli i zapewne bolec bedzie zawsze...ale jednak ze mnie glupia pipa, myslalam ze da sie tak zyc obok siebie a ja juz nie mam sil....caluje was i dzieki za slowa otuchy

Margokurcze, no i co ja mogę Ci napisać?Chciałabym jakoś pocieszyć ale łatwo dawać rady jak sie nie jest w takiej sytuacji co Ty.U mnie raz jest lepiej raz gorzej ale nie jest az tak źle, trafia ostatnio do MM co mówię choć wiadomo ze nie zawsze sie zgadzamy bo to normalne u nas ze mamy odmienne spojrzenie na życie ale mimo wszystko oboje dąrzymy do tego by jakoś to bylo a przed kompem to zazwyczaj ja siedzę a nie MM jego natomiast w domu mało jest i o to głównie się kłócimy.On swoje a ja swoje. Ale ja mam swoje studia-to jest moja odskocznia od domu,rodziny,męża:) Moze powinnas zająć sie czymś co Cię pasjonuje?Nie,nie wiem co Ci poradzic, nic nie będę tylko sciskam Cie cieplutko i trzymam kciuki za Ciebie,żebyś poczula jaka wiosna jest piękna

Pobudka!! Podano kawę(_)> (_)> (_)> i herbatke\\_/> \\_/> \\_/> Miłego dnia

Ja juz po kawie, teraz miętówkę zaparzyłam sobie:) Goldiprzygotowałam w koncu do brakowania,pismo poszło do archiwum i czekam na pozwolenie:Pczyli cos ruszylo,pierwszy raz zawsze najtrudniejszy;) pozdrawiam i miłego dnia

czesc slicznosci:) ja juz tez zapieprzam, swieta tuz tuz a u mnie jeszcze remont nieskonczony...she dzieki za przytulenie wlasnie o to mi chodzilo zeby ktos mnie poprostu usciskal...tewraz to mi wlasnie potrzebne...tak dawno nikt tego nie robil tak poprostu z czystego serca nie przytulil mnie tak dawno nie poczulam przy policzku czyjegos ramienia...a ze mnie taki sentymentalny czlek jest:) dzieki jeszcze raz no dalej moje panie ktora mnie jeszcze usciska???:) pozdrowka i caluski dla wszystkich papatki

Margo - ja Ciebie uściskam. Życze Ci abys poczuła wiosne, aby cos ciekaego zaczęło się wokół Ciebie dziać:D Jeszcze raz przytulam Ciebie mooocccnnnooooo:) I nie przemęczaj się za bardzo, pamiętaj dbaj o siebie:D Dziewczyny poczułam wiosne, ciągnie mnie na długie spacery, a pogoda wymarzona na to:) tylko pies nie chce ze mna tak daleko chodzić, pewnie się starzeje:P Pozdrawiam

IWE dzieki serdeczne:):):) sciskam i Ciebie ale ja dostrzegam wiosne i wszystko co z nia zwiazane, kwitna sliczne kolorowe kwiaty...swieci cudnie sloneczko, cieplutko u mnie bardzo tak ze mozna rozbierac sie do krotkiego rekawka:) ja to widze i ciesze sie bardzo:), nie jestem jeszcze stara zgorzkniala baba...a ze pomarudze...tylko tu na topiku moge sobie na to pozwolic i kozystam z okazji bo wiem ze mnie zrozumiecie i pocieszycie a nie wysmiejecie i oplujecie:) dzieki ze jestescie caluje i papatki

Dzień dobry dziewczęta i chłopcy:D Spokojnego dnia

Witajcie Na razie na krótko,bo wczoraj nie miałam jak,MM w domu:P był,a dzis zaraz wychodzę,a dopiero co przyszłam,jak zdażę jeszcze to zajrzę do was dla was wszystkich

Witam i zmykam nie mam teraz czasu pisać, za coś mi muszą płacić no nie?;) Pozdrawiam,pa

CZY MOGE SIE PRZYLACZYC?POZDRAWIAM

A czy jest miedzy Wamy samotna mężatak po pół roku ślubu? Bo ja bardzo kocham mojego męża ale cos zaczyna sie psuć i oddalamy sie od siebie - to już nie to co przedtem:(

Witam DOLMIO jasne, że możesz się przyłączyć:) witamy Cie serdecznie Bezzz wsród nas nie ma tak młodej mężatki, ja tutaj jestem najstarsza stażem małżeńskim, w czerwcu będzie 26 lat, ale jeśli chcesz to zostań tutaj:) pisz o swoich problemach Miłego dnia wszystkim

Witam DOLMIO jasne, że możesz się przyłączyć:) witamy Cie serdecznie Bezzz wsród nas nie ma tak młodej mężatki, ja tutaj jestem najstarsza stażem małżeńskim, w czerwcu będzie 26 lat, ale jeśli chcesz to zostań tutaj:) pisz o swoich problemach Miłego dnia wszystkim

Witam i wszystkich zapraszam do pisania:) DOLMIO>>pisz co ci trzeba,my cię tu pocieszymy:) U mnie na krótko,bo do pracy miłego dnia:)

IWEod rana sie jąkasz?:D Pozdrawiam całe szanowne grono i do roboty:D

wcześnie dziś wstałam, to i sparwnośc nie taka jak trzeba:P

Powinnam być wypoczęta a jestem zmęczona, z samego rana Za chwilę jadę na uczelnię,dzieci zostana same w domu bo MM do pracy pojechał. Wymiękam,nie radzę sobie, zaczynam mieć wątpliwości czy studia teraz to dobry pomysł, e nawet nie mogę sie skupić co chciałabym napisać ide,miłego weekendu

Witam She>>nie wymiękaj,bo masz chwile słabości....dziś masz może zły dzień,ale będzie dobrze,a studia bardzo dobrze,mam nadzieje,że kiedyś to ci zapunktuje:) sprzątanie,pranie,zakupy,obiad i cała reszta,a gdzie czas na nauke?? Miłego dnia:)

Czesc Agrypina - u mnie tylko sprzątanie, zakupy obiad nie ma nauki:) och jak się ciesze:) she - to fakt, nie wymiekaj, dzieci nie są już takie małe, moga pobyć trochę sami w domu. Wiem, że się martwisz, ale oni sami dadzą radę:D Zmachana jestem dziś okrutnie, bo niby małe mieszkanie, ale i tak się umęczyłam:P Miłego wieczoru

Pozdrawiam Was niedzielnie

Dzięki dziewczyny za słowa otuchy, dzisiaj musiałam zostac w domu bo MM poszedl do pracy a córka pojechała na przegląd zespołów tanecznych pomachać pomponami i robić szpagaty-chirliderka:D Zamiast siedzieć na rachunkowości zaraz za prasowanie się biorę. Dawid za mały jeszcze żeby go samego zostawić a poza tym dzisiaj miał wystep w kościele ze scholką. Ciężko mi bo słyszę wszędzie że ta ma to juz porobione ,a tamta okna pomyte-ja nie wiem czy będę miała czas na zakupy i przygotowanie świąt,chciałam wziąć piątek wolny ale kumpelka co siedzi ze mną na sekretariacie jest na zwolnieniu lekarskim do czwartku i nie powiedziane ze zwolnienie sie nie przedłuzy. Dobra ,nie nudzę juz:P niedziela jest i trza to wykorzystać;) pozdrawiam i miłego dnia zyczę

she i tak Cie podziwiam Szkoda, że tak daleko nam do siebie, pomogłabym Ci , nawet okna mogłabym Ci pomyć:) Dasz rade ze wszystkim:D