Mydlenie oczu że trzecia ciąża planowana

Nie wiem jaki w tym sens jest co wyczynia moja kuzynka. Ma dwójkę dzieci dziewczynki (5 lat i 3 lata) i jest teraz w trzeciej ciąży oczywiście nieplanowanej była to po prostu wpadka. Wiem bo sama mi mówiła jak była w ciąży w początkach a jeszcze tego nie wiedziała to powedziala mi że na trzecią ciąże by się dobrowolnie nie zdecydowała ani nie zaplanowała. Mówiła to też do dwóch innych osób i się zapierała że trzeciej ciąży nie będzie . Drugą córkę urodziła z poważną wadą genetyczną i przeszła koszmar a i strach miała wielki bo po stronie jej męża geny są uszkodzone i kolejne dziecko też mogło urodzić się chore. W ogóle się nie przyznawała z początku że jest w ciąży do rodziny i znajomych. Teraz gdy się okazało na usg że będą mieć syna (a jej mąż miał od początku bzika żeby mieć syna)i że jest w badaniach prenatalnych wszystko ok to pieje wszem i wobec jaka to jej ciąża była planowana w 100 procentach. Ze się starali o synka bo taki urodzaj teraz na chłopców i się udało że dobrze w czasie wycelowali. Nie wiem po co jej teraz taka gadka że ciąża była planowana. Wszyscy w rodzinie teraz mają breht jak to wpadka teraz jest planowana.

A co to za roznica, tez masz problem...

Głupia Ty , głupia ona i rodzina też

i kolejna rodzina gdzie chlopiec jest tym "lepszym".jakby byla kolejna corka to by byla wpadka moze mi ktos wytlumaczy w czym syn jest lepszy od corki?czy to taki juz odwieczny snobizm, ze syn jest niezbednym gadzetem, tak jak najnowszy model komorki a corka jest jak ten tanszy model bez wszystkich bajerow?

Nie wszyscy mężczyźni mają parcie na to żeby mieć syna. Mój mąż cieszył się jak dowiedział się że będzie córka a gdy się urodziła to totalnie zwariował i córka jest oczkiem w głowie mojego męża. Nam to było obojętne co będzie dlatego że czekaliśmy na nasz skarb 10 lat ważne żeby było zdrowe. Znam natomiast facetów dla których posiadanie syna to priorytet. Mój wujek do tego stopnia był sfiksowany żeby mieć syna że gdy dowiedział się że ciotka urodziła trzecią córkę to nie chciał po nią do szpitala jechać i ciotkę odebrał ze szpitala jej brat. Natomiast mój dziadek jak moja babcia urodziła trzecią córkę to przez pól roku nie spojrzał na dziecko zachowywał się jakby go w ogóle nie było a na babcie był obrażony że to niby jej wina że się córka urodziła.

autorko dziwna masz rodzine i problem z d**y wziety

decydować się na kolejne dziecko wiedząc, że może być chore to tylko przygłupy tak robią.

Jedno dziecko z chorobą genetyczną i zdecydowali się na następne??? podziwiam.. ale dobrze źe wszystko z tym dzieckiem w porządku

Nie zdecydowali sie, tylko zaliczyli wpadke.niechze sie dziewczyna cieszy ze zdrowej ciazy i gada co chce.co ci to autorko przeszkadza?ona i tak swoje przeszla.

a ty nie masz co robić tylko rozkminiać takie rzeczy, no szok, jakie ludzie problemy mają, mentalność 15latki. "Bo ona powiedziała... a tak nie jest" ble ble :O

Widzę że masz z sobą problem! Co ciebie obchodzi trzecia ciąża kuzynki?! Nie masz swojego życia? Mam dwie córeczki i mąż nie miał parcia na syna.Cały czas mówił że chce mieć drugą córkę.Najważniejsze żeby dzieci były zdrowe, płeć nie jest istotna.Zresztą, co z syna za pociecha? Cieszy mnie że nie będziemy mieć synowej:D Na trzecie dziecko nie zdecyduję się ponieważ w naszym państwie nie ma warunków socjalnych.

Już są warunki 

U mnie w rodzinie też taka sytuacja była. Kuzynka otwarcie zapierala się że 3 dziecka nie planuje. Miała 2 córki w tym jedna ma chorobę genetyczną po ojcu. Przeszła przy tym dziecku bardzo dużo. Nagle okazało się że jest w ciąży- wpadka. Jak się syn urodził to też było pianie do wszystkich że był planowany a tego jak mówiła do wszystkich że 3 dziecka nie planują nie pamiętała. Chrzciny robiła na 80 osób w lokalu a przy corkach było skromnie na 20. Niestety dziecko ma tą samą chorobę co starsza córka.

No OK ,  ale naprawdę, nadal są w obecnych czasach ludzie, którzy chcą mieć duże rodziny. To rzadkość wśród białych ludzi (nie nie jestem rasistką! mam kolorowe osoby w rodzinie i kilkoro znajomych też), ale bywa.

Mojego męża znajomi chociażby - duży dom, oboje pracują, no ona z domu - ma własną jednoosobową firmę - on pracuje i dobrze zarabia. mają troje dzieci, najstarsze ma niecałe 10 lat - a teraz czwarte jest w drodze.

I znam ich i wiem, że to wszystkie ciąże planowane. zawsze mówili, że chcą mieć co najmniej 3 dzieci.

(oboje są jedynakami ale wątpię, by to był powód - mam koleżankę jedynaczkę i dzieci nie znosi, mój mąż też jedynak i tez tylko jedno chcial, ja zreszta też mimo że mam rodzenstwo)

To ja wam powiem że mamy 5 planowanych dzieci i mówię otwarcie wszystkim że chciałabym jeszcze jedno,ale boje się bo jestem po 4 cc.Tylko pierwsze rodziłam sn.Lekarz mi zakazuje ciąży a moje myśli ciągle krążą wokół tego żeby mieć jeszcze jedno słodkie maleństwo...

Dnia 15.08.2016 o 00:23, Gość gość napisał:

i kolejna rodzina gdzie chlopiec jest tym "lepszym".jakby byla kolejna corka to by byla wpadka moze mi ktos wytlumaczy w czym syn jest lepszy od corki?czy to taki juz odwieczny snobizm, ze syn jest niezbednym gadzetem, tak jak najnowszy model komorki a corka jest jak ten tanszy model bez wszystkich bajerow?

Niekoniecznie.  Znam kilka rodzin którym po 2 synach urodzila sie córka i byli z tego powodu bardzo szczęśliwi. Moja dobra znajoma ma 2 synów i ciężko jej sie zdecydować na 3. Mówi  otwarcie, ze gdyby miala pewność  ze to będzie dziewczynka to by juz była w ciąży.  Takze może nie chodzi o chłopców tylko o dzieci różnej płci. 

 

Autorko, wszytsko zalwzy od czlowieka. Dla jednych dwoje dzieci tej samej płci to będzie ""problem", dla innych nie. Bez znaczenia czy dla kobiety czy dla mężczyzny.  Malo bylo tu mam płacących na forum, że znowu urodza syna a marzyly o córce.  A inne biora co daja i sie ciesza ze zdrowego dziecka. Tak samo faceci, jedni maja mega parcie na syna a inni zupelnie nie. Kazdy ma prawo do swoich uczuć.