Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

MAJÓWKI 2017

Polecane posty

Gość gość
No u mnie właśnie tez mówią ze urodzę wcześniej tak jak miało to miejsce przy corce . Ja juz 36 tydzień skonczylam ale nie urodziłam ;) Aga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O to ciekawe doświadczenia macie z porodów, dobrze poczytać chociaż jakiś zarys w głowie się robi:) i do mi że każdy poród jest inny ale warto co nie co wiedzieć. Ja dziś zaczynam 34 tc niby wszystko ok ale przeziębienie mnie wykańcza:/ dzisiaj doszedł mi mega katar do silnego bólu gardła ale próbuje z tym wygrać-żyć:p dziś poszłam spać dopiero po 1 bo nie mogłam zasnąć:/ w ogóle na każde święta odpowiedzialna jestem za pieczenie ciast i na Wielkanoc z 3 muszę zrobić a na dodatek mąż ma urodziny w Wielką Sobotę to jeszcze torta muszę wyczarować a szczerze to mi się nie chce:( a jak Wy czujecie się dzisiaj? Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabelka09210
Ja to na święta nie robię nic! Ja to co najwyżej mogę urodzić w święta :) My mamy urodziny córki 5.05 i nie wiem na kiedy mam tort zamówić bo chciałabym być ale weź traf kiedy mnie złapie. Was też ciągle pytają kiedy rodzisz, a ty jeszcze chodzisz, ale masz wielki brzuch? Aż nie chxe mi się do sklepu chodzić bo ciągle mnie ktoś zaczepia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matylda123
mirabelka, ja mam termin za 35 dni więc bardzo blisko Ciebie :) I dziś w nocy też pierwszy raz poczułam miesiączkowe bóle brzucha. No ale to mój pierwszy poród, więc pewnie Cię nie wyprzedzę ;) Czemu myślisz, że urodzisz tak szybko? W święta to będzie jakiś 36/37 tydzień dla nas prawda? Ja też się ciągle stresuję tym czy zdążę do szpitala. A jeszcze bardziej nie chciałabym żeby mnie odsyłali bo będzie mi się tylko wydawało, że to już ;) No i cały czas waham się do którego szpitala jechać. Teraz pytanie do Was. W jednym jest znieczulenie, w drugim nie. Lekarz odradza mi znieczulenie, mówi że porody ze znieczuleniem częściej wymagają użycia próżnociągu lub kleszczy, a tego bardzo chciałabym uniknąć. No i dziecko nie powinno ważyć więcej niż 3,5 kg. Co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panicara
Dzieki dziewczyny, czyli na luzie bede miala czas na dolozenie tych kilku dupereli do walizki, ja juz mam ciuchy itd spakowane i wszystko prawie do higieny itd. Tylko wlasnie kilka takich rzeczy codziennego uzytku, no i jesli chodzi o ciuchy do wyjscia ze szpitala. Wole sama sobie cos przygotowac przed wyjsciem i niech moj mi to pozniej dowiezie. On calymi dniami pracuje w swoim biurze a ja wiekszosc czasu spedzam sama w domu wiec musze sie liczyc z tym ze sama bede musiala sie ogarnac jak sie zacznie. Tylko mu zostawie wszystko spakowane i on juz mi to tylko dowiezie. Ja bym chciala po swietach juz urodzic, nie to ze mi cos dokucza bo naprawde fizycznie sie czuje bardzo dobrze, chyba 6 miesiac byl dla mnie najciezszy bo teraz to doslownie nic mi nie dokucza, ale jestem poddenerwowana, mam strasznego dola co drugi dzien, domyslam sie ze to hormony i troche strach przed wielka zyciowa zmiana, ja przez ostatnie 10 lat zycia bylam podroznikiem, bylam niesamodzielna mloda kobieta podrozojaca po swiecie i nie mialam zadnego uwiazania ani odpowiedzialnosci i teraz zycie sie zmieni on180stopni, i nie zrozumcie mnie zle, nie narzekam, mama zawsze wiedzialam ze chce byc i moim marzeniem bylo zalozenie rodziny ale jak juz mam to o czym tak marzylam to ogarnia mnie strach i zastanawiam sie czy bede dobra matka itd... Takie jakies durne mysli mnie dopadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panicara
pomylka... Samodzielna kobieta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabelka09210
Matylda córkę urodziłam w 36 tygodniu i ginka powiedziała że mogę ponownie tak urodzić bo mały już jest bardzo duży i będzie się pchać do wyjścia. Poza tym już bym chciała.... Jest mi ciężko zajmować się 4 latka gdy mam brzuch jak stodoła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość. Dzieci rodziłam "przeterminowane" ale wszystkie są zdrowe. Urodziły się z normalną wagą (ponizej 3,800)10pkt. Apgar. Teraz mają 12, 10 i 7 lat. Ostatnio jedna pani doktor powiedziała mi że sama była przenoszona MIESIĄC!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Panicara bardzo dobrze Cię rozumiem, ja przez ostatnie 5 lat studiowałam, mogłam robić co chciałam, bardzo cieszę się z tego ze będę mama ale jestem też nieźle przerażona :) moja niepewność dodatkowo potęguje fakt ze przez jakoś czas będziemy mieszkać mieszkać z moją mama ( wspominałam już wam o tym :)ale myślę ze każdą kobietą przeżywa takie rozterki czy tęsknotę za stracona wolnością, jakby dziecka nie pragnęła, po prostu taka ogromna zmiana nie może nie wywoływać lęku. Mam do Was pytanie tez z podobnej kategorii, jak z waszym poczuciem atrakcyjności w ciąży? Czujecie się atrakcyjne dla swoich facetów? Że mną podczas tych ostatnich dwóch miesięcy słabo z tym, czuje się ociezale i grubo, mimo że spotykam się raczej z miłymi komentarzami na temat wyglądu. Facet czasem nazywa mnie 'wielorybkiem' :D niby jest to pieszczotliwie ale nie ukrywam ze wkurzam się w środku jak idziemy gdzieś i mija nas jakaś zgrabna laska a ja już zapomniałam jak to jest tak wyglądać. I wiadomo ze od razu po porodzie nie wrócimy do takiego stanu, rozciagnieta skóra, dodatkowe kilogramy, rozstępy. Jak dostanę kopa od tego małego człowieka pod sercem to zapominam o takich myślach, ale kurde, my to mamy jednak przesrane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heh doskonale Was dziewczyny rozumiem bo też mam takie myśli i odczucia. Przed ciążą dużo pracowałam, bardzo lubię też jeździć samochodem. Jak nie zrobię czegoś "jakiejś akcji" typu załatwienie czegoś to mam doładnie psychicznego doła:/ a teraz jak sobie pomyślę że ot tak nie będę mogła się ruszyć to jestem przerażona. Najgorzej bo też się boję że nie dam rady być mamą, że nie sprawdzę się i że zepsuje dziecku życie:/ jak mówiłam to moje pierwsze dziecko więc kompletnie nie wiem czego się spodziewać:( chciałabym moją Małą dobrze wychować, żeby była grzeczna, żeby rozróżnia la dobro od zła, żeby była pozytywnie nastawiona -szczęśliwa ale jak to zrobić żeby tego nie zepsuć? Masakra:/ leżę w łóżku bo jestem mega chora na dodatek:/ Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i zapomniałam dodać, w pracy na mnie wołali "grubasek" i mojemu mężowi się to spodobało i teraz też tak na mnie woła:p ale to tak pieszczotliwie i jeszcze mi tłumaczy różnicę między "grubym" a "grubaskiem" że gruby to gruby a ciężarna to właśnie grubasek:D Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panicara
Dziewczyny ulzylo mi jak was czytam, czyli ze nie jestem jedyna ktora sie bije z tymi myslami. Ja jestem przerazoba czasami jak widze nastolatki np, wczoraj wyszlismy na lody i byla grupka takich 13-15 lat, wymalowane ocey, usta na krwista czerwien, krotkie bluzki i spodenki ze poldupek widac (tutaj juz mamy 30 stopni) i oboje z moim sie przerazilismy jak to bedzie wychowac dziewczyne na poeadna kobiete w dzisiejszych czasach, i ja to mowie a sama zakonnica raczej nie bylam i przeraza mnie to bo wiem jak moi rodzice sie starali zeby mnie wychowac porzadnie a ja i tak robilam co chcialam, przeraza mnie to. Jesli chodzi o wyglad to ja dziewczyny mam dola od samego poczatku ciazy bo doslownie od dnia drugiej kreski na tescie zaczelam sie zaokraglac, bylam niezla laska z super cialem i uprawialam sport i czulam sie poprostu swietnie w swoim ciele... A teraz... Na buzi wygladam dalej ladnie ale cialo to poprostu jest jakis dramat... Mam problem z celulitem wiec od pasa w dol to jedna galaretowata masa, wielki brzuch, i grube ramiona. Moj tee mnie nazywa grubaskiem, foczka, wielorybkiem itd i razem sie smiejemy ale mi przez ten smiech to czasami lzy do oczy sie nasowaja. Nie dlatego ze on jest zlosliwy bo tego tak nie odbieram tylko jestem wsciekla na siebie ze nie wygladam w ciazy jak te laski z katalogow ubran ciazowych. Jesli chodzi o apetyt na sex mojego partnera to wcale mu nie przeszlo i daje mi do zrozumienia ze dalej go pociagam itd ale nie oklamujmy sie, jestem ociezala i wiekszosc ulubionych pozycji odpada, w dodatku nie moge sie na siebie patrzec i unikam sytuacji gdzie on mnie widzi w calosci nago, co prowadzi do skrepowania w lozku z mojej strony wiec dla mnie ta wielka radosc z sexu i hiper orgazmy w ciazy to jakas bzdura. Pocieszam sie jedynie myslali ze juz tylko 3tyg i bede mogla zaczac cos robic zeby wrocic do starej sylwetki, wiadomo ze na silownie nie wskocze dzien po porodzie ale dieta, zadnego pozwalania sobie na obrzarstwo i ruch przedewszystkim, chocby spacery. Bedzie latwiej bo w lecie tu jest tak goraco ze jedyne na co sie ma ochote to zimna woda wiec mam nadzieje ze nie bedzie az tak trudno zrzucic ciazowe sadelko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hey Panicara to mamy bardzo podobnie:) też nie mam pojęcia jak wychować dziewczynkę w tych czasach ale w sumie to też nie ma co tak wybiegaćwiczenia w przyszłość bo przecież skoro rodzice czyli My będziemy dużo rozmawiać no i zachowywać się normalnie to dziecko weźmiesz wzór i samo tez takie będzie przynajmniej ja tak sobie wmawia heh:) a co do sex to ja też się wstydzę i też mi cellulit wyszedł jeszcze gorszy niż miałam ale to może ta woda co organizm ją magazynie? Bo tak podejrzanie mi właśnie to wygląda. A sexu się boję że urodze przedwcześnie i sobie od mówiłam także popieram że to bujda ten nieziemsko s w ciąży. Po porodzie też nie można się odchudzać bo chce kp aż tak do 6 lub 7 miesiąca i dopiero wtedy chce się wziąć za siebie tylko siebie boję że mi się nie uda:( mąż obiecał że razem sobie zrobimy taką dietę jak ja już będę mógła:) Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też będę miała dziewczynkę i dokładnie takie same myśli mnie nachodzą, tym bardziej ze doskonale pamiętam jakim np w wieku dojrzewania jest się głupim i współcześnie to na prawdę dziewczyny często są gorsze od chłopaków. A wychować dziecko mądrze, a z drugiej strony nie pod kloszem i samymi zakazani to naprawdę jest sztuka... powiem wam ze jeśli chodzi o seks to super Was rozumiem, ja z moim partnerem nie kochalam się już już 3 tyg i wydaje mi się ze do porodu się to nie zmieni. Nie mam zbytnio Na to ochoty tez właśnie ze względu na kompleksy, niby nie mam cellulitu ale woda się zatrzymuje, nogi wydają mi się grubsze, no a o brzuchu to nie trzeba nic mówić :) co więcej, on sam mi powiedział ze teraz to już boi się ze mną kochać i tak mu dziwnie... czasem mi tego brakuje, tej bliskości i czułości no i nawet jak mi się nie chce to wkurza mnie ta świadomość ze go nie pociagam i nic nie robi zeby do czegoś doszło. Zobaczymy co będzie po porodzie, mam nadzieję ze seks po jakimś czasie wraca do normy, nie jest jakiś gorszy niż wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sex pod koniec żeby przyśpieszyć może by zadziałało hehe:) czytałam że teraz w 34 tc jakby się urodziło to z dzieckiem już by było ok że może by trafiło do inkubatora a może nawet nie:) ale oczywiście niech siedzi w tym brzuchu jeszcze. Zastanawiam się czy i jak obróciła się moją Mała do porodu:) Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobno metoda 3 razy ,,S" przyspiesza poród (schody, spacery i... Sex) No właśnie u nas tez sex zmienił częstotliwość. Mąż chce ja nie mam ochoty, tzn.ochote mam ale jak pomyśle ze potem będzie mnie męczyć znów zgaga i jedzenie będę musiała zwracać to mi sie nie chce ;) Chociaż dziś Malo specjalnie zjadłam by troszkę skorzystać z męża ;) Nie mam kompleksów, jakos nie daje mi odczuć bym nie byla atrakcyjna. Wręcz przeciwnie , widzę jak patrzy na mnie obie uśmiecha i wiem ze jestem dla niego wszystkim czy będę ważyć tak jak teraz ponad 100 kg czy te 80 . Aż się wzruszyłam. Coraz częściej mi sie to zdarza, czytam czy oglądam cos i becze nie wiadomo czemu ;) Moja czterolatka na szczęście nie jest taka z polotem , dużo czasu spędza na zabawie sama , lub jeździ rowerem po domu , robimy obiad razem , potem śpimy dwie godzinyi tak codziennie. Córkę podobno lżej wychować niż syna, i córka zawsze pomaga w pracach domowych ;) Aga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiafasolka
Witajcie dziewczynki. Z moja atrakcyjnością... Hmm.. Wiem ze to ciaza i jakos mi teraz Nie najgorzej(wiecej mam myśli czy maly będzie zdrowy, czy szczepić, czy wszystko będzie ok przy porodzie), wydaje mi się ze będzie ciężej jak juz bedzie po wszystkim, a ciało sie zbuntuje i nie bedzie dało sie nic ruszyć..a przy karmieniu to nas zliże dziewczynki. Mój mąż nie należy do wylewnych.. U niego jest logiczne ze mnie kocha itd... Kobiety potrzebują co innego no ale co zrobisz z takim egzemplarzem...nawet sie nad tym nie zastanawiam. U nas tez cisza jakies 3tyg Bo mnie Ta miednica tak napie..prza I przez to nie mam ochoty, a do tej pory bylo raczej z mojej inicjatywy. Mam nadzieję ze mi przejdzie i wrócimy do tego po 37tyg żeby cos tam przyśpieszyć. A co Wam powiem, ze bardziej odczuwam mijające lata i te różnice wlasnie miedzy tymi nastolatkami, uroda, makijaż itd... One wszystkie wyglądają tak samo, idą 4sztuki i 4takie same... Wiem ze to juz inny etap życia. I moze to jest takie straszne, kiedyś po szkole szło sie na piwo, posiedzieć, pośmiać sie z ekipą, teraz praca, dom (sa spotkania ale raczej wszystko umówione, z tymi samymi ludźmi) do tego dojdzie dzidzia, wracanie do domu na 19/20 ta. Hehehe... Mnie bardziej żal nie urody tylko tego czasu jaki juz jest za mną, za nami... I mysle ze wrócą wycieczki rowerowe, bo dziecko to nie jakiś ogranicznik ale to juz będą inne wycieczki, nie pojedziemy 100km na rowerze do Wisły bez noclegu...na spontana... Tylko z dzieckiem musisz wszystko przewidzieć, miec jakiś plan. Jesli chodzi o wychowywanie to mam przykład mojej siostrzenicy. 9lat jedynaczka rodzice dawali wszystko co mogli.. A jest masakra... Ostatnio nakrzyczała na nich ze to nie te czasy ze dzieci sprzątają w domach...szkola glupia i uczyc sie nie bedzie.. Rodzice normalni, kochający sie, pracujący, rozmawiający z nią, tłumaczenia, jak trzeba to są kary, szlabany na internet. I skąd sie takie cos bierze... Te dzieci dzis sa straszne... Sory ze się tak rozpisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisab132
ja mam syna(11 lat) i córkę(9lat) i 3 maja mam urodzić kolejną córkę. z mojego doświadczenia wynika że córeczki jest trudniej wychować....patrzę na moją i jej koleżanki i stwierdzam że wszystkie są kłótliwe, straszliwie zazdrosne, wymagające, żądające, knują intrygi w szkole, dokuczają psychicznie innym....może to wina rodziców że spełniają ich wszystkie życzenia....Chłopcy też sprawiają kłopoty ale typu bójka w szkole i na następny dzień wszystko jest ok. Wiem jedno że dzieciom trzeba poświęcać czas, trzymać z dala od internetu (tablet lub telefon w ręku 3 latka to porażka) i konsekwentnie wymagać przestrzegania zasad. Wtedy dzieci szanują rodziców i kochają. Każda chwila poświęcona dziecku kształtuje jego charakter. Dzieci biorą z nas przykład i są takie same jak my-rodzice. Zanim zaszłam w trzecią ciążę pracowałam i moje dzieci ciągle zarzucały mi ze nie mam dla nich czasu. Od kiedy jestem w domu , powoli wszystko się zmienia. Córka jest spokojniejsza, bardziej przykłada się do lekcji, chętniej sprząta i pomaga....mniej marudzi. Teraz dopiero widzę ile razy w ciągu dnia ma potrzebę przytulić się do mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko jakie to przykre.. Jesteśmy w pracy, chcemy zapewnić byt rodzinie i ucieka nam życie... Potrzeby naszych pociech... Pamiętam jak miałam taki miesiąc 280h. To byl straszny czas... Jak wrócę do pracy to sobie nie wyobrażam jak to będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natka_21
My dziś po badaniu :) 34 tydzień a mały waży juz 2700g :) mały grubasek hehe :) ogólnie jest prawie 2 tyg starszy ale wszystko jest w porządku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Natka to już spore dzieciątko hehe ale dobrze:) mi się ciężko w nocy przekreca z boku na bok bo w momencie leżenia na plecach Mała mi mocno naciska na wnętrzności także budzę się przy każdym przewracaniu ale trudno:) w ogóle te przewraca nie to dla mnie teraz dosyć ciężka sztuczka:D przeziębienie powoli mi przechodzi. Umyliśwmy z mężem dzisiaj okna znaczy ja stałam patrzyłam i podawałam sprzęty a mąż mył:D bądźmy dobrej myśli że skoro my jesteśmy fajne dziewczyny to i dziecko też będzie:) ja mam wizytę w Wielki Piątek i też się zastanawiam ile Mała waży i czy się ustawiła do porodu:/ Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam dziś na wizycie. Wszystko ok, a mój problem z oczami mam rozwiązac u lekarza rodzinnego. Usg juz nie będę miała robionego, ale pani doktor zmierzyła mój brzuch miarą krawiecką i powiedziała, że dziecko ma wymiary książkowe. Zasugerowała, że i tym razem długo pochodzę w ciąży. Potem pojechaliśmy z rodzinką na zakupy, ale nic mnie nie zachwyciło. Najchętniej poszłabym już spać. Moja córcia przygotowuje się do jutrzejszej wizyty w gimnazjum (koedukacyjnym!), tak do wątku o dorastających dziewczynkach. Na szczescie sie nie maluje, jeszcze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabelka09210
Od rana łapią mnie takie dziwne skurcze. Bardziej bolesne niż do tej pory i nieregularne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabelka09210
Odszedł mi czop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabelka09210
Skurcze co 4-5 minut. Jestem właśnie na izbie przyjęć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matylda123
O cholerka! Czyli rzeczywiście wcześniej urodzisz :D Który to dokładnie tydzień i dzień? 35 tydzień i 5 dzień dzisiaj? Powodzenia!!! Oby wszystko z maluszkiem było dobrze :) Dawaj znać co i jak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabelka09210
Rozwarcie na 1 cm, na ktg skurcze takie sobie. Na razie czekamy co się będzie działo. Dostałam luteine żeby dorwać do tego 37 tygodnia ale co będzie to będzie. Mały waży 3800 więc już da sobie rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie.....przeciez to juz duze dziecko. Ja urodzilam w lutym a mialam tez byc majowka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×