waszym zdaniem najbardziej bezbolesne samobójstwo

Tylko nie dzwoń nigdzie bo cię zamkną w jakimś zakładzie i zjebią ci życie jeszcze bardziej

A sorki przeczytalm "najbardziej bolesne samobojstwo ";) A najbardziej bezbolesne to pewnie zamarznięcie, najlepiej po jakis alkoholu, zasypiasz i juz sie nie budzisz

koktajl barbituranu, leku zwiotczającego i chlorek potasu. podane dożylnie pierwsze usypia, drugie poraża mięśnie oddechowe a trzecie zatrzymuje akcję serce. Śmierć szybka i bezbolesna we śnie. Bardzo podobnie robi się eutanazję zwierzętom

wniebowstapienie

Kulka w skroń lub czoło... Nie ma czasu żeby odczuć ból. Rozum przestaje działać w tej samej sekundzie, w której kula złamie czaszkę, wyrwie kawałek kory mózgowej torujac sobie drogę do wyjścia, poprzerywa synapsy i wyleci drugą stroną ;) Mózg ma totalny blackout.

gość 2016.08.18 To Ty? :/

e ty żyjesz jeszcze?

Dnia 14.10.2018 o 16:11, Gość gość napisał:

Kulka w skroń lub czoło... Nie ma czasu żeby odczuć ból. Rozum przestaje działać w tej samej sekundzie, w której kula złamie czaszkę, wyrwie kawałek kory mózgowej torujac sobie drogę do wyjścia, poprzerywa synapsy i wyleci drugą stroną Mózg ma totalny blackout.

skad wiesz, próbowałeś?

Uważam,że zastrzyk z insuliną - przedawkowanie. Generalnie na początku może być nieprzyjemnie, ale życie jest dłużej nieprzyjemne, więc chwila nieprzyjemnych doznań przed zaśnięciem na zawsze, to nic takiego.

albo tak jak Sylvia Plath, czyli, odkręcić gaz, w szczelnie zabezpieczonym pomieszczeniu i zasnąć na zawsze.

 

Tylko wybrać taki czas, kiedy wiesz, że długo będziesz sama/sam, nikt cię nie znajdzie i nie bedzie próbował w popłochu "ratować"

To moja tajemnica...