Na co dzień kochający ale jak proszę o zmianę to wybucha awantura

Hejka chciałam się dowiedzieć czy ze mną nest coś nie tak czy co od jakiegoś czasu poznalam nowego partnera on wychowuje syna sam a ja córkę. I od jakiegoś czasu mieszkamy razem ogółem jest z***bisxie ale jak np. Robimy remont czy chodzi coś do kupienia albo jak powiem ze coś mi nie pasuje to od razu wybucha awantura i zaczyna się drzec że jak zwykle wymagam i przesadzam. Nie wiem czemu tak reaguje a jak chce pogadać to ubieram suchawki albo udaje ze mnie nie słyszy a puxniej udaje ze nic się nie stało ale dalej ma być tak jak on chce nie chce żadnych zmian ma być tam jak on chce moje zdanie się Noe liczy

Nieciekawie to wygląda, ale cóż poradzić? Nie wychowuje się dorosłych ludzi. Od Ciebie zależy tylko tyle, czy chcesz z nim być mimo tych wad.

Chyba gościu nie bez powodu jest sam? Wygląda na niezłego tyrana i albo się zgodzisz z tym co on chce i będziesz go wielbić, albo będziesz skazana na tego rodzaju zachowania. Gdzie ty tu widzisz to z******te zachowanie? Co ci się podoba w buraku i tyranie? Tylko jego zdanie się liczy, ty jesteś nikim, możesz mu lizać buty i dawać, a jak się nie podoba to... droga wolna. Nie masz burki przypadkiem?