Ludzie czy wy serio tak macie ze poznajecie kogos w internecie i od razu wam sie

podoba? bo obserwuje, ze przez internet to szybko idzie. Albo moze nie za pierwszym razem, ale 2-3 osoba z rzedu juz pasuje. ja bym tak nie mogla i tak zyje sama...

W internecie poznaje się bardzo dużo ludzi, po prostu nie z każdym chce nam się długo rozmawiać :)

y nie. nie chcę nikogo z neta kiedyś spróbowałam ale koleś okazał się wstrętnym oszustem zboczeńcem. oczywiście nie wiązałam z tym nadziei, chciałam wiedzieć jak to jest. nie ma się co podniecać. nie bez powodu korzystanie z portali randkowych uważane są przez niektórych za desperacją.

Mi przypasowała setna któraś osoba :P

to miales cierpliwosc spotkac sie ze 100 osobami...

z portali randkowych nigdy bym nie skorzystała, ale fora czy portale gdzie rozmawiasz z ludźmi niekoniecznie w celu poderwania kogoś są fajne

i od razu sie calujecie i przytulacie z tymi z internetu?;/ "bo przeciez trzeba sie sprawdzic" masakra...

Nie spotykałem się z wszystkimi, większości miałem dość po 1 mailu :D

no cóż...na pierwszej randce z facetem z internetu już się całowałam i siedziałam mu na kolanach. Wyszło mi to na dobre ;)

ja mam narzeczonego z internetu :D i co można ?? można :D spotkanie na spontana i jakos tak wyszło :) jestemy juz ohoho i ślub planujemy :P trzeba troche wiary w ludzi.. ja tez myslałam: internet, sami psychole, zboczeńcy a tu rodzynek sie nawina:) przygotowana byłam do spotkania 3 kolezanki w gotowości bo moze sytuacja "W" i trzeba bedzie uciekać:) teraz sie smiejemy z tego :) oczywiscie wcześniej natrafiłam na dewianta społecznego z ktorym sie meczyłam ale mój romeo go przegonił :D

swietnie...

wczoraj - tylko pozazdrościć.

No właśnie randki internetowe mają ten sęk, że jest "wóz albo przewóz". Nie spodoba ci się jego duży nos, to nawet nie odpowiadasz na wiadomości i szukasz dalej. A w życiu realnym - powiedzmy, poznajesz kogoś w pracy i ten ktoś wcale ci się specjalnie na początku nie podoba. Ale mijają dni, tygodnie, a wy zaczynacie razem coraz więcej gadać i oboje czujecie, że bardzo dużo was łączy. W końcu pojawia się jakieś uczucie i ten facet jest dla was nagle najprzystojniejszy... W necie nie ma takiej możliwości. Nie ma tego luzu i tego czasu, kiedy można kogoś na spokojnie poznać. Podoba ci się zdjęcie, to idziesz na randkę z jakimś konkretnym nastawieniem.

Chyba, że najpierw z kimś rozmawiasz np. na forum i nie szukasz nikogo na siłę

Wybacz, ale Twe nastawienie to Twój wybór. Ja chodziłem na randki z nastawieniem, że może poznam kogoś ciekawego do pogadania. Umawiałem się nawet z osobami dużo starszymi, dużo młodszymi i dużo brzydszymi :D od siebie i nawet kilka ciekawych znajomości z tego wyszło.

faceci szukaja seksu.

czy faceci z internetu chcieli od was seksu?

Ale nie tylko seksu :)

inaccessible89 dziś Wybacz, ale Twe nastawienie to Twój wybór. Ja chodziłem na randki z nastawieniem, że może poznam kogoś ciekawego do pogadania. Umawiałem się nawet z osobami dużo starszymi, dużo młodszymi i dużo brzydszymi smiech.gif od siebie i nawet kilka ciekawych znajomości z tego wyszło. x a ja na randki chodziłam z osobami, w których co najmniej byłam zadurzona, bo dla randka kolejny etap w jakiejś tam już nakreślonej relacji z mężczyzną (ale może jestem staroświecka). oczywiście nie mówię o randkach z netu, bo ta forma mi zupełnie nie odpowiada (zresztą teraz mam faceta). tak jak wspomniałam - przez internet możesz na podstawie głupiego założenia wyeliminować kogoś, kto potencjalnie mógłby się okazać idealnym partnerem. w necie zaznaczasz wiek 25-30, wyznanie rzymskokatolickie, koniecznie brunet...i "ucieka" ci jakiś 31 letni blondyn ateista, który tak naprawdę byłby dla ciebie stworzony.

ps. z takim nastawieniem jak twoje, to mi by się nawet nie chciało ;)

Pierwsze spotkanie tak naprawdę jest tylko poznaniem nowej osoby. Trudno zakochać się w bycie wirtualnym, łatwiej w swoim wyobrażeniu :)

Oj tam, zawsze można mieć gorszy dzień.

inaccessible89 dziś Pierwsze spotkanie tak naprawdę jest tylko poznaniem nowej osoby. Trudno zakochać się w bycie wirtualnym, łatwiej w swoim wyobrażeniu usmiech.gif x ale dla mnie randka nigdy nie była pierwszym spotkaniem... owszem, trudno sie zakochać w kimś podczas pierwszego spotkania, nawet drugiego i trzeciego. a na tym trzecim czy czwartym to już, tak jak pisałam, wóz albo przewóz. dla mnie szukanie ludzi przez neta to jest takie "programowanie" związku. w sumie związek da się zaprogrować, ale miłość? chociaż z drugiej strony, jak widać, niektórym się udaje.

gość dziś O.K., ale w tym temacie rozmawiamy o randkach z osobami poznanymi przez Internet :) Utarło się, że takie spotkanie zaoznawcze nazywa się randką. Miłość daje się zaprogramować :)