Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

leżę w drugim tygodniu pologu a teściowa co 3 dni dzwoni się wpraszac

Polecane posty

Gość gość
18:44 móiwsz o sobie, oczywiście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam inne zdanie,pisze to tesciowa tak! Młodzi powinni mieć spokój i żyć seoim życiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odbierałabym telefonu od teściowej, a jakby przyszła, nie wpuściłabym zołzy Mi pierwsze dni po porodzie popsuła moja mama, a nie teściowa i drugi raz nie dam sobie mieszać w życiu i w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha...czyli jak mojemu synowi urodzi się dziecko,powinnam to olać totalnie,bo to ich życie? a gdzie więzi rodzinne? ludzie,co z wami? nie mówię,żeby zyć życiem swoich dorosłych dzieci,ale całkiem odseparować babcię od wnucząt? to przecież chore!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to nie możesz zostawić jej dziecka, powiedzieć coś w stylu "jak dobrze, że mama przyszła, to ja chwilę sobie odpocznę" i koniec dyskusji. Niepotrzebnie siedzisz z nią i wdajesz się z dyskysje. Dziecku krzywdy nie zrobi, więc jak weźmie dzieciaka na ręce to powiedz tak i już Cię nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co was idiotki tak dziwi ze autorka poleguje w pierwszych tygodniach? Książkowo polog trwa 5 tygodni a wam macica wypadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym wykorzystała to, że przychodzi (ma prawo widywać wnuka) i zwyczajnie ją poprosiła o pomoc. Nie wierzę, że by odmówiła. A co autorko Twój mąż na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak synowi urodzi się dziecko, wypadałoby zadzwonić i spytać, czy można złożyć wizytę, bo świeżo upieczona mama może nie mieć ochoty na wizyty. Po porodzie łatwo nie jest i chyba KAŻDA teściowa powinna to wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja od syna tak tez kiedys zrobię,najpirew zadzwonie i zapytam ,to chyba oczywiste .ale nie wyobrażam sobie,żeby moja synowa pałała do mnie taką nienawiścią??? tez mam teściową i różnie się układało,ale o takich animozjach to tylko na kafe wyczytałam.A nie jest czasem tak,że to wy jesteście tak strsznie zaborcze i zazdrosne,że tych mężów to byście do siebie przytroczyły? bo jego matka to zło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry ale uważam ze jesteście rozwydrzonymi księżniczkami .Dwa tyg. po i wielkie hallo ..ja mam dwoje dzieci i moja mama oraz teściowa przychodziły codziennie ,cieszyły sie bezgranicznie z wnuczka kawusie sobie same parzyły i szczebiotaly szczęśliwe .Zrobily obiad przypilnowany dziecka a ja mogłam w spokoju np.sie wykapać ,,ja w spokoju dorobiłam lekcje z drugim dzieckiem ,albo pojechać z mężem na zakupy po brakujące rzeczy do wyprawki ,albo nowe ciuchy po porodzie .Zapominacie ze jesteście rodzina ...po to żeby sobie wzajemnie pomagać i sie wspierać ,a nie ze sobą walczyć i zamykać drzwi przed nosem !Patologia - moim zdaniem x brawo pocieszeniem jest ze istnieją jeszcze na tym świecie normalne synowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czy tu ktoś mówi o zamykaniu drzwi przed nosem? babka będzie miała cały żywot by się nacieszyć wnukiem, nie trafia do was kołki to, że wiele kobiet w pierwsyzch dniach ma baby blues (spadek nastroju), ledwie patrzy na oczy i jest drażliwa? To nie jest czas na gości!!!!!!!! obojetnie czy matka czy tesciowa winny czekać co najmniej jeszcze miesiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nie NORMALNE, tylko takie synowe, które dobrze czują się po porodzie i ktòrym teściowa nie ubliża i nie czepia się, bo to jest ogromna roznica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie umiecie czytać ze zrozumieniem?! chciałybyście "pomocy" od takiej teściowej jaką autorka opisuje? Chore jesteście na łeb, kretyńskie mole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:51 weź wytłumacz niemotom...syzyfowa praca. Kończę wątek, szkoda strzępić języka... daj spokój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko jesteście patologiczną rodziną:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez z narodzin dziecka cieszy sie cała rodzina ..nie tylko rodzice ,ale rownież wasi rodzice,rodzeństwo....taka chwila ,szczęściem trzeba sie dzielić i być szczęśliwym ,a nie naburmuszonym i odizolowywac sie od całej rodziny .Zle kontakty świadczą nie tylko złe o teściowej ale rownież o tobie i twoim mężu ! A przeciez to jej syn a ty go kochasz .Przesada dwa tygodnie po ,a ty wypisujesz jakbyś urodziła wczoraj pięcioraczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, autorka ma patologiczną rodzinę, którą sama sobie stworzyła. Prawda zawsze leży po środku i na to co napisała autorka trzeba wziąć dużą poprawkę, zwłaszcza, że nie znamy wersji teściowej. I tyle w temacie. Nie łykajcie w 100% tego co ona pisze , bo to jest oczywiste, że pisze to w sposób przekolorowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A do mnie teść przylazł w dniu wypisu ze szpitala,chociaż ledwo żyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pestkowe owoce o raju..to wredna krowa poczytaj o diecie matki karmiącej tzn o micie matki karmiącej a potem się rzucaj ona ma większą wiedze na ten temat jak ty. Daremna jestes zakichana ksiezniczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem teściową. Synowa zaprosiła mnie z mężem do domu tuż po powrocie ze szpitala. Kulturalna i miła. Też była w połogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a teraz coś takiego istnieje jak połóg,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest przerażajace ,ludzie - rodziny wzajemnie sie nie szanują i,wspierają .Wiekszosc ludzi na własna prośbę zrywa kontakty z rodzina ze znajomymi.Nie dziwi mnie drastycznie rosnąca liczba ludzi chorych na depresje i samotnych maja to na własna prośbę!Nie jesteś sama na tym świecie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:15 Ale to synowa zaprosila,a nie sie Pani wprosila.Ja tez zapraszam gosci do domu po narodzinach i to nic nadzwyczajnego,bo jednak babcie powinny zobaczyc wnuka. Natomiast nie zgadzam sie z nachodzeniem mlodych rodzicow,nie wazne czy to jest codziennie czy 2 razy w tygodniu.A moze taka mloda mama wlasnie miala ciezka noc,bo dziecko plakalo,albo chce z mezem niedziele spedzic w pizamie.Moze tez chce wyjsc do fryzjera,bo nie byla 3msc. I wtedy wlasnie przychodzi mama.Takie wizyty sa ,meczace.Prosze uwierzyc. Ja juz wole jak przyjdzie do mnie kolezanka niz wlasna matka,bo zrobi sama sobie kawe,jak jest balagan to pomoze posprzatac,a matka tylko oczami przewraca.Kiedys zostala u nas na noc(moja mama) i byla wielce zdziwiona,ze dziecko pol nocy nie spalo.Wiec jak ja mam byc w dzien wypoczeta i chetna do przyjnowania gosci?Ja bardzo chetnie zaprosze mame i jedna i druga ale ,kiedy bede miala na to czas badz wtedy,kiedy same beda skore do pomocy,a nie czekaja az je zabawie i obsluze. Punkt patrzenia zalezy od punktu siedzenia. Jesli Pani nie wymaga obslugi,chetnie zabawi dziecko na czas robienia kawy/obiadu/kolacji to nie dziwie sie,ze Pani ma dobre relacje z synowa. Moja tesciowa jak przyjezdza to slowem sie nawet do nas nie odezwie,a wymagania ma,ze ho ho. My natomiast jak do niej jedziemy,to sami pomagamy w sprzataniu czy gotowaniu. Nikt nie musi nic wspominac.Troche szacunku i wyrozumialosci by sie zdalo tez w druga strone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To jest przerażajace ,ludzie - rodziny wzajemnie sie nie szanują i,wspierają .Wiekszosc ludzi na własna prośbę zrywa kontakty z rodzina ze znajomymi.Nie dziwi mnie drastycznie rosnąca liczba ludzi chorych na depresje i samotnych maja to na własna prośbę!Nie jesteś sama na tym świecie ... xx zgadzam sie, co za okropne stosunki w najblizszej rodzinie (tesciowa to prxeciez matka najblizszego czlowieka). Jesli jest takim potworem, po co za niego wychodzic, obciazenia dziedziczne - nie tylko mąz ale i dziecko - moze byc podobne przeciez do babci. Dla mnie dom wariatow - synowa nienawidzi tesciowej, tesciowa nienawidzi synowej - po jakiego diabla na cale życie wchodzic w taki chory uklad? Ze wam sie chce pielegnowac taką wzajemną nienawiść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do wuja ile będziesz leżała w tym połogu, rok czasu, mam tutaj są babska co rodzą dziecko za dzieckiem bez połogu a ty będziesz się wylegiwała, złaź z łózka i bierz się za robotę kolejnego dziecka, bo pisowce będą płakać, że nas mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do wuja ...czas pieszczenia sie nad sobą minął.Wez sie w garść jesteś już matka ,a nie rozpuszczona nastolatka.Jak ci sie coś nie podoba to powiedz to otwarcie teściowej albo poproś mezusia aby " ustawił " mamusie.Szczerosc ,a nie wypisywanie i żale na kafeterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak nacięcie krocza to tragedia proponuje jeszcze 2 miesiące w izolatce .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra 2 tydzień w połogu ?? Żarty chyba jakieś. Urodziłam 2 i ok może coś tam boli, trzeba zwolnić ale żyć normalnie !! Co byś zrobiła jakby na ciebie drugie dziecko w domu czekało, ogarnijcie sie.Wcale się nie dziwię ze babka wydzwania bo ile można czekać aż dama sił nabierze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro lezysz to kto sie dzieckiem zajmuje? Kto ci jedzenie robi, zmienia pampersy bo jak rozumiem TY LEŻYSZ W POŁOGU i do ubikacji wstać nie możesz? Kto się tym wszystkim zajmuje gdy ty cierpiaca, obolała z pipa na wierzchu leżysz niemal umierając?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patrzcie,niedawno byl tu temat,o tym,ze kobitka dwa tygodnie po porodzie chciala juz sie bzykac z mezem a druga lezy dwa tygodnie i jest nie do zycia!Coz za rozbieznosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×