Facet nie chce się ze mną związac bo jestem biedna

Co za pustak z Ciebie. Brak słów.

Len i nierob.Nie dziwie sie facetowi ze nie chce miec na glowie pasozyta.

Autorko,nie bede tu tak inni cie obrazac czy wyzywac,ale powiem Ci,ze niech Ci sie nie marzy dobra posada po liceum.jest to dzisiaj nierealne.Moja corka niedawno skonczyla studia i poszla do supermarketu za smieszne pieniadze i zapierdziela jak wol juz rok.Ambicje tez ma ale poki co nie chce siedziec w domu chociaz my jej do pracy nie gonilismy.Sama poszla bo chciala miec wlasne pieniazki i nie siedziec nam na glowie .wiec o czyms to swiadczy.A twoj facet nie chce sie zenic i tyle w tym temacie.

Piszesz że dla ciebie autorko pieniądze nie są ważne, ale jedyne co w życiu robisz to pasozytujesz na pieniądzach innych. Pewnie, że łatwo tak mówic, gdy siedzi się u rodziców na ich utrzymaniu, od faceta sie oczekuje że urządzi ci mieszkanie i zapewni byt. Wszystko co masz w życiu to czyjaś praca i pieniądze, a ty sobie zarabiasz na podpaski i lizaki. 37 kobieta, której dorobkiem jest laptop, jestes tak żałosna, że nic dziwnego, że jedyne do czego sie nadajesz to ******ie i nikt nigdy nie traktował cie poważnie

Póki co, to matrochę pieniędzy, zawsze gdzieć albo dziecka popilnuje, albo postoje 3-4 miesiące w sklepie, to potem mi starcza na dłuższy czas x Faceta 54 lata chcesz wrobić w dziecko? Czy ty myślisz? On i tak się z tobą nie ożeni, zostawi cię z bachorem. Pewnie liczysz na zasiłki, alimenty i 500 plus. Wtedy już nie trzeba będzie szukać pracy. Będzie haj lajf.

Wal sie na cyce dzi_ko

a gdzie ślub kościelny , zaręczyny i zapowiedzi ? te sprawy przecież są najważniejsze a zostały porzucone ,

Czesc autorko,a po co ci stary dziad,zrozumialam ze ma54 lata,a uj z jego kasa jesli nawet,to na starosc jaja smierdzace chcesz jemu myc,minie ci ten szal i poznaszkogos wartosciowego,wiem,ze poprostu to ham i lajdak,co nie szanuje wogole kobiet,a cie szczegolnie poniewaz masz z nim dziecko,tu nie chodzi ze ty biedna,a on ham i starojajec :-D

gość wczoraj a gdzie ślub kościelny , zaręczyny i zapowiedzi ? te sprawy przecież są najważniejsze a zostały porzucone , Pisałam wcześcniej, że mój partner jest już dawno po rozwodzie więc o ślubie końcielnym nie ma mowy. Swoją drogą co się z tymi ludzmi dzieje, ze liczą się dla niech tylko pieniądze a nie człowiek. Przecież to tylko pieniądze.

Nie wiem po co tkwisz z tym starym prykiem i wiążesz z nim jakieś nadzieje. Jakbyś coś ze sobą zrobiła znalazłabyś młodszego, bardziej chętnego i bez zobowiązań.

Ale ja nie chce innego.Podoba mi się jego charakter etc i nie wyobrażam sobie tego,ze miała bym być z kimś innym. Wiek nie jest dla mnie żadna przeszkoda.

Kto powiedzial ze musicie miec slub skoro jestes Cie szczesliwi i sie kochacie to takie formalnosci to dodatek obraczki slub wesele itd.. cieszs sie z tego co masz ! Jesli kiedys twoje sytuacje finansowa sie zmieni to wezniesz slub w przyszlosci

Właśnie mój partner nie chce ślubu ani teraz ani w przyszłości. Co do zamieszkania razem to jakbym się do niego wprowadziła to jako kto?Byłabym w mieszkaniu "obca"bo to jego mieszkanie. Każda rozmowa o przyszłości kończyła się jego stwierdzeniem,ze jeszcze sobie mogę kogoś zaezc do ułożenia życia,bo on się już wiązać ślubem nie chce. No więc tematu już od dawna nie podejmuje ale tak jest bo nie mam pieniędzy. Tak czuje ze jakbym miała pieniądze to on by się ożenił

Pieprz sie nikt cie nie chce nawet ten twój fagas zostaniesz stara i samotna chociaż to pierwsze już zrobione :D

No cóż... Dobiegasz 40tki, Mieszkasz z rodzicami, nie pracujesz, ile mialas ogolnie przerw w czasie pracy? Liczysz na jakies dobre stanowisko, ale nie zdobylas ku niemu predyspozycji i nie chodzi mi tu o wyksztalcenie, po prostu zadna z prac, ktore wykonywalas nie daly Ci specyfikacji, specjalizacji w danej dziedzinie. Gdybys trzymala sie jednego nurtu przez wiele lat, podnosila kwalifikacje, moglabys w tym wieku niezle zarabiac, nawet bez studiow, awansowac na przelozonego itp... Przykro mi to stwierdzic, ale niewiele zdzialasz bez znajomosci w tym wieku i z takim doswiadczeniem. A ten czlowiek z którym "jestes" (pisze tak, bo ludzie zwykle po pewnym czasie zaczynaja przynajmniej ze soba mieszkac) nie wiaze z Toba planow, bo rodzine juz ma,mial zone, ma syna i juz wnuka. Nic dziwnego, nie nie mysli o dziecku, dobiega 60tki, myslisz, ze czuje sie na silach na dziecko? Nie sadze, ponadto zwyczajnie wie, ze jest na nie za stary. Ty zyjesz w delikatnie mowiac odrealnionym swiecie, nie w kazdym miejscu pracy czlowiek czuje sie dobrze, ale z podejsciem, ze czekasz na jakas mila posade, a nie pojdziesz do pracy fizycznej, bo masz srednie to hmmm..zapewne jeszcze dlugo poczekasz.

Piszesz jeszcze, ze co jakis czas popilnujesz dziecka, gdzies popracujesz w sklepie 3-4 mce... To tyle co nic, a jak sie zapatrujesz na emeryture? Bedzie sladowa. Pieniadze rowniez sa wazne, bo zaspokajaja potrzeby jak i daja radosc. Wyobraz sobie, ze nie mieszkasz z rodzicami, nie masz mieszkania, musisz wynajmowac, sama sie utrzymywac od A do Z, myslisz, ze wyzylabys z oszczednosci poczynionych z kilkumiesiecznej pracy za najnizsza stawke? Nie.

Legalnie pracowałam w sumie około 5 lat. Reszta to na czarno. Nie ważne gdzie, ważne by były pieniądze z tego. Na składkach emerytalnych i tak mi nie zależy, bo i tak czy moja emerytura czy emerytura kogoś, kto pracował całe życie na etacie i tak będzie taka sama, czyli prawie jej nie będzie, albo będzie bardzo mała. Wiec dostanę 200 zł mniej i co z tego?To już wolę dostać zapomoge, przynajmniej nie będę musiała mieć tyłu udokumentowanych lat pracy. Już nie przesadzajcie z tą emerytura. Ludzie latami jakoś żyli bez wykształcenia,jedno tylko pracowało, albo pracowali na czarno i jakoś żyli. Nie wiem.moze rentę sobie jakąś załatwię, bo pobolewa mnie czasem kręgosłup. Dla mnie fizyczna praca jest za ciężka. Jakoś to będzie.

Albo jesteś głupia albo ciągniesz prowokację. Nie ma innego wytłumaczenia na twoje dyletanctwo. Hahaha rentę mówisz? Jak teraz orzecznicy z ZUS zabierają renty ludziom bez nóg argumentując, że mają sprawne ręce i moga pracować. Nikt nie da renty na pobolewający kręgosłup.

No może nie rentę, ale i tak jak osiągnę pewien wiek to państwo by mi musiało zapewnić jakąś zapomoge. A resztę jak już będę stara dorobię jak zawsze, mogę sprzątać, opiekować się dziećmi , może jakiś sklep. Jak dotąd mi tyle wystarczało. Ja nie mam dużych potrzeb. Nie muszę chodzić w firmowych ciuchach, jeździć na wakacje na Karaiby czy jeść szynkę za 45 zł kilo.Także facet by miał ze mną dobrze, bo nie ciagnełabym od niego pieniędzy na kosmetyki czy drogieubrania albo restauracje.

baby to tępe suki, same groszem nie śmierdzą a faceta chcą ustawionego, jébane kûrwy

http://m.cda.pl/video/47418621