Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

motiva

surowo wegansko z 90kg

Polecane posty

Kolejny dzien, dzis piekny, słoneczny dzien. Czuje sie swietnie. Dzis w menu min. pudding z mango (ulubione) i pizza z samych warzyw. Pyszne, lekkie. Jutro wazenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fuuuj ale będziesz miała pierdy ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mały sukces! Test rozowej spodnicy. Mam wiele ubran w roznych rozmiarach i wsrod nich jest rozowa spodnica letnia, lniana. Nie nosiłam jej, bo brakowalo mi sporo cm, zeby sie dopiac. W koncu zapiełam guzik, ale nie mogłam dopiac delikatnego suwaka, a dzis- jest! Spodnica zapieta! Jeszcze do niej musze zgubic ze 2 kilogramy, zeby swobodnie sie w niej czuc (choc i tak juz jej nie załoze), ale jestem szczesliwa, ze wszystko idzie w dobrym kierunku. Oprocz wagi ubrania mogą byc bardzo dobrym wskaznikiem postepu. Niedługo upatrze sobie nastepna spodnice, ktora jest za ciasna i z przyjemnoscia doczekam chwili, kiedy ją zapne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościnnie Gina
hej. jestem wegetarianka i niedługo planuję przejść na weganizm. może nie surowy ale jednak tylko, że zupełnie nie mam pomysłów jak żyć bez chleba, masła, jajek, sera, twarogu? mogłabyś napisać więcej co jadasz na śniadania, obiady i kolacje? kiedyś zrobiłam sobie vege tydzień ale po owocowym szejku z rana zaraz ssalo mnie w żołądku i musiałabym tak jeść co godzinę by nie czuć się głodna choć przyznaje przemiana przez ten czas super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No schudniesz na takiej diecie z pewnością. Tylko zamierzasz jeść tak całe życie? Nie znam nikogo, kto utrzymał wagę zrzuconą na wydziwianych dietach, polegających na jedzeniu scisle ograniczonej listy produktów. Niska kaloryczność + niedobory makroskładników = spowolniony metabolizm i masakryczne jojo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc. Jesli chodzi o przepisy, to polecam na przykład bloga ervegan. Sama nie jestem zadną specjalistką i probuje tylko, nie jestem na tym dlugo, wiec nie zamierzam to mentorowac nikomu. Poza tym, mysle, ze na yt tez jest masa przepisów, pomysłów, ludzie nawet pokazuja, co jedza w ciagu dnia, przygotowuja to i dotyczy to wszystkich stylów jedzenia. Ja robie sobie smoothie owocowe, zrobiłam pizze na spodzie cukiniowo-paprykowym, zblendowanym z siemieniem i podgrzałam to w piekarniku. Faktycznie nie wyszedł trzymajacy sie podkład, bo do tego trzeba miec dehydrator. Ale, jak mowie, pomyslów jest masa. Na raw je sie duzo, chociaz i tu sa rozne wersje, ale generalnie ludzie jedza sporo. Nie mozna chodzic glodnym, jesli jesz owoce, to nalezy jesc naprawde duzo. Do drugiej osoby: skad słyszałas o niedoborach na raw, o niskiej kalorycznosci. Njapierw poczytaj cokolwiek, bo nie masz pojecia o tym jedzeniu. Niedobory to masz na standardowej diecie. Na raw sa ludzie, ktorzy jedza po 3-4 tysiace kalorii i sa szczupli. Organizm nie potrzebuje smieciowego jedzenia, jesli dostarcza potrzebne składniki. Edukuj sie, zanim cokoliwiek napiszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Waga bez zmian: 86,8. Nadal ciesze sie tym, ze do tej pory schudłam troche i efekty sa widoczne. Niektore ubrania zapinaja sie, a brakowało kilku centymetrow. Wiem, ze waga będzie dalej spadac, tylko musze troche poczekac. Pewna kobieta, ktora jest na raw kilka ładnych lat powiedziała, ze waga tak naprawde zaczeła jej spadac po miesiacu na raw, chodzi o to, ze organizm wreszcie wstepnie sie oczyscił i waga spadała bardzo szybko. W moim przypadku musi byc tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez deficytu kalorycznego nic ci nie spadnie. Nieważne czy jesz surowo wegańsko czy jedziesz na hamburgerach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na raw nie liczą kalorii. Teorie o deficycie kalorycznym są dzis dyskutowane, jesli jesz czyste jedzenie, organizm sam sie wyreguluje. Testuje. Dzis miałam zupe z kalafiora z dodatkiem dyni i odrobina awokado oraz zupe pomidorowa, poza tym smoothie arbuzowe i zaraz jem dalej. Samopoczucie bardzo dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe jak to jest, ze masz tak duza nadwagę, skoro wiesz wszystko najlepiej. Nawet lepiej od lekarzy i dietetyków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktorych lekarzy? Tych, co to zalecja pacjentom chorym na cukrzyce jedzenie wszystkiego, tylko w małych ilosciach i sukcesywnie karmia ich coraz wieksza iloscia leków i insuliny, co nieuchronnie prowadzi ich do smierci, nie do wyleczenia, cofniecia cukrzycy, bo przeciez cukrzyca jest nieuleczalna, jak mowia. To jest nieprawda, tylko trzeba posłuchac nie "lekarzy", ktorzy przyswoili sobie jakas tam wiedze i teraz sa tylko sprzedawcami leków, ale prawdziwych doktorów medycyny, ktorzy prowadza wlasne badania, maja labolatoria i przedstawiaja swoje wyniki, a przede wszystkim zalezy im na pokazaniu, ze pacjenta mozna wyleczyc, a głownym zrodłem uleczenia jest własciwe jedzenie, lub- niejedzenie niewłasciwych rzeczy, powodujacych cukrzyce, raka, depresje i wiele inny chorob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba poszperac troche, poczytac , a nie pisac głupoty o ograniczaniu kalorii. Ograniczanie kalorii zawsze skonczy sie nadwagą. Ograniczanie kalorii jest wyniszczaniem organizmu, nie moze trwac wiecznie, kiedy po tym etapie zaczynają (ludzie) jesc, tyją. Nie mam zaufania do ludzi, ktorzy warzywa i owoce nazywaja "zarciem", ktorzy uparcie twierdzą, ze jedzenie miesa i produktów odzwierzecych jest konieczne i kiedy jedza juz zwłoki tego zwierzecia, to nie pomysla nawet o tym, ze kiedy zyło, było ono weganem. Jedz, co chcesz, twoja sprawa, tłuszcz zwierzecy powoduje dysfunkcje i choroby, zbierzesz plony, ale mnie nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A przy raw może stosować olej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olej tez nie jest zalecany. Oleje tak naprawdę nie są zdrowe. Jesli chodzi o hclf, czyli niskotłuszczowe odzywianie, to zrodłem tłuszczu jest awokado, orzechy, nasiona. Ja odkryłam, dosłownie odkryłam, ze tłuszczu jadłam za duzo, bo codziennie jadlam orzechy i to sporo, tymczasem tłuszcz moze byc na poziomie od 5 do 10 procent. To jest jedna trzecia awokado, lub garsc orzechow, ale tez nie codziennie. Sa ludzie, ktorzy jedza taka garsc raz na 3 tygodnie, czy miesiac. Ja teraz staram sie trzymac tłuszcz na niskim poziomie, to podstawa. Jakie efekty będą? Okaze sie, ale ludzie tak odzywiajacy sie, to ludzie zdrowi i szczupli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj zrobiłam jeszcze pyszne frytki z dyni, z tym, ze zaznaczam, jest to danie vaganskie, nie raw. Weganskie tez mogą byc, byle były niskotłuszczowe. Dynie nalezy pokroic w paski o grubosci 1 cm i obtoczyc w ulubione przyprawy: sól (sa tez tacy, ktorzy jej nie spozywaja, sol tez nie jest zdrowa), czosnek w proszku, rozmaryn, papryka, curry... Do jednej czesci dodałam, jak w przepisie łyzeczke oleju, mam reszte, ale to bład. Chcialam zobaczyc smak, porownac, ale ten olej zły. Druga porcje zrobilam bez oleju, w piekarniku oczywiscie. Wyszły pyszne, miekkie, do tego sałatka z surowch warzyw. Dzis w ogole jadłam bardzo duzo. Duzo tez pije wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zeby stracic wage trzeba jesc mniej i ruszac sie wiecej. Tak mowi typowy "pan doktor" zza biurka i tak powtarza typowy zjadacz bułki, co widac nawet na tym forum. Jednak coraz czesciej czytam i słysze, ze nie w tym rzecz. Dzis juz po raz drugi, a ogladam drugi film na yt. Ten ma tytuł: "How to lose weight without loosing your mind"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrowieprzedewszystkim
Najważniejsze Jest Odchudzanie Zdrowe i Skuteczne Bez jo-jo. Moje drogie cały czas apeluję nie stosujcie tabletek i proszków to bardzo szkodliwa chemia typu DNP czy Chiński Meizitang, błędne koło, pewna choroba i efekt jo-jo!!!. Różne diety typu: Dieta proteinowa dr Dukana, Dieta 1000 kalorii ,Dieta 1200 kcal, Dieta 1500 kcal i inne prowadzą do odwitaminizowania i odmineralizowania organizmu z powodu mono-diety to bardzo nie zdrowe. Z własnego doświadczenia jeżeli już to zachęcam do zaparzania i picia naturalnego suszu Ziół Tybetańskich ale tylko suszu i oryginalnych Tibetan Herbs. Nigdy tabletki czy proszki typu DNP, Meizitang, Zelixa, T3, Retard, Alli, Term Line, Colominal, Vitaslim, Alveo, Elvia, Lida, Linea, Sibutril, Sibutramin, Adipex, Novoslim, Asystorslim, Meridia i …..itp TRUCIZNY. TO TOKSYCZNE (CHIŃSKE I NIE TYLKO) ALE ZAWSZE CHEMICZNE SRODKI. Stosujcie zawsze tylko parzony naturalny susz ziołowy oraz dodatkowo oprócz ziół trochę ruchu to naprawdę klucz do szybkiego i zdrowego schudnięcia bez jo-jo no i oczywiście mądre efektywne normalne odżywianie. Światowa organizacja zdrowia ( WHO ) oficjalnie uznała zioła Tybetańskie za zdrową naturalną i bardzo skuteczną metodę odchudzania oraz skuteczny sposób zmiany metabolizmu człowieka na szybki nagradzając je w 2014 roku pierwszym miejscem w kategorii – „Natural Product for Slimming”. Ja ostrzegam przed chemią a namawiam na naturalny susz ziołowy TibetanHerbs , ponieważ przez 5 miesięcy bez diet i bez wyrzeczeń pijąc Tybetańskie Zioła i dbając o trochę ruchu schudłam i odmieniłam naprawdę swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać, że niewiele wynosisz z tego, co czytasz, skoro nawet nie wiesz, że nie istnieje takie słowo jak labolatorium. Nie ma czegoś takiego, nigdy nie było. Zamiast "wydziwiać", zacznij od słownika języka polskiego. Trzeba edukować się po kolei, później ma się takie braki w podstawowej edukacji, jak Ty, co prowadzi tylko do samo-ośmieszania się :)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc chemiczka
cześć wszystkim. wtrące się jako że wiedzę na temat odżywiania mam sporą i może niektórych tutaj bardziej oświece. nie chudnie się od rodzaju pożywienia ale od deficytu kalorycznego. dlatego jest tyle diet i praktycznie każda z nich działa bo wszystko rozbija się o ilość nie o jakość. mając wiedzę można się bawić ilościami składników w celu zbudowania masy (wegle i białko) ale odchudzanie to prosta matematyka - chudniemy gdy spalamy więcej niż dostarczamy z pożywienia. a to że oganizm ludzki jest typem zmiennym to i więc potrafi się dostosować i przyzwyczaić do wielu rzeczy. nie mówię że to jest zdrowe ale naprawdę można latami jeść np. kilka produktow non stop i dopiero po jakimś czasie wyjdą ubytki. z jednym z autorką się zgadzam - jej surowe owoce i warzywa są bliższe naturze więc lepiej sobie organizm z nimi radzi jeśli chodzi o strawialnosc (choć tez czesto na poczatku zmiany jest niełatwo - biegunki, zaparcia, bóle głowy) i nie trzeba być Einsteinem żeby na logikę wiedzieć że zdrowsze jabłko czy kapusta od batonika prawda? jedzenie nie leczy. można się wyleczyć głodówka ale samo to czy się będzie jadło same banany czy samo surowe nie uleczy nikogo. może wspomóc. ale to też logiczne bo wrzucając do żołądka proste produktu które są łatwo strawialne i maja mnóstwo witamin i minerałów po prostu się odżywiamy czego nie można powiedzieć o kawie i pączku na dzień dobry. i wtedy gdy nasz układ trawienny i organizm nie jest obciążony to zajmuje się innymi kwestiami np. uleczeniem się z czegoś. ale nie wprowadzajcie ludzi w błąd że jak będą jesc tak a nie inaczej to wylecza sie z raka czy z innych poważnych chorób. pomijam alergie pokarmowe bo to inna kwestia. natomiast co do ilości jedzenia co autorka podkreśla że trzeba dużo jesc to tez się z tym nie zgadzam w zupełności. prawda ze warzywa i owoce sa niskokaloryczne. moge sie zgodzic ze czesciej ale na pewno nie wiecej. każdy z nas ma żołądek wielkosci zacisnietej pięści (choć prawda że wielu z nas ma rozepchany) i tyle powinniśmy zjadac na posiłek. bez znaczenia czy to będą ciastka czekoladowe czy zupa z dyni. wszystko ponad jest obciążeniem dla organizmu i tez na logikę idąc nie ma mowy by czuc sie dobrze i zdrowo kiedy praktycznie non stop zmuszamy nasz organizm do trawienia (poza snem). naprawde nie trzeba byc uczonym by takie rzeczy wiedzieć. a i kwestia jeszcze jedna. ludzie! nie ma czegoś takiego jak zakwaszenie organizmu ani jak ktos pisze ze musi się oczyścić z toksyn. no ręce opadają. nie trzeba żadnych kuracji wystarczy zmienić kilka rzeczy przestac pić cole alkohol papierosy odrzucić i organizm sam się oczyści. poczytajcie jak wymieniane są komórki i wszystko w całym ciele człowieka. oczywiście że lepiej zdrowo się odżywiać ale nie wpadajmy ze skrajności w skrajność. jak się czasem zje paczka czy pizze to nie trzeba pościc 7 dni zeby sie z tego oczyscic. człowiek trawi spala i wyrzuca w ciągu 24h. o i tutaj dobry sprawdzian. jeśli wyprozniacie się codziennie znaczy że wszystko z wami ok jesli jest insczej to warto pomyslec nad zmianami w diecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrowa czterdziestka
Wreszcie jakiś rozsądny głos na tym forum. Brawa dla pani chemiczki. Praw chemii i fizyki się nie zmieni, niezależnie od tego co twierdzą jutubowe 'guru'. Jeść mniej, ruszać się więcej, spożywać dużo warzyw i owoców, produktów z pełnego ziarna oraz strączków, umiarkowane ilości nabiału, jaj, ryb i owoców morza, sporadycznie sięgać po inne mięso, jeść dobre tłuszcze, w tym oleje, nasiona i orzechy. Powie wam to każdy dietetyk, lekarz, każda szczupła, zdrowa osoba. I oczywiście, że surowe warzywa i owoce to bomby witaminowe, oczywiście, że należy je jeść, ale to nie znaczy, że tylko do nich należy ograniczać swój jadłospis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odchudzanie to nie jest prosta matematyka! Gdyby tak bylo, to 90 procent otyłych (zakładam, ze 10 procent nie chce sie odchudzac), schudłoby. Gdyby tylko chodziło o obnizenie limitu kalorii o 100, 200, 300, 400, 500, czy 700 i moznaby schudnac od tego, to super! Kto zostałby otyły? Ale czy faktycznie tak to działa? Nie! Ile to jest osob, ktore obnizaja kalorie i nie chudna. Ile jest takich, ktore chudna na poczatku, a potem stop. A przeciez odchudzanie to "prosta matematyka"... Bzdury! I co z tego, ze poparte dyplomikiem, jesli nadal bzdury?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A leki sa oparte na miesie, czy na roslinach? Jesli jedzenie nie leczy dosłownie, to leczy posrednio, umozliwiajac organizmowi samoleczenie, juz prostowałam te mysl. Chociaz, wynika z tego, ze leczenie leczy, bo człowiek jesc musi, wiec bardzo istatne jest, co wkląda do ust. Tak samo, jak jedzenie moze rpowadzic do chorob, lub smierci. Oczywiscie, to mysl uproszczona. Jeden pączek pewnie i nie ma znaczenia, ale pomijane jest zjawisko, gdzie nałog objadania sie zaczyna sie niewinnie od jednego własnie paczka, czy cukierka! Tak, jak alkoholizm zaczyna sie od jednego kieliszka, wiec nie zgadzam sie, ze jeden paczek nie szkodzi. Jesli nie szkodzi jeden, ale 20 juz szkodzi, to po co to jesc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc chemiczka
tak kochana tak to działa. zawsze i w każdej strefie czasowej na całym globie. gdyby zamknąć osoby otyłe w jednym miejscu i dostawałyby jedzenie o obniżonej wartości kalorycznej oraz trwałoby to odpowiednią ilość czasu to wszystkie by schudły. co do jednej. oczywiście spadek wagi będzie uzależniony od wagi wyjściowej oraz tego czy wszystkie jadły tyle samo kalorii tyle samo się ruszały itd... ale właśnie dokładnie tak - to jest prosta matematyka. no i nie sto kalorii kochana. żeby schudnąć trzeba obciąć z 500. za to całe to gadanie "nie mogę schudnąć, a przecież nic nie jem" to jest ściema i bzdura bo obcięcie kalorii zawsze się sprawdza. tylko wymaga jednego --- konsekwencji ---- patrz przykład obozów zagłady ---- wiem przykład dość mocny ale nie wierzę i powiem ci że 90% lekarzy nie wierzy w tycie z powietrza. oczywiście, że jeden schudnie szybciej drugi wolniej ale schudnie zawsze! nawet na czekoladzie czy mc donaldsie jeśli będzie deficyt. i to jest prawda i udowodnione. nie ma leku powodującego tycie. wtedy ludzie którzy nie mogą przytyć mogliby je brać i tyliby nie sądzisz? można mieć zwiększony apetyt, ale to tak jakby byc w depresji i brać psychotropy i mówić że od nich się tyje a nie od nadmiernego spożywania kalorii ponad własną normę. ja ciebie Motiva nie atakuję tylko mówię jak jest ;] jedz sobie te surowe warzywa i owoce na kilogramy czy tony jak lubisz ale nie wypisuj bzdur :P rozpychasz sobie żołądek i tyle moim zdaniem. no i sama sobie odpowiedziałaś też --- 20 pączków szkodzi po co to jeść jest jak kieliszek dla alkoholika. jak się ma takie zaburzenia to trzeba się przejść moja droga do psychologa a nie wymieniać 20 pączków na 2 kg jabłek. jaki w tym sens? żadne przejadanie się nie jest zdrowe. to takie "mniejsze zło" tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość chemiczka
leki też nie leczą. łagodzą objawy, spowalniają proces choroby. zabijają bakterie i wirusy przy okazji uszkadzając inne organy. leki są szybszą formą tego co robi jedzenie i zioła, które też nie leczą :p bo leczyć znaczy wyleczyć. nie tylko nie ma leku na raka. nie ma też leków na zatoki, migreny, stawy, grypę, serce (wiele chorób wyleczy wycięcie czegoś, takie najprostsze pozbycie się problemu no ale nie zawsze z happy endem). mogłabym choroby tak do jutra wymieniać... przecież gdyby takowe leki istniały ludzie nie braliby tego latami. chemia zabija komórki rakowe zwykle w danym obszarze podczas gdy często inne komórki już są chore ale jeszcze nie tak bardzo. już nie będę pisać co chemia robi z człowiekiem bo od samej jej idzie zdechnąć na miejscu. Motivo naprawdę uważam, że nie masz za dużo wiedzy zwłaszcza praktycznej. fajnie że się dokształcasz w internetach ale to za mało. i nie ma znaczenia czy mam dyplom czy nie tylko stawiam własne doświadczenia z ludźmi na szali z twoją internetową wiedzą. jak pisałam a jedz sobie co chcesz. ale nie widzisz że sama popadasz w skrajność? nie chcesz jeść mięsa nie jedz ale znam tysiące osób które mięso jedzą i są i były okazami zdrowia do późnej starości. powiem ci również że znam wielu wegetarian i wegan którzy mają nadwagę. i tak już od lat na tym, stylu odżywiania jak to mówią czekają na cud oczyszczenia kiedy to cały tłuszcz im zniknie. no i niestety taki cud nie nastanie :/ bo człowiek wiele zniesie a choroba jest wypadkową wielu rzeczy nie tylko tego czy ktoś wzorowo nie stosował oleju czy nie pił mleka. ty to robisz wbrew sobie więc dlatego piszę że nie ma to sensu i tyle w tej kwestii. i też ci mówię ale to twoje życie i ty zbierzesz żniwo swojego postępowania. i nie będę ci mówić co powinnaś jeść tylko proszę cię nie gadaj głupot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość chemiczka
ciekawa sprawa też [tak do zastanowienia] że po operacji zmniejszenia żołądka lub założeniu opaski żołądkowej te osoby otyłe chudną na potęgę choć z pewnością nie przechodzą na dietę raw. raczej jest to dieta płynna ale wysoko odżywcza więc pewnie wszystko w niej jest. to jak jest z tym żołądkiem i deficytem kalorii???? hm??? lubisz żreć - masz problem. ale w głowie nie w żołądku. znalazłaś sobie sposób by żreć i nie tyć? wow. ale to też jest skrajność no i nie zazdroszczę bycia odmieńcem na każdej rodzinnej uroczystości. i chęci na coś czego zjeść nie możesz. widzisz... jak ktoś ma jadłowstręt to się go na pasibrzucha nie przerobi raczej i zawsze gdzieś tam to zaburzenie w nim zostaje i tak samo jest z tobą, zamienił stryjek siekierkę na kijek.... polecam też poczytać o eskimosach - ciekawa jestem czy też byś im zaleciła jadać banany oraz dyniowe frytki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, jesli zamkniesz ludzi w klatce, to wiele z nimi mozna zrobic, nie tylko ich odchudzic. Problem tylko w tym, ze ludzi nie zamika sie w klatce, czyli klatki nalezy pomiedzy teorie włozyc. A jak to jest w praktyce? Czyli nigdy nie słyszałas o tym, ze ludzie sa na diecie niskokalorycznej i nagle przestaja chudnac? Jesli to czysta matematyka, to dlaczego nie miałabym obciac kalorie o 100? Najwyzej dłuzej by mi zajęło odchudzenie sie... Prawda jest taka, ze wczesniej odchudzałam sie tylko na restrykcyjnych dietach i ciełam sporo. Chudłam okolo 13 kilogramow, ale potem...wlasnie potem ta matematyczna teoria sie konczyła, chocby dlatego, ze organizm chciał jesc wiecej. Jednoczesnie przestałam chudnac. I w tym problem. Czesto widze przykłady o obozach, ale przeciez to nie sa zdrowe przykłady, pomijam, ze drastyczne, to nie sa zdrowe, a chodzi o to, zeby byc zdrowym i szczuplym, a nie chorym kosciotrupem, bo własnie ktos zamknał w klatce i przyciał kalorie. Gdzie przeczytałaś, ze ja jadłam 20 paczków? Paczków w zasadzie nie lubiłam i najwiecej zjadłam ich 5 w tłusty czwartek. Mowisz, ze mozna schudnac na macu, czy czekoladzie, ale kaloria kalorii nierowna, tak głosza najnowsze odkrycia. Chudniecie to bardzo trudny proces, w przeciwnym razie, byłoby bardzo niewielu otyłych. Aaaaa, ja mowie oczywiscie o trwałymw schdnieciu i o pozostaniu szczupłym na lata, nie z efektem jojo. Bo samo schudniecie na obcieciu kalorii, do pewnego stopnia, owszem, jasne, ze jest mozliwe, wrecz wiadomo, ze nastapi, ale co dalej? Co dalej z delikwentem, ktory obcinał kalorie? Njaczesniej, zaczyna tyc. W tym cały ambaras z ta matematyką... nie taka prosta. Jak wyjasnisz fakt, ze wielu raw foodersow "rozpycha" sobie zoładek owocami i warzywami, lub samymi owocami i sa szczuplejsi, niz kiedykolwiek byli? Jakie niedobory ma krowa, po wielu latach jedzaca trawe, lub małpy, ktore nie zywia sie wieprzowina, czy kurczakami, ani pieczywem (z biedronki na przyklad?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pisałam, ze leki leczą. Nigdzie. Ja od leków trzymam sie z daleka. Nie robie nic wbrew sobie. Nie jem miesa, bo za tym kryje sie smierc, ale wiem, ze nie zrozumiesz. Wiem, ze wielu wegetarian, czy wegan bywa niedozywionych, czy nawet ma nadwage, a to dlatego, ze postawili na mąkę i olej. Wiem, ze wiele czynników wpływa na to, czy jest sie chorym, czy nie. Dziwne nawet, ze myslisz, ze ktos moze o tym nie wiedziec. Ale jedno jest pewne, ludzie nie doceniaja roli pokarmu, jaki przyjmują. Piszesz cos o weselach, czy imprezach i ludziach, to juz smieszne. Chyba jeszcze młoda jestes; to ja mam jesc kanapkę, kopytka z żeberkami, czy schabowego, lub rybkę, bo ktos je?? To duzy temat i nie będę tego rozwijac, ale pomysl, jakie to niedorzeczne. W zyciu chodzi o to, zeby zyc w zgodzie ze sobą, ze swoimi przekonaniami, a nie z cudzymi. To, co jem teraz odciagneło mnie od jedzenia cukierków, ciastek i chocby z tego powodu jestem bardzo zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawa sprawa jest tez taka, ze ogromna liczba osob po operacji zmiejszenia zoładka, po poczatkowym spadku wagi, tyje na potęgę. Takie są fakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×