Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

motiva

surowo wegansko z 90kg

Polecane posty

Gość gość
przecież zobaczcie ze ona sama nie wie co pisze ta kobieta: Ja jem sporo owocow, ostatnio moje ulubione to frytki z dyni w przyprawach i do tego salata, pomidor, ogorek, dzis miałam tez pomaranczowego pomidora. Oczywiscie, dynia nie była surowa, tylko z piekarnika. Z dyni zrobilam surowa zupe w blenderze, bardzo dobra. Z mleczkiem kokosowym, z tym, ze ja po zmiksowaniu wiorkow nie odrzuciłam ich, dlatego zupa pewnie była tłusta. A wiec dynia, mleczko i przyprawy, ja zrobilam ciut ostro, bardzo mi smakowała. to jesz rf czy nie? to ta dynia surowa czy nie? nie jesz tłuszczu unikasz ale wióry tłuste a i awokado i oliwa się przewijają. to ty Mitivo nie masz pojęcia o czym mówisz i co robisz. okresowo jadam rf (w sezonie) ale oczywiste dla mnie jest ze nie takie ilości (nic sie nie stanie jak przez kilka dni zjem te 800 kcal max lub mmiej poki nie jestem głodna. no i oczywiście rf to jest raw food a nie jakies tam pieczone smażone gotowane. ta kobieta bredzi nie słuchajcie jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepszą dietą jest bieda. 2, 3 bułki albo kilka kromek chleba z czymś tanim a do tego cienka zupka na kostce rosolowej i by autorka była chudziutka że szok. mnie nie byłoby stać na takie frykasy jak taka ilość owoców. na jabłka sobie pozwalam ale banany brzoskwinie truskawki itd... to już jest luksus. za to nic mi się nie marnuje i jestem zdrowa (potwierdzone badaniami). mięso u nas też nie często i jakoś się kręci ;) z głodu też nie padamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam pytanie do autorki. czy byłaś kiedykolwiek u dietetyka? czy zastosowałas się do jego wytycznych? czy przez okres co najmniej pół roku trzymałas się diety? ja się odchudzalam u dietetyczki z 90 na 60 kilo. powoli ale do celu. jadłam co lubię. oczywiście musialam zrezygnować ze słodyczy i gazowanych napojów oraz fast foodów choc zdarzyło mi się zjeść coś na jakichś uroczystościach czy przy okazji świąt. zajęło mi to 1.5 roku ale było warto. najpierw jadłam 6 małych posiłków a później sama zmniejszylam przez pięć do czterech lub trzech dziennie. po kilku tygodniach przestałam mieć ochotę na to by sie najeść do oporu bo pewnie juz mi sie żołądek skurczył i bylo lepiej. tylko to trzeba chciec. nigdy nie szukalam zamiennikow i sposobu by jednak jakos sie nazrec. skoro chcialam schudnac a naprawde chcialam to wrecz z radością podporzadkowywalam się wytycznym. i nie dam złego słowa na temat mojej dietetyczki powiedziec bo super kobitka i bardzo dużo rzeczy mi uświadomiła. no i co najważniejsze że to my mamy kontrolę. ty ja motiva też masz tylko musisz chcieć a rezultaty przyjdą. no i że aby schudnac trzeba jeść tylko że mniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wytłumaczycie jej tego, bo jej życie kręci się w okół żarcia. Normalni ludzie jedzą bo są głodni, chcą się najeść i przejść do wykonywania innych czynności. Nie zastanawiają się co kwadrans co będą jeść za godzinę. Z tego, co pisze Motiva, jej myśli cały dzień krążą w okół tego, co je, jadła lub będzie jadła. Dziewczyna powinna się wybrać po pomoc psychologiczną bo na ten problem żadna dieta jej nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 bananów? Nie potrafisz nawet przeczytac ze zrozumieniem prostego tekstu. Obżarstwo? 100 g dyni ma 28 kcal, 400g dyni ma 112 kcal. Wiórki- 252 kcal Banany- 400 kcal Mango- 190 kcal Winogrona 200 kcal Jabłka- 160 kcal Razem: około 1300 1300 i obzarstwo? Nawet, jesli jedzenia byłoby wiecej, gdzie tu do obazrstwa. W zyciu poza internetowym tez jestescie takimi zołzami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zołzami, bo piszemy prawdę? Tak, to jest obżarstwo, nie chodzi tylko o kalorie, ale o ILOŚĆ. Kumasz? Czy nadal nie? Żołądek jest wielkości zaciśniętej pięści, Ty do niego wrzucasz wiadra żarcia. Co z tego, że jadłabym kapustę kiszoną, skoro jadłabym jej kilka kg, aby choć zbliżyć się do mojego zapotrzebowania kalorycznego i nie głodzić się. Skoro walczysz z wagą olbrzymią latami, a efektu brak, jaka jest szansa, że jedzenie warzyw i owoców wiadrami się sprawdzi, że nie rzucisz się kolejny raz na pierogi, słodycze itd? Do Ciebie nic nie dociera! Nic, jeśli jesz 1300 kalorii na dobę i nie chudniesz przy Twojej wadze, to albo kłamiesz co do ilości, albo ta dieta jest nie dla Ciebie. Swoją drogą cały czas eksploatujesz trzustkę masą węglowodanów, insulina cały czas jest wysoka, jak kom. tłuszczowe mają puścić tłuszcz przy takim stanie hormonów? Jeśli nie schudniesz przez jakiś czas nadal, zniechęcisz się, znów się rzucisz na inny sposób, innącudowną metodę, a ponieważ na tej diecie nie masz szansy na obkurczenie żołądka do normalnych rozmiarów, przytyjesz. To jest banalnie proste. Odchudzanie polega na dostarczaniu obniżonej kaloryczności i skondensowanego pożywienia, aby przyzwyczaić żołądek do małych porcji. Tylko taka metoda daje jakąkolwiek szansę na TRWAŁE utrzymanie wagi. I tak niczego nie skumasz. Ty wiesz przecież lepiej, ale to Ty ważysz tyle, co kawał dwumetrowego chłopa. Ja się odchudziłam raz, a dobrze, błądziłam kilka miesięcy, miesięcy, nie lat jak Ty, poszukiwałam różnych sposobów, ale jest tylko jeden - mało jeść objętościowo, obniżyć kalorie, niewielkie porcje, robić długie przerwy między posiłkami, aby uspokoić taniec hormonów, czyli nie podjadać pomiędzy. I ruszać się systematycznie, choć po pół godziny dziennie szybkiego marszu. Nie potrzeba niczego więcej. Zapiekaj się dalej w swojej złości graniczącej z arogancją i głupotą. Naprawdę, to co napisała chemiczka, to jedna z najmądrzejszych wypowiedzi na tym forum. Szkoda, że trafiło na ścianę i niezbyt mądrą osobę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość chemiczka
chciałam tylko pomóc. a w ogóle to przyszłam tutaj podpatrzeć jakieś przepisy ale Motiva rzuca tylko hasłami odsyłając na inne strony neta albo yt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Dzis zjadłam: mango, 2 male jabłka, 3 spore banany (moze 4) mniejsza czesc sredniej dyni (frytki i zupa) 2 pomidory, sałata, poł ogorka pół garsci wiorkow kokosowych 20 kulek winogronowych-czerwone 2 szklanki arbuza" Wyobraziłam sobie ilości tego jedzenia na cały dzień i nie wiem skąd te ataki, że to ogromne ilości jedzenia. Co do reszty rozmowy się nie wypowiadam, ale serio te menu wcale nie jest ogromne objętościowo. A te 2 szklanki arbuza to praktycznie "woda w formie stałej". Chemiczka pisze, że je małe porcje: "śniadanie - bułka kajzerka z masłem i żółtym serem 2gie śniadanie - serek homogenizowany plus jabłko obiad - 2 kulki ziemniaków, kotlet mielony sztuka, łyżka kapusty zasmazanej podwieczorek - 4 biszkopty okrągłe kolacja - bułka z masłem, twarożkiem i pieprzem do tego kawałki surowej czerwonej papryki (pół)" ale wizualnie zjadła więcej objętościwo od Motiwy - oczywiście oceniane na oko, tak jak zrobili to ludzie w przypadku menu Motiwy. Hehe a w ogóle zabawnie czyta się ten wątek. Bo na siłę próbujecie przekonać siebie nawzajem do swoich racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu, dziekuje za głos i obiektywna ocene mojego "zarcia". Jestem przekonana, ze "zra" wiecej. Poza tym, napisałam, ze będę dokumentowac moja droge na raw/vege i nie mam pojecia skąd te rady sie biora, żebym jadła serki, sery, mieso, ryby, chleb, czy biszkopty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomijam, ze przynajmniej jedna osoba jest niezwykle chamska. Widocznie brakuje jej mikroelementów. Tak, to ty, przypełzłas tu za mną :D Dieta oparta na roslinach i owocach z uwzglednieniem nasion, orzechow to samo zdrowie. Szkoda mi czasu na polemikę z wyznawcami tradycyjnego podejscia i mż wszystko, zamiast wykluczyc pewne skaldniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamiast tego ogladam wykłady prawdziwych profesorów medycyny, ktorzy wiedzą, co mowią. Odnosnie tej objętosci pokarmu vs kalorycznosci, czy gęstosci tez bym mogła napisac kilka słów, bo ta krzykaczka zupełnie mija sie z logiką, pisząc, ze opychaja sie warzywami rozpycham zoładek, kiedy tak naprawdę chodzi o to, zeby jesc pokarm wypelniajacy zołodek, niskokaloryczny, odzywczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te warunki spełniaja warzywa i owoce, no, ale coz...ja tu nie jestem po to, zeby komukolwiek zmieniac swiatopoglad, bo mnie to nie obchodzi. Zapisuje, co u mnie, ale w towarzystwie internetowych chamów-nie. Zadziwiajace, jak veganie sa atakowani (zaznaczam tutaj, ze ja sie za weganke nie uwazam), własnie wczoraj obejrzałam materiał od 2 osob, ktore mowia, ze dosłownie codziennie spotykają sie z hejtem. ?. Dziwny jest ten swiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chemiczko, Twoje menu nie podoba mi sie. Duzo mąki i tluszczu, oczywiscie w stosunku do całosci. Bułka, bułka i biszkopty. Dwa razy tłuszcz na bulce: masło i do tego ser, kolejna kupa tłuszczu. Zreszta ser zółty polski, to nie ser a wyrob seropodobny. Ha, tak, pewnie jadasz sery francuskie ;) Kapusta zasmazana, ilosc porazajaca- łyzka. Kapusta wystąpiła na talerzu, jako co? Ozdobnik? Kotlet, a o miesie czerwonym, innym tez mazna poczytac ciekawostki, oczywiscie chemiczka wie ze studiów, że ten kotlet to super sprawa. Smazony, bo nie pulpet. 2 kulki ziemniaków. Ser biały i papryki- pół! Bo przeciez cała figure by zrujnowała. Jeszcze jakies jablko chyba się wtoczyło. Biszkopty- najlepszy deser z możliwych. No super menu. Mam wrazenie, że ułomnosc skladników nadrabiasz iloscia, gdzie faktycznie ratujesz sie stosunkowo malymi porcjami, szczegolnie ten obiad jest jak z prlowskiej knajpy. To na pewno nie jest najlepszy zestaw, wg mnie, nie jest nawet dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serek homogenizowany, ani słodycz, ani ser, ni to pies, ni wydra, ale blsko mu do słodyczy: Skład: twaróg odtłuszczony, wsad smakowy (woda, cukier, syrop glukozowo-fruktozowy, naturalny aromat wanilii z innymi naturalnymi aromatami), śmietanka, cukier, skrobia modyfikowana, żelatyna. Syrop glukozowo-fruktozowy - otrzymywany z kukurydzy przerobionej na skrobię kukurydzianą a dalej za pomocą enzymów lub kwasów w syrop. Aktualnie bardzo powszechny do słodzenia wszelkiego rodzaju napojów, lodów, mlecznych napojów jak i mleka zagęszczonego, dżemów, galaretek, kompotów, wsadów owocowych do jogurtów i wielu innych. Ze względu, że dużo taniej producentom słodzić syropem niż zwykłym cukrem jesteśmy niestety narażeni na bardzo wiele skutków niepożądanych dla naszego organizmu. Jak dotąd ustalono że spożywanie dużych ilości produktów zawierających syrop glukozowo-fruktozowy powoduje szybkie tycie i chroniczną otyłość gdyż fruktoza nastawia nasz organizm na produkcję tłuszczu, co najgorsze tłuszczu wokół naszych narządów. Ponadto syrop potęguje apetyt i stałe poczucie głodu, jest podejrzewany o powodowanie cukrzycy typu 2, podwyższa poziom złego cholesterolu LDL, może zwiększyć możliwość wystąpienia zespołu jelita drażliwego jak również zaćmy cukrzycowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogą być jeszcze zagęstniki, barwniki..., ale dla chemiczki to bułka z maslem :) i kilka słów od trzezwomyslacych: zdecydowanie nie jest to składnik mojej diety :) i dobrze jak widać :) morderca głodu? Chyba bardziej go napędza niż chamuje Pozdrawiam zdecydowanie nie jest to składnik mojej diety :) i dobrze jak widać :) na stałe napewno nie zagości bo nie jadam takich dosładzanych....czegośtamów ;P Ja mam pytanie co w nabiale robi zelatyna z kopyt swin. Obrzydlistwo, wlasnie na zawsze odstawiam ten produkt z jadlospisu niestety ocena znów nie obejmuje wszystkich aspektów zdrowotnych produktu. zawiera mnóstwo cukru w tym syrop glukozowo-fruktozowy, a ponadto jest to produkt homogenizowany. W krótkim skrócie tłuszce są nie naturalnie rozbite na mniejsze i omijają trwienie dzięki czemu łatwiej dostają się do krwi. Wiele z tych tłuszczy homogenizowanych sztucznie osiada w żyłach i tętnicach powodując duże problemy zdrowotne. Trzeba podkreślić iż nie jest to produkt dla dzieci, a niestety niektóry podają również roczniakom i dwulatkom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość chemiczka
przecież pisałam, że jem wszystko. to jest jeden dzień. nigdzie nie napisalam że odżywiam się super zdrowo bo i opinie na ten temat różne są. jadam jak chce. i to nie są jakieś mikro porcje. niczego nie trenuje nie dietuje sie, tak sie u mnie w polsce gotuje i jada. ja przecież nie czepiam się Motivy na zasadzie że jada wegansko czy raw czy jak tam chce ale dlatego że rozpycha żołądek. cztery banany na posiłek to duża ilość jedzenia i nikt temu nie zaprzeczy. ja nie jestem fit ani nie mam ortoreksji. lubię mięso. lubię owoce warzywa chleb ser i to wszystko jadam. i Motiva też lubi skoro potrafiła zjeść paczkę pierogów dziennie. wszelkie polemiki są bezsensowne. a do tego jeszcze pisze głupoty jak to jedzenie leczy i nie wiadomo co tam jeszcze jej daje. taka uduchowiona Motiva na surowym jedzeniu. Motivo wyjdź z internetu spotkaj się z ludźmi. jedz sobie surowe i co tam tylko chcesz ale ciekawa jestem jak i czy byłabyś w stanie przekonać ludzi z ciężkimi chorobami by zaczęli "leczyć się jedzeniem". nie mówiąc już o tym że namawiasz ludzi na jedzenie ile chcą. a niech wpieprzaja i po 3000 kcal bo gdzieś tam na internecie ktoś tam gdzieś chudnie tak? nie masz pojęcia o czym mówisz podążasz za moda i wierzysz we wszystko co przeczytasz czy zobaczysz w internecie. ale powodzenia. rob co chcesz ja stąd znikam. robisz sobie z forum własne prywatne poletko do opisywania co jesz. może zacznij pisać do zeszytu skoro nie uznajesz niczyjej opinii i krytyki. natomiast co do tego robienia z siebie ofiary jak to jestes hejtowana to powiem ci ze nie masz racji. mam woelu znajomych wegetarian i super gotują ciekawe rzeczy. nigdy nie mówiłam im ze maja zacząć jeść mieso ale żadne z nich nie wpieprza na potęgę i w zasadzie od ciebie pierwszej słyszę cos takiego ze teraz to ty musisz jesc jeszcze więcej bo to tak mało kalorii jest. sa to ludzie ktorzy nie jedza mięsa ze względów etycznych i nie gadaja glupot ani sie nie wymadrzaja zwłaszcza na początku swojej drogi tak jak jestes ty. przede wszystkim co do chorób. znikam. powodzenia. może kiedyś dojdziesz do tej wiedzy ktora posiadamy my prości szarzy ludzie zjadacze chleba i miesa bez otyłości nadwagi i chorób. a do kogoś kto pisał do mnie wcześniej. lepszy prlowski obiad niż paczka pierogów na raz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biszkopty (przykładowe): mąka pszenna 43,8%, cukier, jaja 27,6%, syrop glukozowo-fruktozowy, skrobia ziemniaczana, olej rzepakowy, sól, substancja spulchniająca (węglany amonu), aromat, emulgator (mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych), barwnik (karoteny) mniam A propos innych etykietek: co to jest pasteryzowana masa jajeczna? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość chemiczka
gościu moglibyśmy tak każdy produkt rozbierać na częśc****erwsze i doszukiwać się wszystkiego co najgorsze. zdradze ci rowniez ze oddychasz zanieczyszczonym powietrzem i nakladasz na swoje ciało chemie i pierzesz w chemii i sprzatasz chemia. no po prostu tak teraz żyjemy. jakbym mieszkala na kanarach to może podstawą mojej diety codziennej bylyby owoce. tak wszystko jest niezdrowe i wszyscy kiedyś umrzemy. jednak nie zamienie mojego kotleta na kilogram bananow aby sie tylko zapchac bo jem na smak nie na jakies ideologie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" żadne z nich nie wpieprza na potęgę" och chemiczko! jak se wpieprza trochę z wieprza znaczy, że jest lepsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chemiczko, ale ty też sie wymądrzasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kotlet= smak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2016.09.03 to sobie pisz w zeszycie, jak nie interesuje cie zdanie innych gość chemiczka 13.09 może zacznij pisać do zeszytu skoro nie uznajesz niczyjej opinii i krytyki. oops

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepszy prlowski obiad niż paczka pierogów na raz w czym lepszy? bo skład ten sam, ratuje jedynie ilość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja za Tobą przylazłam autorko? Wyskoczył temat u góry, przeczytałam, napisałam 3 posty. Jestem niegrzeczna, nie mam racji, co do kondensacji jedzenia? Ale to Ty ważysz tyle, ile zawodnik sumo, a ja jestem szczuplutka i odkąd postanowiłam zrzucić wagę, a miałam ją większą niż Ty, zrobiłam rozeznanie i masę błędów przez kilkanaście miesięcy, aż doszłam do na tyle konstruktywnych wniosków, że nie dość, że schudłam, to jeszcze moją wagę utrzymuję przez ostatnie 6 lat. A Ty? Nie trzeba Cię śledzić, wpisałam w google po wpisie gościa, jak kompulsywnie się obżerasz, Twój nick i kafeteria i wyskoczyły tematy, w których się wypowiadałaś. Od kilku lat walczysz z mizernych skutkiem, jestes otyła, nie jesteś żadnym autorytetem w ogóle wobec tego. Kolejny słomiany zapał i kolejna dieta cud w wykonaniu grubasa, niestety. Gościu broniący autorki. Chemiczka jest szczupła, może jeść wszystko w dowolnych ilościach, dopóki trzyma wagę i jest zdrowa, autorka to gruba kobieta, z wielką otyłością trwającą latami i z kompulsami. Nie widzisz róznicy? I na koniec, ja Ci autorko nie piszę co masz jeść. W ogóle nie Twój raw food jest krytykowany, nie kłam bezczelnie , ale Twoja arogancka postawa i podejście do diety, kręcenie, choćby ta sytuacja z dynią, czego nawet nie zauważyłam. Jesz 1300 kalorii rzekomo i nie chudniesz. Brawo. Jeszcze raz napiszę, albo kłamiesz, co do kaloryczności, albo masz wysoki poziom insuliny i insulinooporność, którą można wyregulować. Na pewno tym sposobem nie jest jedzenie kosmicznej ilości węglowodanów. A do pozostałych gości, albo kolejnych wcieleń samej autorki, pytanie retoryczne. Naprawdę wierzycie, że ona na tej diecie wytrwa? Nie rzuci się znów na jedzenie? O święta naiwności :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wysoki poziom insuliny i insulinooporność, którą można wyregulować. Na pewno tym sposobem nie jest jedzenie kosmicznej ilości węglowodanów"- goopia pipa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No brawo, ja jestem głupia pipia, a autorka guru i mega mózg. Szkoda tylko, że jako głęboki znawca tematu wazy tyle, co dwie kobiety. Ot taki drobiazg. Brawo za kulturę wysoką osobistą. Pluj jadem dalej, nie słuchaj nikogo, tylko swoje autorytety, które nakazuję rozpychać żołądek. Kiedyś schudniesz na pewno... 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"kręcenie, choćby ta sytuacja z dynią, czego nawet nie zauważyłam." pipa, nie denerwuj, sytuacja z tą dynią opanowana, dynia dawno wysrana, tak? pipa, wrzuć na luz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejny słomiany zapał i kolejna dieta cud w wykonaniu grubasa a co ci do tego, idź męża pogłaskaj, co masz do grubasów, szczupły "autorytecie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wazy tyle, co dwie kobiety 87:2=43,5 43,5= prawdziwa "kobieta"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Barbórka 123
Jeny wy wszyscy na glowe upadliscie, dziewczyna sie odchudza, znajduje jakis sposob, co was to obchodzi jaki, wazcie sobie i po 30 kilo tylko co wy robicie tu na topiku dla grubasow Motiva nie przejmuj sie tym co wypisują - najedzony glodnego nie zrozumie i tak samo.chudy grubego. Ja ci powiem że tez od paru lat krece sie z roznymi dietami ale nie jestem jednak tak wytrzymala jak ty i o wiele krocej kazda trwa, teraz jedtem 3 dzień na kolejnej, moze tym razem dluzej pociagne. Rob swoje i napisz od czasu do czasu jak waga, a ten belkot gosci porazka Pisalam na 1 stronie i dalej trxymam kciuki, pokaz im wszystkim!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×