Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Skąd wy macie tyle pieniędzy?

Polecane posty

Gość gość

Cały czas czytam co nowego kupujecie, na fb jestem na 2 grupach gdzie laski non stop dodają foty co kupiły.. a to nowy odkurzacz, mikser, termomix, ciuchy z zary, mohito, dzieci poubierane w markowe ciuchy, buty adidas, nike.. nikomu nie zazdroszczę, ale zastanawia mnie to.. ja tez Lubie czasem poszaleć, ale my mieszkamy w domu bez kredytu, nie musimy płacić wynajmu, czynszu, żadnych prywatnych przedszkoli.. a przecież życie tez kosztuje.. tylko nie piszcie ze wszystkie jesteście bogate, bo większość siedzi albo na bezrobociu, albo macierzyńskim, ewentualnie jakiś etat za który przecież nie wszystkie zarabiacie po 3 tys...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spadek,zaradny facet..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
500+ :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z pracy mojej i męża. Ale nie zawsze tak bylo. Przez 7 lat tyralismy za granica zeby kupic dom. Każdy grosz ponad podstawowe potrzeby odkladalismy. W miedzyczasie kończyłam za granica studia. To byly bardzo ciezkie 7 lat. Dzieki wykształceniu i doświadczeniu po powrocie do Polski znalezlismy dobrze płatne prace. Ale nie szastam pieniedzmi. Dziecko chodzi do przedszkola państwowego. Czesc odkładamy jako zabezpieczenie przyszlosci dziecka i naszej. Nie oszczędzamy na zywnosci i ubezpieczeniu. Ale nie kupuje gratów ktore beda staly np w kuchni i zbierały kurz. Ciuchy kupujemy kiedy dziecko wyrośnie, zniszczą sie ale tez nie przesadzamy z drogimi. Nie kupujemy gadżetów elektronicznych ( tablet, laptop, telefony mamy wiec po co kolejne). Moze to zabrzmi banalnie ale ciezka praca i wyrzeczenia nauczyły nas szacunku do pieniądza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle tzn. ile? Pieniądze mamy z pracy. Ja aktualnie dostaje sporo mniej bo jestem na macierzyńskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No sorry autorko piszesz, że nie wszystkie zarabiają po 3 tys, a mają... czyli co kradną twoim zdaniem? no bo skoro są bezrobotne, a kupują thermomixy, odkurzacze, drogie ciuchy no to pozostaje tylko jedno wyjście KRADZIEŻ. Skoro 3000zł to dla ciebie taki szok to ja nie wiem gdzie i jak ty żyjesz. Wśród moich znajomych pensje zaczynają się od 6000zł wzwyż. No nie po to się uczyłam, szkoliłam i inwestowałam w siebie żeby teraz zarabiać jakieś ochłapy i tyrać na 3 zmiany. Pracuję na pół etatu i zarabiam 4200zł mój mąż zarabia 9000zł i nie wymyślam tego sobie, bo co mam ściemniać na anonimowym forum. No tak żyjemy i już. Stać nas na wygodne i dostatnie życie. Tak są tacy ludzie i nie jesteśmy żadnymi bogaczami ale po prostu chciało nam się za młodu, jak to mówi moja babcia "nagiąć krzyża" żeby teraz mieć lżej. Kiedy ja studiowałam to moje rówieśnice wychodziły za mąż, kiedy ja walczyłam z podyplomówkami, pracą, awansami to moje koleżanki rodziły dzieci i liczyły, że jakoś to będzie, a teraz płaczą (poza dosłownie kilkoma wyjątkami żeby nie było). Tak jestem matką staruszką, bo pierwsze dziecko urodziłam w wieku 31 lat, a drugie w wieku 33 i wiesz co? nie żałuję :) a ty możesz nawet pęknąć ze zgryzoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z paniami powyżej jak się komuś chciało potyrać, pouczyć lub potyrać i pouczyć jednocześnie to dzisiaj ma i nie robi wielkich oczu, że ktoś kupił robota kuchennego za 4 koła ;) a tobie polecam maść na ból doooopy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z paniami powyżej jak się komuś chciało potyrać, pouczyć lub potyrać i pouczyć jednocześnie to dzisiaj ma i nie robi wielkich oczu, x x ale sranie w banie... ja z kolei większość ludzi co znam, to poza lekarzami, dla większości studia, nauka i tyranie się na g... przydały.. kobietom szczególnie pod górke, ja mam studia z bdb na dyplomie i ostatnia praca przy wybieraniu obornika w stajni za 1200 zł, a moi koledzy przebierają w ofertach między tesco a biedronka.. Poza garstka ludzi, to w większości bez znajomości pracy się nie znajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś posłuchaj dziecino :) są studia i "studia" a jak ktoś jest w czymś dobry i ma na siebie pomysł to kasę zawsze na tym zbije. Natomiast jeżeli ktoś jest wyrobnikiem i nieudacznikiem to nim pozostanie mimo super dyplomów. Moja koleżanka skończyła socjologię na UW no tragedia jeżeli chodzi o rynek pracy ale miała łeb na karku, założyła własny biznes w którym wiedzę zdobytą na studiach efektywnie wykorzystuje i jest dziś bardzo bogata. Wybacz ale nie masz się czym chwalić, że masz dyplom i kiepską pracę widocznie tylko do tego się nadajesz i nie umiesz się okręcić ani sprzedać w świecie. No i te gadki o "pracy po znajomościach" jakie to typowe dla nieudolnych zawistników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:02 a nie przyszlo ci do glowy, ze region Polski tez ma znaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i te gadki o "pracy po znajomościach" jakie to typowe dla nieudolnych zawistników. x x i właśnie to co piszesz swiadczy, ze nie masz ani wiedzy, ani głowy na karku, bo to czyste głupoty typowe to jest raczej przechwalanie się że się komus udało samemu - a tak naprawdę to udział rodziny choćby, z reguły jest ogromny.. może i mam pomysły ale finansowo nie do zrealizowania z mojej grupy na studiach ogromny sukces odniosł jeden chłopak - rodzice zaraz po dyplomie mu kupili dwa tiry, i założył firmę spedycyjna Polecam b ciekawy artykuł wg którego los ludzki z faktyczna zaradnoscia nie ma nic wspólnego http://forsal.pl/artykuly/934722,dlaczego-klasa-srednia-gardzi-spolecznymi-dolami.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.06 ano ma ..Nr 1 na studiach doktoranckich konkubina 55 letniego wykładowcy dziś zaciszna praca na Uniwerku może bez kokosów ale mąż /brat konkubenta/ 20 lat od niej starszy zarabia duużo. Nr2 Córka lekarki za 3 razem dostała się medycynę skończyła studia ok. 30 tki dziś ma dobrze pracuje w gabinecie mamy plus fucha w szpitalu . Nr 3 .Ojciec za komuny prywaciarz .Córki wydał za a- ***** b-za prokuratora . Obie żyją beztrosko .Mało zdolne za to ładne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swoją drogą, co to z laski co dodają na fb foty tego co kupiły? Może są sponsorowane jakoś przez termomixa czy Zarę? Taki marketing szeptany czy jak to tam się fachowo nazywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co pani z nagietym krzyzem:). U nas jest natomiast tak ze ani ja ani moj maz nie skonczylismy studiow. Maz jednak bardzo dobrze wyrobil sie w zawodzie. Ma swoj zawod i dzieki temu zarabia bardzo dobrze ja natomiast mam kilka butikow i tez zarabiam niezle. Na nic madrosci twoje i twojej babci. Nie jestes pania swiata ani ty ani twoja babka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam jestem cały czas na dorobku :P Ale powoli.. powoli.. baaardzo powoli.. wolniej się nie da? A jednak! Powolutku, pomalutku zaczynam zauważać, że pięcioletnie zakuwanie i wyniszczanie organizmu hektolitrami kawy, energetykami i wielogodzinnym ślęczeniem przy świetle biurkowej lampki przynosi efekty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzę do pracy, zarabiam, ot i cała tajemnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaaak, i każdy może zarabiać po Xtys, każdy może być swoim własnym szefem i każdy może być na studiach. Ale nie zapominajmy - studiach wartościowych, a nie gównianych. Piszecie jakby ta cała kasa była jakąś życiową wartością, jakby ktoś kto nie ma studiów, średnio zarabia, ale robi coś co lubi nagle był bezwartościowy, głupi. A ktoś kto studiował i mało zarabia bo np. zawsze chciał i lubi pracować w przedszkolu to już w ogóle. Powinien założyć "biznesa" i "czepać kasiorę", co? Wiem, ze to co piszę nie padło to tutaj wprost, ale przykładowy wpis z 21:07 aż zionie tym podtekstem. O wiele gorszym niż gdybanie autorki. x Osoby, które mają wyższe wykształcenie prócz specjalizacji w swojej dziedzinie, powinny mieć chociaż minimum wiedzy o świecie (np. z ekonomii, socjologii właśnie). Powinny mieć jakikolwiek szacunek dla osób dzięki, którym ich życie jest tak proste. Natomiast czytując kafe, mam wrażenie, że pod takim zwykłym, ludzkim względem to jednak bardzo ograniczeni ludzie. Nie wiem kto bardziej choruje ze zgryzoty - ktoś kto otwarcie się pyta, kto się zastanawia jak to jest czy ktoś kto pogardza. x "typowe to jest raczej przechwalanie się że się komus udało samemu - a tak naprawdę to udział rodziny choćby, z reguły jest ogromny.." Jeden z błędów atrybucji. Mamy tendencję by sukcesy innych przypisywać okolicznościom zewnętrznym, natomiast nasze własne sukcesy - to już wyłącznie nasza sprawka ;) Z kolei jeśli idzie o niepowodzenia następuje odwrócenie - nasza porażka to wina ma podłoże zewnętrzne, ale gdy komuś innemu powinie się noga - no, to już musi być jego wina np. za mało się starał itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, wiem że może zaboleć, ale ja zarabiam znacznie więcej niż 3 tysiące. Przyszła ci do głowy taka opcja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam bardzo dobrze od lat pewna kobiete - obie mieszkamy w Warszawie - ktora bardzo dobrze zarabia. nie wiem dokladnoe ile ale jej pensja netto to jest piec cyfr ... jej maz tez dobra praca wysokie stanowisko. wiecie ile oni wydali w tym roku na wakacje z dziecmi (dwoje maja)? zapytalam z ciekawosci i mi powiedziala. ma 4 osoby za 2 tygodnie wydali tyle, ile np siostra mojego meza zarabia w piec miesiecy .. a ona ma 2300 netto... to policzcie jakie drogie wakacje mieli -a dla nich to w sumie zaden wielki wydatek nie byl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja z 00:27 ja zarabiam nieduzo i nie malo, tak zwyczajnie, mam jedno dziecko maz tez pracuje, msmy spokojna fajne zycie i wakacje zagraniczne co dwa lata bo co roku mie bardzo sobie pozwalamy, a oni po prostu znakomicie zarabiaja. ale nic im z nieba nie spadlo. mi zreszta tez nie. razem ja i maz mamy 8 tys netto miesiecznie wiec szalu nie ma. Warszawa droga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co zazdrościć - trza brać się do roboty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd?Metoda Abramowicza (czy teraz Wagnera) - wszędzie to reklamują. Zarabia się dosłownie MILIARDY. Można też grać w 3 kubki - równie dobry sposób zrobienia wielkiej fortuny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ja wydalam 16 tys w te tylko lato na dwa tygodnie ( nie licze tygodnia we Francji tylko z mezem wiosna) z jednym dzieckiem czemu tu sie dziwic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To napiszcie w jakich branżach siedzicie albo jakie zawody wykonujecie będzie to bardziej realne do ueierzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skąd ? od kilku lat dopiero moge nazwac ze "mam kase" . Ja pracuje w biurze zarabiam 3 tys mąz ( od roku ) jest programista zarabia ok 8-9 tys . Mieszkanie mamy czesciowo w kredycie poniewaz ja dostałam mieszkanie po babci które spzredałam i dostalismy kase na remont od tesciów . Ale nie kupuje tak jak pisała autorka . Kupuje to jest niezbedne a nie co moje oczy by chciały . Chyba tego byłam nauczona i oby nigdy sie nie zmieniło .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maz pracuje z SEB ja wlasna dzialalnosc ( rehabilitacja i chiroterapia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja - po architekturze, pracuje w zawodzie Maz - po politechnice, jest analitykiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zarabiam 7 tys - pracuje w zagranicznej korporacji - firmie farmaceutycznej. Mam 26 lat, pracuje w tej branzy od 22 r.ż więc miałam czas zeby się wykazać a branża jest mocno opłacalna. Mąż jest technologiem w branży spożywczej - zarabia 4 tys., a jest po zwykłej zawodówce i zaczynał od pracy fizycznej. Teraz studiuje i jak skonczy to dostanie awans i dużą podwyżkę. Mieszkamy w Warszawie więc tu możliwości są większe ale łeb na karku trzeba mieć i tyle. Znam w Warszawie osoby (przed 30 r.ż), które po skonczeniu tych samych studiów pracują na kasie ale i osoby, których pensja to + 10 tys. A wszyscy pochodzimy z małych miasteczek i biednych rodzin. Skonczenie studiów nic nie znaczy jeśli jest się życiowo nieogarniętym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam swój salon fryzjerski, wziełam dotacje z PUP zarabiam dużo więcej niż 3 tys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pracuję w mediach (5 tys), a mąż bankowość i własna działalność (4-10 tys, zwykle 4-6).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×