Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co zrobić z byłym?

Polecane posty

Gość gość

Przez 6 miesięcy byłam z chłopakiem, ja 21 on 31, niby duża różnica wieku ale my tego nie czuliśmy, wręcz przeciwnie to ja się czasami czułam jak 31 latka. On jest po rozwodzie, wiem jak to wygląda, znslazl młoda kobietę na pocieszenie, ale to nie jest tak. On taki nie jest i nadal tak twierdzę, pomimo że mnie zostawił. Przez pół roku było nam świetnie, po prostu cudownie, był moim księciem z bajki, zero kłótni, oboje się wspieralismy i nagle coś się zaczęło psuć, miał problemy psychiczne i bam! Stwierdził że już nie nie kocha, nie chce mnie oszukiwać ale on chce być jednak sam. Było mi kiepsko to przyjąć, tydzień po rozstaniu się spotkaliśmy na moją próbę, mówił że coś tam żałuję więc powodzialam że daje mu druga szansę i żeby się zastanowił czy wraca do mnie, zdecydowal że nie. Czulam sie strasznie, byłam wrakiem przez kolejny tydzien po czym napisal ze umarla mu babcia, wiec sie spotkaliśmy bo zawsze mi pomagal wiec czemu i tym razem nie? Po tym pisaliśmy do siebie, kilka razy się spotkaliśmy, chciałam się przyjaznic bo wcześniej był nie tylko moim partnerem ale i przyjacielem. Ale zaszokowal mnie buziak na dzien dobry w usta i takie gesty, bo ja nadal chciałam z nim być. Ostatnio gadaliśmy a wcześniej mu powodzialam że nadal go kocham i jak mnie to męczy, zaspalam się czego chce ode mnie, on powodzial że tylko tego żebym była szczęśliwa i lepiej uciąć kontakt, powodzialam mu ze jeśli tego chcę to nic nie zrobię, on stwierdził że i tak i tak po jakimś czasie pewnie by się odezwal i stanęło na tym że spotkamy się na luźnych relacjach ale te spotkania wyglądają jakbyśmy nadal byli razem, spacery za rękę, pocalunki... Ja się męczę bo jak on się nie odzywa to ja chcę to zrobić, i mimo że walczę ze sobą to i tak pisze i to sprawia że czuję się żałosna, częściej ja inicjuje kontakt ale on też to robi, przyjeżdża wieczorem po pracy żeby że mna wyjść z psem czy tego typu rzeczy, czasami wydaje się zaangazowany a czasami olewczy jakby się chciał mnie pozbyc. Wiem że najlepiej by było zakonczuc to i zerwać kontakt ale nie mogę znaleźć w sobie siły.... Bo go kocham, pomimo tego jak mnie zranil a obiecywał jak zaczęliśmy że sobą być ze tego nie zrobi itp nadal nie mogę źle o nim myśleć, mimo że wiem jaki jest p**********y. Wiem że zaraz powiecie że jestem mloda i znajdę kogoś, ale to nie tak, naprawdę czuję że mogłabym z nim być już do końca, bo nie jestem typem dziewczyny ktora szybko się zakochuje i tylko imprezy jej w glowie... Co mam robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrób maturę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno napisze coś z własnego doświadczenia i nie będzie to odkrycie Ameryki że facet krótko po rozwodzie nie nadaje się do związku i jeszcze długo nie będzie się nadawał. On myślami jest jeszcze w poprzedniej relacji a dla Ciebie będzie lepiej jak sobie go odpuściszbo będziesz cierpieć zresztą już cierpisz. Teraz jesteś dla niego tylko takim pocieszeniem ale on nie jest zaangażowany. Im szybciej sobie to uświadomisz tym dla Ciebie lepiej Powiedział Ci wyraźnie że Cię nie kocha daje jasne kimunikaty wiec nie doszukuj się tu niczego innego. Facetów trzeba słuchac a nie snuć domysłów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×