Czy warto dać czas chłopakowi aby zaczęło mu na mnie zależeć?

Mija już ponad 3 miesiące naszego związku, ja nadal nie czuję ze mu zależy na mnie, nie czuję się pewnie. Czy jest szansa ze to się jeszcze zmieni? Owszem jest fajnie, miło ale nie czuć większego zaangażowania z jego strony. W poprzednich związkach widziałam że facet się zaangażował i czułam to, tutaj jest tak jakby on ciagle nie był zdecydowany.

jak mu nie zależy to już nie zacznie zależeć nie łudź się dziewczyno, tylko będziesz coraz bardziej cierpieć przy nim, a na końcu i tak się wasz związek rozleci, więc może albo daj mu do zrozumienia i powiedz wprost (bo my faceci to nie jesteśmy jakieś roboty, jakieś duchy święte które się wszystkiego domyślą, do nas trzeba prosto i wprost mówić) że nie czujesz że mu na tobie zależy i albo coś z tym zrobi i zacznie się starać albo się rozejdziecie i tyle

Wiesz co to nie tak że on mnie olewa czy coś, bo spotykamy się 3 razy w tygodniu, codzien jest też jakiś sms od niego i tez nigdy mnie nie olał , a odpisuje w ciągu paru minut na mojego sms. Wiec z jednej strony niby jest wszystko w porządku, ale ja czuję jakiś taki dystans pomimo to, nie widzę w jego oczach że na tym etapie już szale za mną, to jest takie wszytsko na spokojnie i z rozwagą.

tak ale gdyby szalał za tobą, komplementował, starał się jak debil to byś go za frajera miała i raz dwa by ci sie znudził. Już ja tam swoje wiem bo pare razy to wałkowałem i jak facet okazuje babie serce to ta go zawsze oleje, uzna za frajera i jeszcze wyśmieje na koniec i przede wszystkim raz dwa sie znudzi, bo wy głupie baby potrzebujecie j/e/b/a/n//c/h/ huśtawek emocji i jak jest za dobrze to wam od/p/i/er//d/a/la/ szczęśliwsze jesteście jak ryczycie w poduche przez swojego debila co to ma was gdzieś co sie nie stara, co traktuje was jak szmaty niż gdybyśćie miały mieć normalnego kochajacego faceta

08:35 Nie masz kompletnie racji. Huśtawka to może być na początku, miesiąc, dwa ale potem kobieta oczekuje jakiejś pewności, chce poczuć że chłopakowi na niej zależy. Ja zaczynam sama się wycofywać powoli bo boję się zraniania, jeśli on nie zapewni mnie jakoś o swoich uczuciach to mnie straci.

Czy jest tu ktoś kto doradzi?