mój chłopak szantażuje że zrobi sobie coś jeśli wyjadę służbowo

mam możliwość jechać służbowo by potem w pracy wiedzieć co w trawie piszczy. On spazmuje w sensie robi mi awantury, jemu się delegacje kojarzą tylko ze zdradami. Ludzie, skąd to się u was wzięło że delegacja to zdrada? Głupie seriale, media wam to wmówiły? I co ja mam zrobić z tym swoim chłopakiem...

To twój debil, nie nasz więc po chooy nas pytasz. Jesteś z palantem bo widocznie sama jesteś głupia. Swój do swego ciągnie.

Nic. Po prostu jedź i tyle. Ja bym się nie przejmowała histerykiem.