Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mamy ! jak rzucić palenie????

Polecane posty

Gość gość

Witajcie urodziłam 4miesiace temu i wróciłam do palenia papierosów. Już parę razy udało mi sie rzucić ale wtedy miałam motywację gdzieś. Starałam się o dziecko potem 9 miesięcy w ciąży nie palilam. Ale teraz jest mi strasznie ciężko rzucić. Doradziecie coś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popatrz w lustrze jak wygladasz cygarnico

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie, nie kupuj fajek i nie pal co ty jakiegoś magicznego cudu oczekujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak przestałam karmić wróciłam do palenia, ale sama czułam że śmierdzę, przeszłam na elektrycznego, bardzo powoli schodziłam z nikotyną, w końcu odstawiłam. Na duże nerwy mam jeszcze zapasowego e-fajka z "zerówką".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nie powinnam Cię pouczać, bo sama paliłam długo, ale jak zaczęłam palić po ciąży to miałam ciągle wyrzuty... Robiłam tak, że po karmieniu dziecka, jak już jadło kilka razy na dobę, koło 8 miesiąca, po nakarmieniu wieczorem szłam na taras i paliłam 1-2 papierosy. Później się kąpałam, szorowałam zęby kilka razy i ciągle miałam wrażenie, że czuję ;-( "Normalnie" wróciłam do palenia jak skończyłam karmienie, ale też po każdym papierosie zanim podeszłam do dziecka byłam w łazience dłużej niż zwykle. Przetestowałam wszelkie pianki, płyny do płukania ust... Przebierałam się nawet, bo miałam wrażenie, że śmierdzę, w kółko myłam włosy. Teraz od jakiegoś czasu nie palę i czuję się nareszcie "czysta" ;-) Moją motywacją jest zdrowie. Boję się, że mogłabym na własne życzenie zachorować i skazać moje dzieci na cierpienie. Może pomyśl właśnie w ten sposób - dziecku potrzebna jest zdrowa mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŁyyySyyy
1. Motywacja. Musisz wiedzieć po co rzucasz. Pieniądze, zdrowie, zęby, smród w mieszkaniu/ samochodzie itp. 2. Warto rzucać razem z partnerem/ przyjacielem- z kimś kto razem z Tobą często przebywa i pali itp Stanowi to dodatkową motywację. 3. Warto zacząć uprawiać jakiś sport, najlepiej taki który wymaga kondycji. Bieganie, fitness, aeroby, cross fit itp 4. Gumy z nikotyną pomagają zabić fizyczny głód. Wiesz, że chęć zapalenia wynika tedy jedynie z przyzwyczajenia/ psychicznego uzależnienia. 5. Miej przy sobie pełną, zamkniętą paczkę papierosów i zapalniczkę. Będziesz mieć świadomość, że zapalić możesz w każdej chwili, sama będziesz to kontrolować. Teoretycznie nie powinno się tak robić. Praktycznie mi to pomogło- uodporniło mnie to na sytuację, kiedy ktoś mnie częstował- ja miałem akurat chwilę słabości i wziąłem, bo nadarzyła się okazja. 6. Możesz powiedzieć o tym innym. Będzie Ci potem dodatkowo głupio zapalić. 7. Nie pozwalaj sobie na żadną taryfę ulgową. Tzn. jak się zdenerwujesz/ wypijesz itp. Zapalisz jednego i już cały Twój wysiłek idzie na marne. 8. Nie poddawaj się. Próbuj. Nie uda się raz, próbuje drugi, trzeci i to skutku. Za którymś razem musi się udać. 9. Dobrze zaplanuj od kiedy chcesz rzucić. Wybierz od kiedy chcesz próbować. Jeżeli masz w perspektywie 2-3 tyg. czyjeś wesele/ egzamin/ konferencję/ stresujące wydarzenie, większe szanse będziesz mieć podejmując próbę już po nim. Paliłem 11 lat po 20-30 papierosów dziennie. Od nowego roku szarpię się. Mam pierwsze sukcesy: 7, 13 i 28 dni bez palenia. Za każdym razem, próby przychodzą łatwiej. Na początku aż mnie trzepało, miałem uderzenia gorąca, napady agresji itp. Teraz przychodzi mi to już lżej. Próbuj. Życzę powodzenia. Ale z palaczem, który kiedyś był już nałogowcem jest jak z alkoholikiem. Musisz się cały czas pilnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zmagam sie z tym od 4 lat, któregoś razu po wizycie u dentysty i wyrwaniu zęba dentystka powiedziała, że lepiej będzie żebym narazie nie paliła bo może zrobic się zęvowdół i ból gorszy niz ból z jakim przyszłam więc rzuciłam z dnia na dzień , nie paliłam 2 lata. wróciłam powoli do palenia, bo mąż pali, znajomi palą i tak prosiłam daj buszka i się wkręcilam na nowo, paliłam 2 tyg i dwa tyg nie paliłam , miałam wrażenie , że to kontroluje, potem była ciąża, wypaliłam przez cała ciąże ze dwie paczki, potem karmienie i znów powoli wróciłam jak dziecko miało 4 miesiące , znów rzuciłam na 4 miesiące a teraz znów od trzech tyg popalam. powiem ci , że rzucenie fajek musisz zakodować sobie w głowie, musisz się do tego nastawić, ja np. powtarzam codzień jutro rzuce i tak wkółko od 2 tyg, ale wiem , że na to potrzeba czasu, sama będziesz gotowa, tak naprawdę dla mnie rzucenie fajek to kwestia 3 dni głodu nikotynowego potem zapominam , że paliłam. Cięzko jest gdy jest osoba palaca, jak się nudzisz. mnie dziś i wczoraj bardzo bolała głowa rano od papierosów, wiem , że to kwestia paru dni jak odstawię znów bo pęknie mi łeb. Poza tym zaczynam widzieć same minusy, bo wcześniej wystarczyło ,że podebrałam od męża pare fajek zanim poszedł do pracy a teraz zaczyna mi brakować i muszę kupić , i to nie jeżdzę do bobliskiego sklepu bo się strasznie wstydzę , że palę, więc jade 20 km tam gdzie nikt mnie nie zna aby kupic faja, jest to kosztowne , absurdalne i muszę z tym skończyc, no i muszę wyjść na papierosa i zdarza się , że córka na mnie czeka i płacze. Na mieście też nie zapalę bo mi wstyd, chowam sie przed rodziną, no porażka , ja sobie daję czas do końca tyg i rzuce, muszę!! wbiłam sobie to w głowie i tak zrobie!! wierze i w ciebie autorko, najlepiej rzuca sie w grupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Desmoxan polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedemama
Mi pomogła trochę książka Allena Carra, a ostatecznie jego terapia, bo wolałam jednak mieć pomoc terapeuty. Jestem bardzo zadowolona, ciesze sie ze szybko rzuciłam i nie truje mojego maleństwa w brzuszku. Powodzonka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie pomogła książka Allena Carra.Polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×