Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość joanna55

Dziewczyny ktora z Was przechodzily gruntowny remont starego mieszkania

Polecane posty

Gość joanna55

Mam dośc nietypowy problem, licze na zrozumienie i jakies rady . Jestem w piatym miesiacu ciazy, mieszkam z ojcem. Generalnie miało być tak, ze mielismy z narzeczonym wynająć jakieś mieszkanie, tata wyjezdza czasem na miesiac dwa do Irlandii do pracy. Nasze mieszkanie stałoby puste. Doszlismy do wniosku , wiem, ze pozno, ze zamieszkamy u mnie . Generalny remont nie był tu robiony kupe lat, to mieszkanie po rodzicach taty. Podlogi bylyby do wymiany, teraz jest linoleum, sciany do wyrownania, stare mebloscianki do wyrzucenia. Kanapy też, częśc wyposażenia nowego mamy. Tj nową kanape, meble, w moim pokoju jest w miare ok do wymiany byłaby podłoga, zerwanie tapet.no i caly salon do zrobienia sciany sufit podlogi .. Po powrocie taty, moj narzeczony chce sie za to zabrać, jednak tata w remoncie uczesniczyć nie będzie gdyż jest chory i nie da rady. Od początku listopada ruszamy, narzeczony powiedział, ze da rade zrobic to w miesiąc, poltora. Jednak ja mam gorszy problem ktory mnie nurtuje i nie daje spać po nocach oraz napawa stresem. Kuchnia cala do remontu lazienka też, do tego wezmiemy fachowca, chociaz lazienka w zlym stanie nie jest. To moze poczekać, nawet mozna po porodzie to zrobić. Ja w zwiazku z tym, ze jestem w domu mam zamiar wszystkie graty pozbierac i z narzeczonym powyrzucac .Reszte popakowac zeby bylo pusto w szafach do wyrzucenia...Ale do sedna problemu, 10 mieszkan dalej jest bardzo zapuszczone mieszkanie, stoi puste kilka lat, syf i brud. nie wiem jak inni ale przez to mamy ..... karaluchy, chociaz nie wiem czy przez to :O o ktorych moj narzeczony nie wie . Owi lokatorzy swoje gniazdo maja wladnie gdzies w tej kuchni, bo w pokojach sporadycznie jakis wyjdzie. Ale w nocy w kuchni jest rzeźnia :O Najgorsze jest to, ze inni sąsiedzi pewnie aż takiego problemu nie mają bo maja wszytko pewnie uszczelnione bo są po remontach chociaz na klatce nieraz widzialam i nieraz gdy robili dezynsekcje w piwnicach one uciekaly do góry i wychodzily z odplywu.. Raczej z nieba nam nie spadły a to ostatnie piętro. Wstydze sie ich , robiłam już wszystko, psikałam, płytki kładłam, pasty wykladalam. Ostatnio zakupiłam z firmy wysyłkowej takie urzadzenie elektryczne co ma je niby odstraszać, narazie jest ich wiecej, ale tak bylo napisane, ze aktywnosc moze sie zwiekszyc i pozniej one uciekną . ale co jesli nie ?? Ja musze do konca października sie ich pozbyć. Mam nadzieje, ze po remoncie tego problemu nie będzie. Nie chce sie palić ze wstydu przy wlasnym chlopaku. Dziewczyny, proszę tylko bez chamstwa, co ja mam zrobić ? Czuje sie taka bezradna. i jeszcze jedno od czego zaczęłyscie sie pakować do remontu, mam sporo do oproznienia, jeszcze po dziadkach, w kuchni masa kubkow starych talerzy, bibelotow narzedzi.. chcialabym wejsc na puste mieszkanie a tu tyle gratów ..czy mam isc na zywiol i powywalac doslownie wszystko ?? :O Jestem bezsilna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałaś już kiedyś o tym, jednak się dogadaliście z tatą? Na waszym miejscu nie czekałabym na jego powrót (chyba że tata sobie wyraźnie życzy), skoro nie pomoże, to po co ma się męczyć i on w takim zamieszaniu? Po drugie- zapomnij o miesiącu czy półtorej, zwłaszcza jak twój narzeczony ma to robić sam w miarę możliwości, to jest kupa roboty i wiem co mówię. Mój mąż robiąc po pracy bawił się prawie miesiąc z jednym pokojem, wymiana elektryki, cyklinowanie i lakierowanie podłogi, gładzenie i malowanie ścian, drobiazgi typu listwy przypodłogowe, karnisz, gniazdka. Nie wiesz w jakim stanie są podłogi pod linoleum, ściany pod tapetami. Ściany pewnie wszystkie trzeba będzie gładzić albo dać płyty gk, od razu przy takim remoncie wymiana elektryki- i nie daj się przekonać że nie. To jest rycie wszystkich ścian i jeśli wybierzesz na to inny termin, to poniszczysz podłogi i wszystko inne. A trzeba koniecznie bo w ścianach może być wszystko- robiłam elektrykę w dwóch takich starych mieszkaniach, to jest naprawdę zgroza, kable poskręcane luzem, tzn. bez kostek, miejscami bez izolacji bywaly, aż się prosiło o pożar. Karaluchy olej. Pewnie pod tapetami masz też kolonię rybików,pod wykładziną na bank jeśli masz w pokojach. Narzeczony cię bierze z dobrodziejstwem inwentarza i tyle, naucz się podchodzić z dystansem, na pewno się cieszy że macie gdzie mieszkać i nie będzie księżniczki zgrywał. Wyrzucicie zniszczone rzeczy, wyszorujecie co trzeba, wymienicie drzwi wejściowe żeby szparami gdzieś nie wchodziły, czyste ściany, czysta podłoga, i nie będą miały gdzie siedzieć, zobaczysz że odetchniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, tak pisałam ale zostalam tak zbesztana, za DOMNIEMANY SYF ZA SZAFAMI ktorych nie mogę odsunąć, ze odpuściłam. Dogadalismy sie w tej kwestii, ze mamy wolną rękę na urządzenie dwóch pokoi. Musze czekac na powrót taty bo tego nie napisałam, moze w tamtym temacie... ale chodzi o to, ze zanim wejdzie tu ''robić'' mój chłopak chciałabym na czysto, a jak juz pisalam, wstydze sie tego co za tymi szafami moze byc, wiec chcemy wziac firme ktora wyniesie wszystkie meble abym mogla tam wysprzątac. Moglabym to zrobić teraz ale boje sie, ze ja ciężarna sama nie dam rady tym dowodzić, dlatego narazie musze popakowac i wytępić nieproszonych lokatorów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a więc jednak ładujecie się w to mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale on ma do zrobienia dwa pokoje, no i przedpokoj . Da rade to zrobić, wezmie wolne z pracy, narobi sie, ale on w tym pracuje więc myslę, ze zdaje sobie sprawę co ile mu zajmie. Z reszta sam sie do tego garnie. Szczegoly jak listewki, karnisze, to mozna zrobic na samym koncu juz na spokojnie. Wazne zeby bylo jakoś zrobione. wiem jak wyglądaja mieszkania w blokach, u sasiada zamiast tynku byly powciskane stare papiery i gazety . :O Niestety elektryki w całym domu narazie nie wymienimy, nikt w sumie nie wymienial mi ze znaomych tu osób, tylko w kuchni no i w łazience ewentualnie. Ja nie moge olać robali, nie dam rady, wstydzę sie, nie moge sie przemóc, ryczeć mi sie chce ze takie cos niszczy mi zyce.. bo to tak jakby u nas był syf, wiem, ze masa ludzi sie z tym boryka. Takie uroki bloków, kiedys nie było robali a byly faraonki, faraonki sie wyniosly wprowadzily sie robale. Oczywiscie jak jeden wyskoczy raz na tydzien to nic. Zdarza sie, ale w kuchni w nocy czasem to jest masakra. Boje sie, ze sie zrazi...Walcze narazie dalej. Rybików zadnych nie mamy, bo ok 7 miesiecy temu wymieniałam sama tapety w dwoch pokojach, ale one tez są tak zrobione na styk. tylko do kanapy, i wiadomo za meblami tez nie. Mam nadzieje, ze po wyniesieniu wszystkich starych mebli te hieny sie wyniosą. Nawet jak sprzątam milion razy mieszkanie to przez nie mam wrazenie takiego ogolnego brudu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak doszłam do wniosku, że wolę pieniądze ktore mialyby isc na wynajem zainwestować w dziecko. Remont tak duzo nas nie wyniesie, poza kuchnią ale to robi tata , troche sprzetu nowegto mamy. Bardzo mozliwym jest, ze tata z czasem moze zostac na stałe w tamtym kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż głupią podjęłaś decyzję, dokładnie pamiętam Twoją historię i zdecydowanie Ci odradzałam mieszkanie z ojcem. No ale rób co chcesz, tylko potem nie bądź zdziwiona jak się ojciec rozmyśli, albo mieszkanie z nim będzie katastrofą. Zaś co do remontu: 2 lata temu kupiliśmy mieszkanie do remontu, 40 metrów. Remontowaliśmy przez dwa miesiące i się nie wyrobiliśmy, mimo, że nie było jakiejś wielkiej tragedii (mieliśmy gościa który co dzień tam siedział, popołudniami dochodził do niego mąż), dlatego wątpię, żeby Wam starczył miesiąc-półtora. Co do robaków: jeśli gniazdo mają u sąsiadów to się ich nie pozbędziesz. Możesz u siebie robić remont, możesz sprzątać i remontować, ale one i tak będą przychodzić z gniazda. Jasne, że będzie ich nieco mniej, ale i tak będą, nie licz na to, że się ich pozbędziesz. Dla mnie to byłby zdecydowanie dodatkowy argument za szukaniem czegoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No żebyście nie żałowali tego potem bo kasę władujecie a to wciąż mieszkanie ojca będzie wiec może mu się odwidzieć. Sama znam taki przypadek gdy młodzi wyremontowali sobie poddasze w domu rodziców męża a potem rodzice ich wykolegowali i to co zrobili dostała siostra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
remont tego mieszkania wcale tak mało nie wyniesie, zaczynając od ścian, jeżeli jest to mieszkanie po twoich dziadkach , czyli stare budownictwo, może sie okazać, że jest bardzo krzywo, bo kiedys chyba bez poziomicy robili. domyslam się , że najpierw trzeba bedzie to wyrównac , pewnie w niektórych miejscach może dojśc do 4 cm potem trzeba bedzie wszedzie położyc gładź, przy sufitach pewnie są zaokraglenia? jezeli chcesz miec ładne gladkie sciany gładz pojdzie x2. podłogi? pewnie dojdą wylewki aby również je wyrówniać. teraz stosuje sie samopoziomujące, sa drozsze ale efekt szybszy i lepszy. wymiana okien, może trzeba bedzie mieszkanie wypryskac na pleśn, wiec powinnas wogóle sie stamtad ulotnic na pare dni. powiem ci bo mąz zajmuje sie budowlanka, a ja czesto z nudów i gdy brał całe mieszkanie i nikt nie widział to robiłam z nim:) wydasz na to z 50 tys, plus robocizna. i uwierz mi w 1,5 miesiaca twój narzeczony nie zrobi całego mieszkania! mąż we trzech całe odebrane z bloku robi 1,5 miesiąca, a wiesz , że remont jest najgorszy, bo własnie trzeba poprawic, możliwe, że przekladac kontakty, skuwac podloge aby wyrownac, pewnie masz licznik nad drzwiami wejsciowymi? to sie teraz chowa i przeklada, kable , elektryka, łazienka może sie okazać najgorsza, bo płytki muszą byc idealnie równo, klej, golband to kosztuje .najpierw usiądzcie i popatrzcie co dokladnie jest do zrobienia, zerknij co jest wogole pod tym linoleum. a najlepiej wezwijcie fachowca, nie musicie sie decydowac ale jak konkretny koles przyjdzie to duzo podpowie co trzeba zrobić. powiem ci , że sama u siebie w domu mialam dobudówke, dosyc spora wiec sie zeszlo ale środek był wykanczany w 7, 8 i 9 miesiacu ciązy. masakra! kurze , pyły, docieranie gipsow, mąż ciągle cos ode mnie chcial, a to znajdz srubokret, a to potrzymaj mu to. i tak nie wyrobił sie na poród, urodziłąm w dzien gdy w domu mialam malowanie, zastanawiałam sie czy wogole wrocic do domu czy do rodziców ze szpitala, stres, stres, i jeszcze raz stres, balam sie czy z dzieckiem bedzie ok z tych nerwow. a tak apropo, mąż kiedyś remontował takie stare mieszkanie po jakiejs prababci dla młodego malzenstwa to flaki sobie wyprłuł tam , k****ił:) przy remoncie łazienki i kuchni cala przyczepke gruzu zniósl z 3 pietra bo tak nierówno było, musial kuć, futryny zmianiał z tych starych metalowych na drewniane, to dopiero , eh, wolalabym kupis nowe na kredyt do remontu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:23 Zgadzam się z Tobą, gruntowny remont ani nie będzie tani, ani szybki. No chyba, że autorka chce zrobić pseudo remont czyli wywali stare graty, na ściany położy tapety (nie robiąc nic więcej z nimi), panele położy na takiej podłodze jaka jest, bez robienia wylewek i wszystko inne dalej w ten deseń. Dla niektórych to jest remont. Wiem, bo rozglądałam się niedawno za mieszkaniem i większość była "świeżo po remoncie", ale ten remont był właśnie niskim nakładem kosztów i roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Remontowaliśmy przez dwa miesiące i się nie wyrobiliśmy, mimo, że nie było jakiejś wielkiej tragedii (mieliśmy gościa który co dzień tam siedział, popołudniami dochodził do niego mąż), dlatego wątpię, żeby Wam starczył miesiąc-półtora. Co do robaków: jeśli gniazdo mają u sąsiadów to się ich nie pozbędziesz. Możesz u siebie robić remont, możesz sprzątać i remontować, ale one i tak będą przychodzić z gniazda. Jasne, że będzie ich nieco mniej, ale i tak będą, nie licz na to, że się ich pozbędziesz. Dla mnie to byłby zdecydowanie dodatkowy argument za szukaniem czegoś innego. xx Moze po kolei zaczne odpisywać, obliczylismy jeden pokoj duzy to bedzie ok tydzien roboty, w malym tylko panele , sciany pomalować i sufit wymalowac na biało , bo to moj pokoj i on jest najbardziej ''zrobiony'' .. przepokoj tu sa schody.. ale gdy nie bedzie zabudowanej szafy powinno byc lzej, lazienki nie licze bo to moze poczekać, nie mamy sedesu ze spłuczką na sznurek.. a do kuchni planujemy wziac jakiegos zaznajomionego fachowca. Co do tych nieszczesnych robaków, nie wiem gdzie mają gniazdo głowne, wiem, przynajmniej tak sądze, ze sasiedzi nie mają bo wszyscy maja remonty za sobą, wiec pewnie pouszczelniane sylikonem itd. Na dole jest takie mieszkanie ale to klatka obok gdzie naprawde musi byc tego od cholery.. Naprawde wolalabym te pieniadze z wynajmu przeznaczyc dla dziecka .Co do taty on i tak bedzie musial mieszkanie przepisać na mnie z obaw o komornika. aha, to nie jest moje roszczenie zeby nie było. Poza tym wydaje mi sie, ze kogos tam poznał i z czasem moze nawet juz nie zjeżdzać do pl .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja jednak myślę, że źródłem robactwa jest Wasze mieszkanie!!! karaluchy nie żyją w pustostanach, bo zwyczajnie nie mają tam co jeść. A ty piszesz, że wasze mieszkanie jest stare jak Noe... jak odsuniesz meble to znajdziesz źródło problemu! masz chłopa w domu i nie ma ci kto mebli odsunąć? no bez jaj. Bez gruntownego remontu i zachowania czystości w życiu nie pozbędziesz się robali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Materiały moj narzeczony ma, nie znam sie na tym ale wszystko do wyrownania scian mamy. 12:23 Zgadzam się z Tobą, gruntowny remont ani nie będzie tani, ani szybki. No chyba, że autorka chce zrobić pseudo remont czyli wywali stare graty, na ściany położy tapety (nie robiąc nic więcej z nimi), panele położy na takiej podłodze jaka jest, bez robienia wylewek i wszystko inne dalej w ten deseń. Dla niektórych to jest remont. Wiem, bo rozglądałam się niedawno za mieszkaniem i większość była "świeżo po remoncie", ale ten remont był właśnie niskim nakładem kosztów i roboty. xx Nie, mamy zamiar zerwać tapety, podlogi wiem, ze trzeba wyrownać, ale on zajmuje sie tym na codzien i powiedzial, ze to nie takie straszne na jakie wygląda. aha no i okien wymieniac nie trzeba, drzwi tylko ale wystarczy futryny oszlifować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i zeby nie bylo , ze nie przyjmuje zadnego slowa prawdy, wiem, ze bedzie cięzko i trudno ale ludzie nie w takim czasie sie mieszczą. Oczywiscie, ze nie chce zeby to bylo robione tzw. ciepłą dupą ale skoro moj chlopak to widział i ocenił to swoim fachowym okiem, bo zajmuje sie tym na codzień to sadze ze przebrniemy, najbardziej zalezy mi zeby wytepic to dziadostwo.. za dnia nie widac ich wcale... tylko wieczorem wlacze swiatlo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana: założenia ile co Ci zajmie i ile wydasz mają się niestety nijak do tego co wychodzi w praktyce. No chyba, że jesteś fachowcem, robisz remonty na co dzień i jesteś w stanie wszystko ocenić profesjonalnie. Ale Ty fachowcem nie jesteś, więc bierz poprawkę, że to co liczysz (czas i kasa) to może w praktyce wyjść drugie tyle. Bo i się dłużej robi i jakieś nieprzewidziane pierdoły z którymi się bujasz nie wiadomo ile i milion innych rzeczy. Fakt też niestety jest taki, że faktycznie te robale mogą mieć gniazdo u Was. Wtedy dochodzi Ci dezynfekcja mieszkania, a to czas i koszta. brrrrr.... Na temat tego, jak to niby lepiej, że zamieszkacie z ojcem się nie będę wypowiadała, bo bez sensu. Skoro zakładasz, że ojciec ze skłonnością do nadużywania alkoholu przepisze na Ciebie mieszkanie (mimo, że z tego co wcześniej pisałaś ono w zasadzie już kiedyś tam miało być Twoje, tylko tego nie załatwiliście) to zakładaj tak nadal. Tylko się nie zdziw, jak się okaże, że ojciec wraca do domu z jakąś konkubiną, a Ciebie wywala za drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Remontowaliśmy 56 metrów w 20 letnim bloku. Od podstaw. Pan " złota rączka" co to umie wszystko. Plus pomocnik czasem i mój mąż do pomocy po pracy. Trwało trzy miesiące wraz z meblami pod wymiar. Planowany koszt 70 tysięcy. Faktyczny ponad 100. Nie przewidzisz wszystkiego. Ny się z tym liczyliśmy. Co do karaluchów to nie pomogę bo nie wiem jak to wygląda. Ale myślę że przesadzisz z tym wstydzeniem się chłopaka. On na pewno nie będzie tego postrzegal tak jak ty. Tylko robiąc remont w ciąży uważaj na siebie i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana: założenia ile co Ci zajmie i ile wydasz mają się niestety nijak do tego co wychodzi w praktyce. No chyba, że jesteś fachowcem, robisz remonty na co dzień i jesteś w stanie wszystko ocenić profesjonalnie. Ale Ty fachowcem nie jesteś, więc bierz poprawkę, że to co liczysz (czas i kasa) to może w praktyce wyjść drugie tyle. Bo i się dłużej robi i jakieś nieprzewidziane pierdoły z którymi się bujasz nie wiadomo ile i milion innych rzeczy. xxx Przecież piszę, że MOJ FACET JEST FACHOWCEM I ROBI REMONTY NA CODZIEŃ . Ocenił to i mowil, ze w kilka tygodni sie uwinie sam, ze nie takie rzeczy robił. Fuszerki chyba nie odwali, bo widziałam jak ładnie robi, a sam sobie chyba w kolano nie strzeli. Nie wiem czy gniazdo jest u nas, raczej wątpie, bo czesto robią deratyzację w piwnicach i wszystko idzie do gory. Przecież skądś przyszły. Od nas się nie zalęgły. Co do ojca i jego konkubiny domniemanej, sądze, ze kogos ma ale tam, dla niego ten dom to świętość umarła mama, zadna inna kobieta w tym domu nogi nie postawiła. Jesli o to chodzi to jestem pewna, to nie w jego stylu zeby nas wyrzucił, moim problemem w poprzednim wątku było to, ze miałam obawy ze bedzie sie wtrącał i wszystko robił ''pod siebie'' ale doszliśmy w tej kwestii do porozumienia. Pozniej juz zgubiłam ten watek, nawet nie chciało mi sie czytać bo same obelgi. O tych meblosciankach ktos mnie zbeształ, ze jak mogłam tam nie odkurzać...ciekawe w jaki sposób, no ale już mniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybacz, ale ja w takim razie nie rozumiem po co tutaj się nas pytasz, skoro TWÓJ FACET JEST FACHOWCEM I WIE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tylko u nas aż tak od podstaw nie jest, przdpokoj czesciowo jest zrobiony, najwazniejsze to te podlogi i zrownanie ścian w duzym pokoju, tak jak napisałam w małym tylko sufit pomalowac no i tapety zerwać i zrownać.. kanape wstawić łozeczko, meble zostana narazie moje.. On zająłby sie tym juz od samego rana , wzialby wolne .. myslalam o zatrudnieniu fachowcow ale mowil, ze bedą to robić tak zeby przedłużać - wiadomo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szybki kosztorys-panele 60zl/m jakieś lepsze to 3000 na całe mieszkanie. Łazienka bez robocizny 10000, kuchnia pod wymiar 8000(ikea metod-montaż dowóz we własnym zakresie)-15000 jeśli od stolarza(i to taka nie wygórowana cena). Okna-8000-10 000 wylewki 15/20zł/m2- jakiś 1000. Meble zależy ale jeden pokój to tak 5000. Jak chcecie jakąś szafe typu komador to np z ikei pax jest za 2200 taki podstawowy a pod wymiar i 4000-6000 może kosztować. Już masz z 65-70 tysięcy. Zastanów sie czy ci sie opłaca . aaaa takie d**erele jeszcze jak farby pedzle wałki folie itp też z 1000zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytam ogolnie obiektywnie przecież, w związku z tym, ze pakowanie zacznę sama powiedzcie mi od czego zacząć najlepiej, co i jak. Zawsze to lepiej poradzić sie kobiet. x a ja jednak myślę, że źródłem robactwa jest Wasze mieszkanie!!! karaluchy nie żyją w pustostanach, bo zwyczajnie nie mają tam co jeść. A ty piszesz, że wasze mieszkanie jest stare jak Noe... jak odsuniesz meble to znajdziesz źródło problemu! masz chłopa w domu i nie ma ci kto mebli odsunąć? no bez jaj. Bez gruntownego remontu i zachowania czystości w życiu nie pozbędziesz się robali. x Az takie stare nie jest, ze gruz sie sypie na głowę. Po prostu takie o, standardowe mieszkanie każdego przeciętnego polaka sprzed 15 lat. nie jakaś melina, wysprzątane, tylko nie urządzone nowocześnie. tylko taka fuszera żeby było .. Taty nie było, byłam tu sama ze starszą babcią to kto miał nam cos pomóc zrobic, babcia kilka lat temu wziela wujka ktory zrobil nam lazienke i kuchnie.. tak nam zrobil ze jest gorzej niz było.. Nie wiem czy to pustostan, mieszkal tam taki dziadek ktory mial tam wszystko, nagle zniknal, nie wiem gdzie chyba sie urkywa przed kims, no niewazne. To mieszkanie zadluzone jest na 30 000, stare okna, tam dopiero jest rupieciarnia. Mysmy ich nie mieli, tzn kiedys mielismy pojedyncze sztuki, pozniej wcale i znów jest tego od cholery. co do tego chlopa, ze jest w domu to wlasnie go nie ma, przeciez nie mieszkam z facetem i tego tyczy sie caaaaaały temat. ZE JA SIE WSTYDZE zeby on odsuwał te meble. Robali tam pewnie nie ma, bo juz mowilam, ze jeden czasem zawedruje gdzies do pokoju ONE MAJA SIEDZIBE W KUCHNI . TAM ZA MEBLAMI TO SIE ZGODZE PEWNIE JEST ICH SPORO ... nikt nie jest w stanie mnie zrozumieć, ja wiem jak ja zyje, nie jestem brudasem, ale moze u niego tego nie było i nie mial stycznosci boje sie, ze sie zrazi i odeche mu sie u mnie mieszkać albo ze mna.. Jestem mlodą dziewczyna nie mam wplywu na moje mieszkanie, bo co ja moglam zrobić.. i mi cholernie wstyd za te pieprzone prusaki. Dlatego kombinuje jak sie da. I zaraz znow ktos mnie op******i, ze nog sie rozkladać nie wstydziłam. :O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisałam wczesniej , że mój mąz robi 1,5 m mieszkanie we trzech. ale tez pieknie lubi opowiadać , że wykonczy w miesiac i takie tam tralala , optymista:) pamietaj , że u siebie robi sie wolniej, a to kawka z toba, a to to, nie wierze , ze sie wezme od 7 rano i popracuje do 20, ta jasne, mój tez takie bajki mi opowiadał. ale autorko ty pytasz nas a teraz wszystko wiesz lepiej.. i fakt wydatkow nie przewidzisz, moze zawsze wyjsc jakas niespodzianka kosztowna, takie stare do przerubki mieszkanie to jest 3 miesiace samemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale my Ci mamy napisać co sądzimy, czy przytakiwać, że się wyrobisz? Cóż, ja tam przytakiwać nie zamierzam. Moim zdaniem to nierealne w tak krótkim czasie zrobić remont, wiem bo sama robiłam niedawno. I miałam o tyle super komfortową sytuację, że w tym mieszkaniu nie było nic, kupiliśmy puste, żaden graty nam nie przeszkadzały, żadnych mebli nie trzeba było przesuwać, nie mieszkaliśmy w tym mieszkaniu w czasie remontu - sytuacja idealna. A Ty piszesz, że meble zostaną - no ok, koszta mniejsze, ale uwierz mi: najłatwiej się remontuje puste mieszkania. Widać, że nie masz o tym bladego pojęcia, a szukasz potwierdzenia, że tak szybko jak sądzisz się uda:/ Piszesz: tapety zerwać i zrównać. W sensie jak zrównać? Gładzi nie robicie? Czy masz już gładzie pod tymi tapetami? Sufity też masz gładkie, czy po prostu zostawiacie jak są? Tylko podłogi to znaczy w praktyce zrównanie wylewką, czekanie aż zastygnie, dopiero potem robota z panelami lub płytkami. TO nie takie hop siup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szybki kosztorys-panele 60zl/m jakieś lepsze to 3000 na całe mieszkanie. Łazienka bez robocizny 10000, kuchnia pod wymiar 8000(ikea metod-montaż dowóz we własnym zakresie)-15000 jeśli od stolarza(i to taka nie wygórowana cena). Okna-8000-10 000 wylewki 15/20zł/m2- jakiś 1000. Meble zależy ale jeden pokój to tak 5000. Jak chcecie jakąś szafe typu komador to np z ikei pax jest za 2200 taki podstawowy a pod wymiar i 4000-6000 może kosztować. Już masz z 65-70 tysięcy. Zastanów sie czy ci sie opłaca . aaaa takie d**erele jeszcze jak farby pedzle wałki folie itp też z 1000zł x Panele mozna dostać taniej no ale tez tak licze srednio.. odpadaja panele w kuchni łazience i przedpokoju. ŁAZIENKE PISALAM ZE NARAZIE NIE ROBIMY Kuchnia - tata chce zrobic, ale martwie sie ze moze mu nie wystarczyc rownież. OKNA MAMY NOWE PISALAM PRZECIEŻ MEBLE NARAZIE MAMY NOWE OD MOJEGO FACETA JEDYNIE SZAFA DO PRZEDPOKOJU WALKI PEDZLE I INNE D**ERELE MAMY, NO ALE FARBY TRZEBA BEDZIE ZAKUPIC .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ZE JA SIE WSTYDZE zeby on odsuwał te meble. Robali tam pewnie nie ma, bo juz mowilam, ze jeden czasem zawedruje gdzies do pokoju ONE MAJA SIEDZIBE W KUCHNI . TAM ZA MEBLAMI TO SIE ZGODZE PEWNIE JEST ICH SPORO ... X Hehehhehe Ty lepiej uprzedź faceta, że masz siedlisko robactwa w domu, bo może się okazać, że trzeba dom zdezynfekować i przez tydzień w nim nie mieszkać.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale my Ci mamy napisać co sądzimy, czy przytakiwać, że się wyrobisz? Cóż, ja tam przytakiwać nie zamierzam. Moim zdaniem to nierealne w tak krótkim czasie zrobić remont, wiem bo sama robiłam niedawno. I miałam o tyle super komfortową sytuację, że w tym mieszkaniu nie było nic, kupiliśmy puste, żaden graty nam nie przeszkadzały, żadnych mebli nie trzeba było przesuwać, nie mieszkaliśmy w tym mieszkaniu w czasie remontu - sytuacja idealna. A Ty piszesz, że meble zostaną - no ok, koszta mniejsze, ale uwierz mi: najłatwiej się remontuje puste mieszkania. Widać, że nie masz o tym bladego pojęcia, a szukasz potwierdzenia, że tak szybko jak sądzisz się uda:/ Piszesz: tapety zerwać i zrównać. W sensie jak zrównać? Gładzi nie robicie? Czy masz już gładzie pod tymi tapetami? Sufity też masz gładkie, czy po prostu zostawiacie jak są? Tylko podłogi to znaczy w praktyce zrównanie wylewką, czekanie aż zastygnie, dopiero potem robota z panelami lub płytkami. TO nie takie hop siup. xxx wiem, ze nie hop siup. Ogolnie chodziło mi o te robaki jak je zwalczyc i zebyscie napisaly mi od czego zacząć PAKOWANIE bo bede to robic sama, a chlopak powynosi do piwnicy . CZEKAM dlatego na tatę, zeby opustoszyć mieszkanie, tylko jedne meble zostaną z całego domu te z mojego pokoju . reszta bedzie wyrzucona. Tak naprawdę nie wiem czego oczekuje, wsparcia moze nie wiem, jestem w ciazy , mocno sie stresuje tym wszystkim. Chcialabym zeby bylo juz po wszystkim, mam taki żal czasem do rodziny, nigdy nie bylismy biedni, jak bylam mniejsza zawsze mielismy wszystko co najnowsze jako jedni z pierwszych, dom był WTEDY wypasiony,ładne dywany... nowy telewizor, piekne tapety.. i w pewnym momencie gdy wszyscy ruszyli do przodu, my zostalismy na TAMTYM etapie. Nie wiem czemu, czy to z lenistwa, bo po co położyć parkiet / panele jak mozna polozyc LINOLEUM wiejskie ktore na dobrą sprawe kosztowało tyle samo. Ale nie lepiej to piznąć i niech lezy, po co pomalować albo wyrownac sufit jak mozna pozaklejać to kasetonami :O . .. straszny żal mam do nich o to , ale cóż starszym ludziom to nawet odkurzacz i pralka przeszkadzały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehehhehe Ty lepiej uprzedź faceta, że masz siedlisko robactwa w domu, bo może się okazać, że trzeba dom zdezynfekować i przez tydzień w nim nie mieszkać.jezyk.gif x Tylko prosze nie szydzić, chyba nie wspomniałam - dezynsekcja u nas też juz była... pomogła ale one wychodzą czy to kratką wentylacyjną czy w nocy nawet ze zlewów.. :O Czekam moze to elektryczne co teraz mam coś nam pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podstawowa sprawa: jeśli Ty jesteś w ciąży to ZAPOMNIJ o tym, że robisz cokolwiek większego przy remoncie. Żadnego podnoszenia, wynoszenia, niczego ciężkiego nie możesz podnosić. Skakanie po meblach, sprzątanie w dużej ilości to też nie robota dla ciężarnej. I nie mówię tego złośliwie: przeciążenie się w ciąży może się skończyć porodem przedwczesnym. Tak więc przede wszystkim to Ty się nie przejmuj remontem, ale zdrowiem dziecka. Oczywiście na bank się zlecą zaraz wszystkie siłaczki, co to też się przeprowadzały lub remontowały w czasie ciąży i nic im nie było. I zgadza się: IM NIE BYŁO. Ale to nie znaczy, że każda z nas może latać, skakać i robić wszystko. Lepiej więcej ostrożności, szkoda ryzykować. Tak więc na spokojnie z tym opróżnieniem, żebyś potem nie żałowała. Co do samego remontu: ja już napisałam wcześniej, że moim zdaniem to po prostu nierealne. Remont to kupa roboty, sporo nieplanowanej i zawsze czasu za mało. Moim zdaniem powinniście zacząć już teraz, przynajmniej jakąś część robić. Nie wiem: może wynosić jakieś niepotrzebne graty, może już część powyrzucać? Może pozrywać tapety? Zawsze już coś będzie zrobione, a przynajmniej w większym spokoju. Zaś co do robali: dla mnie to masakra. Jak już mieliście dezynfekowane mieszkanie i one nadal są to tym bardziej masakra. Ja bym pomyślała o jakiejś firmie co się w tym specjalizuje, niech znajdą gniazdo. Jeśli to nie u Was, tylko gdzieś u sąsiadów to zawiadomcie spółdzielnię i sanepid, że jest siedlisko i oni muszą się tym zająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jeśli Twój tata ma komornika to nie ucieknie od niego przepisujac mieszkanie na Ciebie, sąd może cofnąć taką darowiznę i zostaniesz na lodzie, poczytaj o skardze pauliańskiej. Mam nadzieję,że nie są to duże długi i jakoś to spłacicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam pojęcia gdzie takowe gniazdo jest, skąd przyłażą, boje sie, ze moze w tym kominie takim gdzie jest kratka wentylacyjna. W pokojach u nas raczej odpada, bo mowie jakis jeden zagubiony czasem gdzieś przepełznie to od razu zabijam, w lazience była duza ilość swego czasu ale już ich nie ma . Gorzej za meblami w kuchni bo w kuchni jest ich najwiecej wieczorem, w dzien ani jednego nie widuje. dlatego też piszę, ze chce zacząć zeby opustoszyć mieszkanie powoli, bo szkoda czasu..nie bedę dzwigać, powoli będę sobie segregowac i to co do wyrzucenia to wywalić to co zostawic wyniesc do piwnicy np. Zawsze latwiej gdy jest pusto faktycznie. Chlopak przyjdzie i powynosi mi to wszystko. Tylko chce to porobić sama bo boje sie jednak , ze gdzies tam natrafi na te śmierdzące prusaki, ja bym sie chyba popłakała ze wstydu. Naprawdę ciezko mi to przezwycięzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×