Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mamy, czy wychodzenie gdzieś bez dzieci?

Polecane posty

Gość gość

No właśnie. Czy wychodzicie gdzieś bez dzieci? Jak często i ja się wtedy czujecie? I jak reagują Wasi mężowie/partnerzy? Ja wychodzę bardzo rzadko. Dziecko ma 2 lata a ja wyszłam 3 razy. Czułam się niestety źle, bo miałam straszne poczucie winy i nie umiałam dobrze spędzić tego czasu. Zastanawiam się czy to jest normalne. Mąż też nie jest zadowolony jak gdzieś wychodzę bo niestety u nas to głównie ja zajmuje się dzieckiem, wstaje w nocy, robię jedzenie itd. W dodatku mąż wypomina mi każde wyjście :( A jak ja mu proponuje żeby gdzieś wyszedł to nie chce. Razem nie mamy jak wyjść bo nie mamy z kim zostawić dziecka. Babcie nie chcą bo wychodzą z założenia ze nasze dziecko i my się mamy zajmować a opiekunka za dużo kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psychiczni ludzie nie powinni miec dzieci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.29 Dlaczego psychiczni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychodze wszedzie , do klubu do teatru do pubu , nawet latam czasami z dziewczynami na zakupy np do Barcelony , czuje sie doskonale , moj maz nic nie mowi bo mnie zna i wiedzal za kogo wychodzi a z dziecmi radzil sobie zawsze swietnie zreszta to on byl na urlopie tacierzynskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychodze. Najczesciej na zakupy, wtedy maz pilnuje naszej rocznej corki. Zdarza sie ze moja mama chce wnuczke na weekend i mamy czas dla siebie. Uwarzam ze to normalne i potrzebne kazdemu z nas. Dziadkowie naciesza sie wnuczka, wnuczka dziadkami, my soba. A to ze maz zostaje z dzieckiem a ja cos tam zalatwiam jest normalne i naturalne. Mysle ze to ze dziecko jest ciagle tylko zrobi z niego mami cycka. I nie pisze tego zlosliwie. Poprostu znam takie przypadki gdzie 6 letnie dzieci coagle chca tylko mama i mama i mama i nikt inny bo matka nie pozwalala sie nikomu zajmowac dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wychodzę średnio 3 razy w tygodniu (2x fitness, a czasem jakieś zakupy, spotkanie z koleżankami, wyjście do fryzjera albo kosmetyczki itp). Dziecko ma 11 miesięcy. Mąż również wychodzi i to kwestia dogadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę. Mój ma niestety problem żeby choćby zmienić koszulkę albo położyć dziecko spać. Opuściłam sobie wyjścia bo jest to dla mnie więcej stresu niż przyjemności. A dziecko też już jak tylko przekrocze próg zaczyna płakać w nieboglosy i nie ma się co dziwić skoro 24 godziny siedzi tylko ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie się wydaje ze to moja matka miesza między nami. Kiedyś jak się dowiedziała ze pojechałam do koleżanki bez dziecka to natychmiast przyjechała, niby pomóc mojemu mężowi. A jak wróciłam to usłyszałam że jesteśmy beznadziejna matka i nie mam po czym odpoczywać bo nic nie robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie się wydaje ze to moja matka miesza między nami. Kiedyś jak się dowiedziała ze pojechałam do koleżanki bez dziecka to natychmiast przyjechała, niby pomóc mojemu mężowi. A jak wróciłam to usłyszałam że jesteśmy beznadziejna matka i nie mam po czym odpoczywać bo nic nie robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo dobrze babcie postępują wasze dzieci i wasz problem "łapka dla ich w górę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa. Moja matka tak robi a sama podrzucala mnie ciągle do babci i wtedy to było dla niej ok .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 8 mc bliźniaki odkąd skończyli 2 mc pracuje na pol etatu... Jak jestem w pracy to maz jest z dziećmi ( tez teraz mniej pracuje). Nie mam wyrzutów sumienia bo dzieci sa pod wspaniała opieka tatusia a ja tęsknie za cała 3 i do domu wracam jak na skrzydłach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie minimum to 2 x w tygodniu siłownia i 1x w tygodniu angielski. Kiedys chodzilismy na to razem no ale zachciało nam sie dziecka:) Nie mamy blisko dziadków wiec nie ma opcji żeby ktos zajął nam sie dzieckiem chocby na 2 godziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wychodzę,od niemowlaka. Na zakupy, gdzieś na kawę, piwo,do kina,teatru, na koncerty.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że wychodzę. Mamy dwoje dzieci 3l i 1, 5l. Z reguły wszędzie ich ze sobą bierzemy, na wakacje, na domówki, do znajomych, bo też nie mamy opiekunki, ALeE Ja przynajmniej raz na dwa tygodnie wychodzę gdzieś ze znajomymi i mój mąż tak samo a dodatkowo w każdy wtorek mój mąż chodzi wieczorem grać w piłkę a ja w tamtym roku zrobiłam zaocznie podyplomówkę ( tak, co drugi weekend i nawet mi w tym kp nie przeszkodziło). Twój mąż to buc, że Ci wypomina wyjścia, przecież to nie jest TWOJE dziecko tylko WASZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, na zakupy, do fryzjera, do kosmetyczki , syn ma 1,5 miesiąca, zostaje z nim maz, jeden problem to limit czasowy bo mały jest na kp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet latam czasami z dziewczynami na zakupy np do Barcelony x x haha no fantazja to Cię poniosła srogo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmamaoli
Córka ma 11 miesięcy. Mąż bez problemu zostaje z małą jak chcę gdzieś wyjść. Nie robi też żadnych wyrzutów. Dla nas to naturalne - oboje jesteśmy rodzicami i mamy obowiązki wobec dziecka i oboje czasem potrzebujemy chwili dla siebie. Nie wyobrażam sobie sytuacji żebym to tylko ja musiała zajmować się dzieckiem skoro oboje jesteśmy rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo bym chciala ale u mnie maz nie zostalby w zyciu a rodzicow nie mam ani ja ani on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wychodzę. 3xw tygodniu na siłownię regularnie. Do fryzjera czy kosmetyczki czy na zakupy albo że znajomymi tez nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie,najlepiej zrobic dzieciaka i podrzucic potem dziadkom ,bo chce sie pobyc samemu:O niedojrzali egoisci,trzeba bylo byc bezdzietna a nie podrzucac kukulcze jajo dziadkom,porazka ,jak czytam takie cos to mi rece opadaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no oczywiście że tak. chodzę co środę na aerobik. w najbliższy piątek idę z koleżankami do kina na "Bridget Jones 3". a dziś mam wolne, dziecko w przedszkolu a ja wlanie zrobilam duże zakupy i idę pobiegać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wychodzę nigdzie, bo nie chcę żeby później wychodził mąż. Jestem nieatrakcyjna już i boję się że mnie zdradzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wychodzimy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gosc( 11:28] wiekszosc zycia mieszkam w SZtokholmie , pisalam tez na innym temacie czym sie z kolezanka moja wspolniczka zajmuje , weekend np w Barcelonie czy Rzymie przelot i hotel w pakiecie to niewielkie koszta rzedu 2500 koron , przykro mi ze to co dla mnie jest normalne dla ciebie moze byc tylko fantazja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie dla Ciebie skok do Barcelony to jak dla mnie raz na kwartał przekazd z kumpelami do Primarka w Berlinie. Normalka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strasznie mi ciebie szkoda autorko, to nie jest normalne, jesteś więźniem w domu... Ja jak się najstraszy syn urodził jeszcze studiowałam, i to dziennie, maz akurat miał taka pracę - projektowanie stron internetowych, ze to robił w domu, syn się urodził w lipcu, od października chodziłam normalnie na wykłady co dzien.. raz w tygodniu wychodziłam na konie, na zakupy tez bez dziecka, czy do koleżanki.. choć tez słyszałam te kretyńskie teksty czasem na ulicy jak ktoś mnie spotkał, a gdzie dziecko? Bo kobieta to zawsze musi chodzic z dzieckiem, najlepiej uwieszonym na cycku... Normalny Bangladesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.02 jasne bo jak będziesz zapyziałą kurką, która nie ma własnego życia i nie daje mężczyznie przestrzeni, to na pewno Cię nie zdradzi. O zgrozo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale ja wlasnie tak sobie skacze ( latam to tu to tam raz na kwartal , no przeciez nie co weekend bo sa jeszcze obowiazki i czas nie zawsze jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka ma teraz 7 lat, wiec mam więcej przestrzeni i czasu dla siebie. Ale wychodziła przynajmniej dwa razy w miesiącu jak była mlodsza, rzadko bo mam bardzo czasochłonna prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×