Wkurzaja Was wlasne matki ? Moja to taka baba na nie i wieczny krytycyzm...

Az mnie denerwuje.. Ma jednego wnuka ale taka zmęczona tym calodziennym siedzeniem w domu ze dla wnuka tez sie jej nie chce nic zrobic... Przyjezdzam do nie raz na 2 tyg z synem bo ta by go w ogole nie widywala. Nie chce sie jej przyjechac 2 km i nas odwiedzic... Wiecznie narzeka zla bo sama sobie to zycie spierniczyla... Nie wyszla dobrze za maz jak mowi.... ale czemu ja mam za to wine ponosic?! Jej humory i ta łaska ze znajdzie dla nas Mnie i wnuczka= troche czasu... czasami mam ochote sie na nia tez wypiac ale to w konncu matka... eh...

Moja jest troche inna. Dla wnuka poswieca siebie. Ale wiecznie we wszystko sie wpiernicza i musi byc tak jak ona chce i tylko jej zdanie i opinia sie liczy. Uwaza sie za najmadrzejsza,ma swoje teorie i uwaza ze kazdy kto nie mysli jak ona jest glupi. Jak cos sie robi wbrew jej to strzela focha.

Ja mam tak samo jak wyzej, do tego jest pijaczka i ogolnie mam wielu pijakow w rodzinie i szlag mnie trafia . Przepraszam , ze troszeczke nie na temat.

Wkurza? Nie, wkur.. a do kwadratu. Najchetniej w ogòle bym się z nią nie kontaktowała.

Jak jesteście mądre to dacie radę.nie ma co sie szarpać, matka wychodzi i robisz po swojemu. Nie wdawaj sie w dyskusje , teraz sa inne czasy, inne podejście do wychowania, szczepienia, karmienia, spędzania czasu i higieny z podejściem do tego jak dziecko ma siedzieć i na czym włącznie :) wez to ogarnij ze one chcą dobrze ale sa lekko uwstecznione. Czasem maja racje a czasem sa głupie jak but.

Mnie też moja wkurza. Wszystko wie najlepiej, jest najmądrzejsza, ale te jej złote rady i mądrości życiowe są oparte na wiedzy sprzed 30-40 lat. Kiedyś z nią dyskutowałam, teraz szkoda mi czasu. Odpowiadam jej krótko raz czy dwa razy, że uważam inaczej, a potem mówię, że szkoda czasu na dyskusję.

ja z moją też nie mam lekko....

Nie martwcie się , was też to czeka za kilkanaście lat.Różnica pokoleń ...ot i cała prawda.