Można wybaczyć całkowicie zdradę, czy jej "cień" będzie wracał do końca związku?

Postanowiłam, że dodam ten temat na "Dyskusję ogólną", ponieważ chciałabym poznać opinię, jak sama nazwa wskazuje, ogółu. Wiem, że wątek powinien zostać "zapakowany" w "Życie uczuciowe". Ale wracając do tematu. Czy jest tu ktoś, kto wybaczył zdradę i postanowił, że już nigdy nie będzie wracał do tego bolesnego przeżycia? Czy próbowaliście tę zdradę jakoś wytłumaczyć, zrozumieć, zaakceptować? Można wygrać i zapanować nad negatywnymi uczuciami lub/oraz odr*****i? Czego nauczyła Was zdrada? Wiem, sporo tych pytań, ale chodzi mi o cały aspekt podejścia do związku po zdradzie; czy to jest możliwe i czy może przestać boleć. Jeśli ktoś zechce podzielić się swoimi przeżyciami, przemyśleniami, to będzie mi bardzo miło. Z góry dziękuję za każdą z odpowiedzi. Domyślam się, że ten temat bardzo często "podnosi się" na forum, ale uważam, że nie jestem ostatnią, która będzie go jeszcze dodawać. Tak, czy inaczej-warto znać opinie każdego, który przeszedł przez ten bardzo ciężki temat. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.

wybaczyć można; zapomnieć nigdy! I jeszcze jedno w temacie zdrady i podejścia do niej: Kobieta zdradę może wybaczyć, ale nigdy nie zapomni; mężczyzna może zapomnieć, ale nigdy nie wybaczy.