Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Maz za granicą jak sobie radzicie

Polecane posty

Gość gość

Jest mi bardzo ciezko i szkoda mi synka ze co 2,5 miesiaca widzi tatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to jest jak kasa najwazniejsza. wazniejsza niz rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jedz fo niego.jak ci teskno Moj 7 rok zagranica i mi dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie sobie radzę bo nie mamy dzieci (i nie planujemy). W innym wypadku to trochę sobie nie wyobrażam. Ja jako dorosła osoba jestem w stanie zrozumieć taką rozłąkę, zaplanować sobie czas itd a z dzieckiem jednak jest trudniej. Chociaż wiem, ze to nie jest też koniec świata (znam osoby wychowywane w ten sposób). Po prostu musicie się sami zastanowić czego chcecie i jakie macie plany na przyszłosć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym sobie radziła bo mnie denerwuje ostatnio ale szkoda by mi było mojego synka 4 letniego bo on za tata wprost szaleje i wiem ze by strasznie tęsknił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze tu autorka.pieniadze nie są najwazniejsze! Co to wogole za tekst! Chcemy szybciej kredyt spłacić jest male dziecko i ja zachorowalam nie ma to jak kogoś ocenić nie znając sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez jestem sama z dziecmi bo za takie pieniadze w tym kraju mieszkalubysmy pod mostem chore by ludzie za chlebem musieli zostawiac rodziny! Autorko rozumiem cie doskonale! Nie każdy ma podane na tacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co mnie zastanawia? Dlaczego w innych krajach ludzie żyją godnie? A my? Jest coraz gorzej! Niż za komuny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Co mnie zastanawia? Dlaczego w innych krajach ludzie żyją godnie? A my? Jest coraz gorzej! Niż za komuny! xx Zalezy w jakich innych krajach. Nie porownuj Polski z tymi od wieków bogatymi, z koloniami, porownuj z tymi o podobnej historii, np Bulgarią . Nie mowiac o postkomunistycznych typu Ukraina czy Białoruś.Albo z Ameryka PD czy Afryką. A za komuny? jak nie pamietasz, poogladaj stare zdjecia albo filmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Często się słyszy o zdradach, malejące uczuciu, moją siostre tak oszukiwal narzeczony i zostawił ją przed porodem bu móc już żyć bez obaw z druga w uk. A za granicą baby zachowują się jak dziwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, mnie tylko zastanawia dlaczego do niego nie pojedziesz? Mieszkanie tutaj można wynająć, dziecko będzie miało tatę, ty męża, mąż pełną rodzinę, bo jemu wcale tam nie jest łatwiej niż tobie... Mój wyjeżdża na szczęście tylko dwa razy do roku, nie ma go ok. 1,5 mca do dwóch, ale i tak bywa ciężko. Nie mówię tylko o ogranizacji, teraz synek już jest starszy i łatwiej to znosi, ale jak był mały i "pokazywał" tacie do telefonu swój rysunek, czy co zbudował z klocków, to słyszałam jak mężowi się łamie głos. Nie wyobrażam sobie tego na stałe, tzn. na kilka lat. Mi też ciężko, zwłaszcza wieczorami, w nocy. Nie mówiąc już o sytuacjach typu moja czy dziecka choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety ale to prawda,faceci za granicą zdradzają,badz zostawiają rodziny w pl.Tam mają wolność,zero obowiązków,imprezki.Wystarczy że pójdzie na balety a tam hmmn byłam świadkiem jak Polka kręciła dupskuem i ocierala się o niego,wstyd mi było bo to kobieta!znajomi opowiadali jak wygląda życie i zabawa w DE i w UK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:02 boimy się zabrać dziecko do Szwecji bo tam panuja dziwne zasady względem dzieci,do Niemiec mamy możliwość ale tam jugendamt znowu i Mąż boi się narażać dziecko że za zwykły donos mogą zabrać.Ja się pracy nie boję,maly tez już 2 latka pocieszny szkrabek tylko właśnie tyle się słyszy jak te dzieci zabierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obejrzyj obce niebo film na faktach i podobne zasady są w Norwegii i Niemczech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys tu byly zakladane tematy o jugendamt i barnervest.Coś w tym jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juz jestem na hötorget
Jakie dziwne zasady wzgledem dziec***anija w szwecji??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sobie radze? Normalnie.mąż za granica od 9 lat mamy dwoje dzieci. Życie. Nie jest źle. Nie mamy złego życia bywa gorzej. Niektórzy maja gorzej.my korzystamy z zycia i nadrabiamy gdy jesteśmy razem.da sie zyc.wiadomo nie wszyscy tak dadzą rade. Ktos moze narzekac a ktos inny sobie chwalic.ja jestem pośrodku. Ale swiat jest różny ludzie różni sytuacje życiowe tez różne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety byłam za granicą aby sobie dorobić na zaledwie 3 miesiące i widziałam jak jest. Po pierwsze usprawiedliwianie się że to tylko na chwilę jest mydleniem oczu sobie i własnej rodzinie. Kogo bym tam nie spotkała to mówił: "ja pracuje aby szybciej kredyt spłacić, potem uciekam", "ja pracuje żeby zarobić na dom i mnie nie ma", ale te osoby siedzą tam po 10 - 12 lat. Jedni mają rodziny w Pl a inni chyba nigdy ich mieć nie będą. Pracujesz w tak specyficznym społeczeństwie w którym na 90% dochodzi do zdrad/romansów, bo co ci pozostaje, pracujesz 6 dni w tygodniu , dajmy na to sobota impreza, odległość, alkohol, samotność robią swoje. Jak patrzyłam na niektórych ludzi to widać, że dla nich to jak drugie życie, w innym wymiarze. Oczywiście później zjeżdżają do PL na miesiąc lub nawet dwa, kasa się zgadza więc rodzinka szczęśliwa. Szczerze współczuje. To nie życie. Tak się mówi, dorabiamy na kredyt, ale życie ucieka. Jak ktoś poważnie myśli to przenosi się z rodziną i niestety w innym kraju układa sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juz jestem na hötorget
Swiete slowa , tez sie napatrzylam na te porozbijane rodziny i mezow w samotnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co? Widziałyście wszystkich ? 100 proces i każdego kto wyjechal? No to sporo osób i wiele krajów widzialyscie bo mnóstwo Polaków wyjechało.każdym kieruje cos innego.wiec nie osądzajcie bo ludzie sa różni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez byłam za granica i nie nie wszyscy zdradzają. Moja siostra byla 5 lat wybudowali dom wróciła. I jakos nie zdradzala jak tam byla 5 lat a mąż w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda jest dużo zdrad.. z dala od domu,na początku się tęskni, później poznaje się jakaś "bratnia dusze"koleżankę najczęściej z pracy od kawek, piwek,imprezek,kolezanke która cię rozumie,nie rzędzi, jest fajna i zawsze cie wysłucha a przede wszystkim jest na miejscu. Samotny chłop sobie pozbyka a potem pojedzie do zony, podaje kochającego męża przez tydzień dwa i wraca do koleżanki być może i nawet jest już w niej zakochany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:13 masz całkowitą rację.Wyjechalabym do Niemiec z dzieckiem bez namysłu tylko ten jugendamt ehhhh Szczerze się boję bo tyle się słyszy o tej instytucji :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
29:27 dokładnie w takiej sytuacji była moja siostra. Szwagier przyjeżdżał i prowadził podwójne życie :-( po czasie wyszło,sam powiedział bo już dłużej nie chciał z nią być . Siostra ułożyła sobie życie po ciężkim załamaniu i samotnym macierzyństwie a on no cóż widział dziecko tylko 2razy i żyje drugim i barwnym życiem w UK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt przecież nie mówi że wszyscy zdradzają, chodzi mi tylko o to że życie w ten sposób na dłuższą mete (czyli więcej niż rok)nie ma sensu, jeżeli zostawiasz swoją rodzinę i odwiedzasz co 2,5 miesiąca - co to za życie? W Pl nie ma łatwego życia ale jak widać inni dają radę, bo jakoś nie wszyscy odczuwają potrzebę wyjazdu za sławetną granicę. Rozumiem też młodych ludzi na studiach albo po szkole, łatwy zastrzyk pieniędzy plus doświadczenie. Ale ludzie którzy pozakładali rodziny i się z nimi porozdzielali to dla mnie pomyłka. I jak widać to nie jest już wyjazd za przysłowiowym chlebem, ale wyjazd dla wygody i z wygody. Sama autorka zaznaczyła, że chcą SZYBCIEJ spłacić kredyt. Jak już się zacznie zarabiać lepsze kwoty później ciężko jest to rzucić wrócić do PL i przerzucić się na złotówki. Dlatego większość pracuje ile się da, nie chcą wracać, tylko nie rozumiem jednego - dlaczego ich rodziny są w ciągłej rozterce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:33 rozterce? A jak maja wyżyć za najniższą krajową? Powiedz mi kochana no jak? Przecież to koszt samego najmu,a gdzie rachunki,jedzenie,chemia,odziez na i rzeczy dla dzieci? To są podstawowe rzeczy by przeżyć! Nie piszę nawet o wakacjach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm Szwecja ..niby fajnie lecz jak dziceko ma 6-7 lat musi btać udział w szkoleniach gdzie namawia sie je by donosiło na rodziców :O Odmowa poslania dziecka na takie zajęcia skutkuje założeniem rodzicom specjalnej karty "rodziny dysfunkcyjnej" Oczywiście potem byle pretekst i dziecko zabierają urzędnicy. Ale i tak rodzice nie uchronią bo w szkole nauczyciele mają przymus zachęcania małych dzieci do "szczerego" opowiadania kadrze pedagogicznej szczegółów z pożycia rodzinnego....To tak a propos lęków niektórych z was .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutne jest to że państwo polskie jest tak biedne i przez ten cały rząd taka wegetacja,ludzie uciekają a będą Jeszcze bardziej uciekać bo tu nie przezyjesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:38 a wydawałoby się że to taki piękny i film zyciowy kraj a tu barbarzyńcy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wybacz ale to pytanie "jak wyżyć za najniższą?" sprowadza się do innego mojego pytania: dlaczego dajmy na to Twój mąż i Ty zarabiacie najniższą krajową? Najniższa to jak sama nazwa wskazuje minimalna kwota, można zarabiać więcej, mało tego teraz rodziny z dziećmi mają bardzo popularne 500+. Ja rozumiem że niektórym jest ciężko, są różne sytuacje, ale jestem daleka od stwierdzenia że w Polsce nie da się żyć godnie. Jak pisałam byłam za granicą, pieniądze fakt zarabia się niezłe, nawet będąc przygłupem :P, ale wolałam wrócić do Pl i tu budować swoją karierę, żyć i mieć rodzinę. Co prawda ostatnie wydarzenia nie zachęcają do tego aby tu żyć, ale jednak żyje :) Chodziło mi o to że chcesz iść na łatwiznę i zarabiać europejskie kokosy to możesz też zabrać ze sobą rodzinę. Ty jako dorosła osoba rozumiesz że potrzebujesz pieniędzy na to i na tamto, ale dziecku jak oddasz te kilka lat bez jednego rodzica? Wynagrodzisz wakacjami???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×