Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zyje z mezem pod jednym dachem jak z kumplem , ktos tez tak ma ?

Polecane posty

Gość gość
25 lat po ślubie, sex sie skończył kiedy zrobiłam aferę ze w łóżku sa dwie osoby a nie tyko on. Po tym , a było to chyba 3 lata temu, żyjemy jak dawniej tyle ze bez seksu. Nie rozbieram sie przy nim, nie czuje potrzeby przytulania, po prost nic. W środku czuje sie obrażona i i jeli idzie o sex mam go z głupka . Nie wiem czy teraz chodzi n d***** czy sobie sam radzi. Taki sex jaki miał w ofercie moze dzielić z kimś innym. Reszta bez zarzutu, Wypełnia mi przestrzeń przy stole i kiedy jesteśmy poza domem. Tak , jest mi wygodnie i z tego powodu nadal jestem jego żona .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matko!!! jakie to straszne i żałosne... chyba wszyscy co macie takie małzeństwa jak pani wyżej po prostu na to zasługujecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dlatego ja nie potepiam kochanek. Jeśli facet w domu służy jedynie jako bankomat i wypełniacz przestrzeni dla kochanej żonki to w pełni zasługuje na kochankę i mam nadzieję, że sobie znajdzie kogoś, kto go doceni i przytuli i że ciebie zostawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważam że niektóre żony zasługują na to by być zdradzane i wcale mi ich nie żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś nie uwierze, jesli autorka tego tekstu powie, ze pracuje i jest niezalezna, chyba tylko finansowo stabline zycie u bogu dobrze zarabiajacego meza sklania ja do opisywania tej sytuacji jako normalnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy człowiek jest młody to są dzieci ,ich sprawy.Kiedy dzieci pójdą już z domu raptem jest dużo wolnego czasu. Okazuje się że każdy lubi co innego.Inne filmy w telewizji,inny sposób spędzania czasu.Dobrze jak pozostaje przyjaźń i szacunek.Czasami i tego nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co z tego że autorka pracuje.W pewnym wieku człowiek czuje że nie chce zaczynać wszystkiego od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba lepiej sie rozejsc niz zdradzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś smutne jest to, co piszesz, w jakim wieku trzeba byc, by sie juz nic nie chcialo zmieniac na lepsze, rezygnowac z siebie? nie rozumiem tego. Wygoda ,strach i mentalna starosc. Calkowita rezygnacja z siebie. Przyziemne marzenie: oby mi ktos szklanke wody na stare lata podal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi w jakim wieku, to kazdy ustala indywidualnie dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle jest warta szczera wypowiedz na tym forum-:) oceniacie, krytykujecie i wielki szok. Ja sie nie oburzam na te wypowiedz, napisała przecież ze maz ja używał wiec sie zbuntowała i zamknęła sklepik. Inne tak żyją bo maz nie moze albo pozwalają na sex bez przyjemności . Nie wiem jaka kobieta zasługuje na to aby maz miał kochankę ale na pewno nie ta co pozwala z siebie robić pojemnik na mezowska spermę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie 40 lat razem
Rozumienie jest trudne ,dlatego większość woli oceniać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby mnie facet zdradzal to bym go nie chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli małżeństwo jest takie i trwa tzn ze obojgu ten stan odpowiada. Wygoda to dobry powód aby takie małżeństwo trwało. Wielkie mecyje, kto mowi o rezygnacji z siebie? Uważam ze rezygnują z siebie te kobiety korę pozwalają aby pan maz zrobił swoje i położył sie na drugi bok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesadzacie. Ludzie po wielu latach CHCA miec swiety spokoj. Gdyby nie chcieli, to by sie rozstali i szukali nowych wrazen. NIE CHCA, tak im wygodnie, przyjaznia sie, pomagaja sobie. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazdy robi to co lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Czy szczęśliwe jest małżeństwo ktore ma super sex ale rano drą na siebie ryja, on wali piwskiem a ona nie ma na podpaski. Dziecko nosi ciuchy po kuzynach a żona w kinie nie była 10 lat. Sex jest i to by było na tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepsza samotnosc niz zle towarzystwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angle
a dlaczego musi być albo udany sex, a reszta zła, albo dobry związek bez udanego seksu, są dobrane pary, które mają i udany sex i dobry związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na starosc seks nie jest taki wazny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie!.Mam wrażenie że większość kryrykujacyvh to ludzie młodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:30 dla kobiety, czy dla mezczyzny? bo moim zdaniem to sprawa indywidualna czy jest wazny czy nie i w jakim wieku definicja starosci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś nie potrafisz sobie wyobrazic, ze twoi rowiesnicy moga myslec inaczej ? ze ciagle zalezy im na udanym zyciu z partnerem a nie na wspolnym zamieszkiwaniu przestrzeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Qrwa, każdemu zalezy ale nie każdemu jest dane, nie rozumiesz tego to wyjdź z tego forum do swojego udanego związku,oby maz cię traktował jak ósmy cud świata i obyś żyła wygodnie a słowo przestrzeń nie podniecało ciebie az tak bardzo abyś tu sie wymądrzał. Nieempatyczna i wredna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazdy zyje jak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 lata po slubie, 10 lat razem Dzieci brak, on nie chce Ja wstaje rano, jem sniadanie, jade do pracy, on jeszcze spi. Jak wracam z pracy, to zabieram sie za obiad. Ob przyjezdza, zwykle jeszcze trochę czeka, jemy obiad, choc niezawsze razem - kiedyś siadalismy razem w kuchni, jedlismy, gadalismy. Teraz kamputer jest tak wazny, ze zwykle jego zarcie na talerau stygnie, jasnie pan nie przychodzi, wiec jem sama, bom po pracy glodna jak wilk. Potem zajmuje sie swoimi sprawami a on je sam i zaraz znowu ucieka do swojego pokoju, tylko komp i komp. Ja ogarniam kuchnie, ogród, pranie czy co tam trzeba. Oporzadzam kury albo bawie sie z psem. Potem wieczorem sobie cos czytam albo siedze na necie. A on dalej net i net. Przychodze czasami do niego, ale zwykle nawet glowy nie podniesie. Przytulam sie, zagaduje, zbywa mnie i zastyga w bezruchu oczekując az przestane mu przeszkadzac. Przychodzi 21 to ide sie myc i o 22 spac (mam do pracy na 6:30). On nigdy sie nie kladzie ze mna. Zasypiam, jego nie ma, dopiero rano wstając go widze (mam twardy sen). Seksu nie bylo juz kilka lat. Poza tym malo go interesuje moja osoba. W weekendy czasem pogadamy dluzek, ratuje nas praca w jednej branzy, wiec mamy tenat wspolny. Poza tym ja ile mogę to sie przytulam, przynosze mu herbatę albo po prostu pomasuje plecy jak siedzi i isiedzi przed tym kompem. Ale on do mnie prawie nigdy. Bardzo go kocham, ale strasznie brak mi bliskosci. Mam wielu znajomych ale ro nie to. Niejedną nialam okazję na kochanka, ale nigdy go nie zdradzilam. Paradoksalnie, on jest o mnie strasznie zazdrosny. Jak na imprezie tanczylam i super bawilam sie z kolegą to mój chcial go bić. Kiedyś na jakims towarzyskim spotkaniu na pożegnanie kumpel mnie mocno wysciskal i juz moj wystartowal z łapami do niego. Jednocześnie maz sam mnie nie pocaluje, nie ma seksu, nawet mnie nie złapie za tylek czy nie rzuci zadnego milego słowa. Jest dobry, pomaga mi, moge na niego liczyc w zdrowiu i chorobie, przekonalam sie nie raz. Kocham go i choc nie tak dawno rozumielismy sie bez slow, teraz nie mozemy sie dogadać. Ale ja jeszcze próbuje. Jednak w koncu braknie mi sił, kiefys to we mnie pęknie. Nie wiem co zrobie, moze uciekne gdzies daleko bez slowa, a moze znajde kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wszyscy potrzebuja seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.47 nie lepiej rozstac sie ? przeciez sami decydujemy o swoim zyciu i losie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dziś nie uwierze, jesli autorka tego tekstu powie, ze pracuje i jest niezalezna, chyba tylko finansowo stabline zycie u bogu dobrze zarabiajacego meza sklania ja do opisywania tej sytuacji jako normalnej x hahahahahaha tu autorka , mozasz nie wierzyc ale czy ty serio myslisz ze ja wstaje o 6 rano bo takie mam hobby? otoz nie , wstaje bo musze isc do pracy a wiesz dlaczego dzisiaj nic nie pisalam w tym temacie do teraz ? no? brawo, bo bylam w pracy , zdradze ci jeszcze jeden sekret , moj maz nie zarabia bardzo dobrze , obydwoje zarabiamy mniej wiecej tyle samo , calkiem fajnie zarabiamy mam 40 lat maz 47 11 lat razem 6 lat po slubie jedno dziecko w wieku szkolnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×