Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zyje z mezem pod jednym dachem jak z kumplem , ktos tez tak ma ?

Polecane posty

Gość żona od 15 lat
Nie wychodzilam za maz z rozsadku ani tez z wielkiej milosci. Po prostu wyszlam za fajnego chlopaka, pozadnego czlowieka, z ktorym laczylo mnie wiele. Podobne postrzeganie swiata, poczucie humoru, zainteresowania. I tak jest do tej pory za wyjatkiem lozka, bo ta sfere mamy niedograna. Tzn. ja od zawsze mialam i wiekszy temperament, czulam sie zaniedbywana. Z biegiem czasu przyzwyczAilam sie i nauczylam radzic inaczej, i nie, nie mam kochanka, to nie dla mnie. Maz jest moim dobrym kumplem, mezem, przyjacielem, swietnym ojcem, dba o dom i rodzine, nie pije i nie jest kobieciarzem. Troche szkoda mi tego braku seksu, nie ukrywam. Czy go kocham? Zalezy o jaka definicje chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli ktos jest szczesliwy to niechsie nie wypowiada tutaji nie nie krytykuje tylko zalozy sobie odpowiedni watek. Autorka prosila o odpowiedz osoby w podobnej sytuacji. Pozdrawiam autorke i wszystkie kobiety swiadome siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona od 15 lat
Nie wychodzilam za maz z rozsadku ani tez z wielkiej milosci. Po prostu wyszlam za fajnego chlopaka, pozadnego czlowieka, z ktorym laczylo mnie wiele. Podobne postrzeganie swiata, poczucie humoru, zainteresowania. I tak jest do tej pory za wyjatkiem lozka, bo ta sfere mamy niedograna. Tzn. ja od zawsze mialam i wiekszy temperament, czulam sie zaniedbywana. Z biegiem czasu przyzwyczAilam sie i nauczylam radzic inaczej, i nie, nie mam kochanka, to nie dla mnie. Maz jest moim dobrym kumplem, mezem, przyjacielem, swietnym ojcem, dba o dom i rodzine, nie pije i nie jest kobieciarzem. Troche szkoda mi tego braku seksu, nie ukrywam. Czy go kocham? Zalezy o jaka definicje chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze tak , moze masz racje . gdyby moj maz pil bil znecal sie psychicznie i fizycznie nademna to bym sie nie zastanawiala ani chwili a tak mam czasami metlik w glowie , mysle sobie ze jest dobrze a seks jest przereklamowany , nie wolno tylko dupa myslec , przeciez sie nie klucimy , nawet cichych dni nie mamy tylko rozmawiamy ze soba normalnie bez warczenia na siebie , pomagamy sobie w codziennosci , jak marzne na przystanku a autobus nie przyjezdza to dzwonie do meza i on 5 min jest i zabiera mnie do domu , jak jego boli strasznie kregoslup to zalatwilam wizytowki dobrych specjalistow i kazalam mu dzwonic i dopilnowalam tego . moja rodzina go uwielbia a moja matka wrecz sie rozplywa z zachwytu jaki dobry czlowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już psychiczna kochanica leków nie wzięła i bredzi przez 24 na dobę, że małżeństwa są beee. Kretynko z każdą żoną będziesz się kłócić i ją wyzywać, jak ci napisze, że ma udane małżeństwo? Twój kochaś ciebie przeleci raz w tygodniu. Z żoną kocha się co noc i jeszcze kwiatami ją obsypuje, a tobie wywali brudną fujarę do wylizania raz na jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie takiedy związki jakie sami tworzycie. Taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 9:47 , ja pierd co za baba z magla & s/pi/er/da/laj szmato psychiczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwaga! Tu się ku/rwa produkuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestań kur/wo blokować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestań kur/wo blokować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze raz zablokujesz i ci rozj***e ten watek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Smiej się na zdrowie, ale przyjmij do swojej świadomości, że są inni, którzy z uśmiechem kiwają głową nad Twoimi mądrościami :classic_cool: W temacie udanego i nieudanego życia małżeńskiego to moim skromnym zdaniem szansy nie mają te "zawarte z rozsądku", te "bo dziecko musi mieć ojca" a najmniejsze te z powodów materialnych. Ponadto jak we wszystkim trzeba mieć dużo szczęścia i samozaparcia żeby temu szczęściu pomagać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jesli ktos jest szczesliwy to niechsie nie wypowiada tutaji nie nie krytykuje tylko zalozy sobie odpowiedni watek. xx Nie będziesz pusta babo mówić żonom gdzie i co mają pisać. Debilko to jest forum publiczne i temat otwarty dla każdego. Tak cie boli, ze inna kobieta jest szczęśliwa? To nie czytaj tłumoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znowu ta zdradzona przez męża wariatka, widząca wszędzie kochanki :D :D i trudno się dziwić, jej k*****arski mężuś na pewno wsadza fiuta w inne jak ma taką powaloną żonkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ty powalona ku/rwo pod latarnie wypad a nie cudzych mężów dzi/w/ko wyzywasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
d***** to wyplula ciebie z zakazonych hivem ledzwi :D a twojego meza wyplula k***********, dlatego przejal jej nawyki :D a, zapomnialabym- k*****y i dziwwwki umilaja zycie twojemu mezusiowi, ale w takim razie kim ty jestes? domowym wycieruchem? wysluzonym meblem? darmowa praczka, sprzataczka i kucharka? alternatywna dziura w przypadku gdy kochanki powyjezdzaly? :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo panie przepraszam ale nie zwykłem przebywać w towarzystwie o tak wysublimowanej kulturze, więc z nieukrywaną ulgą pozwolę sobie opuścić ten topik :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona od 15 lat
Wstyd mi za was, zero kultury i oglady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaautorka
przestancie takie strasznosci wypisywac , troche kultury dziewczyny no coz ja ide do mojego mezo-kolegi i musimy jakas liste zakupow na obiad zrobic , w soboty jadamy wszyscy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze rok temu dziwiłam się i to bardzo, że małżenstwo mieszka pod jednym dachem i wcale ze sobą nie rozmawiaja. Od 11 miesięcy u mnie jest to samo - zero kontaktu i jakichkolwiek słów. On na górze, ja na dole. Widzę go 3-4 razy w miesiącu przez okno. Obraził sie. Wiem, że tak już bedzie do "końca". Byłó dobrze jak przez 36 lat przytakiwałam i chwaliłam. Jak mnie wkurzył i wykrzyczalam co myślę zagroził rozwodem i śmiertelnie się obraził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że z wiekiem zmieniają się relacje między ludźmi.Miłość i motylki w brzuchu mijają.Jeżeli zostaje przyjaźń,szacunek,dbanie o drugiego człowieka to i tak dużo.Inaczej widzi się świat w wiekuZna 20lat inaczej 60.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaautorka
ja mam 40 lat z mezem sie kumpluje od okolo 2 lat wiec mozna powiedziec ze moje zycie intymne to co daje kobiecie dobre samopoczucie fizyczne i psychiczne , utrzymuje dobra samoocene i jest dodatkiem do poczucia ze jestesmy kochane i bezpieczne zostalo uciete w wieku 38 lat czasem czuje sie stara 40 letnia baba czasem mam takie myki szczegolnie wiosna kiedy zaczynam lapac oddech , wsiadam na rower zaczynam biegac , zapisuje sie na silownie zumbe ( bo zima jestem straszny len a krotkie dni i ciemnosc odbiera mi cala radosc zycia i sily do czegokolwiek) mysle sobie ze az tak stara to jeszcze nie jestem zeby nie moc pojsc z kims do lozka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorkaautorka, proponuje najpierw zakonczyc jedna relacje by rozpoczac inna, o ktorej prawdopodobnie, nie chcac sie do tego przyznac, marzysz. Moze twoj wspollokator tez mysli, "co by bylo gdyby...." Oboje boicie sie powziecia decyzji poki trzymajac sie jedna reka galezi jeszcze nie mozecie chwycic sie drugiej. Gdy tylko na horyzoncie pojawi sie ktos bardziej interesujacy, kto zawladnie twoja czy jego dusza, wasze kumplowskie relacje moga przemienic sie sie w horror, bo jedna strona poczuje sie mimo wszystko odrzucona, zdradzona, swiety spokoj zostanie zburzony. Ja dziekuje za zycie z kumplem pod jednym dachem, chocby nie wiem jak byl fajny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy warto rozwalac malzenstwo, jesli nie jest sie w nim nieszczesliwa? Jaka jest pewnosc, ze z nowym partnerem po wielu latach nie bedzie tak samo lub gorzej? W pewnym wieku wazny jest spokoj i stabilizacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie 40 lat razem
10:42 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś szkoda, ze nie bierzesz pod rozwage opcji,w ktorej po rozstaniu nie jestes natychmiast w innym zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie 40 lat razem
Moja znajoma podsumowala mnie, ze to nie malzenstwo tylko wspolnota mieszkaniowa (opisalam swoja sytuacje na 1. stronie topiku) a jak jej maz wreszcie wrocil po 20 latach pracy za granica do domu, to ona zamiast z nim, pojechala na urlop ze swoja kolezanka :D To tyle w temacie porad przyjacielskich (sic!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie 40 lat razem
14:18 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×