Przedszkole choroby to nie jedyny problem

Kobietki,mam poważny problem.Od września moja 3 latka poszła do przedszkola i non stop choruje. Na początku drugiego tygodnia dostała anginy-antybiotyk i 2 tyg w domu. Po tym nie chciała wrócić do przedszkola wyła jak syrena alarmowa,krzyki wymuszanie i wymioty :/. Potem miała zapalenie oskrzeli i znowu antybiotyk a dzisiaj odebrałam ja znowu po telefonie ze gorączkuje. Tak to w przedszkolu nie maja z nią problemów bawi sie z dziećmi,je,leżakuje bez problemów. Ale te choroby i wracanie po chorobie /weekendzie to jest jedna histeria. Przeczekać?czy może zabrać ja i jeszcze rok niech będzie w domu? A odnośnie gorączki macie jakieś sprawdzone leki na oporna,wysoka temperaturę?syropy/czopki,co podawać?

Moim zdaniem jeszcze warto spróbować. Adaptacja trwa ok. 2 miesięcy ciągiem tzn. Jeśli nie ma chorób. Jak są to wiadomo to się ciągnie

No to może jeszcze warto sie przemęczyć.Jednak te jej choroby i powroty do przedszkola dużo mnie kosztują :/

Rozumiem te męki, często początki bywają trudne...z tymże jak te wymioty i histerię będą przez powiedzmy 3 tygodnie co dzień to może jednak trzeba odpuścić...zawsze też możesz zaciągnąć rady psychologa.

No czasami jest to dwa dni a czasami i cztery :/. Wściekam sie juz bo ona jako jedyna wyje jak tylko wchodzi na sale po przerwie. Może gdzieś popełniłam błąd w wychowaniu?

Up

Wiesz co, nie ma reguly. Moj poszedl jak mial 3 latka i bylo to samo, co u ciebie plus zaczal sikac w majtki w przedszkolu. Odpuscilam i zostal w domu. Teraz ma 4 latka i poszedl od wrzesnia i wyobraz sobie moj ogromny stres, a tu...zero problemów. Chodzi chetnie, ma kolegow, opowiada co sie dzialo. Widocznie musial dojrzec i potrzebował jeszcze tego roku. Ale jal mowie nie ma reguly, czy przeczekasz decyzja nalezy do ciebie.