Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Utknęłam w obcym mieszkaniu.

Polecane posty

Gość gość
Ten post z policją i przesłuchaniem to podszyw oczywiście! Doktor wrócił do domu około 7 rano, ja cała noc nieprzespana. Wrócił pijany, potykał się o własne nogi, narobił hałasu, bełkotał coś.Istny cyrk! Zadzwoniłam rano do przychodni i powiedziałam że go nie będzie a teraz obdzwaniam ludzi i odwołuję dzisiejsze popołudniowe wizyty w jego prywatnym gabinecie a on śpi w swoim pokoju. Nie mam serca go zostawić, nie wiem co się stało ale chyba coś złego. Nie było jak się z nim dogadać, w ogóle nie kontaktował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ostatni post jest z 23:43. Poszłam się umyć i położyłam się spać. Nie miałam już siły, byłam zmęczona. Wszystkie posty pisane jako ja po tej godzinie, aż do tej pory to podszywy. Generalnie sprawa się już wyjaśniła. Pozdrawiam Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co? Koniec tematu? Znalazl sie gostek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:10 podszyw. Nic się tak naprawdę nie wyjaśniło, doktor nadal śpi pijany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozebralam go z butów,kurtki, spodni i swetra i wlozylam do łóżka, z sexu nici,ma zwis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak się zakończyła ta sprawa autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doktor wrócił do domu po 2 w nocy, był w szoku jak mnie zobaczył, krzyczał na mnie, że co ja tu robię i kazał wyp***dalać :O Musiałam spać na klatce schodowej, o 8 rano wróciłam pociągiem do domu. To tyle. Jutro zamierzam do niego zadzwonić i wyjaśnić całą sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrób mu loda będzie zgoda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekamy na wyjaśnienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem na niego zła za wczorajszy wybryk. Zmarnowałam cały dzień, źle się czułam, w dodatku już później naprawdę martwiłam się czy nie miał jakiegoś wypadku, czy coś mu się nie stało. W końcu starszy człowiek. Różnie bywa, a on po prostu sobie o mnie zapomniał. Zapomniał, że zostałam w jego mieszkaniu i nie miałam jak wyjść bo nie miałam kluczy żeby zamknąć drzwi. Telefonów i wiadomości nie odebrał oczywiście bo zostawił w walizce w samochodzie więc mogłam sobie dzwonić i pisać... :o Największy szok przeżyłam rano. Wczoraj wykąpałam się i położyłam się do łóżka. Jeszcze trochę leżałam, myślałam, że może wróci albo oddzwoni i w końcu zasnęłam nawet nie wiem kiedy, a rano? Obudziłam się obok niego także sobie wyobraźcie. :o Wrócił późno jak już spałam, nie spodziewał się, że zostałam na noc żeby pilnować mieszkania, myślał, że sobie dawno poszłam, a nie chciał mnie budzić... Przeprosił, podziękował, że zachowałam się odpowiedzialnie i mówił, że dorobi klucze na wszelki wypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Moj ostatni post jest z 10.10. Dalej czekam na doktora w jego mieszkaniu. Jestem juz zmeczona i o suchym pysku. Nocami gapie sie tylko w okno. A za dnia spie. Jak do soboty nic sie nie wyjasni to wyjde przed 21.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka rok 2021,nadal czekam na doktora w jego mieszkaniu przerobionym na gabinet,udaje mi sie przezyc,sasiedzi regularnie mnie dokarmiaja,nie jest tak zle,przeciez nie zostawie mieszkania otwartego,nie chce stracic tej pracy,w koncu musi przeciez wrocic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjasnila sie sprawa z telefonem . Byl podlaczony do ladowarki w jego gabinecie. Dlugo sie bilam z myslami, czy mam go wlaczyc , ale w koncu ciekawosc zwyciezyla . Przegrzebalam w nim wszystko , ale oprocz moich 100 wiadomosci tekstowych i polaczen z pacjentami nic nie znalazlam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochani, dziekuje ze ze mna jestescie . Juz zaczyna switac, wiec pora sie polozyc w jego gabinecie. Nastawilam budzik na poludnie , bo musze zadzwonic do przychodni i zapytac czy doktor przyjmuje. Moze go zastane. Wczoraj sie nie dodzwonilam, bo po 6 juz bylo zamkniete. A wczesniej nie zdazylam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj autorko :) jak sie czujesz? Wszystko ok? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To juz druga noc u niego jestes? ;) hehe przeciez wrocil i znow cie tam zamknal ? ;) haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podszywy sobie robią żarty nie widzicie tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie widze podszywow tylko biedna autorkę ktora ma klopoty a wy sie nabijacie z niej zamiast jej pomoc. Trzeba cos zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dalej czekam na doktora . Znowu sie nie dodzwonilam do przychodni . Jaki dzis mamy dzien ? Stracilam juz rachube. Wczoraj po raz pierwszy opuscilam mieszkanie. Ruszylam pedem do sklepu spozywczego, po drugiej stronie ulicy. Na szczescie jak wrocilam to mieszkanie bylo nienaruszone. Nic nie zginelo. Planuje, jak tylko sie rozwidni opuscic mieszkanie na troche dluzej i tym razem zrobic wieksze zakupy , abym nie musiala zbyt czesto zostawiac mieszkania samopas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dalej czekam na doktora . Znowu sie nie dodzwonilam do przychodni . Jaki dzis mamy dzien ? Stracilam juz rachube. Wczoraj po raz pierwszy opuscilam mieszkanie. Ruszylam pedem do sklepu spozywczego, po drugiej stronie ulicy. Na szczescie jak wrocilam to mieszkanie bylo nienaruszone. Nic nie zginelo. Planuje, jak tylko sie rozwidni opuscic mieszkanie na troche dluzej i tym razem zrobic wieksze zakupy , abym nie musiala zbyt czesto zostawiac mieszkania samopas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doktor nadal nie wrócił. Jestem na niego zła, bo nie mogłam pójść wczoraj na groby bliskich :( ale przecież nie zostawię otwartego mieszkania ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki za podbicie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×