Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fffiufiu

jak schować dumę do kieszeni ? nie potrafie prosić o pieniądze

Polecane posty

Gość fffiufiu

witam , mam 23 lata jestem w 5 miesiącu ciazy , niestety nie planowałam dziecka i bylo dla mnie wielkim suprisem gdy dowiedzialam sie ,ze bede je miala . skonczyłam studia i pracowalam ale na umowe zlecenie .. mimo wielu starań nie dostałam umowy o prace :c no i tu jest moj problem ... pochodze z dobrego domu , moze nie bogatego ,ale biednie u Nas nigdy nie bylo .. rodzice nigdy nie zmuszali mnie do pracy , oplacali studia , wynajem mieszkania i zycie a pracowałam tylko po to by stać mnie bylo na jakieś moje przyjemności . Moj przyszły mąż , ojciec dziecka pracuje i zarabia dość dobrze .. zaczelismy mieszkac razem no i rodzice zamknęli kurek bo mysleli ,ze teraz utrzyma mnie przyszły mąż , sama tak myślałam .. zaluje ze zachowalismy sie tak lekkomyslnie ,ze studia bede konczyc w innym terminie i zostalam bez grosza przy duszy ..wszyscy zapewniali ze bedzie dobrze ,ze nie mam sie co martwić ...a ja jestem wprost zalamana .. rodzice mieszkaja daleko i co prawda moj partner oplaca rachunki , kupuje jedzenie itp itd ...ale przez 2 miesiace jak mieszkamy razem nawet nie zapytal czy nie potrzebuje chociaz stowki na jakis krem czy kosmetyk ... ja sama nigdy nie prosilam go o pomoc finansową ,zawsze bylam niezalezna ,pracowałam ,dostawlam pieniądze od rodzicow a teraz głupio mi prosić o pomoc finansową czy go czy rodzicow .. nie przywykłam ... czuje się okropnie .. spodnie powoli sa na mnie za male a ja nawet nie mam $ aby kupic nowe , staniki rowniez sie kurczą ... :C co mam zrobić ? godność nie pozwala mi go prosic o pieniadze .. nigdy go o nic nie prosilam ,zawsze mialam swoje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffiufiu
dla sprostowania .. nie skończyłam tylko przerwałam studia bo trochę źle ujęłam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
będziesz utrzymanką, to musisz godność schować i upominać się o swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czegoś tu nie rozumiem, mieszkacie razem ale nie rozmawiacie że sobą? Nie ustalaliscie ze sobą jak to będzie wyglądało kiedy kiedy urodzi się dziecko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To normalne że czujesz się z tym źle. Czy jego stać żeby prócz jedzenia i rachunków dal Ci np 500zł tylko na TWOJE potrzeby ? Jeśli tak to mu powiedz ze chcesz żyć godnie i potrzebujesz kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffiufiu
Rozmawiamy , robimy razem zakupy ... wiele rzeczy robimy razem i o ile ciuchy dla dziecka moge kupic z nim . Są pewne rzeczy ktore dotychczas robiłam np ..chodzenie do kosmetyczki na rzesy i paznokcie to tylko przykład bo wiadomo ,ze przezyje bez tego . Po prostu myslalam ,ze da mi dostep do swojej karty ,dorobi mi swoją ,ze bedzie to wygladało jak w normalnym małżenstwie ktorym i tak za niedługo bedziemy ... ale on nawet nie pyta czy czegoś potrzebuje . Przychodza do mnie znajome a ja nawet nie mam za co ciastka na poczęstunek kupić ostatnim czasem .. coś się kończy w domu , on jest w pracy ... i czekam jak głupia idiotka . on zostawia czasami jakies tam drobniaki ,ale co to jest .. ja po prostu nie umiem sie przemoc by poprosić go o dostęp do karty ... :x zawsze byłam raczej skromna , nigdy wiele nie chciałam a jak juz chciałam coś porzadniejszego to potrafilam na to zarobić ... tylko ,ze teraz po prostu nie mam jak ze wzgledu na brzuszek .. juz probuje sprzedawać jakieś ciuchy swoje ,ale jak tak dalej pojdzie to w ogole zostane goła i wesoła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffiufiu
stać go na dużo więcej niż 500 ... własnie w tym problem ,ze dziwie się ,ze nie widzi moich potrzeb.. przecież dobrze wie ,ze nie mogę już pracować . liczył ,ze pieniądze które miałam zaoszczędzone starczą na jak długo ? w głebi duszy trochę mam do niego zal ,ze sam nie wychodzi z taką inicjatywą ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może rodzice przestali sponsorować po prostu dlatego że jesteś dorosła, wyprowadziłaś się i postanowiłaś założyć własną rodzinę? "Stówkę" na krem albo kosmetyk? Pracowałaś przecież, masz chyba świadomość tego ile się na tą stówkę zarabia? Nie wiem ile twój narzeczony zarabia, ale pewnie, jeśli podobnie młody, bez kokosów, nawet jeśli to "dobrze". Masz świadomość chociaż tego ile miesięcznie idzie na jedzenie, chemię domową i rachunki? Rodzice skrzywdzili cię tym że do takiego wieku finansowali wszystkie twoje potrzeby, a pracować mogłaś jedynie na swoje zachcianki- wybacz, ale ja taką sytuację miałam w wieku 16-18 lat, przy czym w "zachciankach" mieściło się też opłacanie telefonu czy maszynki do golenia. Nie, nie miałaś zawsze "swoich", zawsze to ciągnęłaś od rodziców. Może to niezbyt piękne, ale jeśli byłaś świadoma ciąży, trzeba było się już choćby do sieciówki typu Biedronka albo Rossmann zgłosić, przynajmniej umowę byś miała i jakieś własne dochody. No i najwyższy czas na szczerą rozmowę z narzeczonym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze... "przecież dobrze wie ,ze nie mogę już pracować ."- dlaczego nie możesz już pracować? Lekarz kazał leżeć, oszczędzać się, jakieś problemy z ciążą? "liczył ,ze pieniądze które miałam zaoszczędzone starczą na jak długo ?" a, że tak zapytam- ile miałaś niby zaoszczędzone skoro do tej pory robiłaś tylko na własne rozrywki? Bo nie znam nikogo kto w takiej sytuacji, mając stałe finansowanie, faktycznie odkładałby żeby było chociaż absolutne minimum na czarną godzinę. I na co te oszczędności poszły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffiufiu
hmm do kolezanki powyzej , masz racje nie miałam "swoich " mialam od rodziców . Wiem o tym wszystkim ,ale ja nigdy o to nie prosiłam ... z własnej inicjatywy szłam do pracy chociaż nie musiałabym . Uczyłam się i pracowałam ,za "swoje" poszłam na kurs prawka i za swoje auto kupiłam ... nie za rodziców ,wiele im zawdzięczam ,ale nigdy od nich nie "ciągłam " wypraszam sobie bo to do mnie nie podobne i wlasnie problem w tym ,ze ciagnać od kogoś nie potrafie tak samo teraz od pratnera .. Kochana wiem ze zachowałam sie jak nastolatka ,ale zdaje sobie sprawe jak wyglada zycie .. i wiem ile zycie kosztuje piszac ,ze zarabia dobrze nie mam na mysli 2-3 tys tylko troche wiecej . Wystarczająco by utrzymać nasze malenstwo i mnie .. Problem nie lezy w tym ze nie ma pieniedzy a w tym ,ze ja nie potrafie sie przemóc by o nie poprosić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już nie będę ci dłużej pociskać... jak wyglądała sytuacja jak zamieszkaliście razem? Była rozmowa w której zadeklarował "to przeprowadź się do mnie, stać mnie na to, jakiś czas będę nas utrzymywał"? Jeżeli tak, to masz prawo do pewnego stopnia oczekiwać finansowania takich fanaberii jak kosmetyki, nie tylko te niezbędne do higieny. Po prostu na zakupach dołóż do koszyka swój krem, bieliznę czy co tam jeszcze potrzebujesz. Wyjdziecie z jednego sklepu- zapytaj czy możecie jeszcze do innego podskoczyć, bo nie mieścisz się w ciuchy i przynajmniej jakiś legginsów ciążowych potrzebujesz. Dalej nie napisałaś- ile miałaś oszczędności i na co poszły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffiufiu
nie napisałam bo uwazam ,ze to nie pani interes na co poszły moje oszczędności :) nie musze się pani w zaden sposob tłumaczyć i rozliczać .. przyszłam tu bo chce by ktos mi pomogł w przeprowadzeniu takiej rozmowy ja się kompletnie nie nadaje , nigdy o nic nie musialam prosić troche to dla mnie poniazające .. i nie wiem jak sie za to zabrać . on chciał zebym zamieszkala u niego bo ja nadal mieszkalam w innym miescie w wynajetym mieszkaniu . Od samego poczatku mowilam ze nie bede w stanie mu jakkolwiek pomoc finansowo .. to zamykal mi usta i mowil ,ze mam sie o kase nie martwić bo to on jest mezczyzną i głowa domu i chce miec swoją kobiete przy sobie ..a ja wiedzac ile zarabia pomyslalam ,ze i tak predzej czy pozniej do tego dojdzie i ze nie ma sensu w obecnej sytuacji by rodzice utrzymywali nadal mieszkanie skoro ja przerwalam studia . chyba predzej poprosze mamę o pomoc niż go .. ale jest mi tak cholernie głupio ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
załuje ,ze na czas trwania ciązy do rodziców nie wrocilam ... przynajmniej teraz gdy pewne rzeczy sa niezbędne nie miałabym takich problemów i chodziłabym przynajmniej w komfortowym ubraniu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś zerem i się przyzwyczajaj do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Posłuchaj autorko. Wydaje mi się że nadszedł ten moment kiedy trzeba zacisnąć zęby i rozpocząć trudną ale bardzo ważną rozmowę uświadomienia facetowi twojej trudnej krępującej sytuacji w której nieco szerzej niż on myśli liczysz na jego wsparcie, wytłumaczyć mu że nie masz teraz możliwości zarabiać przynajmniej przez pierwszy rok i dopóki sytuacja z dzieckiem nie zacznie sie stabilizować, że cieszysz się że cie teraz żywi i masz gdzie spać ale jesteś teraz w trudnej sytuacji i nie masz pieniędzy na chociażby te spodnie, ubrania ciążowe czy jakiś kosmetyk. Dla faceta te tematy to nieistniejąca abstrakcja ale trzeba niestety powiedzieć o tym. Będziesz niestety musiała zacząć wprost nawet jeśli będzie to dla ciebie upokarzające. Nie masz teraz innego wyjścia. No nie masz. I posłuchaj mnie bo to co teraz powiem jest bardzo ważne. Skutek tej rozmowy będzie teraz przeważał o wszystkim. Konkretnie zmierzam do tego. Jeśli mnie by facet zlekceważył w takiej sytuacji to ślub z nim byłby złym wyborem życiowym. Pomijając już za co ten ślub i kto by go finansował w takich okolicznościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A powiem ci że jak rodzi sie noworodek to wtedy dopiero kasa leci ciurkiem. Twój facet chyba nie ma tego świadomości, też jest młody i troche beztroski, bo niedoświadczony przez życie. Trzeba go więc sprowadzić na ziemie i uczyć życia. Jeśli kobieta jest w ciąży to przez to że nosi m.in. jego dziecko jest zawodowo udupiona. Trzeba też wychować faceta jeśli sam sie nie domyśla nawet jeśli nie jest to sytuacja wg eleganckiego romantycznego wzorca dla kobiety to sprawy egzystencjalne to wymuszą. Jeśli ta rozmowa mocno cię przerasta to możesz ją rozłożyć na szereg drobniejszych kawałków. Zacznij od podstawowych. Pierwszy to np. wyjaśnienie że skończyły ci się oszczędności i czy nie kupiłby ci spodni ciążowych. Za jakiś czas napomknij o tym staniku. Innym razem spytaj czy by nie zostawił ci troche więcej pieniędzy na czarną godzine w razie wizyty gości bo ostatnio ktoś przyszedł i nie miałaś czym poczęstować. Ale trzeba pilnować aby to były systematyczne upominania. Człowiek ma taki mechanizm w sobie że coś jest zaskoczeniem dopóki nie przestanie nim być, a więc najpierw bedzie może zaskoczony ale jak będzie regularnie uświadamiany to w końcu przestanie być zdziwiony tylko uzna coś za swoistą norme. Kiedy planujecie ten ślub ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jednym słowiem, chodzić do łóżka z nim, pokazywać się przed nim nago się nie wstydzisz, ale pogadać o sprawach finansowych to już taaaaka ujma i wstyd ? Co to za związek i wy planujecie ślub ?! To jakieś żarty chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj ,powiedz na co ci potrzeba,że głupio ci prosić o każdą złotówkę.Powiedz na co ci potrzeba.Jak urodzisz dostaniesz1000 macierzyńskiego.Jak się nie zgodzi to źle rokuje na przyszłość.Zawsze będzie ci wydziela kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzisz autorko rodzice zrobili ci krzywdę bo finansowali dorosła pannice która się przyzwyczaila ze wszystko jest i teraz nawet poprosić i porozmawiać nie umiesz bo on się powinien domyślić że ma Ci dawać. skoro rodzice dawali sami z siebie to i on powinien.... no cóż, dzieciak z Ciebie... zacznij NORMALNIE żyć i rozmawiać z facetem bo długo to wasz związek nie potrwa jak będziesz leżeć i pachnieć i liczyć ze facet wszystkiego się domyśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne ??to co zawsze robicie zakupy razem ,ja jestem w domu mam jego karte I robie zakupy chociazby na obiad,ale jak widze fajna kiecke to tez kupie ,on nie wnika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1000 zł kosiniakowego co miesiąc przez rok jest w przypadku rodziców, którzy nie osiągają dochodu większego niż 800 zł na osobę, więc wątpię, że Autorka to dostanie. Nawet 500 + i rodzinne nie będzie jej przysługiwać, a dochód ojca dziecka również trzeba podać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ale z ciebie ksiezniczka hehe. W sumie to.dobrze ci tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko za 4 miesiące załatw sobie chociaż te 500+. Póki nie jesteście małżeństwem nie bedziesz rozliczana z jego dochodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ma małżeństwo do 500+? Autorka nie jest samotna matka, dziecko ma ojca. Normalnie bedzie brany dochód jej i faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:13 Już przestańcie jej wytykać że ją rodzice utrzymywali jak studiowała. 90% rodziców tak robi i często nawet sporo czasu później jeśli dziecko kłopoty z pracą. Tylko rodzice biedota albo sępiarze tego nie robią. To że wy miałyście p********e to nie znaczy że teraz trzeba sie na innych wyżywać. Autorka nie pyta o wasz pogląd na te sprawe a niektóre dalej drążą jak robal w jabłku mimo że autorka wcale nie była jakaś finansowo rozpieszczana, ale wam i tak żal d**e ściska. Widać jedynie jak jesteście przewrażliwione że zapieprzałyście w wieku nastu lat na głupi tusz do rzęs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Też tak myślę, tylko jakies nieudaczne biedactwo z marginesu społecznego nie wspomaga dzieci na studiach. Druga sprawa, że nie ogarniam jak można planować slub, uprawiać seks z człowiekiem, z którym wstydziłabym sie poruszyc temat fiansów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja akurat na nic nie musiałam pracować w wieku nas tu lat... do 23rz mieszkałam z rodzicami, studiowalam dziennie-zrobiłam inżyniera, poszłam do pracy, rok później wyszłam za maz. maz kupił mieszkanie, pracowałam, wspólnie utrzymywalismy dom. Dwa lata po ślubie urodziło się dziecko, poszłam po 5 miesiącach macierzyńskiego na 2.5 roku wychowawczego. Maz mi przelewal kasę na konto. mogłabym nigdy nie podejmować pracy lub pracować u rodziców, mogłabym zostać po wychowawczym w domu, bo akurat mam zamożnych rodziców i dobrze zarabiajacego męża, ale zawsze uważałam że najlepiej aby człowiek sam do czegoś doszedł. W zeszłym roku sprzedalismy mieszkanie i kupilismy dom. mam mieszkanie po działkach, które wynajmujemy i mam dodatkowy dochód, który gromadzimy i inwestujemy na przyszłość dla dziecka. Ale nigdy nie oczekiwałam ani od rodziców ani od męża ze sami mi coś dadzą domyslsjac się jakie mam potrzeby. rodzice autorki zrobili z niej kaleke która czeka żeby była obsługiwana i żeby wszystko jej dawać pod nos jak tylko ona o tym pomyśli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyna nie skonczyla jeszcze studiow, nie pracuje i nie ma wlasnych dochodow, a wiec obowiazek utrzymywania dziecka przez rodzicow jeszcze sie nie skonczyl (tym bardziej ze stac ich na to). Rowniez i partner / ojciec dziecka ma wzgledem partnerki i dziecka okreslone zobowiazania. Nalezy to uregulowac rozmowa - najlepiej wspolna. I teraz mozecie na mnie wsiasc, ale je nadal uwazam to za sluszne : corke utrzymywalismy z mezem (czynsz i zycie) do pierwszej zarobionej przez nia po studiach penscji. Ciuchy i ekstras (np. samochod, wakacje) oplacala sobie z zarobionych podczas studiow pieniedzy, ale regularny przelew od nas skonczyl sie, gdy pierwsza pensja znalazla sie na jej koncie. Do autorki : nie chodzi o dume i proszenie - to ci sie po prostu nalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trochę przesadzacie. to jest defekt w dziewczynie który mogłaby mieć także w trudniejszych realiach. najważniejsze przy takiej rozmowie z facetem jest nakreslenie odpowiedniego kontekstu, nie improwizuj ale dokładnie przemyśl sb każda kwestie. być może śmiałości doda ci fakt że on na pewno się zgodzi, nie pomysli nic złego musisz tylko się przelamac w sb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie ty studia skonczyłas, jak twoje zdolnosci analityczne sa na tak zaawansowanym poziomie? Miałas za darmo mieszkanie w domu rodziców, oni opłacali rachunki i kupowali żarcie, chemie domową bys ty mogla sobie dziennie studiować. Widzis subtelną różnicę pomiędzy swoja sytuacją a osoby, które musi wyjechać z domu by studiować? Jezu co za pustak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×