Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie łączą mnie żadne więzi z matką czy ktoś też tak ma

Polecane posty

Gość Przytulaczka Wasza
Selerku i moja mama byla ze wsi , miala mnostwo rodzeństwa , wszyscy siebie nawzajem wychowywali , moja mama zawsze pokazywała jakby byla z wyższych sfer. Corke koniecznie nauczyc gdy na fortepianie , musi jezdzic konno, miec wyższe wykształcenie i koniecznie uniwersytet. Powiedziala ze musze skonczyc uniwersytet bo ona cale zycie o tym marzyła i ja musze to skonczyc. Ona byla na akademii rolniczej. Nie dogryzalam jej bo zawsze bylam grzeczna ale przeciez mogla isc na uniwerek ;) mysle ze nic nie stalo na przeszkodzie. Kazdy wybierał to co chcial. W niczym jej nie posluchalam , ani fortepian ani kon ani uniwerek ani inne gowna. Czulam w sobie ze cos jest nie tak, ze manipuluje mna. Wtedy jako dziewczynka nie wiedzialam co to słowo manipulacja i nie umialam okreslic jej zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przytulanka wasza
Kawusiu, wiedz, ze jestesmy przy Tobie. Nie matw sie tym durnym trolem. Widac co to za osoba z niej. Wpadla i pieprzyla jak połamana. Ale szybko zrozumiała, ze ma tu gowno do powiedzenia. Glownie ja ją zalatwilam ;) nie cackam sie z takimi czubami na kafeterii ;) Dla takich nie jestem do rany przyłóz i jak komus cos zlego sie dzieje to ide w ogien ;) zawsze pojade po dziwnych gościach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wy się tym przejmujecie? To Kafeteria i w każdym temacie,który przekracza określoną ilość stron znajdzie się ktoś komu to nie pasuje. Nie ma się czym przejmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przytulaczka Wasza
21:46 :) no tak, wpadla tutaj oburzona na wstępie tytułem tematu ;) przeczytała tytul dwa posty i chciala porzadzic na temacie , typowa mamuska w amoku ;) a gdy napisalam o amoku po kilku jej postach to wpadla w furie juz :) te słowo amok ja rozsierdzil ;) Typowa socjopatka. Najpierw nas zwyzywala a jak bronilam tematu to ze jestem taka i owaka , niewychowana i inne bzdury a sama zaczela wyzywac , czyli mamy tutaj idealny projekt matki naszej. Czyli - rozmawiamy - jej sie cos nie podoba - wiec tłumaczymy o co chodzi - zaczyna sie wściekłość, wyzywanie - my nadal jestesmy mile - ona juz wysiedziec nie moze - tłumaczę nadal wysylam buzki mile - szlag ja trafia Typowa chamska obrona bez argumentów. Toksyczna mama . Pozdrawiam fajowe dziewczyny na temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natkapiertuszki
Powiedziała co miała powiedzieć i sobie poszła :-)miłej nocy kochane :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłego spokojnego dnia dziewczyny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CostaCofee35
Czesc wszystkim. chyba temat juz umarl smiercia naturalna. Ja caly weekend bylam na wyjedzie sluzbowym . Jak u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zagladam od czasu do czasu ale nic nowego sie nie pojawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak dziewczyny sie czujecie ? Tesknie za Wami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przytulaczka Wasza
Nie umrze jesli bedziemy pisac :) Te mamy po prostu chyba takie sa. Dzis czytalam psychologię na ten temat. Pozniej Wam przytocze kilka zdań na tem temat. Bardziej wrazliwe corki mocniej przeżywają chłód matek. Mniej wrazliwe to spływa po nich jak po kaczce. Ja az tak strasznie nie mialam jak Wy ale tez czasem bylo mocno przykro i jak rozmawialam z moim mezczyzna to mowil, ze ja jestem ciepla a moja mama chlodna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natkapiertuszki
hej dziewczynki i miłego wieczoru zarazem wam życzę. kurcze nie mogłam znaleźć stroniki przez przypadek usunelam z ulubionych:-)ja z moją toksyczna matko teraz tylko przez telefon.i nie chce mi się tam nawet iść a na dodatek to ona dzwoni i próbuje mną manipulować oj jak mi ciężko jak mi źle Masakra a od jutra do pracy idzie he choć rente po tacie ma i taka schorowana udaje brak słów a ci u Was dziewczyny???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od jakiegoś czasu nie odzywam się z matką. Ostatnio coś jej się psuło w telefonie i poprosiła mnie o naprawę. Nie potrafiłam go naprawić, ale długo nad nim siedziałam. Była wtedy bardzo miła, a ja jej zaufałam. Następnego dnia tak się na mnie wydarła, że znowu poczułam się jak śmieć. Przez tyle tygodni się nie odzywałyśmy i było mi dobrze, a tu wystarczyła jedna chwila i znowu czuję się okropnie... Zawsze przychodzi do mnie tylko wtedy, kiedy czegoś potrzebuje. Nienawidzę jej za to, jak mnie traktuje i siebie za to, że zawsze się nabiorę na jej "odruchy dobroci".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego Cie zwyzywala ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwyzywała mnie, bo zapomniała, gdzie położyła telefon i oskarżyła mnie, że na złość jej go schowałam, a później za to, że musiała zadzwonić do pracy z telefonu stacjonarnego, a komórkę będzie musiała najprawdopodobniej zawieźć do serwisu. Każdy powód jest dobry ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwna ta twoja matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto komu chowa telefon na zlosc ? Ludzie. Dorosla matka a odstawia cyrk. Wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka nigdy nie przejmowała się moim zdrowiem, zawsze bagatelizowała wszelkie symptomy choroby. Niejednorotnie dochodziło do bezpośredniego zagrożenia życia, ale i wówczas bagatelizowała diagnozy lekarzy. Przez nią dzisiaj noszę piękne blizny, których mogłam uniknąć ;) Do tego niewyleczony krzywy zgryz, który teraz będzie kosztował mnie grubą kasę. Kiedy byłam dzieckiem, szkoda jej było pieniędzy na aparat dla mnie. Jest mi okropnie przykro, bo nie mieliśmy problemów finansowych, a nawet biedni ludzie potrafią wydać ostatnie grosze na dziecko, jeśli sytuacja tego wymaga. Za kilka lat sama może potrzebować kosztownej opieki medycznej, w końcu nie jest już młodziutka i co wtedy? Ja też mam się obrócić na pięcie i powiedzieć "od tego jeszcze nikt nie umarł", jak zawsze ona mi powtarzała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz niedługo święta a ja juz teraz się stresuję obecnością matki i co będzie mi gadać.Zawsze wynajduje we mnie wady, patrzy na mnie, obserwuje i później dowala krytykę ,wypytuje mnie o wszystko a później poucza i to nie w zyczliwy sposób tylko w taki jakbym była śmieciem przegranym.Jesu, najchetniej nie poszłabym na taka wigilię ale jak nie pójść ? przeciez nie wypada :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość x cxx

Mam żal do mojej Mamy za to że zawsze była dla mnie emocjonalnie niedostepna nie moge z nia szczerze porozmawiac nie mam w niej zadnego wsparcia nie mamy praktycznie kontaktu, kiedys sie staralam zeby odbudowac relacje pisalam do niej non stop kupowalam drogie prezenty na urodziny swieta dni matki itd skakalam wokol niej robilam wszystko zeby bylo ok  :(  ale przestalam jak ktoregos razu doszlo do mnie ze obcym ludziom zalezy na mnie bardziej niz jej, w koncu doszla do mnie cala prawda czyli ze moja mama nawet nie skladala mi zyczen na urodziny, kontakt jako taki byl ale z mojej strony...jak ja przestalam do niej wypisywac i wydzwaniac to ona sama z siebie nie pisze ani nie dzwoni ma mnie gdzies po prostu...zawsze tak bylo ale nie rozumialam tego..w dziecinstwie bylam najgorsza porownywala mnie z innymi zawsze gruba (inne dzieci sa takie ladne i chude..a ty ale sie spaslas nie żryj tyle...) ale ty sie zle sie uczysz...no ale tak jest nie masz tyle zdolnosci co inne dzieci moze te dodatkowe zajecia ci cos dadza ale watpie z twoim podejsciem... i tak cale dziecinstwo ...nigdy wsparcia pomocy nigdy mi nie pomogla w lekcjach bylam cale zycie sama...i teraz tez jestem... przykre to i zal mi samej siebie  , pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×