Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie łączą mnie żadne więzi z matką czy ktoś też tak ma

Polecane posty

Gość natkapiertuszki
9:53 to przykre co napisałeś i aż łzy się Cisna do oczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pietruszko wzruszylam sie. Wiesz zauwazylam, ze Twoja mama nie okazuje uczuc, bo nie umie, jest oschla na dystans, to samo z moja. Ma racje ze to naturalne kochac dzieci ale powinna to okazywac, widocznie byla wychowana tak, ze sie nie mówiło tego. Zaskoczylas ja i nie wiedziala jak sie zachowac. Wiesz, ona ukrywa milosc do Ciebie ale równocześnie odpycha Cie. Taka przewaznie jest milosc matki : nie za blisko z dzieckiem. Nie wiem dlaczego tak, nie mam pojecia. Moze jakis psycholog nam to wyjaśni o co chodzi z matkami :) To ja od przytulania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:31 dzis , o ja p*****le , sory za słowo kochane ale ta matka to przeszła sama siebie. Dopiero teraz przeczytalam Twoj post i jestem w szoku :( :( az slow brak :) Zabrala Twoje pieniadze, powiedziala dziekanowi by wypisał z listy. Ta baba jest psychiczna, to koszmar. Z taka to na policje powinno sie isc. Nie przeczytalam wszystkich postow jeszcze kochane moje , robie obiad i bede czytac w przerwach , to moja matka pryszcz przy Twojej matce. Alez Ty przeszlas horror , biedactwo :( Tez Cie przytulam :) To ja od przytulania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:30 Bóg nie chce takich rzeczy. Za zmarnowane dzieciństwo odpowiadają wasze matki. Gdyby ludzie chcieli żyć według 10 przykazań to byłoby inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Costa i reszta to jest okropne.Jak można tak traktować swoje córki? Nic tylko kontakt zerwać, ponieważ szkoda życia na takie wampiry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:37 - taka sama sytuację miała moja ciocia tzn młodszy brat uwielbiany przez matkę który szybko wybył z domu i ona starsza siostra którą matka nie lubiała.Ciocia mieszkała z matką w domu, pielęgnowała ją, robiła zakupy, przygotowywała jedzenie bo specjalna dieta była , prała sprzątała, najpierw pracowała zawodowo a później jak matka była niedołężna i leżała w łóżku to przestała pracować i przeszła na wcześniejszą emeryturę.Matkę pielęgnowała, podcierała tyłek , zmieniała pieluchy, wygotowywała pościelowe, bieliznę i długo jeszcze można pisać. Jej matka umarła we śnie, nie męczyła się , po śmierci.....teraz uwaga bo to jest wręcz nie do uwierzenia i gdyby mi to ktoś opowiedział to bym nie uwierzyła.Mianowice cały majątek został przepisany jej bratu z ona została z niczym, brat przyjechał sprzedać majątek a ją wyrzucił z domu rodzinnego czyli własną siostrę. Nawet zachowku nie dostała, przeprowadziła się do swojej córki i założyła sprawę w sądzie, wzięła dobrą adwokatkę i wygrała sprawę, brat musiał oddać jej połowę pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży majątku po matce.I oddał bo musiał, inaczej komornik wszedłby na jego dom.No i za te pieniądze ciocia kupiła sobie domek niedaleko swojej córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety ale moja matka wychowywała mnie i siostrę na służące a mojego brata na pana świata, co trzeba mu wszystko pod nos podstawić bo panu świata się należy. Oczywiście jak my nie chciałyśmy go obsługiwać to miała do nas pretensje, wyzywała od leni itd. A mój brat dostał taką żonę, że to on musi przy niej skakać ;) Oczywiście matka jej nie zaaprobowała i nie tolerowała do końca swego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej jaki kochany misiu :) ja tez bym chviala wysylac zdjecia Wam ale nie wiem jak to sie tutaj na kafe robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Seler naciowy
Dzien dobry, super misio:) Costa Cofee - piszesz, ze matka odebrala majatek jaki dostalas od dziadkow, zrobila to zgodnie z prawem? Przykro mi bardzo czytac jaka traume przeszlyscie, ale dobrze zrobilas Costa, ze zerwalas kontakty i nie daj sie, gdyby matka zaczela szukac kontaktu. Zerwania kontaktow zycze kazdemu, kto ma taka matke/rodzicow, moj partner tak zrobil i jest o wiele lepiej w jego glowie i samopoczuciu, chociaz nie doznal az takich drastycznych krzywd jak wy. Chcialabym jakos pocieszyc, ale czasem nie wiadomo co powiedziec... ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CostaCofee35
Hej wszystkim. Seler niaciowy- oczywiscie , ze legalnie. Mieszkanie bylo przepisane na mnie w latach 90tych i kilka lat pozniej babcia zmarla. Okazalo sie , ze moja matka tak zrobila , ze babcia nie wiedziala co podpisuje . W tym sensie , ze caly czas byla przekonana , ze podpisuje darwizne na mnie, a ty byl testament w ktorym mieszkanie przypadlo matce. Potem papiery poszly do notariusza. Notariusz to byla jej znajoma. Nikomu nie przyszlo w czasie podpisania papierow , aby to sprawdzic , poniewaz wszyscy byli przekonani , ze mnie -jedyna corke - nie moze ona oszukac . Potem nie moglam podwazyc testamentu , bo to nie jest taka prosta sprawa/byla. Z pieniedzmi to pozyczala ode mnie duze kwoty i nigdy mi nie oddawala . Jak sie upominalam , to mnie laala. Ciezko w to uwierzyc , ale normalnie bylam zcwelona. Ten kto tego nie przezyl, nie ma pojecia o czym ja pisze. Niestety niektorzy ludzie byli za mna , bo widzieli jaka to jest suka. Ale nie mam z nikim kontaktu , bo mam calkiem nowe zycie. Co do pieniedzy , to mialam rente i inne dodatki , to wszystko pobierala na siebie. Tak samo moje zwroty ze skarbowki. Bila mnie strasznie. Na domiar jej brat mial dwie dziewczynki, zniszczyl swoja zona psychicznie, zabral jej dzieci ( to byly lata osiemdzisiate) tylko po to , abyzniszczyc swoja zona. A potem te dzieci i tak zostaly adaptowane przez siostre bylej zony i wywiezione do Szwecji. Normalnie kosmos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys Chrzestna chviala mi przepisać dom, matka powiedziala " po co jej" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
One poprostu nie umieja okazywac uczuc ,wy też pewnie w pewnym momecie przestałyście być małymi dziewczynkami ktore tulily sie do mamy I relacje sie urwaly calkiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tulilysmy sie ale one tego nie chcialy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CostaCofee35
"One poprostu nie umieja okazywac uczuc ,wy też pewnie w pewnym momecie przestałyście być małymi dziewczynkami ktore tulily sie do mamy I relacje sie urwaly calkiem " One nie umieja kochac nikogo, nawet samych siebie. Takie toksyczne matki bija swoja dzwieczynki, zneaja sie nad nimi psychicznie i fizycznie. Nie jestem pewna czy uchwycilam sens twojej wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze przestaliśmy sie przytulac to nie znaczy ze trzeba nas ponizac bic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "One poprostu nie umieja okazywac uczuc ,wy też pewnie w pewnym momecie przestałyście być małymi dziewczynkami ktore tulily sie do mamy I relacje sie urwaly calkiem " Chyba czegos nie rozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie usprawiedliwia matek. Mnie maz przestal przytulac i mam go zaczac bic i upokarzac, ponizac? Bez przesady . Dziecko rosnie i sie zmiania a tez ma okres w ktorym nie da sie nawet dotknac ;) mam przestac kochac dziecko bo ono ma chwile teraz bez ochoty przytulenia sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda , moja matka nie kocha nikogo , powiedziala ze przyczyna jej wiecznej frustracji jest utrata ojca jak byla nastolatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka ma wstrętny charakter. Nie odzywam się do niej, nie wchodzę jej w drogę, nawet na nią nie patrzę. A jak rozmawiam z tatą to ta wredota mruczy coś pod nosem, gada do siebie i komentuje... To jest naprawdę nieznośne. Już od jakiegoś czasu widzę, że chce zniszczyć moje relacje z pozostałymi członkami rodziny. Podburza mnie i siostrę, żebyśmy się kłóciły. Kiedy razem rozmawiamy, żartujemy i zaczniemy się śmiać to trzaska drzwiami i robi się opryskliwa. Pewnie chciałaby, żeby wszyscy nienawidzili mnie tak, jak ona mnie nienawidzi. Nawet nie zwraca się do mnie 'córko' . Ostatnio nie wiedziała jak do mnie powiedzieć i wydukała z siebie kpiąco 'moja droga'. Ona potrafi tak te słowa akcentować, że nawet komplement brzmiałby jak przytyk, ten tempr głosu i w ogóle...zawsze robi mi się strasznie przykro, chociaż jej tego nie okazuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Seler naciowy
Costa łooo jeeezu, co za j******a matka, ten jej brat tez ostro popieprzony. Nie wierze. Podobno tylko zgoda i milosc buduja, ale wg mnie nie da sie wybaczyc pewnych spraw niektorym ludziom, nawet matce. Jesli mamunia zwroci sie o pomoc do Ciebie na gleboks starosc to mam nadzieje, ze ja wysmiejesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CostaCofee35
Seler tez mam taka nadzieje. Nie chce jej nigdy juz ogladac. Tak jak pisalam we wczesniejszym postach , dopiero teraz to zrozumialam i podjelam ostateczna decyzje o zerwaniu kontaktu-minimum o 10 lat za pozno. Ale przynajmniej wiem na czym stoje i czego chce. Wiele lat myslalm ,z e to jest noormalne, dopieropo narodzinach dzieci i mojej milosci do nich , zobaczylam ,z e to jest chore. Probowalam przez wiele lat to naprawic/rozwiazac problem.Az do teraz , gdy wiem ze to jest tak toksyczne , ze nic nie da sie zrobic poza zerwaniem kontaktu.Przestalam sie odzywac do niej , a ona nigdy sama pierwsza nie zadzwoni. I mam nadzieje , ze teraz juz definitywnie sobie z tym poradze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poradzisz sobie Cofie :):) jestes silna :) Pozdrawiam kochani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestescie takie wspaniale, otwarte i przyjazne, mile i sympatyczne :) Przytulam Was wszystkie To ja od przytulania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natkapiertuszki
Moja matka nie nauczyła mnie kochać bo niby jak odtracając mnie od siebie traktując jak coś co się jej przydarzyło.Jesli się kogoś kocha to się to robi spontanicznie i się poprostu kocha tego się nie idzie nauczyć albo się kocha albo nie ja trafiłam na matkę która nie kocha i spoko rozumie ale dlaczego teraz oczekuje ode mnie że teraz ja będę przy niej na każde jej zawołanie i mam ja kochać o nie nie koniec za dużo krzywdy za dużo złych wspomnień nie przypominam sobie szczęśliwego dnia w domu zawsze wszystko pod jej dyktando .Ja kocham swoje dziecko i męża i na pewno mama mnie tego nie nauczyła bo gdyby tak było nie kochała bym mojej córki i męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jestem pocharatana przez własną mamę. Okropnie mnie zniszczyła, spowodowała, że całe życie żyję z wyrzutami sumienia, że teraz myślę, że całe zło tego świata jest tylko i wyłącznie moją winą. Mam dwójkę dzieci. Dla nich jestem całkiem inna. Nigdy w życiu nie zrobię im takiej krzywdy emocjonalnej jakiej sama doznałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ile osób, tyle będzie zdań. Nie sadzę by udało się na forum dyskusyjnym znaleźć jedno optymalne i kompromisowe rozwiązanie, które zadowoli wszystkich. Szczególnie w Polsce, gdzie jak wiadomo dwóch Polaków oznacza 3 opinie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Seler naciowy
Tu nie chodzi o szukanie rozwiązania. To jest kącik dla kobiet/osób, które mogą się wygadać, znaleźć wsparcie i siłę. Uwierzyć, że nie ma w nich żadnej winy, bo widzę, że tu aż nadto poczucia, że to wina dziecka. Nie. Natka, zerwij kontakt z tą kobieta, nie poddawaj się żadnemu emocjonalnemu szantażowi, grze na Twoich emocjach. Wykrzycz jej nawet wszystkie krzywdy. Mysle, że nadejdzie taki dzień, że coś w Tobie peknie. Musisz zrobić tak jak Costa, inaczej zawsze będziesz w tyle, grzeczna taka, co na głowę można wejść. A matka będzie oczekiwała poswiecenia, bo przecież taka kolej rzeczy. Trzeba mówić NIE! Stop takim osobom w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natkapiertuszki
Selerku dokładnie to jest wątek o naszych doświadczeniach i to nam pomoglo wyglądać się wreszcie wyrzucić to z siebie i zacząć normalnie żyć dla siebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×