Po raz kolejny zawiodłam innych i siebie przy okazji

i chce mi się płakać. Otrzymałam w minionym tygodniu propozycję współpracy z ciekawym projektem, co mnie ucieszyło, bo widziałam w tym szansę na zrobienie czegoś w dziedzinie, która mnie interesuje. Obiecałam tym ludziom, że napiszę dla nich relację z wydarzenia, podczas którego ich poznałam, ale nie zrobiłam tego. Po pierwsze dlatego, że zgubiła mnie prokrastynacja, po drugie zaś dlatego, że materiał fatalnie zarejestrował się na dyktafonie i miałam problemy z odsłuchaniem (niby coś tam zapamiętałam, ale to było stanowczo za mało, nie chciałam czegoś przekręcić). Tak mi wstyd. Od kilku lat tak mam. Wszystko wylatuje mi z rąk, zawalam różne sprawy. Czuję się słaba i niespełniona, mam też ogromne wyrzuty sumienia, że zawodzę innych. :(

tak mi przykro

Mam już dość. Sama robię sobie krzywdę :(

Czy ktoś mi powiedzieć jak z tym walczyć? Wykańcza mnie nerwica, stres, boję się porażek, mam problem, żeby się zorganizować.

Nie martw sie zawsze moze byc gorzej ja nawet nie wiem co to jest prokrastynacja. Trzeba uczyć sie na błędach analizować co zrobiło sie zle i nastepnym razem bedzie lepiej. Nie zapomnij kupic dyktafon z dobrym mikrofonem najlepiej takim szczurem na dlugim kiju

Niektórzy mówią że nie wolno nigdy się poddawać.

Wiem, że nie wolno się poddawać, dlatego będę próbować dalej. Ale i tak jestem sobą zawiedziona. Chciałabym zmienić swoje życie, uporać się z depresją, fobią społeczną i prokrastynacją, tylko nie wiem jak. Tyle razy już byłam u psychologa, chodziłam na terapię grupową, a mimo to nadal zmagam się z tymi dziadostwami.

Ja uważam że po prostu trzeba zmniejszyć oczekiwania..zrób najpierw coś tylko dla siebie, udowodnij samej sobie..a potem stopniowo podwyzszaj sobie poprzeczkę

jak wyglada terapia grupowa?