Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

przesadzam?

Polecane posty

Gość gość

Moja najbliższa koleżanka aczęła się bliżej zaznajamiać z dwoma dziewczynami, których nie cierpię i ciężko mi to zaakcpetować... Dlaczego nie mogę tego znieść? Te dziewczyny kiedyś sprawiły nam ogromną przykrość, dosłownie obrobiły cztery litery moje i koleżanki. Okazały się dwulicowe. Oby nam trudno było się z tym pogodzić, ale po jakimś czasie sie z tym pogodziłam, bo miałam już wcześniej do czynienia z takimi hipokrytkami. Moja koleżanka natomiast bardzo to przeżyła. W tym czasie byłam dla niej wsparciem, pocieszeniem i wgl spędzałam z nią tyle czasu, ile potrzebowała, żeby się pozbierała (nie ma zbyt wysokiego poczucia własnej wartości). Odtad stała mi się bardzo bliska. Do czasu, gdy zaczęła się z nimi ponownie spotykać, gadać na przerwach w szkole... ja z nimi kontaktu nie mam, tak jak wspomniałam nie cierpię ich do teraz i z wzajemnościa, natomiast koleżanka się z nimi świetnie ostatnio dogaduje. Nie potrafię tego znieść... Nie chodzi o to, że chce jej znajomych wybierać czy coś, no ale jest tyle fajnych ludzi wokół i akurat z nimi się musi spotykać? Przez to, że ma z nimi znajomość, nie potrafię z nią juz normalnie pogadac bo wciąż mam w głowie obraz tego jak się smieją itd... a umnie jest tak, że albo komuś ufam albo wypad. Coraz częściej mam mysli, że niebawem wybierze te dwie dziewczyny i mnie porzuci, a zdarzyło mi się to już w gimnazjum, co bardzo mocno przezyłam. Trcohę to wygląda tak jakbym trzymała ją na smyczy, żeby mi nie uciekła, ale serio mi zależy na znajomości z nią i strasznie bym chciała żeby się od tamtych odwaliła... Kiedy próbowałam z nią o tym pogadac to stwierdziła, że nie robi nic złego, na resztę moich wiadomości odpowiadała jedynie emotikonami... tak wygląda nasza poważna rozmowa, gdy coś się psuje... z niechęcią do szkoły wracam no bo przecież z nią siedzę a ostatnio to siedzimy w takiej ciszy, bo co mam gadac skoro nie potrafię już? z całej klasy zaznajomiłam się jedynnie z nią, bo cenię bliskie relacje, a nie powierzchowne kontakty. nie mam najmniejszej ochoty na poszukiwanie kontaktu z kims tam, w klasie maturalnej... jedynie sie zastanawiam czy jest sens bym się nie poddawała jeżeli chodzi o znajomosc z nią? nie wyobrażam sobie trzymac sie z nią blisko gdy wiem że z nimi się koleguje. Można powiedzieć, że albo ja albo one... powiedzcie gdzie leży wina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×