Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zauważyłyście, że teściowe uważają że nasze matki coś powinny, a one nic?

Polecane posty

Gość gość
To żle uważa,nie powinna ani mama ani ona.To ty i twoj partner macie dziecko i na was spoczywa obowiązek wychowywania i opieki,w drastycznych przypadkach można podeprzeć się nianią. A co wtedy jak mamusia mieszka 400km od córci a teściowie 5 km? powinna się zarypać wnusiami no bo przecież jest blisko??? myślenie nastolatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się że teściowe mają taką postawę. Moja wie,że moja mama musi tu przyjechać z zagranicy by mi pomagać, a sama mieszka 20 km od nas. Niemniej jednak długo przed porodem wiercila mi dziurę "no ale mama przyjedzie twoja? Musi przyjechać. Musi ci pomóc. Dzwon do niej, naciskaj niech weźmie więcej urlopu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Bo wiesz, teściowa nigdy nie ma pewności, że dziecko jej jej syna, a Twoja matka jest pewna, że dziecko jest Twoje. To nie żart. Podobno całkiem podświadomie kobiety wolą wnuki, które urodziły ich córki niż synowe, właśnie z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Myślisz, że oni nie widzą, że ich nie lubisz i wręczasz te czekoladki bo tak wypada. To jest takie samo nakręcająca się spirala. Ty ich nie lubisz to i oni Ciebie nie za bardzo, to Ty ich zaczynasz nie lubić jeszcze bardziej i tak dalej. Moja bratowa też nie lubi mojej rodziny i to widać, nie mówi tego, odwiedza nas, ale to zwyczajnie widać w każdym jej geście i tonie głosu. Uważam, że nic złego jej nie zrobiliśmy, przynajmniej ja ją zaakceptowałam od początku i traktowałam jak rodzinę. A mnie też nie lubi. A jak urodziła dzieci to rzeczywiście miała pretensję, że moi rodzice za mało się nimi zajmują. Raz nawet opierdzieliła moją mamę, gdy ta przyjechała do niej, żeby pomóc jej w domu, że za rzadko to robi. Rozumiecie coś z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Moja bratowa uważa, że ja i moja siostra też powinnyśmy pomagać jej przy dzieciach bo nie mamy swoich :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:18 masz chore urojenia. wam wszystkim się wydaje że ktoś od was czegos chce. powiedziały wam to ? zapewne nie, to wasze domysły. nie pochlebiaj sobie, ona ma ciebie i twoją zasmarkaną pomoc w dooopsku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie nie powiedziała mi tego. Powiedziała, a w zasadzie wykrzyczała to mojej mamie przy okazji, gdy ją samą objeżdżała za to, że ma za mało pomocy od niej. Poza tym mieszkamy 40 km od nich, więc tym bardziej sprawa kuriozalna. Jak poszła w końcu do pracy to trochę jej przeszło i nie jest już aż tak sfochowana jak kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A efekt tego był taki, że moi rodzice powiedzieli (sobie, jej nie), że od teraz mają to w głębokiej doopie i już nie będą oferować jej żadnej pomocy ani przy dzieciach ani w domu (tata robił u nich remonty).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jest odwrotnie. Moja mama nie może w niczym pomóc, bo się nie zna zdaniem mojej teściowej. Tylko ona się zna. Za to na wszystkim, od malowania, do kupna samochodu, przez rozplanowanie ogrodu. Doprowadza mnie tym do szaleństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie przy dziecku chetnie pomagaja zarowno rodzice jak i tesciowie. I to nie tylko babcie ale rowniez dziadkowie malucha. Nie naduzywamy tego i zabieramy dziecko, gdzie sie da, wiec nikt nie czuje sie wykorzystywany. Jednak gdybysmy mieli potrzebe wyjsc sami, to nie ma problemu, zeby ktos sie dzieciakiem zajal. Ani tesciowa nie oglada sie na mame, ani mama na tesciowa. Ktora poprosimy, to chetnie pomoze i jeszcze sie ucieszy, ze moze z wnukiem spedzic czas. Nie rozumiem waszych problemow. Albo jestescie zbyt roszczeniowe, albo macie jakies patologiczne rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaką wy matki macie postawę??? roszczeniową,wiecznie wam zle i mało. Chcecie balować,to kupować anty i nie rodzić dzieci,bo odnosze wrażenie po tym co tutaj piszecie że robicie dzieci dla matek/teściowych a tym samym łapiecie faceta bo wasz czas mija i lepoej być mężatką,nawet rozwódką niż starą panną. Natomiast obowiązki swoje chcecie dzielić z babciami.Czy któraś stuknie się i zrozumie że nie każdy lubi małe dzieci? co to za zmuszanie o tak chcę wszyscy muszą,kużwa,księzniczki bez ogłady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka mojego męża się obraziła, bo nie chcieliśmy wziąć jej 2 letniego synka ze sobą na wakacje. Mam domek nad morzem i pojechaliśmy tam na dwa tygodniu w lipcu. Najśmieszniejsze było to, że ona była przekonana, że jak nam powie żebyśmy go wzięli to go weźmiemy i pewnie jeszcze się ucieszymy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×