Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rozmowa z niemowlakiem

Polecane posty

Gość gość

Mam córkę 2,5 roku. Od niemowlaka mówiłam do niej, jak do dorosłej osoby. Skutek taki, że teraz mogę z nia porozmawiać, jak z dorosła osobą (oczywiście uwzględniając dzieciece patrzenie na świat). Dlaczego to piszę? Codziennie wychodzimy "na miasto". Codziennie na spacerach, w sklepie widzimy dzieci i przeważnie mamy, które nic do maluchów nie mówią. Wchodzą te mamy do marketów, wybierają warzywa w milczeniu i nawet nie pokażą dziecku, że to pomidor. Nie wytłumacza, że to jest szklana butelka i dziecko nie może wziąć do rąk, bo spadnie i się rozbije. Zwyczajnie, bez komentarza zabieraja i odkładaja na półkę butelkę, którą "złapało" dziecko. Dzisiaj w kolejce, w sklepie stała za mna mama z dzieckiem we wózku ok półtora roku. Chłopiec chciał jajko z niespodzianką z żądaniem takim, jakby życie od tego zależało. Mama powiedziała, ze mu kupi, ale jak kolejka się przesunie, bo jajka są na końcu kasy. Mały się uspokoił. Stałam z córką przed nimi i miałam duże zakupy, trochę to trwało, wiec ta mama wzięła jajko i dała chłopcu, dodając że mały ma nie otwierać, aż pani przy kasie zrobi "pip". Nie było problemu. Dziecko półtora roku- magia. Dla mojej córki takie rzeczy są oczywiste, ale też o rok młodszy smyk potrafi je ogarnąć. Od 2,5 roku zwracam uwagę na takie rzeczy i przez ten czas widziałam tylko troje rodziców rozmawiajacych z maluchami. Jestem ciekawa, czy Wy drogie mamy ułatwiacie sobie trud wychowania dziecka, rozmawiając z nim i tłumacząc świat, czy uważacie, że w swoim wieku wszystkiego się dowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam córkę 8msc i od piereszych dni jej zycia takze bardzo duzo do niej mowie, opowiadam, zmieniam ton glosu, mimike. Gdy jestesmy na spacerze ciagle cos mowie np. "O popatrz jaki maly piesek, ma czarny ogonek i macha nim". Efekt taki, ze corka bardzo duzo gaworzy, probuje nasladowac razem ze mna np. Kotka, krówke, probuje powtarzac pojedyncze sylaby, czasem juz je zlaczy. Gdy corka miala kilka tygodni a ja mowilam jej, ze ide zrobic mleczko i zaraz do Ciebie wroce to tesciowa wysmiala mnie, ze przeciez dziecko jeszcse nie rozumie, to po co do niej mowie. Oczywiscie odpowiedzialam jej cos grzecznie ale stanowczo i juz nic nie komentuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój synek za kilka dni kończy 5 mies. Od początku do niego mówię. Np. "Teraz pójdziemy do kuchni" " a teraz mama rozbierze i wykąpie" " idziemy do miasta" " pojedziemy samochodem do babci" " tatuś zaraz wróci z pracy" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×