Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość bożęcja

Jestem nielubiana przez ludzi

Polecane posty

Gość gość
ja mam tak samo. Nie jestem akceptowana i lubiana na sudiach (mam tam tylko jedną kolezanke i jeszcze jedną znajomą, z którą gadam, ale większość mnie olewa)... Jestem osobą cichą, spokojną, w dodatku boje się udzielać na zajęciach, bo mam lekka wadę wymowy i wstydzę się tego. Jak juz coś mowie, to mam wrażenie, że podsmiec***a się pod nosem. W dodatku studiuje dwa kierunki, przez co nieraz nie mam czasu, żeby zdążyć oddać jakis projekt na czas, czy wyuczyc się idealnie (bo w wekeendy nieraz pracuje w dodatku). A tam wiele osób studiuje tylko 1 kierunek, mają latwo i mam wrazenie, że traktują mnie gorzej, jakbym była głupia.. a mi już czasem brak czasu na sen, staram się jak mogę... olewaja mnie, chociaż też na początku starałam sie pomagac. Nadal pomoge kazdemu, kto o cos poprosi. No ale nie ukrywam, jesli mam jakies fajne notatki, to juz nie mam ochoty np. udostepniac ich wszystkim, bo kiedyś udostepnilam i nawet dziękuję nie uslyszalam... niestety takie jest zycie, nie kazdy jest fajny.. ludzie lubią osoby przebojowe, imprezowe, bogate, które się liczą... ale wiesz co? mam już to w d***e. Mam dwie zaufane przeyjaciolki, więcej mi do szczęścia nie potrzeba. Żyje dobrze, nikogo nie krzywdze i przybajmniej wiem, że nie mam sobie nic do zarzucenia, w przeciwieństwie do nich. A karma, mam nadzieje, wraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:43 Przestan im pomagac, przeciez i tak cię nie lubią. Poszłabym do logopedy z tą wadą wymowy, zamiast studiowac 2 kierunki. Po co ? I tak nie masz czasu sie porzadnie wyuczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bylam u logopedy, ale w doroslym wieku pewnych wad nie da sie wyleczyć... to zaniedbanie z dziecinstwa, a jako małe dziecko nie zdawalam sobie z tego sprawy... także to nie jest tak, że z takich osób można się śmiać, bo uwaza sie ich wadę za lenistwo czy cos.. blokuje mnie to, malo sie odzywam i w dodatku zawsze mam poczucie jak myślą o mnie "rany, co ona tu robi...". No ale są tez ludzie (ta jedna kolezanka i moi znajomi spoza uczelni), który mnie akceptują. Mozna? mozna.. czyli wynika z tego, że osoby na uczelni po prostu swiadomie nie chcą mnie zaakceptować... ale trudno, nie zamierzam być taka jak oni, wiec nie będę im robić żadnej przykrości, po prostu skończyło się pomaganie z mojej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stara prawda mówi, że możesz liczyć tylko na siebie. Tak to już jest. Ludzie są i odchodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.43 z tym bogactwem się nie zgodzę. Jestem, znaczy moi rodzice dość majętni a ludzie mnie nie lubią. I wcale się nie wyższam czy coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:18 Ja mialam kilka takich zaniedban z dziecinstwa, polonistka w gimnazjum zwrocila mi uwage, zaczelam mowic wolniej, patrzylam jak inni otwieraja buzie przy tym jak mowia... Nie bylo w mojej miescinie logopedy za darmo , wiec poszlam tam dopiero w LO, w wiekszym miescie. I pomoglo. Mowie pieknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eit333
Mam to samo. Ale ja mam wrazenie, ze po prostu jestem takim typem, ktorego sie lubi, ludzie to wyczuwają. Nawet jak pisze na jakims forum to temat umiera po moim poście. Tak jakby ludzie znów wyczuli ze bez sensu z taką gadac. Natomiast zupelnie inaczej wyglada sytuacja jak wypije jakis alkohol ... nagle ludzie mnie lubia, a z drugiej strony ja wtedy tez jestem otwarta.na innych, moze o to chodzi zeby sie otworzyc na ludzi, mniej rozkminiac co kto o mnie pomysli tylko być sobą. Ps. Dzieci i zwierzęta mnie bardzo lubią ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nonjactak mam odkad pamietam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez obrazy , ale jak macie wady wymowy to trudno sie z wami komunikować :P śmiesznie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga autorko, jesteś nie lubiana przez ludzi i nie będziesz lubiana. Dlaczego ,bo wszystkie porady moje,masz w d***e, odrzucasz swoim zachowaniem wszystko i wszystkich. Rob tak dalej a i jeszcze dużo narzekasz ,ludzi narzekalskich sie nie lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:04 ciebie tez nikt nie lubi bo odrzucasz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17;12 Ja mowie to co myślę a prawda zawsze boli, oj lubia, lubia mnie ,bo jestem bardzo szczera osoba. Nie masz co znalez na swoja obronę. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie wiem, czy tu jeszcze wpadasz, ale może masz tzw. bi/tch face? Poczytaj trochę o tym, może to nie tłumaczy aż takiej niechęci ze strony otoczenia, ale w połączeniu z jakimiś cechami charakteru może dawać taki efekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To raczej sierotka. Sierotek się nie lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja cię lubię, uwielbiam Cię, bo jesteś taka jak wszystkie kobiety. Masz ten problem że, dojrzałoś miałaś w wieku 12 lat. A facet ma dojrzałość w wieku 15 lat. Dlatego by wyrównać się. Facet musi być conajmniej trzy lata starszy od kobiety by wyrównać napięcia z dogadaniem się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie :P już się do tego przyzwyczaiłam, że ludzie mają mnie w doopie. Ja ich też. Śmieszne jest to, że wiele ciekawskich kooref interesuje się moim życiem, tzn. chętnie obrabiają mi doopę. W dzieciństwie miałam nieciekawie, w wieku nastoletnim przeyebane, w dorosłym jako tako, ludzie są głupi, dorośli nie czepiają się jak się pomaluję i ładnie zrobię, ci sami dorośli próbowaliby mi życie uprzykrzyć jak byśmy się znali za dzieciaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie problemy cec***a zazwyczaj osoby z syndromem ofiary. Swoja postawa, sposobem poruszania sie, spoaobem mowienia wskazujecie, ze jestescie slabi i nie macie odwagi wyrazic wlasne zdanie. Przypomnijcie sobie jak ocenialiscie w szkole kolege ktory byl szykanowany( sadze ze duza czesc z was byla wlasnie ta osoba) - tak wlasnie postrzegaja was inni. Jak nieudacznika i boidudka. To przykre, ze tak sie traktuje pewne osoby. Bycie milym w niczym wam nie pomoze. Pomoze tylko wyzbycie sie pragnienia bycia lubianym. Trezba byc troche s*********m. Moze skierujcie sie do psychologa? Cos jest nie tak skoro na wszystkich szczeblach zycia spolecznego, w roznych srodowiskach jestescie odrzucani.i tak, problem lezy w was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
06:04 Mnie nie lubią gdy jestem miła i niemiła Mam wyebane czy mnie ktokolwiek lubi, nie mam pragnienia bycia lubianym :D Jak się powiedzmy, starałam, odzywałam itp. to byłam bardziej 'lubiana' tzn. byłam akceptowana, ale wiedziałam co gadają o mnie za plecami. Nie lubili mnie dyskretnie. Jak się nie staram w ogóle to ... dużej różnicy nie ma. Nie zapraszają mnie na spotkanie towarzyskie, nie lubią mnie oficjalnie i w ryja. Teraz to mam tak wyebane, najlepiej mi samej. Zadaję się z ludźmi jak muszę i traktuję ich jak mordy do swoich celów. Skoro z zadawania się z kimś jest korzyść to nie interesuje mnie lubienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam wyebane na ludzi. Oni na mnie , więc jest to dwustronna obojętność / niechęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie. I mam się dobrze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pewnym czasie się przyzwyczaisz i staniesz bardziej krytyczna wobec ludzi. Bedziesz zadawała sie tylko z tymi ktorzy sa ci do czegoś potrzebni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też nikt nie lubi, choć jestem mega miła i życzliwa. Na urodziny życzenia dostałam od aż 3 osób. i ch+u+j.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I’m strong enough to live without you Strong enough and I quit crying Long enough now I’m strong enough To know you gotta go Ja sobie to zawsze śpiewam gdy ktoś ma mnie w doop,ie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie nikt nie lubi :D i c***j :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam to samo i nadal gdzieś tak został ten ostracyzm we mnie i poczucie inności..ale pomaga mi jedna rzecz.. pomaga mi skupianie się bardziej na tym, czy to ja innych lubię a nie czy oni mnie lubią :P tak się składa, że ja lubię ludzi..może oni mnie nie bardzo ale ja tego nie wymagam :P są ludzie których wręcz uwielbiam..i jeśli ja kogoś tak bardzo polubiłam to czułam, że jednak on mnie też lubi z jakiegoś powodu ;) to wszystko mogą być wprawdzie domysły, ale gdy tak bardzo kogoś lubiłam zawsze był dla mnie życzliwy :) a kiedyś skupiałam się przesadnie na tym że ktoś na mnie krzywo spojrzał, powiedział coś nie takim tonem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
analiza: nie kseruje się komuś notatek ,to uczynność na granicy lizusostwa, wtedy hieny nie szanują,nie włazić w dupę nikomu zasada nr 1,szanujesz siebie,chce coś niech zapyla sam i kseruje,zasada nr 2 ,nie narzucać się,czyli pytasz brak reakcji to w głowie myśl pierdolcie się,i więcej nie pomagasz ,i jesteś zimna,wtedy hieny się reflektują,popełniłaś dwa błędy oba bez wyczucia sytuacji,więc tego ci brakuje ,wypośrodkowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie od zawsze nie lubili, od 1 klasy podstawówki. Widzę , że w dorosłym życiu większość ludzi nie ma śmiałości, żeby być chamskim w twarz (bynajmniej w moim środowisku), ale też zauważam, że mój wyglad, nie wiem dokładnie co to jest... twarz.. wyraz twarzy? powoduje w ludziach agresję. Jakby sobie szykowali ofiarę. Dziwne, bo faceci mówią, ze jestem niebrzydka.... A atrakcyjne osoby takich problemów nie powinny mieć.. Teraz umiem sie obronić, ale ludzie sa zszokowani jak widza, ze daje sobie radę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×