Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mój syn jest wyjątkowy, jak temu sprostać?

Polecane posty

Gość gość

mój syn to taki dorosły w skórze dziecka. jest pełen sprzecznosci- z jednej strony mega inteligentny z drugiej na maksa nieporadny... ma 6 lat,czyta, pisze i liczy w 3 językach (to nie przerost ambicji, po prostu mieszkamy w Kanadzie, a konkretnie w Quebecu, maz mówi po francusku lub angielsku,w szkole i na ulicach podobnie. Ja staram się mówić do syna po polsku. I tym sposobem poznał 3 języki. W tym roku rozpoczal szkole podstawowa, bo zdobył wszystkie umiejętności jakie powinien mieć w kindergarten. dziś się na niego zdenerwowałam bo byłam zmęczona i powiedziałam ze chce już poniedziałku żeby iść do pracy, a on ze łzami w oczach powiedział ze on wie, ze to przez niego się denerwuje i jestem smutna bo on ciągle coś robi źle...no mało serce mi nie pękło. nie mogę się odnaleźć, bo moje dziecko z jednej strony jest bardzo inteligentne i dojrzałe a z drugiej nie umie sobie zawiązać butów i tyłka nie wytrze porządnie, a okruchy ze stołu bezmyślnie zrzuca na podłogę. gubię się w wymaganiach wobec niego, bo w niektórych czynnościach jest jeszcze maluchem, a są sytuacje gdy jest jak dorosły...przerasta mnie to :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to go zapisz na zajęcia dodatkowe. Wszystkie matki się przechwalają a to mój już umie liczyć,pisać,czytać,jeździć na rowerze itd. A po tych kilku latach dzieci wyrastają na takie d**y wołowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodzi na zajęcia dodatkowe- po szkole ma treningi-pływa. A teraz jest na piłce nożnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak na piłce jak jest w pół do jedenastej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież w Kanadzie jest inna godzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo rozumiem z czym masz problem. Twoje dziecko nie jest ani mega inteligentne, ani na maksa nieporadne. Czyta- super, zdolny sześciolatek potrafi, ale dalej nie świadczy to o geniuszu. Dzieci, z tego co widziałam w zerówce, liczą sprawnie do 100 i więcej dużo wcześniej niż przewiduje to program szkolny, jeśli się uczą obcych języków to naturalne że również w innych językach. To że nie potrafi zawiązać butów to też jeszcze normalne u sześciolatka, niech ćwiczy. Fakt że z tą pupą to trochę nieporadność (ze sprzątaniem bardziej niedbalstwo) , ale dalej- wszystko w normie. Nie ma dzieci które rozwijają się idealnie równo w każdej dziedzinie, i są we wszystkim przeciętne, przeważnie większe zdolności oznaczają braki w czymś innym. Ale to naprawdę dalej jest w normie, nie ma skrajności. Masz fajne, mądre dziecko, wrażliwe na dodatek, a robisz cyrk nie wiadomo z czego i on to odczuwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój syn jest podobny do mojego, inteligentny i wrażliwy ponad wiek, ale emocjonalnie trochę nodojrzly do wieku. Bardzo rozumie swoje niedostatki i widzi swoje braki ale jest emocjonalnie zbyt mało rozwinięty żeby temu sprostać dlatego może to rodzić problemy. Jeśli widzisz że coś jest nie tak, to idź po wskazówki do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem z doopy.Wiadomo, że dzieci z jedną czynnością radzą sobie lepiej, a z inną gorzej.To normalne i nie sa sensu ganiac z dzieckiem po psychologach, bo sobie nie umie butów zawiązać.Wpedzasz syna w poczucie winy i kompleksy, bo brakuje ci cierpliwosci.To fajnie, że jest taki zdolny, ale nie musi być najlepszy we wszystkim.Pozwól mu być po prostu dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co mi wiadomo to jak są jakies genialne dzieci to przeskakują one kilka klas do przodu a jako wcześni nastolatkowie idą już na studia, ale takie rozwiązania to już na wstępie podsuwa raczej sama szkoła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj syn nie jest wyjatkowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic prostszego jak nauczyc go dbania o porzadek, higiene i samodzielnosci. Cwicz z nim sznurowki, pokazuj jak posprzatac po jedzeniu i wytlumacz jeszcze raz jak wytrzec pupe i, ze nalezy myc rece po toalecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To naucz go wiązać buty i tylek wycierac i ze sie po sobie sprząta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn tez miał 6 lat kiedy nauczyłam go zawiązywać buty, nauka trwała ze 2 godziny, pokazywałam jak to sie robi i kazałam powtarzać, trwało to bez przerwy az oboje dostawaliśmy szału -:) jednak ani ja ani on nie poddaliśmy sie . W końcu zawiązał raz, potem co piąty raz az mu sie udawało za każdym razie. Na drugi dzień w przedszkolu kazdy musiał zobaczyć jak on wiąże sznurowadła od dyrektorki po panie w kuchni -:) az na spotkaniu rodziców pani opowiadała o tym zdarzeniu. Wniosek : wez i go NAUCZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może być zespół Aspergera. Łagodna odmiana autyzmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro jest szczególnie uzdolnionych w jakiejś dziedzinie np języki lub ogólnie szybko się uczy ale przerasta go życie codzienne np dostosowanie ubrania do pogody, zachowanie ostrożności na drodze- takie dzieci nie musisz o skutkach działań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno ma autyzm.Wy porabane jesteście z tymi autyzmami.Niech tylko dzieciak pierdnie głośniej niż zwykle, już autyzm.To jest normalne, zdrowe dziecko.Chwal go za sukcesy, pomagaj z tym, z czym sobie nie radzi.Nie spinaj się, bo nie ma o co.Ucz go higieny, ale bez przesady, żeby trenować do upadłego.Wrzuć na luz, wszystko jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zespół Aspergera? Bo sześciolatek czyta, ma uzdolnienia matematyczne i nie umie sznurówek zawiązać? Nie wiem skąd ten pomysł u gościa który rzucił tym tekstem, ale proponuję najpierw dokształcić się, poczytać albo chociaż porozmawiać z fachowcem, a potem pisać takie mądrości życiowe... I przez takich "specjalistów" później obiegowa opinia że teraz to ludzie u każdego szukają zaburzeń. Autorko, dalej nie kumam w czym masz problem. Naprawdę chodzisz sfrustrowana bo nie wiesz czy sześciolatka uczyć sznurowania butów? To jest twój problem że nie jest idealnie w tabelkach? Nie wiem jak stoi u was edukacja, ale u nas placówka zauważa i wybitne uzdolnienia, i opóźnienia u dzieci, zwykle w tym wieku jest diagnoza albo chociaż obserwacja psychologa który wskaże ewentualne problemy. To że jeszcze nie sznuruje butów naprawdę jest w normie, ale generalnie motorykę można ćwiczyć skoro ma z nią problem. A pomaga w tym masa rzeczy- pomoc w gotowaniu (krojenie, układanie, zawijanie, obieranie,wyrabianie, ugniatanie itd), w sprzątaniu, prace plastyczne- koraliki, wyklejanki, wycinanie. Zresztą to jest też typowe że jedne uzdolnienia sprawiają że coś innego "leży", dziecko które wybitnie tańczy może mieć problem z czytaniem, a zdolny recytator nie będzie sportowcem. Ważne żeby te opóźnienia nie były duże. Generalnie jeśli będzie ostatnim dzieckiem w klasie które nie umie sznurować butów, wtedy masz wyraźny sygnal żeby z nim popracować, ale podejrzewam że takich dzieci jest więcej. Jak masz wątpliwości to pogadaj z jego nauczycielką czy szkolnym psychologiem. I naprawdę przestań szukać problemów na siłę. Masz dziecko jak wszystkie inne dzieci, wrażliwe- ale co dobre, umie to komunikować. Bo wrażliwa jest większość maluchów tylko nie potrafią o tym mówić. Nie męcz go swoimi zmartwieniami tylko daj mu być dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja umialam czytać i liczyć już w wieku 4 lat, dużo dzieci tak ma i nie świadczy to o większej inteligencji... świadczy to tylko o tym, że szybciej się rozwinęły intelektualnie, ale poziom z czasem i tak się wyrówna z innymi dzieciakami... ja jako czterolatka czytałam już sama gazetki dla dzieci, a w szkole nigdy nie miałam świadectwa z paskiem :D mój kuzyn który ma teraz 12 lat też bardzo szybko zacząl czytać ale teraz wcale nie odstaje od innych dzieci jest taki sam. To że Twoje dziecko zna tyle jezyków również nie świadczy o wyższej inteligencji, to normalne w mieszanych małżeństwach. KAŻDE dziecko jest w stanie nauczyć się mówić dobrze w kilku językach jeśli miałoby taką sposobność, bo umysł dziecka chłonie naukę języka jak gąbka, więc to nie jest nic nadzwyczajnego. Fakt, jest to niespotykane ale tylko dlatego, że w większości domów używa się tylko jednego języka, więc dziecko automatycznie uczy się mówić tylko po polsku. Mam rodzinę w USA i ich wszystkie dzieci znają biegle i polski i angielski, bo rodzice mowią po polsku, ale dzieci w przedszkolu czy tv są już po angielsku. A co do podcierania tyłka czy zrzucania okruchów - problem totalnie z dupy, twoje dziecko ma dopiero 6 lat i jest dzieckiem więc nic dziwnego, że ma problemy z podstawowymi czynnościami. Niektórzy dorośli mają z tym problem :D daj mu spokój, to tylko dziecko, a wymagania masz od niego jakby już było dorosłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sznurowki z nim ćwiczyć do upadlego? on po sobie sprzata, a te okruchy tez chcial sprzatnac tylko nie pomyslal xe nie robi sie tego na podloge. zupełnie jakby mial ze 2 latka... jesli chodzi o czynności higieniczne... to on jest z tym totalnie do yylu. x Ja prdl. A uczysz go czegokolwiek? Pokazałaś mu jak się ściera stół? To skąd on ma wiedzieć, że te okruchy trzeba zebrać w kupkę na brzegu, a potem do dłoni, lub szufelki? Z pupą to samo, powiedziałaś mu, że trzeba parę razy, albo innym sposobem? Nie wszyscy umieją sięgnąć dobrze do tyłu i wkładają rękę pomiędzy nogi. Sznurówki to samo, trzeba dziecku to pokazać. To, że twoje dziecko mówi w 3 językach, to nic nadzwyczajnego skoro te 3 języki ma ciągle wokół siebie. Liczyć do 100 również. Ja miałam niecałe 5 lat jak płynnie czytałam. A wiesz dlaczego? Bo matka mnie tego nauczyła. To co twoje dziecko umie, to z przedszkola, a ty nie uczysz swojego dziecka niczego, dosłownie niczego. Owszem dziecko może mieć 120-130 IQ, ale takie dziecko również musi ćwiczyć motorykę i czynności manualne. Jak ci ktoś nie pokaże jak się robi na drutach, to też nawet szalika nie zrobisz, pomimo, że możesz być intelektualnym geniuszem. To samo jest ze sznurówką w bucie. A te teksty jakie ci rzuca dziecko, to rzuca prawie każde, a przynajmniej polskie dziecko. 3-latek potrafi rozłożyć na łopatki. Dzieci nie sa głupie jak się to wielu dorosłym wydaje. Mają bardzo dobrze rozwinięta spostrzegawczość, bo muszą mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, rozumiem, masz zdolne dziecko. Fajnie że ktoś te zdolności zauważył i chce rozwijać. Manualnie, motorycznie też jest sprawny, po prostu z pewnymi czynnościami ma problem. Akurat to sznurowanie butów naprawdę jest w normie, w zerówce w naszym przedszkolu, mieszanej- dzieci pięcio- i sześcioletnie, tylko jeden chłopiec sznurował buty. Niektóre dzieci wyglądały jakby miały sznurowane, ale sznurówki gumowe, rozciągane. Więc skoro mały motorycznie również zdolny to z czym problem? Ciesz się że mądry chłopak, rozwijaj jego zdolności i daj mu żyć, nie radzi sobie z pewnymi czynnościami i zawsze będzie coś co robi słabiej, o co właściwie ci chodzi? Naprawdę uważasz że nie umiesz sprostać własnemu dziecku i że nie nadążasz za nim bo nie wiesz czy już pora uczyć sześciolatka sznurowania butów? Jak ktoś nie ma problemów, to je sobie wymyśla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj go do francuskiej szkoly w quebec. Ona zaczyna sie w wieku 3 lat, 5 latki ida z porgramame podstawowki, niewiele dizeci wybiega z progrmaem bo jest on wywindowany. Tam go beda traktowac jak kazde inne dziecko i wymagac od niego samoobslugi. Moje dizeci tam chodza, mowia po polsku francusku i znaja podstawy angielskiego, same siodlaja konie, zapinaja sprzaczki itp, sznuruja buty, nikt za dziecmi nie nosi tornistrow,przebieraja sie na zajecia sportowe i taniec. Ucza sie na pamiec w wieku 5 lat tabliczek dodawania, bo szesciolatki musza juz umiec dodawanie w myslach i podac bezblednie wynik. 6 latki wkuwaja tabliczke mnozenia, plus slowka po francusku na dyktando bo inaczej sie nie da. Corka czyta najlepij w klasie, wie codatje dodatkowe zadanie np argumentacji. Wg Polskich stadartow sa bardzo do przodu, tutaj nikt sie nad nimi nie rozczula.... Wyglada na to,ze angielskojezyczna szkola jest dosc lajtowa, przenies go tam, gdzie bedzei mial wymagania. I przede wszytkim traktuj jak normalne dziecko, rozcuzlaniem i wmawianiem, ze jest geniuszem krzywdzisz go i siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli dobrze rozumiem, to martwisz się o to, że synek jest mało zaradny "życiowo" choć intelektu mu nie brak? Więc w najbliższym czasie skupcie się na nauce samodzielności po prostu: wspólnie wypiszcie co jest do zrobienia/nauczenia np. sznurowanie butów, odnoszenie talerzyka itp. i wdrażajcie to stopniowo. Dzieci a nawet nastolatkowie często są niechlujne i roztrzepane jeśli chodzi o porządek itp. - po prostu mają inne priorytety :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bardzo dobrze, ze dzieci maja tyle umiejetnosci, ale co z tego w podstawowych sytuacjach, typu samoobsluga, sprzatanie po sobie, zadbania o higiene, kiedy dziecko nie potrafi? Ja tu czytam, ze dzieci w przedszkolu nie potrafia sobie same ubrac butow, to jestem przerazona:/ Powinnas cwiczyc z synem do skutku, dodawac otuchy nawet, gdy bedzie plakal i chcial sie poddac, ale tez tlumaczyc, ze to sa sprawy, ktore musi znac, bo nikt inny tego na niego nie zrobi, chodzi o samodzielnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym z calym szacunkiem autorko, ale chyba szukasz usprawiedliwienia troche dla siebie i syna. Zdaje mi sie, ze kiedy synowi nie wychodzi podczas uczenia czynnosci troche robi z siebie ofiare, ze jest taki nieporadny i mu nie wychodzi i to tak przezywa, zeby to zostawic zaraz i byc wygodnym, bo przeciez mama zrobi kanapke i zasznuruje buty, a Ty widzac to jego przezywanie i slyszac jego slowa, ze mu nie idzie i mu smutno i jest taki beznadziejny to miekniesz i odpuszczasz nauke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niehc zgadne? jest jedynakiem? Proponuje zafudowac mu rodzenstwo, jesli mozecie. jesli nie to zapraszac kolegow np na nocowanie do domu albo wspolne wyjscie na rower, rolki itp. Dzieic w grupie sa duzo bardziej ogarniete niz same z rodzicami. moj syn jest lekko mowiac leniwy, czytac mu sie nie chce i w ogole po najmniejszej linii oporu idzie. Ma 5 lat ale jak kolega nocuje w domu to sam mu smaruje kanapki maslem, i ejst taki dumny, ze podejmuje goscia. Butow wiazac nie potrafi, probuje ale sie zlosci, co jakis czas powtarzamy, mysle, ze na mature pojdzie w samodzielnie zasznurowanym obuwiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jestes piertolnieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×