Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ola11383

23 tc problem z tesciowa

Polecane posty

Gość ola11383

Witam. Dziś doszło do konfliktu z moja teściowa. Mieszkamy z teściami. Oni na dole my na górze. Mianowicie... Wczoraj siedziałam na górze i maz mnie zawolał bo przyjechali goście. Siostra mojej teściowa z synowa i dzieckiem. Ogólnie Lubie ich ale są bardzo wscibscy. Jestem w 23 tc. I zapytali mnie co będzie. Powiedziałam z takim zartem w glosie: a już byście chcieli wiedzieć. Nic nie powiem. ☺ I jeszze tam chwile namawiali ale ja nie powiedziałam. Bo i tak na 100 % jeszcze nie wiemy wiec nie będę nic mówić. A dziś teściowa z pretensjami do mnie ze jej siostrze się przykro zrobiło i ze mam niewyparzony jezor. Zdenerwowalam się bardzo bo co jej do tego. To chyba moja sprawa komu mowie a komu nie. I jeszcze dziś byłam wiemy sklepie i kupiłam pierwsze ubranko a ona zamiast powiedzieć ze.ładne czy coś to z tekstem: ze po co kupuje tak wcześnie? Ze nie kupuje się tak wcześnie i później zdążę to eszystko zrobić. Wiec ja jej mowie ze nie będę później latać zrobić brzuchem w 39 tc po sklepach i kupować wyprawkę na ostatnią chwilę bo jeszcze to musze uprac i Uprasowac. I powiedziałam ze ona już miała dzieci i decydowała sama o tym kiedy i co kupować. A ona do mnie ze jestem niewychowana i chamsko się odzywam. I wyszla trzepnela drzwiami. Jak ugot0walam obiad i ja zawołałam to nie przyszła. Mam dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co gotujesz i ja wołasz. Mimo ze mieszkacie w jednym domu macie chyba oddzielne gospodarstwo domowe. Powinna rozumieć ze nie chcesz wszystkim opowiadać jaka bedzie Plec, zreszta nie każdy chce wiedzieć i nie zawsze widac Plec bo dziecko może byc odwrócone. To tylko Wasza sprawa. Bo teściowej siostrze się przykro zrobiło, szczerze to nie jej sprawa. One w tym czasie nawet nie wiedziały jaka bedzie Plec dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jesteś wredna, ot co a co Ci szkodziło powiedzieć, że jeszcze nie wiecie tak naprawdę? Jak ktoś widzi kogoś w ciąży, to pierwsze co się nasuwa, to jaka płeć, czy imię macie wybrane itp. Moja kumpela mnie wkurzała swego czasu jak nie chciała powiedzieć imienia jakie wybrali. Jak padało pytanie o imię, to była zmiana tematu. A zaraz po porodzie sms, że XXX urodziła się... Jakie głupie. Jakby to było takie mega ważne utrzymać to imię w tajemnicy :O Jak było w drugiej ciąży ani razu jej nie zapytałam o imię dla dziecka. To pewnie się zastanawiała czemu nie pytam :P jak Ci mówiła, że za wcześnie to trzeba było swoje racje powiedzieć, ale jakoś normalnie, a nie z fochem i wyższością i komentarzem, że ona już swoje bla bla bla Tak sobie sympatii nie zaskarbisz. PS nie jestem teściową. Młodą mamą jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i żeby było śmieszniej ja chodziłam w obu swoich ciążach przed tą moją kumpelą i ona o imiona dzieci pytała jak najbardziej :O Hormony ciążowe to jednak robią kobietą sieczkę w głowach :P Cudze chętnie by poznała, ale jej to przecież największy skarb i tajemnica przeogromna :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też uważam, że Twoja odpowiedź była lekko niemiła, bo faktycznie to pierwsze pytanie, jakie nasuwa się każdemu. Wystarczyło powiedzieć, że jeszcze nie wiecie i tyle, temat by się uciął i specjalnego rabanu by nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w trakcie remontu i nie mam chwilowo jeszcze kuchni. Wiec gotujemy wspólnie na dole. Jestem młoda 23 lata a moja teściowa kolo 70. Różnica wieku... mieszkamy w małym mieście na obrzeżach i ona ma gospodarstwo domowe tj. Krowy świnie kury itd. Jest wychowana po staremu i nie da jej się przetłumaczyć. A jak próbuje coś powiedzieć ja to od razu jest obraza i fochy. Pracowałam do niedawna w salonie kosmetycznym ale dojazdy 40 km mnie wykańczaly i poszłam na zwolnienie. I ona uważa że nic nie robie. Tylko leżę i tyle. A przecież takie obowiązki jak sprzatanie gotowanie pranie itd samo sie nie robi... bo powinnam tak jak ona chodzić kolo tego wszystkiego... bo "ona jak byla w ciazy to miała tyle krów i tego wszystkiego ze jak wody jej odeszły to musiała jeszcze dać wszystkiemu jeść. Ja kiedyś jej powiedziałam ze nie będę tego robić. Nie będę się zajmować gospodarstwem bo nie chce tego robić. Tym bardziej ze mam prace i z niej nie zrezygnuje na rzecz krów i świń. Mój mąż też jej to mówił. To są ludzie starej daty. Próbuje się nie denerwować ale nie da się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co mieszkanie z teściami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkasz u teściowej, a zachowujesz sie po chamsku. Wczułam się w twoją teściową i tez bym się czuła urażona takimi chamskimi odzywkami, bo ty nie odpowiadałaś, ty pyskowałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SlowianskaLala
Sama nie zauwazasz jaka jestes Zastanow sie co ludzie mowia bo moze jest to prawda. Jesli jedna ci osoba mowi ze jestes koniem nic z tego.nie rob, jesli dwie zastanow sie nad tym a jak 3 osoby mowia ci ze jestes koniem to bierz homonto i z*********j w pole;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie pytanie o płeć dziecka to nie jest żadne wścibstwo tylko jak najbardziej normalne zagajenie rozmowy z ciężarną. Tak samo mają nie pytać jak się czujesz, albo czy nie bolą cię plecy, czy na co masz apetyt, bo to niestosowne? O termin porodu chociaż mogą pytać? Czy to też nie na miejscu? A odpowiedź "już byście chcieli wiedzieć" była po prostu niegrzeczna, żeby nie powiedzieć chamska, i teściowej też na pewno było przykro że takie demonstracje przy jej rodzinie urządzasz. Wielka tajemnica, naprawdę... Mieszkasz z nimi i jednak wypada się trochę postarać żeby stosunki były poprawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka jest chyba jeszcze bardzo młodą osobą i stąd takie dziecinne zachowania... Szkoda mi tej teściowej, że musi pod jednym dachem mieszkać z taką księżniczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam taką samą sytuację. Jestem w twoim wieku i mam już roczne dziecko. Powiem tak przemysl to jeszcze czy chcesz mieszkać z teściową, bo to ciężki kawałek chleba. Zobaczysz jaką będzie jak urodzisz dziecko. Ja zrobiłam blad, że nie byłam taka jak ty i dawałam sobie dmuchać w kaszę nawet jak mi dowalala odpowiadałam z uśmiechem na twarzy, a bo nie jestem u siebie tak sobie tłumaczyła m. W obcym domu nic nie masz do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam dodać że wczoraj jak odpowiedziałam jej siostrze ze.nie będę nic mówić to jej siostra spytała się jej bo pewnie wie co i jak. I ona tez odpowiedziała ze nie wie a doskonale wie tylko ze tez nie 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle że teściowa potrafiła się zachować, i kiedy zauważyła że nie chcesz mówić to stwierdziła sama że nie wie. Gdybyś odpowiedziała tak samo, to również byłoby na miejscu, nie każdy chce się tym dzielić. Po prostu odpowiedź "już byście chcieli wiedzieć, nic nie powiem" jest głupkowata, niegrzeczna, i nie wyobrażam sobie żeby tak mi odpowiedział ktoś w normalnej rozmowie. Dajesz rozmówcy do zrozumienia że nie jest na twoim poziomie i nie będziesz się do odpowiedzi zniżać. Ale ty dalej swoje, teściowa zła i niedobra. Trudno, może teściowa kultury ci trochę wpoi skoro twoi rodzice tego nie zrobili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak. Teściowa zła i niedobra. To nie jedyna akcja... nawet teraz jak mamy Remont to jest wszystko źle, wszystko nie tak. Płytki za ciemne, za wolno idzie remont (mamy Pana od remontu) ze nie pomalowane jeszcze pokoje. Tak sako jak się uparł żeby pomalować pokoje na 1 Listopada bo przyjada bracia z dziećmi mojego męża. To że nie było malowane przez 15 lat nie przeszkadzało nikomu. Teraz nagle trzeba malować juz teraz bo przyjada i nie będą spać w kurzu. Tak. A ja w ciazy i z mezem pójdziemy spać pod most. Rozmawiał z nią nasz Pan od remontu i mówił ze malowanie się robi na końcu jak się już wszystko dotrze żeby nie kurzyc tego co pomalowane to ona swoje. Wreszcie bratowa jej przemówiła do rozsądku żeby narazie nic nie ruszać. Bratowa po ślubie 20 lat temu też mieli tu mieszkać ale po pół roku nie wytrzymała i przeprowadzili się 100 km stąd. Bo się teściowa we wszystko wracała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja rozumiem autorkę, jestem w 24tc i jak ktos pyta co będzie to odpowiadam,że dziecko. Nie lubię tego typu pytań bo dla mnie ważne aby donosic ciążę do końca i aby było zdrowe.. w pierwszej ciąży tez o płci dziecka dowiedzieli się wszyscy po porodzie, miałam ciążę zagrozona po 3 poronieniach i ostatnią rzeczą o ktorej myślałam to płeć chociaż wiedziałam że chłopiec bo się lekarz wygadal. Po fakcie dowiedziałam się od bratowej męża ,ze teściowa modliła się o chlopca bo wprawdzie ma juz jednego wnuka, ale to syn córki więc nosi inne nazwisko, a chodziło o przedłużenie rodu. Całe szczęście,że ja wtedy o tym nie wiedziałam bo bym jej wygarnela co o tym myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez cie troche rozumiem, sama jestem taka pyskata małpą :P ale to dobrze, nie dasz sobie wejsc na glowe pozniej, po urodzeniu. ja to mam taki charakter, ze nawet nie zdaje sobie sprawy z tego , ze ,moje odpowiedzi sa niemile, pare razy doprowadzilam do placzu swoja tesciowa. a gdy byłam w ciązy, to najlepiej mi było w szerokich ciuchach żeby nikt nie przygladal mi sie godzinami na brzuch, i tez draznily mnie pytania i rady w ciazy. najlepiej mi było jak ktos traktował mnie normalnie a nie jak ciążówę. ps. wyobraź sobie teraz , że ta kobieta z która mieszkasz i której tak nie lubisz bedziedawac mokre pocalunki, nosic , przytulac niedlugo twoje dziecko a ty g****o bedziesz miala do pyskowania haha życze powodzenia w remoncie i mieszkaniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej. No to teraz mi dowalilas. Te mokre pocalunki... aż mi niemiło... nie lubię jak ktoś tak robi nawet obcych dla mnie dzieciom. T bardziej jak widzę jak ktoś wygląda i utrzymuje higienę. .. a z tym jest gorzej. Raz na jakiś czas mycie zębów, mycie się 2 razy w tygodniu, wiecznie tłuste włosy i ubrania przesiąknięte krowami... fuuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja ponawiam pytanie- po co brniecie w remont i wspólne mieszkanie? Mnie już by się lampka zapaliła, że ktoś wolał 100 km od nich mieszkać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brne w remont bo Po 1: dom jest już mojego męża Po 2: ma tutaj już swój warsztat przy mieszkaniu Po 3: mieszkanie jest duże Po 4: trochę mi się nie uśmiecha budować czy kupować coś na co mnie nie stać i wiązac się kredytem do końca zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty ile wniosłaś w posagu? założę się tylko swój tyłek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dopóki teściowie żyją dom będzie ich - a twojego męża tylko na papierze! i żeby była jasność - twój nie będzie nigdy - ani teraz, ani po ich śmierci - zawsze będziesz na cudzej łasce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko to co teraz wymieniasz na plus niedługo zamieni sie w wielki minus, mówię ci to z doświadczeniłam u teściowej, pol roku na jednej kuchni i lazience, potem 1 pierwszy remont, wlasna kuchnia, lazienka. po pieciu latach podczas ciąży następny remont plus dobudówka, mam teraz te swoje 120m , mialam tez miec i "swoje" podworko ale jak urodzilam to wszystko szlak trafil. w trakcie wykanczania pomieszczen w srodku i wybierania ogrodzenia ocknelam sie i powiedzialm nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepisali mu dom przed ślubem żebyś w razie rozwodu nic nie dostała - a ty głupia jeszcze tam kasę w remont pakujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zlotowki juz nie wyloże. wszystko stanelo w miejscu, mam wykonczony dol , gora jest nie ruszona, nie mam rzadego obrazku w domu, wszystko aby zyc, czyli w sypialni lozko szafa, salon kanapy telewizor, powiedzialm mezowi, ze ja tu mieszkac nie bede. tesciowa nachodzila mnie codziennie, klotnie , inne zdanie na rozne tematy, a ze pyskata ze mnie bestia i mowie co mysle, to tamta sie obrazala, na mnie obrazal sie i maz, stracilam pokarm ze stresu, bylam jako tamta. a corka to byla corka syna, a to byl tatus, ja jestem tamta. nadal tu mieszkam ale jestem blizej niz dalej wyprowadzki. obecalam sobie tylko, ze jeszcze raz pokloce sie z tesciowa o moja corke to pakuje sie do rodzicow wyprowadzam, tesciowa troche sie przestraszyla i odpuscila na dwa miesiace, ale znow zaczyna plakac mezowi w rekaw , ze ona chce wnuczke tu do siebie, wiecej czasu z nia spedzac, zeby mnie namowil, zebym sobie odpoczeła a ona sie nia zajmie, a precz z lapami, swoje miala , wychowała, to wara. W zyciu bym nie przypuszczała , ze moge tak kogos znienawidzic. w twoim wieku tez myslalam , przeciez tu bedzie mi dobrze, teraz mam 30 i ja wegetuje , bo to nie jest życie. moglabym isc wynajac ale bez jaj, wole juz poczekac rok i kupic. a jak poczekam 1-2 to postawimy swoj dom. nie wiem czy do tego czasu w wariatkowie nie wyladuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to o wkładaniu w remont było do autorki - ale widzę że ty też nieźle walnięta byłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś beszczelna i pysksta trochę szacunku dla starszych smarkulo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze ci dopisze, ze nawet po tym remoncie , ktory tu zrobilismy w wiekszosci z mojej kieszeni, moich rodzicow, to i tak jest mowienie o tomek musiales sporo kasy wydac, jego babcia ostatno, matka tesciowej przyszla i mowi, tomuś tyle pieniedzy tu wpakowales i chcesz sie wyprowadzic , nie szkoda ci? a jakie bylo oburzenie męża jak powiedzialam basta, on do mnie : to jak to nie kladziemy kostki, nie stawiamy garazu i gory nie wykanczamy? no nie! chcesz to wykanczaj ale za swoje! i tak mieszkamy od roku. a miesiac temu podczas klotni mąż do mnie mowi, co sie rządzisz, u siebie jestes?! hha nie wiem już czy sie smiac czy plakac. w rodzinie żony tesciowie traktuja ziecia wporzadku a w rodzinie meza synowa zawsze jest nikim, niczym, zerem, inkubatorem i zbednym balastem, urodzilas to teraz znikaj, nie jestes potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ależ oczywiście że jesteś potrzebna! ktoś musi paniczowi właścicielowi nieruchomości usługiwać za talerz zupy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak apropo. Przepisali juz jakieś 7 lat temu. Jeszcze się nie znaliśmy. Przepisał wszystko. Dom, ziemię, te wszystkie zwierzęta itd. Żeby teściowa poszła na emeryturę. Dla sprostowania. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×