Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmoq

Czy może mi się coś stać?

Polecane posty

Gość gośću
@zmoq Jeśli twój stolec jest jasny, beżowy, żółty, miękki bardzo, biegunkowy, stęchły w zapachu, albo pływa, a nie tonie, to na bank problemy z trzustką i jej ewentualnym zapaleniem. No i ta candida. Tyle że mogą ci tego nie wykryć bo candidę każdy ma, a tylko jej przerost szkodzi. Więc badania jakościowe mogą nie przekroczyć wartości referencyjnych. Bo istotniejsze są badania ilościowe. Prócz tego ja polecam blog PepsiEliot. Może ci coś stamtąd pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmoq
gośću dziś : Ja nie chcę się zabić z powodu problemów z jedzeniem. No jeszcze tak mnie nie pogrzało :D xx gośću dziś : Nie wiem czego zaznam po śmierci, może całkowicie zniknę i nawet nie przetrwa moja świadomość, a jeśli niebo i piekło faktycznie istnieje to na wieki będę się smażyć w piekle. Na co mi umierać? A po co mam żyć? xx Ranamori dziś : Przez to "zjem śniadanie i muszę iść do toalety" miałem na myśli biegunkę. Ma to miejsce tylko po śniadaniu i wygląda to tak, że gdzieś 10-20 minut po jedzeniu, zaczyna mnie dość mocno boleć brzuch, muszę iść do toalety i gdy już wyjdę to wszystko ustaje i cały dzień jest normalny. Wątpię aby to była raczej jakaś nietolerancja pokarmowa bo tu nie ma reguły i zdarza się to nawet gdy jem coś co jadłem już nie raz i nie miałem po tym problemów. A dlaczego twierdzę, że jestem problemem? Bo po prostu nie pasuję do tego życia, nie umiem się odnaleźć i zwyczajnie wolałbym umrzeć niż dalej w to brnąć... Zresztą nie ma o czym gadać, szkoda czasu na te pierdoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podobno nie mas dziewczyny to sobe jakiejs poszukaj i depresja ci minie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
17:52 Ale wyglądało że chcesz umrzeć z powodu tego jak się czujesz,a wygląda na to że się tak czujesz z powodu problemów z jedzeniem,które najpewniej wynikają z jakiejś choroby,ale nie powiedziałby że z powodu choroby psychicznej,tylko organicznej która z kolei razem z niedożywieniem,a to wszystko wpływa na stany mentalne.Ja w sumie nie wierzę w CHOROBY psychiczne. I widzę że zahaczymy o sprawy absolutne.Po co żyć? No jeśli istniejeBóg to po to by żyć wiecznie w niebie.Inna sprawa że brzmisz nihilistyczynie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
@17:52 A jeśli nie wierzysz w Boga, to powiem tak. Czy kiedykolwiek mogła istnieć nicoś (z której miałoby powstać coś), bo skoro istnieje coś (my ludzie dla przykładu) to jakby miało to powstać z niczego. Nicość nie spowoduje że powstanie coś, cokolwiek. Tylko coś co istnieje powoduje powstanie czegoś. Więc zawsze musiało istnieć coś. Tylko że coś co istniało to za mało by miało spowodować powstanie czegoś więcej niż to coś co istniało. Chyba że to coś było świadome...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
@17:52 ...świadome i odwieczne, tak by mogło aktem woli stworzyć coś więcej. Bóg powiedział "jestem który jestem", bo jest wieczny, bez końca i początku. Jeśli znasz angielski to polecam poniższy link opisujący to pod kątem logicznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
@17:52 Ech ta cenzura. Wyżej napisałem "jeżeli istni/e/j/e Bóg".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś : Haha... aby mieć dziewczynę to najpierw trzeba mieć poukładane w głowie, ja nie mam i nie zamierzam się pchać komuś ze swoimi problemami. xx gośću dziś : Tak się składa, że wierzę w Boga, więc nie musisz udzielać mi lekcji religii ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
@gość19:33To co napisałeś ad dziewczyny to mądre.Za mądry jesteś naSamobójstwo.A w jakiego tyBoga wierzysz skoro masz wątpliwości co do istnienia nieba i piekła i w istnienie duszy i świadomości po śmierci.Bo nie wygląda na to że wierzysz wBoga opisanego wBiblii i w to co tam napisano. CoToZaBógKtóryWymazałby zEgzystencji.To chyba jakaś inna wiara. I gdybyś przeczytał ww.link to byś wiedział że nie udzieliłem ci lekcji religii,zwłaszcza że religijność nie zbawia a wręcz zabijaWiarę. I nie pokażę ci języka^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
@gość19:33 Więcej ci nie doradzę, bo nie wygląda na to że w ogóle chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odżywiasz się źle i Twój układ odpornościowy nie radzi sobie z candia, owszem większość jest jej nosicielem,ale mamy odporność immunologiczną, która nas "broni"..co do Twojego braku apetytu.. rzeczywiście, obstawiałabym na cukrzyce, trzustkę raczej bym wyeliminowała bo ona daje jednolite objawy, których nie masz, ale zwróciłabym uwagę na tarczycę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmoq
gośću dziś : Nie jestem mądry, do tego mi daleko. Jednak w pewnych kwestiach chcę być uczciwy, a już na pewno nie chcę nikogo zranić. No nie potrafię się zabić bo po prostu wiem, że to zabolałoby moją rodzinę tym bardziej, że jestem jedynakiem... w zasadzie dlatego mam opory przed samobójstwem. Ale często chcę aby coś mi się stało - nie wiem jakiś wypadek, rak, itp. przynajmniej nie byłoby, że to ja sam sobie odebrałem życie. Wiem, że może wygląda to tak, że Twoje rady mam gdzieś, ale dzięki za nie ;) xx gość dziś : dzięki również za rady. Choć prawda jest taka, że pasowałoby iść z tym do lekarza i zrobić jakieś badania. Tak to można tylko zgadywać. Ale tak w ogóle to czy Wy macie jakąś przyjemność z jedzenia? Mi się czasami zwyczajnie nie chce pomimo, że czuję głód. Dla przykładu gdy studiowałem to wolałem wtedy zamiast wstawać 30 minut wcześniej aby zrobić jakieś śniadanie, to dłużej sobie pospać i iść na czczo na uczelnię. Potem zapominałem lub ignorowałem głód i dopiero po zajęciach coś jadłem. Czasami nawet gdy miałem wykonać ze znajomym jakieś projekty to nie jadłem nic do wieczora a więc jakieś 20h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
@gość22:28 Ja czytałem że wszyscy mają candidę i że ona potrzebna (guglaj: candida potrzebna), ale to szczegół bo to jej przerost jest szkodliwy. A trzustka wcale nie daje jednolitych objawów. Właśnie dlatego nawet OZT nieraz wykrywają pośmiertnie (http://www.mp.pl/artykuly/16722,wytyczne-postepowania-w-ostrym-zapaleniu-trzustki) poza tym autor zmoq o swoim stolcu niewiele powiedział ^^ @zmoq23:07 Spoko. Mimo wszystko masz jakoś poukładane. Ale się staraj o tą dietę to może ta przyjemność z jedzenia wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
@gość22:28 Co do tarczycy to możliwe. Ale zmoq jednak musiałby zrobić badania jak sam napisał. Co do trzustki to często jej stan mylony (jakoś tak głupio mylony) jest z hipochondrią i nerwicami (http://www.psychiatria.pl/artykul/zaburzenia-psychiatryczne-w-praktyce-internistycznej/663.html). Cóż trzustka nie daje jednolitych objawów. Najczęściej niecharakterystyczne i pytanie ile ludzi przez to jedzie na psychotropach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
@gość23:07 Co do tych 20 godzin to miałem ciut podobnie po operacji która obciążyła trzustkę. I zanim wróciła do siebie to też zapominałem o jedzeniu, ale mimo wszystko przyjemość z jedzenia miałem. Ale o dziwo z tych cięższych potraw bardziej, acz nie byłem aż tak wychudzony i tylko przez jakiś czas po operacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
@gość22:28 Nadczynność tarczycy daje objawy cukrzycowe, ale najczęściej wina leży po stronie trzustki. O czym interniści z jakiegoś dziwnego powodu zapominają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
@gość22:28 Wyżej jeden link jest uszkodzony, ale wystarczy go skopiować, wkleić i usunąć spację, acz spróbuje go jeszcze raz przesłać. Ale można też po prostu wpisać w gugla: ozt pośmiertnie. Pierwszy temat (na portalu mp.pl) z góry z wyświetlonych wyników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak...kiedy jestem zestresowana, albo w złym nastroju to też mi się nie chce jeść. Nasza psychika wpływa na układ pokarmowy i odwrotnie. Skoro twierdzisz, że takie problemy ze strony układu pokarmowego występują po różnym jedzeniu to rzeczywiście może nie chodzić o alergię pokarmową, ale też nie możesz tego całkowicie wykluczyć. Możesz mieć nadwrażliwość nawet na mąkę, która występuje w wielu rodzajach jedzenia. Fajnie by było zrobić testy alergiczne. Kolejna sprawa którą u Cb podejrzewam to zespół jelita nadwrażliwego, którego objawy (biegunka, bóle brzucha, wzdęcie brzucha i wiele innych) nasilają się pod wpływem stresu. Poza tym powinieneś udać się do psychologa. Wiem, że wiele osób ma z tym problem, ale naprawdę warto udać się do porządnego specjalisty i po prostu porozmawiać o swoich problemach. Jesteś młodym, z pewnością fajnym chłopakiem, przed tobą jeszcze wiele wspaniałych chwil, a gorsze momenty zdarzają się w życiu każdego człowieka. Ty po prostu jesteś bardziej wrażliwy, to piękna ale i męcząca cecha charakteru. Zobaczysz, jeszcze wiele dobrego Cię w życiu spotka, a problemy zawsze znajdą rozwiązanie, nawet jeśli teraz wydaje Ci się że to niemożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmoq
Ranamori dziś : Widzę, że się na tym znasz nawet :) Tak w ogóle to zastanawia mnie czy istnieje coś takiego jak ogólne i dokładne badanie? W sensie, że dokładne przebadanie krwi, moczu itp w celu wyszukania ewentualnych chorób? Chodzi o to, że gdy idziemy do lekarza z jakimś objawem i ten da nam skierowanie na badania to tylko pod kątem tej konkretnej choroby, a zastanawia mnie czy da się wykonać taki jakby "skan" który by ujawniał, że oprócz tego mam jeszcze to, to i to? W sumie to nawet jeśli coś takiego istnieje to i tak byłoby drogie... ehhh... mówisz, że pasowałoby abym poszedł do psychologa? Zdaję sobie z tego sprawę bo wiem, że nie jest ze mną najlepiej. Na ogół staram się tego nie ujawniać i nikt chyba ze znajomych osób nie podejrzewa, że jest coś ze mną nie tak, ale prawda jest taka, że chyba psychicznie wysiadam. Na bank mam depresję bo mam straszne wahania nastroju i raz chciałbym się zabić a raz wydaje mi się to głupotą... i to chyba od dobrych kilku lat mnie to już męczy. No ale i tak pewnie nie zdecyduję się iść do psychologa. Ranamori, miałabyś ochotę porozmawiać prywatnie? Jeśli nie masz nic przeciwko to odezwij się do mnie na maila: email.05@interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
@zmoq Na depresję jest podobno tyrozyna, od małych dawek, ale lepiej w jedzeniu tego szukaj. Dziewczyna w tym temacie (http://f.kafeteria.pl/temat/f1/co-sadzisz-o-tweirdzeniu-iz-psychoterapie-to-jedno-wielkie-oszustwo-p_6654092) napisała że żadne psychotropy jej nie pomogły (zresztą one nie pomagają; vide statystyki) dopiero ww. aminokwas. A w Twoim stanie psychotropy by tylko dobiły. Co o nastroju to nie chce się wtedy niektórym jeść. Tyle że nastrój reguluje jedzenie które wpływa na neuroprzekaźniki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
@zmoq ...a neuroprzekaźniki są rozregulowywane przez psychotropy, bo je blokują lub powodują większą produkcję, a organizm tego nie lubi bo to organizm sam reguluje ich poziom. Przy psychotropowym blokowaniu organizm zwiększa produkcję neuroprzekaźników by odczuwać ich normalny poziom przekraczając tak wydolność obszarów mózgowych produkujących neuroprzekaźniki. To samo się dzieje gdy psychotrop zmusza organizm do ich większej produkcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
@zmoq Lepiej naturalnie wpływać na homeostazę organizmu i neuroprzekaźników, ale o to będzie trudno przy wskazywanych w temacie ewentualnych chorobach. Tyrozyna wpływa na dopaminę, a bez tego łatwo o objawy depresji (https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Tyrozyna)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@zmoq Ale trzustki nie pomijaj bo ludzie nieraz latami chodzą z niewykrytą cukrzycą, tak że nieraz dopiero okulista zauważa zmiany na siatkówce. Ale tak to jest gdy z oszczędności lekarze nie badają dokładnie. Wyguglaj też: naturalne zwiekszenie poziomu serotoniny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@zmoq Jak chcesz iść do psychologa to możesz, ale jeśli to będzie tylko gadanie o uczuciach to co Ci to da. Bez planu działania nic to nie da. Głową muru "nantrując" nie przebijesz. A jak to jest alergia, nietolerancja, etc pokarmowa to psycholog tego nie naprawi a psychotropy zepsują. Zawsze coś psują, nawet jeśli komuś odejmują jakieś tam lęki którego podłoża nie zbadano. Wiedziałeś że niektóre psychotropy są antybakteryjne, a bakterie potrafią wywoływać lęki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
@zmoq ...i w tym rzecz że zdrowiej stosować naturalne rzeczy niż psychotropy które przypadkiem mogą pomóc ale mają pełno skutków ubocznych. Ja jestem wrażliwy i totalnie empatyczny jakoś psycholog mi nie potrzebny. Wszelkie takie uczucia traktuję jako normalne. Jak chcesz iść to idź ale psychotropy odradzam, a dają nawet na pokrzywkę. Więc lepiej jakby Ci się trafił taki co zleci również badania organiczne (a przy psychotropach to wytyczne są takie że wręcz ma robić się je częściej). Są też psychoTERAPEUCI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
@zmoq Wyźej napisałem "nantrując", a miało być "mantrując" ^^ a co do ww. dziewczyny to ww. tyrozynę podali jej psychiatrzy. Dobre sobie. Bo dawno mogli ją jej podać, a tak się długo i totalnie męczyła. I to mimo że fizycznie nie była w takim stanie jak ty. Nic ci raczej więcej nie doradzę, tym bardziej bez badań. Ale poczytaj linki które ci podałem, bo prowadzą do różnych kwestii które mógłbyś wziąć pod uwagę. Nawet jak już wyzdrowiejesz lub chociaż dojdziesz do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O czym wy piszecie? Przecież psycholog nie może przepisać leków, bo nie jest do tego uprawniony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
@gość20:08 Nikt nie pisał że akurat psycholog miałby je zapisać. Poza tym co osoba to ma inne zdanie na temat czy psycholog może zapisywać. Pasowałoby że nie może bo to nie lekarz, ale psychiatrzy są lekarzami tylko formalnie. Bo psychiatria to nie nauka. Wszystkie jej hipotezy to tylko hipotezy. Za obszerna kwestia by to krótko uzasadnić. Tak czy inaczej psychotropy może zapisać nawet internista, kardiolog, neurolog, i kto tam jeszcze. Nie czepiaj się szczegółów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×