Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DDD 1986

Proszę o radę, ojciec alkoholik pobił mamę i jej grozi.

Polecane posty

Gość gość
Prawdziwy chrześcijanin:D Dobry Boże spraw by x zdychała w męczarniach. Amen:) Obrażasz w ten sposób Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDD 1986
Siostra ma 38 lat, nie 48. Nikt nie będzie ojca bił bo on naprawdę jest słabiutki po chorobie. Ja go jedną ręką pokonam. Wiem, że dziewczynki to widzą i czują. I to nie tak że nikt nic nie robi bo robimy co możemy. Ojciec już ma kuratora, jeździ dzielnicowy, był na odwyku. Myślę, że sprawa ta skończy się zawiasami. Teraz za każdą jego akcję będzie wzywana policja, nawet jeśli "tylko" będzie groził mamie śmiercią. Ale nie ukrywam, że on ma się dobrze, za dobrze co jest winą tej jego choroby też. To, że nie chcę dla niego źle tylko chcę by się wyleczył nie znaczy że nie na swój sposób też nienawidzę. Ale nie życzę mu śmierci czy wywalenia z domu. Życzę mu by przestał pić. Nie może być w domu terroru. Uważam, że teraz pewnie się to wszystko jakoś skończy. Może trafi do więzienia, może pójdzie się leczyć. Ale coś musi się stać bo tak nie moze być. I mama naprawdę zaczęła robić co może, choć trochę za późno. Ale lepiej późno niż wcale. Mnie policja nigdy nie wzywała, uważają że skoro nie mieszkam w domu rodzinnym nie jestem odpowiednim świadkiem bo mnie tam nie ma na co dzień i znam sytuację głównie z opowiadań mamy i siostry. Sama byłam świadkiem tylko jednej akcji rok temu jak się ojciec rzucił na matkę z pięściami, ale mój mąż stanął między nimi i trzymał ojca aż ten się nie uspokoił. Wtedy nie wezwaliśmy policji a szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poszukaj slow DDA, DDD w necie, sa fora. Tam ludzie pisza co robia i dlaczego trzeba pozwolic takiemu wyladowac na ulicy, zeby odbil sie od dna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten człowiek powinien zacząć od rozwiązania pierwotnego problemu. A z tego co tu napisano wynika jasno, że problemem tym nie jest alkohol tylko wredna żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Twój szwagier jakie ma zdanie? Czy nic nie mówi, jako że dom jest z waszej strony i on się nie czuje, by'wydawać opinie? Ja myślę, że Ty'troszkę idealistycznie podchodzisz do tematu. Liczysz, że ojciec się wyleczy,'ale tak'nie będzie. Był już'na odwyku i co? Może dałoby efekty jedynie, gdyby wylądował'na totalnym'dnie, ale on jest chroniony. Ma ciepło, uprane, ugotowane. Ma na kogo podnieśc rękę. Moim zdaniem powinniście coś radykalne z tym robić, bo jeszcze dojdzie do takiego czegoś, że szwagier podejmie decyzję, że sie wyprowadza, bo nie będzie cichal, żeby w takich warunkach chować dzieci,'siostra oczywiście pójdzie z nim i będą dopiero chcieli wrócić dopiero, Gdy Twój ojciec umrze. A mama zostanie sama i się będzie dalej męczyc, a on jeszcze jej zrobi jakąś poważną krzywdę. Ja zareagowali policjanci na wieśc, że uderzył? Polecili obdukcje? Powinna iść mama, a siostra nagrywać te akcje.. co on mówi. Moga się nawet starać o zakaz zbliżania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
@gość18:48 Ciekawe czy ty nie sam alkoholik że tak bronisz alkoholika. Spróbuj sam studiować i normalnie jeszcze do pracy chodzić gdy w nocy nie można wyspać się do pracy. Weź się ogarnij człowieku bo masz powalone w tym swoim łepie. A skoro wg ciebie autorka ma obciążenie genetyczne (może po ojcu) i nie mogłaby za siebie, ale co ty tam wiesz, jak takie nielogiczne rzeczy tłuką ci się po głowie. A dobry Bóg nie daje chorób. Jedynie mógłby dopuścić. Albo jak mówi Bibli, może to po prostu taki los...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
@gość18:48 Nic o Bogu nie wiesz. I tobie do lewatywa zamiast srania by się przydała. Tyle że jakoś nikomu nigdy ma głowę nie pomogło. Czemu? Bo tacy ludzie jak ty nie są chorzy umysłowo. Są po prostu złymi i znikczemniałymi ludżmi. Atakujesz autorkę. Nie wiedzieć za co. Do autorki: Niech siostra nagrywa ojca i policję smartfonem. Tak na wszelki wypadek. Bo z policją i sądami różnie bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jaki związek ma czyjś alkoholizm z wysypianiem się do pracy? Nie umiesz czytać ze zrozumieniem szmato? Tamta kupa gó\wna wyraźnie napisała, że stary kiedyś pił ale był spokój i dopiero ostatnio się rzuca do starej. Mimo tego faktu, kupsko śmierdzące twierdzi, że teraz ma depresję przez ojca. Nie widzisz idiotko klasycznego przypadku w psychologii zamiany poczucia winy na poczucie krzywdy??? Coś jej się z/j/e/b/ało w życiu i szuka winnego zamiast zrobić sobie rachunek sumienia. Pieprzone, przegrane zero!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tego wyżej-największym zerem i kupą g****a jesteś ty. Bardziej na dnie nie da się być. A teraz do autorki - " Życzę mu by przestał pić. Nie może być w domu terroru"-moja droga, to nie koncert życzeń, ani prośby do złotej rybki nie pomogą... Twój ojciec był, jest i prawdopodobnie będzie alkoholikiem. Nic na to nie poradzisz. To on musi się zmienić, a on nie chce. Jedyny wybawieniem dla Twojej mamy i siostry będzie śmierć ojca. Brutalne ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
@gość20:01 Ja akurat pisałem ogólnie o tym wysypianiu,nie konkretnie ad autorki.Co do szmaty,to jest to słowo rodzaju żeńskiego,i zapewne wgCiebie tylko kobiety mogą nimi być skoro wziąłeś mnie za kobietę,mimo że mój nick sugeruje inaczej.Więc jak widzisz szczegółów ja też potrafię się uczepić.I czytaj ze zrozumieniem bo autorka napisała że na nią wpływa to co się teraz w jej rodzinnym domu dzieje,wtedy mniej.Bo i studiaMa.I nie rób zaPsychologa boCi niewychodzi.Zwłaszcza że mało psychologów ma łeb na karku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie odpisujcie temu trolowi, kase dostaje za wysisywanie obralizwych epitetów!!! płacą im 5 zł za wpis, bezrobotni z pupu mogą zamiast kopania rowów poudawać, ze wykonują pracę biurową!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDD 1986
Szwagier chciał już się wyprowadzać z siostrą i dziećmi bo jakieś kłótni z ojcem kiedy był zaraz po odwyku i jeszcze nie pił. Ale mama powiedziała twardo, że jak ktoś się wyprowadzi to ona z ojcem, a jeśli ojciec będzie pił to on sam się wyprowadzi. I robi wszystko żeby tak się stało. Szwagier czuje się panem domu, nie siedzi cicho, ale też nie będzie ojca bił. Policja wierzy, że ojciec ma problem, jest po stronie mamy i siostry. Plusem też jest, że mój najlepszy przyjaciel jest policjantem w naszym rejonie i kolega dzielnicowego więc troszkę też udziela się w sprawie i radzi mi co powinnyśmy robić. Tylko, ze mimo tego ojciec czuje się bezkarny, mówi że wszyscy są przeciwko niemu. Sam prowokuje afery ze szwagrem licząc że ten go uderzy. Nawet dwa razy on wezwał policję bo twierdził, że szwagier go uderzył. No jakaś tragedia się dzieje. A co do spania po nocach i alkoholizmu ojca ma to wiele wspólnego. Człowiek który ma takie obciążenie psychiczne nie ma ułatwionej drogi, a to, że jak byłam dzieckiem ojciec nie robił dziennie awantur nie zmienia faktu, że widok jego dziennie nawalonego i wstyd przed koleżankami, otoczeniem że mam takiego ojca robił swoje. Nikogo do domu nie zapraszałam, nie jeździłam na wycieczki bo całą kasę ze swojej wypłaty ojciec przepijał, a mamy ledwo starczała (i to nie zawsze) na utrzymanie domu i opłacenie rachunków i podstawowe potrzeby. Jako dziecko chodziłam na jagody, dorabiałam na polu, w sklepie byle tylko pomóc mamie. A to jednak ojciec powinien zapewnić spokojne życie swojej rodzinie czego nie zrobił. Już jak byłam pełnoletnia a jeszcze mieszkałam w domu ojciec zaczął bywać agresywny choć zawsze było coś co go rozzłościło. Raz rzucił we mnie stołem bo zabrałam mu kluczyki od auta gdy był pijany. Wtedy rzuciłam mu kluczyki, wykrzyczałam mu w twarz jak go nienawidzę i uciekłam do koleżanki. Mamy wtedy nie było kilka dni bo pojechała na pogrzeb. Potem mama już była gotowa się rozwieść, ale pech chciał że ojciec zachorował i nie mogła go zostawić. On nie umiał nawet chodzić, leżał, spał, woziła go od szpitala do szpitala. Kilka lat nie pił, aż nie wyzdrowiał. Teraz też mu pewnie tak bije bo miesza plastry z morfiną z alkoholem. Do niego nic nie dociera. Ja wiem i rozumiem, że on musi skończyć na dnie. Ale niestety myśl, że mój ojciec zdechnie pod płotem nie cieszy mnie. Nie chcę dla nikogo takiego losu. Jutro chcę z nim porozmawiać sam na sam, ale mój mąż się nie zgadza bo się o mnie boi. Ja wiem, ze sobie z ojcem poradzę. Chcę też włączyć nagrywanie w telefonie w razie jakby jednak groził, choć on na trzeźwo raczej nie ma nic do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDD 1986
A żeby skończyć studia (zaoczne) i by mieć na nie kasę to pracowałam u prywaciarza bo 12 h dziennie, bylo ciężko, ale wiedziałam że muszę się wybić, muszę pracować ciężej niż niektórzy, ale chcę być kimś. Do dziś szukam akceptacji w otoczeniu, ważne jest dla mnie zdanie innych, staram się często bardziej niż inni. Teraz od jakiegoś czasu mam chociaż bezpieczeństwo finansowe i po terapii przestałam się pakować w toksyczne związki i udało mi się stworzyć coś dobrego i w miarę dobre życie. Ale niestety to wszystko co się działo i dzieje jest w mojej głowie i chyba nigdy nie poczuję się wolna. Wiem, że jeśli ojciec umrze wszystkim będzie lżej. Wiem :( I wiem, że jak mu choroba wróci to z niej nie wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:01 Ty sobie lepiej zrób rachunek sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
@gość20:01 Poczucie winy na krzywdy. I co jeszcze? Z jakiej paki autorka ma się czuć winna za alkoholizm ojca albo że nic z tym wcześniej nie zrobiła. Może powiesz jeszcze że za ojca alkoholizm ojca odpowie przed Bogiem a nie sam ojciec za swe pijaństwo. Bo ty z tymi tekstami na temat Boga to nieźle nawiedzony jesteś. Sam diabeł lepiej zna Boga niż ty a i tak pójdzie do piekła. Skoro bronisz ojca bo był spokój to czemu pretensja że autorka wtedy nic nie zrobiła. A że teraz jest źle to inna sprawa. Czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szwagier dobrze robi, że nie używa siły, bo to do niczego nie prowadzi. Widzisz jak ojciec się odplaca mamie na to, że się nim opiekowala w chorobie:O To ja pisałam o ojcu, którego w tamtym roku zabrała policja. Sama przeżyłam dzieciństwo może gorsze niż Ty. Jeszcze kilka lat temu miałam stany nerwowe czy ojciec wróc***ijany i będzie awantura, czy może trzeźwy i będzie spokój. Także wiem co znaczy ojciec pijak, w dodatku furiat. Bez wyroku sądu nic nie zdziałacie. Matka na obdukcje, starać się o zakaz zbliżania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
@gość20:01 Czemu? No bo wtedy nie było drastycznie i mógł być wtedy pociesznym pijaczkiem w kwiecie wieku jak obecnie dla wnucząt. Ale zabroń pić gościowi w kwiecie wieku, to zobaczysz jaki "niepocieszony" będzie. Spójrz na siebie jak cie biała gorączka łapie i toczysz pijanę o jakieś bzdurne argumenty. To co dopiero zrobiłby 40-60 latek gdyby próbować zabrać te jego alkoholowe "łakocie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idiotki pieprzone, zrozumcie, że nikt was nie potrzebuje. Za to nienawidzą wszyscy. Zróbcie światu tę przysługę i honorowo ze sobą skończcie. A jeśli wam brak odwagi to zapraszam do mnie, chętnie pomogę, załatwimy sprawę cicho, szybko i bezboleśnie. Żeby nie było - jesteście jednak coś warte. Mniej więcej tyle, co wartość nawozowa gnoju zaorywanego w polu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDD 1986
do gość dziś Przykro mi, a co się teraz dzieje z Twoim ojcem? x Moja jedna siostra zginęła w wypadku jak jechała do koleżanki i ojciec też potem zaczął jeszcze więcej pić. Tak sobie chyba z tym radził. Ale bywał też dla nas dobry i kochał mamę. Jak wracał pijany to szedł grzecznie spać, a jak mama marudziła to on do niej zawsze: "A ja Cię i tak kocham" i fakt bywało to pocieszne. Ale nie miałam bezpiecznego i spokojnego dzieciństwa. Ciągle żyłam w strachu i stresie. Ale fakt nie było wielu ataków agresji. Zresztą mieszkaliśmy na wsi, gdzie wszyscy prawie tatusiowie pili więc nikt wtedy z takim czymś nic nie robił, traktowane było to jako norma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś z wami nie tak jeśli pozwalacie bić matkę. Prawda jest taka, że nie chcecie nic zrobić. Porozmawiasz z tatusiem, postraszysz go i nic się nie zmieni. On dobrze wie na ile może sobie pozwolić. Twoja mama zaopiekowała się nim jak był chory, a on podnosi teraz na nią rękę? Ląduje na dołku, wraca i zachowuje się jakby nic się nie stało? Dawno wypieprzyłabym go z domu. Nie zdechnie pod płotem. Matka ma robić za worek treningowy dla tego bydlaka do końca życia? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka sama nie wie czego chce, nie da się zjeść ciastka i mieć ciastka. Z jednej strony ojciec agresywny i bijący matkę alkoholik, z drugiej wątły i schorowany staruszek, którego paluszkiem nie można tknąć bo się biedaczek przewróci. Śmieszne, najlepiej niech aniołki z nieba spadną i dziadziusia uleczą żeby wszyscy byli szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDD 1986
do gość dziś Nie pozwalamy by bił matkę, wolałabym żeby mnie uderzył a nie ją. Do tej pory nie uderzył jej, podnosił na nią rękę, ale nie uderzył. Robimy coś, jeśli znowu cokolwiek zrobi, będzie groził, będzie agresywny siostra wezwie policję. Nikt już z nim nie będzie się patyczkował. Ale fakt ojciec jest niewdzięczny bo gdyby nie mama i jej starania już by nie żył. To jej wszystko zawdzięcza. Zresztą ja też, bo ona zawsze robiła wszystko byśmy miały mimo tej strasznej sytuacji jak najlepsze życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
Autorka ma farta ad policji i sądu.Ja nie miałem.Policji się odwidziało zamykać mojego ojca.A sąd mimo konkretnych nagrań powidział że ich nie przesłucha.Polska. A potem taki pieniacz dalej łazi po świecie.Ale co sąd poprawił sobie statystyki to sądu. I tak się trzepie kasę na multum spraw.Pełno takich ludzi poniewierają. Mnie akurat mogą naskoczyć bo musieliby rozgrzebać sprawę,a wtedy w końcu przesłuchać te nagrania. Dlatego pisałem że nagrania są ważne,bo kolega policjant nie przeskoczyłby wrogiego sądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDD 1986
do gośću dziś Tak, ale ojciec ma kuratora, który nie raz trafił na niego jak był pijany i niechętny do rozmów. Do tego jeździ dzielnicowy. Do tego teraz rzucał się na policjantów i wylądował na "dołku" na komisariacie. Jestem pewna, że w końcu coś się zacznie dziać, a może i go zamkną jak się nie ogarnie. Ja chcę mu jutro uświadomić co go może spotkać, wątpię by to pomogło jemu, ale pomoże mi. Że próbowałam chociaż z nim porozmawiać. Jeśli mimo tego dalej będzie szalał, to już niestety świadczy że nie ma dla niego póki co ratunku i musi zostać sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDD 1986
Ja tak naprawdę nigdy nie rozmawiałam poważnie z ojcem. Myślę, że on nie wie nawet jaką szkołę skończyłam, ani nie wie gdzie pracuję. Raz tylko mu wszystko w twarz wykrzyczałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, ojciec wciąż z mamą, wycofała pozew o rozwód, trochę się poprawił i trochę się boi, bo w końcu podpisał dokument, że kolejne wybryki skończą się zakładem zamkniętym i sądem, ale zdarza mu się wypić nadal, ale już nie jest taki wyrywny. Też się wstydzilam przez lata, choć paradoksalnie był dobrym ojcem dla nas, nigdy'nas nie uderzył i bawił się z nami, uczyl pewnych czynności, pokazywal, że miło i fajnie sobie pojechać na wycieczkę, coś pozwiedzać. Także ja do mocno dorosłego wieku przeżywalam sytuację spowodowane jego osoba. Mam zal, bo często nie było równowagi finansowej, mama nie raz musiała się nagimnastykowac, żebyśmy jakoś żyli, jest bardzo zaradna i zawsze mam zal, że ja wyzywal, ublizal, nie szanował i nigdy nie rozumiałam dlaczego już dawno się nnie rozwiodla. Od jakichś 7 lat ojciec ma stała, nieźle płatna prace, więc i jest stabilnie. Sama mam sprzeczne uczcucia, bo jeśli chodźi o pieniądze i pomoc zawsze był, co wiele osób wykorzystywalo, pomaga i mi jestem wdzięczna, a czasem myślę o tych różnych smutnych chwilach:-( Choć były i dobre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:44 Osłabiasz mnie :O Co z tego, że mówił, że ją kocha? Ktoś kto zakłada rodzinę i chla jest skończonym egoistą. Masz 30 lat i nie wiesz, że liczą się czyny, a nie słowa? Jakby mąż nasrał Ci na głowę i rozsmarował g****o po całej twarzy, ale powiedział, że Cię kocha to uznałabyś, że wszystko ok? :O Za podniesienie łap na matkę wywaliłabym go z domu i powiedziała, że robię to z miłości. Widzę, że pozwalacie na przemoc wobec mamy. Gratuluję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDD 1986
No widzisz, u mnie było tak że ojciec się nigdy nami nie interesował, ale czułam, że nas kocha. Zawsze jak się o coś pytałam czy mogę, odsyłam mnie do matki, a jak miałyśmy jakieś przewinienia to zwalał winę na matkę że nas źle wychowała. A ona jest aniołem, robiła co mogła. Dziwię się też, że taka atrakcyjna, dobra i inteligentna kobieta tak mało w siebie wierzy i jest z kimś, kto ją źle traktuje i nie szanuje jej, ani nie jest dla niej oparciem tylko ciężarem. Ale to chyba dlatego, że wie że ojciec bez niej by zginął. Szkoda, ze on tego nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
@gość20:38 Tobie widać potrzebne bo gdziesz indziej mógłbyś się na nich wyżyć. I już c***isałem że nie jestem kobietą. No chyba że mnie za idiotę nie masz, i mnie w tym zestawieniu pomijasz. I jeśli to jedyne "argumenty" masz to daj se siana bo zaplujesz sobie ekran. I niby co zrobić z ojcem? Zabić? A może tylko pobić? I odpowiadać przed sądem tak że będzie się ciągło przez resztę życia za tyłkiem. Jak organa nic więcej nie robią to nie da się nic legalnego zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×