Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DDD 1986

Proszę o radę, ojciec alkoholik pobił mamę i jej grozi.

Polecane posty

Gość gość
O ile ja muszę oddać ojcu pewne dobre cechy, Ty wciąż bronisz swojego. widać masz takie dobre serce i jesteś miękka. To, że ojciec nie robił bezpośrednio wam krzywdy, ale nie uczestniczył w waszym wychowaniu nie znaczy, że was kochal... Jakoś dziwnie to postrzegasz. Szukasz usprawiedliwienia dla niego ciągle. Poniekąd rozumiem, ale to, że widzialas go wiecznie pijanego i przepijal całe pensje itp, nie uczestniczyl w waszym życiu jako dzieci, tu nie ma miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
@gość20:38 Ech ta cenzura. Errata: ...już ci /p/i/sałem że nie jestem kobietą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie już się boi. Matka będzie chodziła posiniaczona, a tatuś prześpi się jedną noc na dołku i wróci :O Jakim cudem masz więcej szacunku do ojca niż do matki? Chcecie reagować dopiero jak ją pobije? To mama była osobą, która o was dbała i waszym obowiązkiem jest zapewnienie jej bezpieczeństwa. Są jeszcze dziewczynki, które mają prawo do normalnego dzieciństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
@20:38CoRobić?Wyrzucenie na bruk bez nakazu sądowego jest nielegalne. Moźna nie wpuścić gdy ktoś jest agresywny, ale na jak długo? Taki zadzwoni na policję, będzie wtedy spokojny, rozwierci zamek bo jest zameldowany, policja pojedzie,a on wtedy pokaże jaki to on "spokojny" zawsze był. Nie wiesz co to pijak ojciec, nawet jeśli miałeś pijaka ojca. Bo jeśli tak i se poradziłeś to widać twój ojciec to jakiś cieć. A gdybyś ty był takim ojcem to jestem pewien że z tobą byłoby ciężko twojej rodzinie sobie poradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDD 1986
do gość dziś Wspieramy mamę i to dzięki naszym z nią rozmową w końcu zaczęła coś robić. Ale my same nic nie możemy, to mama musiała się za to wziąć i się wzięła. Jeszcze przed chorobą ojca, ale ta go uratowała bo już dawno byłby na bruku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
@21:02 Mój ojciec był w PIZ, było multum policjantów i dzielnicowy, mieliśmy niebieską kartę wypełnioną na miejscu, konkretne nagrania, a sąd miał to gdzieś. Nie straszę, bo Twój rzucał się do policjantów, a mój obrał inną taktykę, ale nagrywaj. Mój ojciec niewiele o mnie wie. Depresji nigdy nie miałem. I choć Desideraty nie wytatułuję na plecach jak Jack Sparrow to DDA jestem. Mi to nie przeszkadza. To nie żaden syndrom. To jest tym kim jestem. Człowiek to nie syndrom. Jedynie matki mi było szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja też przerabiałam taką sytuację z moimi rodzicami, z tym że moj ojciec od zawsze bił matkę i nas. Pamiętam jak po nocy uciekaliśmy z domu do dziadków, a następnego dnia ojciec przyjeżdżał do matki z kwiatami, obiecywał poprawę i wracaliśmy . Ja natomiast, w przeciwieństwie do Ciebie dobrze wiedzialam ze on ma nas w d.. Bo czy ojciec kocha swoje dzieci , skoro wypiera sie ich? A na wiesc o ciąży katuje swoja żonę? Sprowadza meneli i pozwala by klepali swoje 10 letnie córki po pupie, mówili do nich,, ale jesteście seksowne"... Tak robi ojciec? Nigdy nie potrafilam zrozumieć matki, ze mimo iż miala dokąd odejść, miala dobra pracę byla naprawdę zaradną kobietą dawała sie tak traktować. I wracala z nadzieją ze tym razem będzie ok, ze ojciec sie zmieni. Gdy podrosłam zaczęłam dzwonić po policję, do gopsu, gdzie tylko się dało. Ojciec mial kuratora, bywał na dołku, mial iść na odwyk, ale co z tego skoro matka odwoływała zeznania? Ona chwalila go do kuratora, aż ten przestał przyjeżdżać. Czemu? Kiedys nawet chcialam ich rozwieźć, zrobić podział majątku, jeździłam, załatwiałam papiery, to ona stwierdziła ze chce z nim byc, tylko żeby on sie zmienil. Po 30 latach bicia ona nadal ma nadzieję ze ojciec sie zmieni. Taka jest prawda, nasze matki wcale nie chcą niczego zmieniać w swoim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDD 1986
Moja mama chcę zmienić. I nie odwoła zeznań już. Tego jestem pewna. Mnie ojciec nawet nie dawno obronił przed swoim kolegą. Przyjechałam do niego na urodziny, a jego kolega stary kawaler do mnie, że roztyłam się. Ojciec do niego, że nie powinien tak do mnie mówić, bo jestem piękną kobietą i nie ma prawa mnie obrażać. Teraz dostanie wyrok w zawieszeniu, a to daje pewność, że jeszcze jedna akcja idzie siedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 22:00 tak mi przykro czytać co przezylas:( Ja tu już wcześniej pisałam, ojciec z problemem alkoholowym. Masakra, gdyby mnie facet uderzyl to byłby biedny, ale gdyby uderzył mnie kiedy noszę dziecko to chyba bym go rozniosła gołymi rękami i dodatkowo zawiadomiła wszystkich znajomych facetow, żeby mu pokazali:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDD 1986
Żaden facet nie powinien podnosić rękę na kobietę, a na ciężarną... to już największe świństwo. I dziwię się, że Twoja mama nic z tym nie zrobiła. Ale miłość jest ślepa niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja, gość z godz 22.00. No niestety, życie dalo w kosc, ale temat juz dawno przerobiłam i nabralam dystansu. Nienawidzę ojca, matce współczuję, ale to chyba jej wybór bycie męczennicą. Bo jako dzieci prosiliśmy żeby od niego odeszla, a ona głupia wracała. Teraz mam swoją rodzinę, moje dzieci nie wiedzą co to przemoc, syn byl ostatnio świadkiem takiej awantury pijanego ojca kolegi - wrocil do domu przerażony ze jak cos takiego moze się dziać. Dlatego tez na miejscu siostry autorki albo wyrzuciłabym ojca z domu, albo zabrała dzieci żeby na to nie patrzyły, bo to je krzywdzi!!! Gdzieś mialabym te pieniądze które włożyłam w dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorce potrzebna jest terapia DDA, żeby naprawdę wyszła z kręgu alkoholizmu, bo jest współuzależniona. Matka gdyby chciała - już dawno pozbyłaby się dziada z domu. Woli biernie się przyglądać jak facet niszczy jej dzieci i wnuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:45 Brawo! Jesteś mądrą i silną kobietą. Stworzyłaś swoim dzieciom inny świat, odcięłaś się od patologii. X Autorka żyje w świecie złudzeń. Jej ojciec jest egoistą. Kochający tata dba o przyszłość dzieci, zapewnia im spokój, warunki do rozwoju i stabilizację. Kocham Cię z ust menela nic nie znaczy. Nie można krzywdzić i kochać jednocześnie. Autorko Twój ojciec przez całe życie myślał tylko o sobie. Nie wybielaj przeszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość22:49 Może i terapia.Tylko jeśli to będzie gadanie o uczuciach a nie strategia wyjścia z sytuacji to co to da?Tu trzeba podjąć decyzję.A co gdy sama terapia nie pomoże? Jakieś tabletki? Coś co obciąża wątrobę.Czytałem gdzieś kiedyś jak się facet żalił że lekarz miał go za alkoholika.A mu psychiatryczne specyfiki zrobiły marskość wątroby bo brał wiele lat.Ale lekarz nie wierzył mimo że to fakt naukowy.A na PIZach to chyba podają nawet pijanym hydroksyzynę.Alkohol(vide literatura medyczna i np.wikipedia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znow ja, gość z 22 i 22.45

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:17 a cóż to za pijaczyna tak się rzuca? Normalny człowiek wie co alkohol robi z człowieka. Tylko taki zlasowany móżdżek może takie coś wypisywać. U ciebie już chyba za póżno na leczenie, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ucięło mi wiadomość. Poniekąd rozumiem autorkę, bo jeszcze kilka lat temu tez mocno angażowałam sie w sprawy moich rodziców, do momentu gdy wielka tragedia otworzyła mi oczy, ze to nie rodzice potrzebują pomocy. Oni są dorośli i wiedzą co robią, a dzieci które na to patrzą będą skrzywione na całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDD 1986
Panicznie się boję jutrzejszej rozmowy z ojcem. Nie potrafię z nim rozmawiać. Mam do niego wielki żal i niestety nawet jeśli on się kiedyś zmieni to żal zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cię i dlatego w pierwszej kolejności powinnaś zająć sie sobą. Iść na terapię i zdystansować do tego wszystkiego. Ja kiedyś wykrzyczalam wszystko ojcu a on nie byl mi dłużny i wbił mi straszną szpilę. Długo zbierałam się po tej rozmowie, ale dzięki temu wiem ze on jest tylko moim ojcem, wszystko co mam zawdzięczam sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDD 1986
Rozmawiałam z nim, pojechałam rano gdy wszyscy byli w Kościele, a on sam w domu. Nie chciał rozmawiać, ale mimo tego powiedziałam mu spokojnie co miałam do powiedzenie. Niestety nie nagrałam bo jednego przycisku nie wcisnęłam w telefonie. On uważa, że nikt go nie rozumie, że pije bo tak sobie radzi ze stresem. Zapytałam czy nas kocha, powiedział że nie. Potem twierdził, że jednak tak nie powiedział. Powiedziałam mu co go czeka jeśli nie pójdzie się leczyć, że albo trafi za kratki, ale bo wyeksmitują, ale to i to. On twierdzi, że się powiesi (ale i tak tego nie zrobi). Generalnie ja jestem zadowolona z rozmowy, powiedziałam co chciałam. Czy do niego coś dotrze? Wątpię, choć mama mówi, że coś na pewno tak. Na pewno ja się czuję lepiej i wiem, że próbowałam. Powiedziałam ojcu, że mi na nim zależy i nie chcę by skończył w rynsztoku, ale ja nie stanę po jego stronie, pomimo że myśli że tak będzie. Oczywiście mówił, że każdemu tylko zależy na jego kasie. Przypomniałam mu też, że to mama go uratowała i dzięki niej żyje, ale wiadomo ma to gdzieś i mówi, że mogła o niego nie walczyć. Co do mamy powiedziała, że mimo że dalej ojca kocha i się lituje nad nim to się nie wycofa z tego wszystkiego dla dobra wnuczek. Bo to co się dzieje musi się skończyć. Zaczęłam też mówić o wnuczkach, że one są małe, kochają dziadka póki co, ale widzą co się dzieje. Że jeśli nie dla nas, nie dla siebie, to dla nich mógłby spróbować się leczyć. Naprawdę nie łudzę się, że ta rozmowa wiele zmieni, Jedynie ważne dla mnie jest to, że powiedziałam co miałam do powiedzenia. A co on z tym zrobi, to już jego sprawa. Jest dorosły i sam ponosi odpowiedzialność za swoje czyny. Prawdopodobnie będę wzywana na policję by złożyć zeznania, oczywiście powiem prawdę i na pewno się nie cofnę, mimo tego że nie chcę dla ojca źle. Tak jak ktoś pisał, musi dotknąć dna by się odbić. A teraz ma wygodne życie i komfortową sytuację do picia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DDD 1986-----> nawet nie masz pojęcia jak bardzo ci życzę powolnej i bolesnej śmierci. Przez ciebie ojciec jest alkoholikiem, zmarnowałaś też życie matce... teraz marnujesz prąd i pasmo danych w internecie... weź już w końcu zdechnij... naprawdę.:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDD 1986
do gość dziś Szkoda mi Cię. Musisz być bardzo, ale to bardzo nieszczęśliwym człowiekiem. Nie mam zamiaru więcej odpisywać na Twoje posty, ani zniżać się do Twojego poziomu. A Twoje życzenia mam gdzieś. Powinnam odpisać, że nawzajem, ale nikomu takich rzeczy nie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wstąp na str: www.sanktuariumzawada.pl i tam wyszukaj panel 'kronika łask' gdzie w podobnych sytuacja jest wiele osób które dzięki pomocy Bożej swe problemy rozwiązały . Po prawej stronie ekranu jest pionowy margines , kliknij go i wpisz tam do księgi modlitw twego tatę , imię i jego problem . Dzięki modlitwom do bł Karoliny Kózkównej szybciej doznacie pomocy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDD 1986
Modlitwa tu nic nie da. Tutaj trzeba działać stanowczo niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj autorko, to ja od ojca co by na dolku. Coz, tak samo jak moj, Twoj pije, bo nie potrafi radzic sobie ze stresem plus ma duze kompleksy. Moj rowniez grozil samobojstwem, typowe dla uzaleznionych. My kobiety mamy w sobie duzo milosierdzia, litosci, trudniej nam byc obojetnymi. Mnie jest czesto szkoda ojca, bo wiem, ze mial swoje marzenia i plany w mlodosci, ale kierowany i tlamszony przez swojego ojca, ktory byl dziwnym czlowiekiem, rozpieszczal corke, a syn byl traktowany gorzej. Do tego wariata nie odpisuj, bo to albo chory czlowiek albo trol chcacy sprowokowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDD 1986
Dziękuję za zrozumienie. Mimo tego że mi ojca szkoda nie zamierzam odpuścić i mamie też na to nie pozwolę. Bo może to dziwne, ale uważam że tak tylko możemy mu pomóc. To my musimy być twarde, a on musi zrozumieć. Jutro mam kontrolę w pracy bardzo poważną, a zamiast się przygotować ciągle jestem w temacie ojca. Mój mąż jest dobrym człowiekiem ale nie umie mi pomóc. Sam nigdy nie miał podobnych problemów. Wiem że dobrze postępuje. Tylko nie zmienia to faktu, że mi ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie dobrze, tylko musicie być stanowczy i konsekwentni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czwarty raz
Mój ojciec też wariował, ale miał dwa lata temu sprawę w sądzie i mimo że popija to się uspokoił, ale i tak twierdzi że nie jest niczemu winien, bo całe życie pracował itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDD 1986
No mój też twierdzi, że on kasę dawał i że w ogóle wszystko co mamy w domu to jego zasługa bo pracował kilka lat za granicą. Ale gdyby nie mama, która jego pieniądze oszczędzała, a na życie wydawała tylko to co sama zarobiła to nic za jego kasę nie byłoby zrobione. On by wszystko przepił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDD 1986
Dzisiaj ojciec ma wizytę u kurator sądowej. Pewnie też mu swoje wrzuci do głowy. Siostra mówi że on coś kombinuje. Zobaczymy pewnie za jakiś czas co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×