Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój facet ciągle chodzi na grób swojej byłej dziewczyny

Polecane posty

Gość gość
Przykro mi to pisać, ale moim zdaniem tamta dziewczyna była jego jedyną prawdziwą miłością i on ma świadomość że drugiej takiej w życiu nie przeżyje. Nawet jeśli pozna dziewczynę z którą zdecyduje się być i być może nawet ją pokocha, to to już nigdy nie będzie to samo co z tamtą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakompleksione desperatki są nawet o trupa zazdrosne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie rzeczy siedzą w człowieku, moja przyjaciółka straciła narzeczonego na dwa miesiące przed ślubem, to była wieka miłość, wyszła za mąż kilka lat później, ale chyba bardziej z rozsądku i samotności niż z miłości, nawet w dniu ślubu rano była na cmentarzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tego trzeba dojrzeć. Ja w sercu noszę byłego. To tak bardzo boli. Ale żyć trzeba dalej, choć przez pierwsze miesiące, a nawet lata nie chciało się żyć. Jednak przyszedł moment kiedy to może nie minęło, ale człowiek się próbuje z tym pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba wiadomo, że nie przestal i nigdy juz nie przestanie jej kochac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - współczuję z całego serca, przytulam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przykro mi to pisać, ale moim zdaniem tamta dziewczyna była jego jedyną prawdziwą miłością i on ma świadomość że drugiej takiej w życiu nie przeżyje. Nawet jeśli pozna dziewczynę z którą zdecyduje się być i być może nawet ją pokocha, to to już nigdy nie będzie to samo co z tamtą. X Dokładnie. Ja też bardzo kochałam byłego. Bardzo. Był jedyny najpiękniejszy najcudowniejszy. Był największą moją miłością. Największą. Nigdy już takiej nie spotkam. Kocham meza, ale to nigdy nie będzie tak wielkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja straciłam męża dwa lata po ślubie zostałam z roczną córką i sykiem w brzuchu, pierwsze lata były straszne ale musiałam być silna dla dzieci, gdyby nie one nie wiem jak bym sobie poradziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś tylko marnym pocieszeniem dla niego, dalej mu brakuje tego trupa jak widać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jesteś tylko marnym pocieszeniem dla niego, dalej mu brakuje tego trupa jak widać X Ten trup to jego kobieta. Była, ale kobieta. Która kochał, która była i widocznie nadal jest ważna. Może nie fizycznie, ale jest w sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam ze chlopak Autorki ma mega wyrzuty sumienia za te całe 6 lat bycia z niezyjącą eks. Dlatego tak biega na cmentarz- z poczucia winy. Autorko, wspólczuję Ci, bo niejako konkurujesz z niezyjącą, która przez sam fakt śmierci jest idealizowana, co u zyjących jest nagminne, i co widać tez we wspomnieniach innych forumowiczów. To są trudne sprawy, i każdy ma inny czas żałoby. Mnie chodzi cały czas o to, że osoba w żałobie NIE POWINNA wchodzić w nową relację, póki nie zakończy żałoby. Pisałam już o tym we wcześniejszym poście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój brat był z dziewczyna 8 lat, planowali ślub, byly wakacje robilismy grila, ona poszła do pobliskieo sklepu po musztardę, już nigdy nie wróciła, potracił ją pijany kierowca, zmarła po dwóch tygodniach w szpitalu. brat przez 6 lat dochodził do siebie, to cięzkie, dlatego autorko badz wyrozumiala dla tego faceta, daj mi czas, nie naciskaj i braon boze nie zakazuj chodzic na cmentarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak autorko po rozmowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pamięć o zmarłych to jedno ale wizyty na cmentarzu tak jak autorka piszę co kilka dni to drugie i moim zdaniem nie jest to do końca normalne i myślę, że ten facet jeszcze nie uporał się z przeszłością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez stracilam kogos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój były z którym byłam 8 lat, rozstaliśmy się bo mnie zdradził, też nie żyje, zginął w dniu mojego ślubu, na szczęście (piszę na szczęscie dlatego że ta informacja na pewno zepsuła by całą radość z mojego ślubu, wesele) dowiedziałam się o tym dwa dni później... od czasu do czasu zaglądam na jego grób, w końcu jest sporą częścią mojego życa i nic nigdy tego nie zmieni, mój maż to rozumie że czasem tam idę palę znicz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście mordę trzymacie na klucz,egoisci p******i.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.32 czasem..to nie znaczy co kilka dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uważam, żeby było to nienormalne. 2 lata to bardzo mało - tyle nie żyje mój dziadek. Widocznie naprawdę ją kochał. Moim zdaniem dobrze to o nim świadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ...bardzo dobrze. Tylko ja nie chciałabym być w cieniu ukochanej zmarłej. Z całym szacunkiem. (nie jestem autorką)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze mną chodzi na kawę, piwo, uprawia seks, a ją kocha? To niefajna sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No raczej coś z nim nie halo...skoro kilka razy w tygodniu odwiedza grób swojej byłej... Jak nie jest gotowy na związek to niech go nie zaczyna i nie zawraca dziewczynie głowy. Ja rozumiem w święta rocznice czy coś takiego...ale po kilka razy w tygodniu??? Jeszcze to jego ex... masakra dla tej kolejnej dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez od poczatku wiedzialas ze on chodzi na cmentarz , to po co z nim sie zwiazalas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorką się gościu pociesza, a potem jak już "wyzdrowieje " to poszuka prawdziwej milosci. I z wlasnej woli przestanie chodzić na cmentarz. Co z tego że mieszka blisko? Nie ma co robić że łazi tam aż raz w tygodniu? Oczywiście może więcej razy ale się nie przyzna a autorka go nie śledzi to skąd ma wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym straciła byłego męża gdy go kochałam do szaleństwa (a raczej gdy wydawało mi się, że kocham jego, podczas gdy kochałam kogoś kto nie istniał w rzeczywistości tylko w moich marzeniach), też bym cierpiała i nie mogła się pozbierać. Ale gdy poznałam gagatka, rozwiodłam się z nim i nie chcę go widzieć. Szkoda, że nie rozstali się normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja żyje z wdowcem już 5 lat, kiedy go poznałam był rok po stracie żony, zostal z mała coreczką, wtedy nasza znajomość była czysto koleżeńska, widziałam, że cierpi, ze mu cięzko samemu z malym dzieckiem, dość szybko się w nim zakochałam ale nie dałam tego po sobie poznać, byłam cierpliwa, czekalam, po 3 latach znajomości dopiero zaczeliśmy być razem, dzisiaj jesteśmy małżeństwem, oczekujemy naszego wspólnego dziecka, nigdy nie czułam, że żyje w cieniu jego zmarłej żony, szanuję tą kobietę, odwiedzam wspólnie z nim i jego córeczką jej grób, nawet w naszym domu jest jej zdjęcie postawione na komodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.58 U Ciebie jest trochę inaczej, bo jest dziecko, które ma prawo pamiętać swą zmarłą matkę, i patrzeć na jej zdjęcie. W przypadku Autorki facet nie przerobił żałoby, dzieci nie mają, nawet nie byli małżeństwem, mimo 6 lat związku. Ròżowo tam nie było, a teraz ją idealizuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym w zyciu sie nie zgodzila zeby w moim domu byly na widoku zdjecia obcej dla mnie baby, nawet jesli to by byla zmarla zona mojego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak samo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×