Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

babcia dziecka panikuje,kręci afery że choroby naszego dziecka to przez nas!

Polecane posty

Gość gość

Mamy dziecko któremu często ostatnio zdarza się chorować. Łapie infekcje mimo tego, że dobrze go odżywiamy, wg zaleceń lekarskich, je jajka, mleko, mięsa trochę. A teściowa po rodzinie robiz nas potworów, mówi że to nasza wina że dziecko to, że dziecko tamto. Że kazda jego choroba to nasza wina! że to nasza wina że nasze dziecko urodziło się z krzywą stópką - ale sama się mu naprostowała - po prostu tak leżał na niej w brzuchu i lekarz powiedział ze samo minie i mineło. Do tego jeczy na nas że mały ma infekcje przez nas. Roztacza czarne wizje, nagadała po rodzinie że naszemu dziecku grozi kalectwo bo miał zapalenie stawu. Że nie dbamy o niego należycie. To hipohondryczka! Chodzimy do róznych specjalistów, dmuchamy na zimne a tej malo! Do opieki i pomocy się nie pali - nie musi, ok - ale dlaczego nas krytykuje i robi z nas potwory> sama nic nie załatwi ale gnoić to piewsza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że łatwo powiedzieć, żebyś się nie przejmowała. Ja na twoim miejscu skupiła się na tym co zrobić żeby podnieść odporność całej rodziny. Ile ma dziecko? Są naturalne sposoby, żeby w okresie głównie jesienno-zimowym zmiejszyc choroby do minimum,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co konkretnie wam teściowa zarzuca ? To wasza wina bo...? Patrzę obiektywnie: a może jest w tym coś co ona mówi ? Może za grubo ubieracie ? Może za ciepło w domu? Ile ma dziecko ? Nie zmienia to faktu że przykro się słucha jak ktoś tak mówi o dziecku o które się dba i chce się tego co najlepsze. Pamietam jak moja córka złapała pierwszą infekcje w życiu ( miała z 8 miesięcy ) i teściowa mi 10000 razy mówiła ze to przeze mnie bo akurat wieczór przed na 30 sek otworzyłam zimą okno żeby wynieść coś na balkon a mała pelzala 3 metry dalej. Przykro mi wtedy było po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi mama wiecznie tak gderala, ze syn choruje często bo moja wina bo zmarzl ,albo za późno w lecie z podwórka przyszliśmy albo ze pantofli w zimie mu nie zakładam i mu zimno. Wiecznie byl chory i ciągle słuchałam ze moja wina. I nie tylko jak byl malutki chorowal tak do 5 lat. Starałam sie jak mogłam ale nie bylo nic lepiej. Urodziłam córkę postanowiłam przestać tak sie trząść nad dziecmi bo i czasu i sil bylo mniej a mama przestalam sie przejmować.i jak reka odjal przestał syn chorować corka prawie wogole nie chorowala. Teraz to juz nastolatki. I teraz wiem ze syn tak chorowal właśnie przez moja mamę. Bo wiecznie narzekała a ja zeby przestala ciagle mnie obwiniac staralam sie i przesadzalam z ubieraniem a bo go zawieje a bo zmarznie i bedzie chory. Przy mojej mamie wystarczyło ze miał katarek i juz ględziła a siedz w domu z nim bo bedzie chory. Z dwójka dzieci nawet z katarem jak mieli na plac zabaw na spacery i przechodzilo. Szybko sie uodpornili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Identycznie jak moja matka. Odkąd urodziłam szczerze jej nie znoszę. Nic nie robimy dobrze. Ciągle tylko pouczenia i krytyka. I tak non stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie przegrzewamy dziecka ani nie ubieramy za lekko. Przecież przynaniej tez by zachorował nie raz i jakby jej było jakbyśmy mówili że to przez nią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×