Gdy urzędnik przelał za dużo kasy kto za to odpowiada?

Hej czy któraś z was wie co trzeba zrobić gdy urzędnik przeleje petentowi za dużo kasy? Bo babka w banku przelała teściowej za dużo kasy. Zamiast 1400 to 2400. Bank się upomina o to 1000 a teściowa kasę przehuśtała i jeszcze chce się sądzić. Co w takim przypadku?

niestety musi oddać bo będzie miała sprawę w sądzie.

Nie wiem mnie sie wydaje ze praciwnicy banku ponosza odpowiedzialnosc finansowa za swoje bledy

Teściowa ma obowiązek zwrócić, to była nienależna korzyść majątkowa. Doskonale wiedziała że to o wiele więcej niż jej się należy, i nie próbowała dowiedzieć się skąd te pieniadze? Tak samo jak ty przez pomyłkę przelałabyś np. wypłatę czy kasę za zakupy na zły numer konta- osoba która to dostała ma obowiązek zwrócić.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Bezpodstawne_wzbogacenie I to w końcu błąd banku, czy błąd urzędnika?

Pracownik banku będzie odpowiadał wobec przełożonego owszem, ale za sam zwrot pieniędzy odpowiada teściowa. I ma obowiązek to zrobić.

jeśłi środki zbyła i mogłą przypuszczać że się jej należa może wygrać w sądzie. byłoby tak np. gdyby domagałą się jakiegoś odszkodowania czy coś w ten desen jesli wiedziala ze ma dostac sume 1400 to musi oddac. jedyna szansa to dowiedzenie ze nie wiedziala ile ma otrzymac, mogla sie spodziewac sumy 2400 i te pieniadze zbyla.

Jeśłi mogła przypuszczać, że jej się naleza to ewentualnie może mieć wydłużone czas na ich zwrócenie. Wyobraź sobie, że popełniasz pomyłkę - przelewasz komuś wszystkie swoje oszczedności (a miałaś zapłacić za nowy samochóð - konieczny do pracy). A ta osoba "a bo ja sądziłam, ze mi się nalezy" i wszystko ok? :D Ja miałam takiej sytuację - dziewczyna z księgowości przesłała mi za dużo kasy od byłego pracodawcy, jak tylko się dowiedziałam to zwróciłam i sprawy nie było. Uczciwy człowiek nie ma z czymś takim problemu

nie podnoszę tu problemu uczciwosci czy jej braku tylko odnosze sie do prawa jest ktorys przepis powyzej 406 kc ktory mowi ze jesli wzbogacony mogl przypuszczac ze pieniadze mu sie naleza i je zbyl to nie jest zobowiazany do zwrotu i tyle. nie odnosze sie co ma zrobic. moim zdaniem w twoim przypadku moglo miec zastosowanie bo nie wiedzialas np. w jakiej wysokosci wyplaci ci odproawe jesli ta roznica byla duza i bys je wydala to nie musialas oddawac. uczciwosc to nie kwestia prawa tylko sumienia jak ktos jest uczciwy to nie ma takich dylematow :D skoro ktos pyta to wiadomo o co chodzi. z drugiej strony ktos faktycznie moglby myslec ze jakas suma mu sie nalezy zbyc i nie miec z czego oddac jak juz napisalem ktos moze wnioskowac o odszkodowanie od ubezpieczyciela dostac zbyc na rehabilitacje a za rok zglosi sie ubezpiczyciel z informacja ze sie pomylil i co wtedy.

sa dwa warunki konieczne jeden aby byla podstawa sadzic ze sie naleza i druga trzeba je wydac, nei wiem czy trzeba wydac na podstawowe potrzeby czy jest tam jakeis obwarowanie czy nie zamiast czekac az ktos na forum napisze prosciej rpzeczytac to jakies z 8 artykulow mozna przeczytac w 10 minut.

Syn wybierał 500 zł urzędnik zamiast wypłacić to mu te 500 zł wpłacił na konto, a jemu wydł 500 przy kasie. On nie wiedział ile ma na koncie, ale w banku szybko doszli i zadzwonili, żeby się zgłosił. Teściowa musi zwrócić w przeciwnym wypadku będzie to potraktowane jako kradzież. Niech idzie do banku i uzgodni jak to spłacić.

Ja kiedyś miałam podobną sytuację i nawet mi przez myśl nie przeszło żeby pieniądze zatrzymać. Teściowa zachowuje się tragicznie ;-(

to nigdy nie będzie potraktowane jako kradzież :D kradzież to przestępstwo karne tu nie ma udziału wzbogaconego w pomyłce jest tylko problem z odzyskaniem kasy. kary z kodeksu karnego za to nie groza :D po prostu przyjdzie komornik po sprawie cywilnej i wezmie wraz z kosztami procesu :D

Nie, przepisy mówią tylko o tym że jeżeli się wyzbyło korzyści bez wzbogacania się (tzn. bez osiągnięcia trwałych korzyści materialnych) nie jest się zmuszonym do zwrotu, CHYBA że miało się świadomość że środki się nie należą. W ogóle co to za środki były?

Dotacja z UE. Była decyzja że ma dostać 1400

To taki problem zwrocic te 1000 zl?

Jeśli to była dotacja to oni nie popuszczą, tam jest wszystko rozliczane co do grosza.

Jeśli to dotacja to przecież teściowa musi mieć rachunki na wszystko co kupiła.

Skoro wiedziała ile pieniędzy i z jakiego tytułu ma dostać to nie ma żadnego wytłumaczenia że nie wiedziała że ma za dużo. Niech wyjaśni jak naszybciej, dogada spłatę, bo jak dojdzie jej do opłacania kosztów sądowych czy jeszcze komornika to się tego zrobi dużo więcej.

Teściowa ma zwyczaj "przehuśtywać" kasę z dotacji? To na co te dotacje są"

osoba, która otrzymała korzyść majątkową - tu środki pieniężne - bez podstawy prawnej, nie może korzystać z ochrony prawnej, lecz zobowiązana jest otrzymane środki zwrócić. Jeśli taka osoba odmawia przelania środków można oddać sprawę do sądu.