Maż mnie skrzyczał przy tesciach i wywalił na ziemię śniadanie dla córki

Zrobiłam jej parówki, mąż wstał lewą nogą, jeszceze nie wyspany, jeszcze pijany po wczoraj i wrzasnął że g****o to ja moge jeść, zwalił jej talerz na podłogę z tym jedzeniem i kazał mi to zbierac gołymi rękami. Jak wyszedł to teściwa powiedziała mi że zapłace jej za ten talerz. Jestem załamna

Ha ha ha ha ha ha haha.....słabiutkie prowo

a gdzie siarczysty policzek, nie wymierzył? Buahahahhaahhaha

No pieknie dajesz soba pomiatac. Moj na sekundzie luta w pysk by dostal i taka awanture, ze w sekunde by wytrzezwial.

Ja sie mojego boje a chcialabym tak jak ty.

Raz platki raz parowki raz na ziemie talerz raz do zlewu autorko zajmij sie czyms

Widzi i wie, że sie boisz to sobie pozwala. Jakby raz w dziób zarobił to by się ciezko zdziwił i pewnie nastepnym razem zastanowił. A Ty może byś zyskala szacunek, ktorego za grosz dla Ciebie nie ma.

W ramach rewanzu trzeba bylo roztrzaskac mu krzeslo na glowie :-D chyba najwyzsza pora zapisac sie na kurs samoobrony,mieszane sztuki walki,kali,krav maga.