Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kobiety! Nie wiem jak Wy to robicie że nie macie czasu.

Polecane posty

Gość gość

Witam. Mam 21 lat i 5 miesięcznego synka. Studiuje zaocznie,zajmuje się dzieckiem i domem a mąż pracuje. Ciąża była w pełni świadomie planowana. Mam czas na wszystko,sprzątanie,gotowanie,zabawe z dzieckiem,zakupy,spotkanie z przyjaciółką czy obejrzenie serialu. Wstaje rano i zaczynam sprzątać(wycieranie kurzy,zmywanie naczyń,odkurzanie,pranie). Zajmuje mi to około godziny. Później synek się budzi i go karmie,zmieniem pieluszke,przebieram po czym kłade na mate i się bawi około godziny. W tym czasie prasuje albo czyszcze wc ( zależy co trzeba zrobic) + szykuje obiad ( obieram ziemniaki np). Po godzinie syn zaczyna marudzić więc zmiana pieluszki,karmienie,troche zabawy i drzemka. Około godziny 13 robie obiad ( czasami wczesniej w zaleznosci co robie ). Po 14 wraca mąż. Jemy obiad,pijemy kawe i idziemy na zakupy+ spacer. Później zazwyczaj oglądamy film albo spotykamy się ze znajomymi. Tak mniej więcej wygląda nasz dzień do godziny 18. W weekendy spotykamy się ze znajomymi lub wyjeżdżamy do rodziców albo jakaś wycieczka. Nie rozumiem jak niektóre kobiety nie mają czasu posprzątać czy ugotować normalny obiad ( bez mrożonek). Powiedzcie jak Wy to robicie że non stop nie macie czasu tylko dziecko i dziecko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomniałam dodać że planujemy drugą ciążę jak nasz synek skończy roczek. I dzień za pewne będzie wyglądał podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz w pełni rację! wiesz dlaczego nie mają czasu-bo się rozdrabniają i kręcą wokół własnego ogona,patrzą na śpiące dziecko itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pójdziesz do pracy to zobaczysz co to jest życie :-P ps twój dzieciak jeszcze niczego nie kuma wiec poczekaj az zacznie latać po domu wtedy poczujesz co to znaczy miec dziecko :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanko z 13.19 - pracowałam zawodowo i wiem co to jest życie to po 1. Po 2 nie dzieciak tylko dziecko. Po 3 gdy zacznie chodzić ( nie sądzę że mam tak zdolne dziecko,które będzie latało) wyobrażam sobie to tak samo z tym że wszystko z dolnych półek będzie pościągane a drzwiczki od szafek,kontakty i kanty będą zabezpieczone. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panicara
masz racje autorko, ja raczej bede miala podobnie. Jestem w ciazy i wydaje mi sie ze bedzie latwo to wszystko ogarnac. Teraz jeszcze pracuje kilka h w tyg i sie nudze czesto. A mam kolezanke z dzieckiem malutkim, nie pracuje, maz nie codziennie jest na obiad wiec nie gotuje codziennie obiadow. A nazeka ze ledwo co ma czas na prysznic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrób sobie drugie dziecko i idź na etat i wtedy pogadamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ja siedzialam w domu to tez mialam czas i karmilam piersia (co zajmowalo mi pare dobrych godzin w ciagu dnia szczegolnie na poczatku) i mialam jeszcze drugie dziecko w szkolnym wieku .A teraz pracuje i ledwo ogarniam wszystko ,koszmar .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ale na co takiego masz niby czas ? Na gotowanie i sprzątanie toalety? Rzeczywiście powod do dumy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
|Jest duza roznica kiedy dziecko jest w szkole,ty pracujesz, musisz obrobic dom, pomoc w lekcjach i zawozic i odwozic z zajec pozalekcyjnych,na ktore dziecko samo strasznie chcialo chodzic wiec nie ze musisz przymuszac.Wtedy dzien sie kurczy i jest inny niz jak masz takieo maluszka i jestes w domu,nawet studiujac zaocznie.Duza roznica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby ci dziecko pół dnia płakało przez kolki i przez pół dnia musiałabyś je nosić, bo nic innego nie pomaga to wtedy byś zrozumiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to gratuluję, nic tylko się cieszyć. Masz wyjątkowo spokojne i cierpliwe dziecko. Mój synek w tym wieku spał w sumie 7-8 godzin na dobę, wliczając dwie 15 min. drzemki. Budził się rano o 4:20, więc nie było szans, by wstać przed nim i cos ogarnąć. Ledwo widziałam ze zmęczenia, kręciło mi sie w głowie. Twój leży godzinę na macie, mój dawał radę czasem 10 min w leżaczku. Naprawdę dzieci są różne. Są też matki ogarniające dom i 3-4 dzieci rok po roku. I mogą napisać do matek jedynaków, że do żaden wyczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe co zrobisz jak drugie dziecko będzie się non stop darło. Nadal będziesz taka mądra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak zacznie raczkowac, a potem chodzic to nic ze beda zabezpieczenia bo i tak bedziesz stale musiala pilnowac,i juz czas sie skurczy,bo nie bedzie mozna w spokoju posiedziec czy porobic cos.Zreszta sama zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka ma 21 lat i nie pracuje. Chciała dzieciaka. Idź do pracy wtedy wróć na pogawędkę o życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, pogadamy za pół roku :D JEDNO dziecko pięciomiesięczne, no faktycznie, powalające doświadczenie w macierzyństwie :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. wyobraź sobie ze niektóre kobiety pracują, 2. maz nie pracuje do 14 tylko do wieczora, 3. mają do ogarnięcia 300 m2 chałupe a nie 30, 4. maja wymagajace dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe... Jedno spokojne dziecko i się wymądrza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracowałaś, ale przed dziećmi, a to zupełnie co innego.Machnij sobie szybko drugie, daj jedno 3letnie do przedszkola, a roczniaka do żłobka, zaczynaj dzień o 5, wtedy zatęsknisz za sielanką w domu. To dopiero jest maraton! A itak jak jest taki zapierdziel to dobrze, bo to oznacza, ze dzieciaki zdrowe, a Ty nie jesteś na zwolnieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sie napracowałas jak masz 21 lat i siedzisz na tyłku w domu :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci są różne.Niektóre pięknie śpią,jak dorosną nic nie psują,nie ściągają ze stołu,są zajęte sobą-moja siostra ma takie 6-letnie bliźnięta-spały,nie płakały,zawsze miłe i grzeczne.Ale znam dzieci od których uciekają kolejne opiekunki bez względu na zarobki.Mój kolega ma taką córkę-opiekunki uciekły,z dwóch prywatnych przedszkoli wyrzucona,nikt jej nie lubi,nawet babcia-pedagog z 35-letnim stażem od małych dzieci przyznaje,że z takim przypadkiem się nie spotkała.Z dziećmi jak z ciążą-jedne biegają do pracy i na siłownię,czują się super inne nie.Dla mnie ciążą była najtrudniejszym doświadczeniem zdrowotnym i nie mogłam słuchać jak innym było dobrze.Tak samo jak nie wiem co to jest ściąganie z półek czegokolwiek.Ale wierzcie mi widziałam u znajomych sceny dantejskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli tak masz to super, ale jak ktos tu pisal poczekaj az dziecko zacznie chodzic i wszystkim sie interesowac, akutat wtedy zajdziezz w druga ciaze wg planow, urodzisz drugie, a potem jak pojdziez do pracy:) mama nadzieje, zd wrocisz tu i powiesz jak wyglada dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko widac ze jesteś jeszcze mloda i glupia. Nie kazde dziecko jest takie jak twoje. Niektore potrafią pol dnia plakac , maja kolki , alergie. Druga sprawa na co ty niby masz czas? Na szorowanie kibla? Jakbys miala czas na jogę+jazda konna+ zajecia z malowania itp to mozna pogratulowac . Masz zwykle szare zycie jak wiekszosc ludzi i najlepsze swoje lata spedzasz w pieluchach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Studiuje zaocznie, (...) W weekendy spotykamy się ze znajomymi lub wyjeżdżamy do rodziców albo jakaś wycieczka. x A kiedy ty się uczysz? Tzn, robisz prace zaliczeniowe, utrwalasz materiał, uczęszczasz na uczelnię itp? Jakby nie było co drugi weekend trzeba calutki dzień spędzić w szkole. A ogólnie trzeba jednak za tą książkę i notatki jednak te 2-3 razy w tygodniu złapać. O tym nie wspomniałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie ma się czym chwalić. Z jednym grzecznym dzieckiem rzeczywiście można mieć czas na resztę obowiązków. To naprawdę żadna sztuka. Jestem mamą 4 chłopców. Oboje pracujemy. Dom mam ogarnięty ugotowane dla szkodników. Po pracy jestem do dyspozycji dzieci pogawędki co do szkoły. Wieczorami mąż biega 4x w tygodniu ja 1xwychodze na swój sport.i lecę wieczorem na pysk przysłowiowy. Tylko jedno dziecko jako niemowlak było grzeczne bez kółek. Pozostała trójka to było wezwanie. Myślę że trochę nabierzesz pokory jak kolejne dziecko przyjdzie na świat i te choroby wieku dziecięcego. Powodzenia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie wiem jak mogłoby być inaczej, bez pracy, z jednym małym dzieckiem. Ja mam 3 latka, 7 miesięczniaka, miesiąc temu wróciłam do pracy... Uwierz, że jest trochę inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koleżanka od czwórki dzieci powinna być przykładem! ja bym nie dała chyba rady z czwórką ale za to poświęcam się dużo pracy.Jednak są kobiety co dają radę-czyli jest to możliwe.Tylko podziwiać.Z drugiej strony często niepracujące matki jedynaków są tak niezorganizowane,że to przeraża.nie dziwne potem,że jak któraś posprząta to się tym chełpi.Bo patrząc po znajomych to im mniej dzieci i matka bezrobotna to bardziej narzeka i w domu bajzel.Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja 14:18 Zapomniałam dodać, że mąż pracuje po 12-14 h dziennie... Także ty to masz narazie zabawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fascynujaca opowieść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz do 14? Luksus, mój teoretycznie do 16 w rzeczywistości do 18 potem zakupy cos i znowu pracuje - korporacja. Ja pracuje, dwoje dzieci, zaj dodatkowe typu taniec angielski i jest wieczór i wtedy obiad trzeba ugotować pranie sprzątanie i do pracy sie przygotować bo pracuje w przedszkolu No i koniec dnia. A w weekendy kto z dzieckiem? U nas nie ma nikogo do pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×