Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ja i mój mąż w którymś momencie staliśmy się dla siebie jak brat i siostra

Polecane posty

Gość Maja777
Straszne do czego dopuściliście. Bardzo współczuje. Polecam terapie i seksuologa. A obejrzyjcie razem film erotyczny lub porno, może to Was do czegoś skłoni........ Polecam zakup fantastycznych zabawek dla dzieci na http://prezenty-dla-dziecka.pl/ :D :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Walczyc walczyc walczyc Rozmawiac, awanturowac sie, klocic....emocje wiele wnosza do zwiazku.Nawet te negatywne. Nie ma nic gorszego od obojetnosci Zrob sobie kapiel, napij sie wina ( wiecej niz jedna lampke ;), wlacz sobie jakis dobry filmik porno np w telefonie... pomysl, ze mozesz miec za chwile taki seks z mezem.... nie blokuj sie, nie analizuj, W tym jednym momencie zechciej go przeleciec....zrob sobie i Jemu niespodzianke. Zobaczysz czy wyjdzie i jak.... Najgorzej nie robic nic Baby za duzo czasu marnuja na "rozmyslania "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co widzę powinniście zapisać się na psychoterapię dla małżeństw. Wspólnie z pomocą kogoś doświadczonego dacie wszystko naprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś fajne co piszesz, jednak po kilku latach postu i obojętności mąż mógłby uznać, że sfiksowałam:D i wtedy specjalista murowany:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwierz mi, ze pisze z pozycji takiej żony jak TY. Tez mielismy etao siostra-brat. Okropność Jak mam takie mysli ( czasem wracaja, niechec ogolna , do seksu takze ), to robie dokladnie tak jak Ci napisalam....sama sie nakrecam do seksu ...a pozniej wtulam sie w NIego jak wykochany baranek, widze w Nim faceta .Działa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z reszta po prostu napij sie winka, poogladaj cos sobie...zobaczysz czy Ci sie zechce.... a Jego mina moze byc bezcenna. Jesli nie, to proponuje zaczac awantury...zeby w Was cos obudzic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to bardzo kontrowersyjne ale jak byłam w takim związku to koleżanka doradziła mi,żebym spróbowała z innym żeby sprawdzić czy tylko mąż mnie nie pociąga czy wszyscy.No ale to małżeństwa nie uratowało tym bardziej,że okazało się,że temperament jednak mam.Dla mnie skończyło się dobrze ale dla małżeństwa nie a chyba nie o to nam tu chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Kontrowersyjne, ale być może to sposób, aby wyrwać się z marazmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a poradziła mi to osoba bardzo długim stażem szczęśliwego małżeństwa.W tym momencie chodziło już o sprawdzenie mojej "normalności"Oczywiście wcześniej przymuszałam się wielokrotnie do męża ale efekty były coraz gorsze,Nawet ciało się buntowało-planowałam seks i nagle-przysięgam-zaczynał boleć mnie żołądek.Psycholog powiedział,że ciało się broniło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wierzę w to, co opisujesz. U mnie sama myśl o seksie z mężem napawa mnie odrazą. Mysli same uciekają, jak na rozkaz, w innym kierunku. Zbyt długa przerwa, żadne zainteresowanie z jego strony, a to odpycha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opisujecie idealne momenty żeby mieć dupę na boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś pisałam tu wcześniej o 11:02, potem ktoś się pode mnie podszył, albo napisał omyłkowo że to był jego post z tej godziny ja też miałam takie myśli, żeby spróbować z innym, długo myślałam że jestem oziębła, do czasu gdy w czasie masturbacji (takiej dla eksperymentu czy jestem normalna) odkryłam, że jak najbardziej mogę mieć orgazm, poszłam do łóżka z innym, bardzo zakochanym we mnie i wolnym mężczyzną, z którym łączyła mnie fascynacja intelektualna i przyjaźń, dodatkowo ja pociągałam go jako kobieta, on chce stałego związku ze mną, dziecka, a ja dalej tkwię w na zewnątrz bardzo udanym, ale z oczywistych przyczyn bezdzietnym związku (wy przynajmniej macie dzieci, ja nie, a lata lecą) z moim najlepszym przyjacielem, wspólnikiem, który nadal mnie kocha i zdecydowanie nie chce bym odeszła (gdyby chciał, albo było mu to obojętne zrobiłabym to, bo nie jestem z nim dla wygody, bardziej z wdzięczności, kocham go jak brata, przyjaciela, nie jak mężczyznę), to jest naprawdę ciężka sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może niech cię zapłodni jakiś menel skoro masz taki syf w życiu. Pasowałoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
małżeństwo z przyjaźni to naprawdę zły pomysł,po latach będziesz żałować zmarnowanych szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś osoba z wiedza i doswiadczeniem? jaka wiedza? ksiazkowa? jakim doswiadczeniem ? wlasnym czy innych ludzi ? jesli innych ludzi to prawie na to samo wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwod najlepszy, chyba ze taka sytuacja odpowiada obu stronom, po latach zycia w stosunkach braterskich nie ma szans na zmiane, kto tego nie rozumie ? psycholog dotknie czarodziejska rozdzka i wroci pozadanie, hehheh dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się chce i ma trochę inteligencji to można wiele zmienić na lepsze. Ale nie wszyscy potrafią podgrzewać i dbać o miłość. I chyba dobrze, taka selekcja naturalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś sytuacja nie ma zwiazku z inteligencja tylko z odczuciami- jesli dwoje ludzi zyje ze soba od WIELU WIELU lat bez zadnych fizycznych kontaktow, to jak sobie wyobrazasz ? ze one sie odnowia i wszystko bedzie tak jak za dobrych czasow? nie odnowia sie, bedzie tak jak jest, bedzie przyjazn, a wszystko inne juz nigdy nie bedzie fajne i spontaniczne, bo NIE MOZE BYC z bratem ani z siostra miedzy ktorymi nie ma juz iskry :-) jasne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam inne doświadczenia i chyba więcej możliwości niż ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozesz podgrzewac, widocznie u ciebie nie nastapilo az takie oddalenie, jednak dobrze by bylo gdybys zrozumiala, ze sa ludzie, ktorzy cierpia w takich zwiazkach i znajac siebie, czuja, ze nic juz z tego nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zastanowilyscie sie Drogie kolezanki nad przuczyna takiego stanu? Ja zaciazylam w noc poslubna albo w pierwszym tygodniu po slubie. Bylo nam w lozku cudownie. I cale szczescie ze tak wyszlo. Mamy cudownego 7 letniego synka. Juz w ciazy seks mnie nie krecil a po ciazy w ogole. Maz mnie podrywa, poklepuje np w kuchni, mowiac ze juz chyba mnie nie kreci a ja w ogole nie mam ochoty. Rok temu okazalo sie zr mam hashimoto . lekarz powiedzial ze spadek libido moze byc na skutek tej choroby. Kto js ma wie co to znaczy. Wiec nie do konca o wsxystkim mozemy decydowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie przyczyna na pewno była inna niż hashimoto, seks z partnerem (był moim pierwszym, ja chyba jego pierwszą, nie miałam jak porównywać i tu chyba po części problem) był niezbyt przyjemny, byłam zakochana, więc starałam się dawać siebie całą jak najczęściej i jak chciał, ale po prostu był niedelikatny (wiele razy zwracałam mu na to uwagę, ale bez efektu, poza tym super człowiek), seks z kochankiem (? nie wiem, czy określenie jest poprawne, albo do końca poprawne skoro na co dzień żyję w nieformalnym związku bez seksu) jest super udany, mogę godzinami, to jest w mojej głowie i w moim ciele ta blokada na partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co z tego ze jest jak brat. Wszak "staną się jednym cialem". Jedno ciało to jedno ciało w każdym sensie. Niesamowita bliskość. A dlaczego nie można odczuwać przyjemności w takiej relacji? Nie szukaj dawnego dreszczyku tylko ciepła bezpieczeństwa i po prostu popłyn w oddaniu siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu nie chodzi o szukanie dreszczyku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×